Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Nie jestem młoda. Za rok wejdę w wiek średni. Po prostu brzmię, jak nastolatka, bo nie żyła w społeczeństwie i nie miałam szansy dojrzeć. Ale tak... masz 100% racji. Nastrój też mam koszmarny ostatnie miesiące, coraz nawet gorszy. Ale nie wiem, jak to zmienić. Kiedyś trochę lubiłam dwie rzeczy (historia od 2010 roku i ukraińska kultura od 2017 roku chyba nawet o tym tu kiedyś pisałam), ale byłam się zmuszona od tych zainteresowań odciąć, bo przypominały mi o obecnych, przerażających wydarzeniach na świecie i bardziej szkodziły, niż pomagały. Dość, że i bez nich co drugą noc śni mi się wojna i są to często sny tego typu, że dosłownie w nich błagam o śmierć. Podkręcać tego na jawie nie chcę. I też głównie dlatego mi się wszystkie zajęcia wyczerpały... bo w zasadzie niewiele razy w życiu się czymkolwiek interesowałam. Dwa razy tak głębiej czymś może (raz to była historia mojego miasta innym razem XIX-wieczne USA z naciskiem na zachodnie jego obszary), ale oba te okresy przerwało zaostrzenie objawów nerwicy i już po jego zakończeniu nie byłam w stanie się na tym skupić, więc odpuściłam. Próbowałam się też wiele razy zmusić o wprowadzania jakiejś rutyny, ale mam też ciężką nerwicę związaną z układem pokarmowym, który sama rozregulowałam sobie do tego stopnia, że 5 lat temu powinnam mieć operację i, w związku z tym, mam czasem bardzo trudne dni - w których w sumie mogę tylko leżeć. Po jednym takim dniu, po prostu odpuszczam każdą rutynę, bo widzę, że i tak je nie utrzymam. Czasem myślę, że w tej koszmarnej sytuacji będę musiała zostać aż do pierwszych efektów terapii. Ale to wykańczające. I, chyba powoli przekonuję się, że te znajomości z tej apki nic mi dobrego nie przyniosą Dajecie proste recepty na uniknięcie tych tematów, ale na 20 osób tam, może jedna by na takie coś zareagowała tak, jak oczekujecie. Reszta by się dopytywała jeszcze bardziej, gdybym tak napisała, bo uznałaby, że coś jest na rzeczy. Ludzie są wścibscy. -
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
O Jezu, to zabrzmiało groźnie... czy to może mieć jakieś konsekwencje powiązane z nerwicą? W jaki sposób to naprawić? Fakt, że ostatnio coraz trudniej mi się skupić - nigdy nie byłam w tym dobra, ale ostatnio to już kompletnie. Ostatnio usiadłam do pisania - i, w pewnym momencie, żeby być w stanie je kontynuować musiałam sprawdzić pewną informację w internecie. No i jak już weszłam w ten internet, to i nie wyszłam. I było po pisaniu. Da się coś z tym zrobić? -
A w prywatnych najczęściej nie, niestety, bo wychodzi się na tym gorzej
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Dryagan odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
@robertina Rozumiem, że czujesz się bardzo osłabiona, ale – piszę to szczerze – to nie wygląda na jakąś tajemniczą chorobę, tylko na skutek tego, że organizm już całkowicie się rozleniwił. Tak się dzieje, kiedy przez długi czas człowiek unika jakiegokolwiek wysiłku – nie dlatego, że jest "zły" albo "leniwy", tylko dlatego, że ciało i mózg przestają działać jak należy bez żadnych bodźców. To trochę jak z kimś po ciężkiej chorobie – leży tygodniami, traci siły, a potem musi dosłownie uczyć się na nowo chodzić. Różnica jest taka, że Ty możesz zacząć coś zmieniać od zaraz. Ale musisz to zrobić mimo braku sił, a nie wtedy, gdy „siły wrócą same”. Bo one same nie wrócą. Na początek wystarczy drobna, konkretna rzecz każdego dnia – coś, co trochę wytrąca z bezruchu. I to nie musi być nic spektakularnego. Ale to musi się dziać codziennie, nie "jak się będzie chciało". Bo jak się nic nie zmieni – to nie będzie lepiej. I wiem co mówię – swego czasu dochodziłem do siebie po ciężkim wypadku, będąc w depresji. Po drugie: nie demonizuj rozmów. Ludzie pytają o pracę, podróże, bo to są standardowe pytania, nie atak. Jeśli nie chcesz o czymś mówić, możesz zwyczajnie odpowiedzieć: „wolę pogadać o czymś innym – uczę się języka, może o tym?” Albo: „nie pracuję teraz, mam swoje powody – ale chętnie pogadam o…” – i zmienić temat. Wcale nie trzeba zmyślać. Tylko trzeba to powiedzieć spokojnie i bez tej wewnętrznej potrzeby, żeby kogoś oszukać. Bo – brutalna prawda jest taka – nikt nie chce rozmawiać z osobą, która coś udaje. I nic dziwnego, że relacje się urywają. I jeszcze jedno: jeśli przez większość dnia scrollujesz bez celu, to może rzeczywiście – nie masz o czym rozmawiać, bo nie robisz nic, co tworzyłoby temat. Tak działa mózg – jak go nie karmisz, to nic nie da się z niego wyjąć. Tak samo ciało, jak go nie będziesz ćwiczyć, będzie powoli obumierać – stąd brak siły. Zrób coś, cokolwiek. Zacznij od jednej rzeczy, konsekwentnie, przez tydzień. Nie dlatego, że Ci się „chce” – tylko dlatego, że jeśli nic się nie zmieni, to ten stan się utrwali. Nie piszę tego, żeby Ci dokopać. Ale widzę, że jesteś na granicy. I jeśli sama czegoś nie zmienisz, to dalej będzie tylko gorzej. Jesteś jeszcze osobą młodą, nie trać życia bez sensu. -
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
acherontia styx odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
@robertina z całym szacunkiem, ale skoro siedzisz i cały dzień scrollujesz bez sensu to masz tak rozregulowany układ nagrody, że nic dziwnego, że nic Cię nie interesuje skoro wiecznie siedzisz i dostarczasz sobie ekspresowej dopaminy scrollując, to mózg już nie chce się zajmować niczym bardziej angażującym co wymaga skupienia czy uwagi. Rozwalona produkcja dopaminy w mózgu, a co za tym idzie zab. nastroju, koncentracji, uwagi etc. - Dzisiaj
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
robertina odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
Tylko jak takie hobby znaleźć? Jeśli mnie coś nudzi po trzech dniach, zmuszanie się do robienia tej rzeczy przez tydzień nie ma sensu, bo to byłaby tylko frustracja i zmęczenie. Serio, nawet, jak mi się wydaje, że coś "zarezonowało" - max 2 tygodnie i już mi się tego robić nie chce. Może też problemem jest u mnie ogromne psychiczne i fizyczne zmęczenie. Ja ledwie mam siłę fizycznie, żeby się podnieść z krzesła. Potwornie bolą mnie stawy i nawet, jak się czeszę, muszę odpoczywać w połowie. Ja nawet nie sprzątam, bo nie mam siły. W związku z tym... fakt, że nie bardzo ma o czym mówić, nawet, jak chcę porozmawiać z rodzicami wychodzi na to, że nie mam o czym. Z tym, że tutaj faktycznie, nie mam pola do manewru, bo drugie pytanie w 90% wiadomości jest o pracę albo kraje, które odwiedziłam. Musiałabym gadać o jakimś hobby w odpowiedzi na wiadomość nr. 1. A to by było dziwne... -
dobre, podoba mi się nie brałeś/aś kiedykolwiek udział w Nocy Muzeów?
-
poprawne, ja kocham ich, oni mnie, ale jest między nami pewien dystans, zwłaszcza z tatą a Ty?
-
mam różne tajemnice, o niektórych mówię zaufanym osobom masz jakieś tajemnice?
-
rodziców trzeba szanować. dali nam życie, wychowali, należy im się szacunek nie a Ty?
-
nasycony odziedziczyć fortunę po rodzicach czy samemu zapracować?
-
hydrosfera dziennikarstwo, politologia, socjologia?
-
Adamczyk Krystyna Janda czy Katarzyna Figura?
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
-
Mam już dość ciągłego kłamania na temat mojej sytuacji. Zaczynam przez to unikać ludzi
Dryagan odpowiedział(a) na robertina temat w Socjologia
@robertina Skoro uczysz się języków, to zawsze można zacząć rozmowę od tego – zapytać drugą osobę dlaczego akurat tego języka się uczy, co jej sprawia trudność, co lubi. To już daje jakiś punkt zaczepienia, bez wchodzenia w tematy osobiste. Z tym brakiem hobby – rozumiem, że możesz tak to odczuwać, ale serio: w dzisiejszym świecie można się zainteresować praktycznie czymkolwiek. Nie trzeba od razu mieć „pasji życia”. Czasem to drobiazgi – oglądanie filmów jednego gatunku, czytanie książek, uczenie się ciekawostek o jakimś kraju, próba stworzenia prostego rysunku, czytanie o historii jakiegoś miasta. Niektóre rzeczy z pozoru nudne robią się wciągające, jak się w nie trochę zagłębić. Nie bardzo potrafię doradzić, jak walczyć z nudą, bo szczerze mówiąc – nie znam tego uczucia. Nie pamiętam, żebym mógł kiedykolwiek powiedzieć, że się nudziłem, nawet jako dziecko. Ale myślę, że nudę najczęściej zabija zaangażowanie, nawet jeśli na początku jest ono sztuczne. Spróbuj robić coś nie dlatego, że Cię „kręci”, tylko dlatego, że chcesz sprawdzić, co się stanie, jak zrobisz to przez 7 dni z rzędu. Czasem dopiero wtedy coś zaczyna się rozkręcać. I może też jest tak – piszę to bez złośliwości – że po prostu nie masz za bardzo o czym rozmawiać. I wtedy automatycznie wracasz do tej zmyślonej wersji życia, bo daje Ci ona jakieś punkty zaczepienia. Ale to błędne koło. Może warto zacząć nie od budowania tożsamości „normalnej osoby z pracą i codziennością”, tylko od szukania tematów, które naprawdę Cię interesują – choćbyś miała rozmawiać z kimś tylko o jednym drobiazgu przez cały tydzień. -
Napój Tymbark o smaku jabłko-mięta i napój Zbyszko o smaku grejpfrutowym.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane