Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Yup. Ale ja nie wchodziłam na nic w zamian. Kiedyś już odstawiałam wenle, ale chyba po miesiącu albo dwóch i nie odczułam tego. Z tym, że wtedy brałam inne SSRI zamiast wenli.
  3. Jeszcze z rodziny dosyć dogaduje się z kuzynka. Będzie na Świętach. Ona zmieniła poglądy na liberalne. Cała nasza rodzina jest prawicowa i katolicka. Jest jej trudno bo ciągle się z nimi kłóci. Ale mieszka w innym mieście więc ma w sumie wywalone. Podziwiam ją. Ja udaje w domu że jestem wierząca bo by mnie wywalili z domu. Także nie mam tak różowo. Muszę ciągle zakładać maskę. Ale przy stole świątecznym zawsze zadaje trudne pytanie dotyczące wiary gdy temat schodzi na Boga. Ale zawsze tak jest xd
  4. burzowo

    Dzisiaj czuje się...

    U mnie znowu zjazd ,i dużo pracy żeby się wydostać z tego Dopijam zimną już kawe ,ale to nic . Następuje uspokojenie, po co mi się denerwować .dręczyć .
  5. MicMic

    Szalony indycznik

    @Dalila_ odpowiem, ale czasem mam wrażenie, że to, co napisze nie ma żadnego znaczenia. Z moją mamą mogę teoretycznie pogadać o swoich problemach, uzyskać wsparcie itp. Ale mam w sobie zawsze lęk, że to ją psychicznie złamie. A czasem wręcz czuję, że sama nie ma zasobów wewnętrznych, żeby mnie słuchać. No i też ona zupełnie inaczej myśli, nie do końca logicznie, co mnie czasem doprowadza do szału. Nie mogę z nią specjalnie pogadać o pierdołach, o czymkolwiek pozytywnym w moim życiu. Ja wyczuwam, że ją to męczy, że jak najszybciej chce się wycofać do swojego wewnętrznego świata, do swojego smutku, do swoich problemów. I zawsze tak było, nie miałem tego świadomości. Moja mama była obecna gdy coś się "paliło". Gdy tylko sytuacja się uspokajała czułem, że zostaje sam. I do tej pory mam tak w trudnych sytuacjach, że nie jestem w stanie zająć się niczym wtedy. Jakaś część mnie podtrzymuje ten smutek, bo to był jedyny sposób żeby być zauważonym i nie zostać samemu. Dlatego w moim życiu dominują te uczucia - smutek i złość - bo to był jedyny sposób by ktoś się mną zainteresował. No i oczywiście lęk, który się pojawia jak tylko się czymś 'swoim' chcę zająć. Narasta we mnie, robi się olbrzymi. Bo właśnie taka sytuacja, kojarzy mi się z byciem zostawionym. Dlatego w stresie i trudnych życiowych sytuacjach jestem jak sparaliżowany. Czasem wręcz wykonanie ruchu, albo pomyślenie o czymś innym niż własny smutek i beznadzieja, wzbudza lęk. Lęk przed zostaniem samemu - a dla dziecka to jest jak rozpad osobowości. I w skrajnych sytuacjach tak to odczuwam. Jakby mojego 'ja' już nie było, rozlatywało się. Jakby cała rzeczywistość się rozpadała, a świat był jedynie strumieniem bezkształtnych, pozbawionych sensu i znaczenia wrażeń zmysłowych.
  6. Trochę lepiej. Niedługo muszę zrobić wypad do sklepów po małe zakupy. Spróbuję bez pregabaliny aby udowodnić sobie ponownie, że bez niej też potrafię. Chyba... Ostatnio staram nie dobijać się myślami. Mniej uciekać w wyobraźnię podczas nic nie robienia. Jakby odrobinę spokojniej, ale cały czas czuję, że to wszystko jest, tam za cienką ścianą która w każdej chwili może się rozwalić. Nawet jeśli za 5 minut znów się odbuduje. Teraz kawa, a potem w drogę.
  7. burzowo

    Dzisiaj czuje się...

    @Lusesita Dolorespo prostu siedź tu na tym forum ,i czuj się jak w doborowym towarzystwie, męczmy się wszyscy razem .
  8. Ja też odstawiłam leki i sądziłam że dam radę ale z tyłu głowy mi gadają i już nie dam rady dłużej tego słuchać mimo że w pierwszych dniach było i radziłam sobie śpiewajaco. Mur.......
  9. To można powiedzieć, że obie mamy szczęście do rodziny w porównaniu do niektórych..;/ @MicMicnp nie odpowiesz bo nie lubisz o tym mówić? Kto napisał że nienawidzi dzieci? Bo nie mogę znaleźć Ciaza to jeden plus. Jeszcze jest to że inny mężczyzna może się okazać lepszy
  10. Kiusiu

    Szalony indycznik

    Dlaczego aż tak? Skąd się to wzięło? Nienawiść nie bierze się znikąd. Zresztą niechęć też nie. W sumie jest to zrozumiałe - gdy kobieta zdradza partnera z innym mężczyzną, to jest ryzyko, że ów partner będzie wychowywał cudze dziecko, a gdy kobieta zdradza partnera z kobietami, to takiego ryzyka nie ma. To na pewno zależy. Kobieta potrafi być naprawdę cięta na inną kobietę. Tak, to też.
  11. Dzisiaj
  12. Dziś poniedziałek. Mam dyżur. Praca do 18. Ja pitole jak ja tam wytrzymam Jeszcze tylko jutro, jeszcze tylko jutro.
  13. Takie wieści to ja lubię. Z tego co pamiętam wypowiadałem się na ten temat. To była jedyna słuszna droga. Oby tak dalej. Tylko detox zolpidem odstawić jest ciężko robiłem to wiele razy ale się udało właśnie detoxem i terapią. Sam sobie nie dasz rady póki bierzesz jeszcze dość nisko ten zolpidem ogarniaj temat bo później będzie tylko gorzej tam tolerancja rośnie błyskawicznie a schodzić z wysokich dawek jest tragedia.
  14. Na początku co jakiś czas myślałem że przejdzie potem ciągle dzień i noc to bardziej taki pisk nie szum.
  15. Nie wiem czy to lek dla mnie. Myślicie że nie pijąc kawy wenlafaksyna może lepiej działać? Bo niby blokuje tą noradrenalinę, a kawa ja uwalnia. Więc tak jakby musi blokować się od nowa. Trochę jak alkohol uwalnia między innymi serotoninę, więc przez kilka kolejnych dni jesteśmy bardziej lękliwi. Patrząc na okres na wenlafaksynie, nie ma dużo tych pozytywów. Nie ma już potrzeby drzemki w ciągu dnia. Poza tym Muzyka brzmi lepiej. Nastroju lepszego nie ma. Człowiek jest bardziej podminowany, zamknięty w sobie. Paroksetyna natomiast odblokowywała, człowiek się otwierał. Bardziej panował nad sobą.
  16. Dlatego ja nie odnawiam. Koniec to koniec. Nie chcę sobie tego robić.
  17. Nie zasnąłem, wykorzystałem noc na to, żeby w końcu w spokoju popracować. I zrobiłem to co miałem zrobić, więc jest dobrze. Pośpię w dzień.
  18. A uj wie. Wyparłem. Wyłaziło w innych obszarach życia ale nie w tym.
  19. ;// Alko też ale relacje mam... Brak relacji ogromnie musi wpływać na dziecko
  20. Też przytulam dzięki. Przez takie odnawianie kontaktu człowiek tylko sobie rozdrapuje rany. A tamta osoba ma to w dupie.
  21. Ja jestem solidarny z tymi którzy są w porządku i nie zawsze są to faceci. Nigdy nie poznałem ojca na tyle, żeby móc to stwierdzić. Narcyz i alkoholik, nie żyje już. Więc z mamą. Co nie znaczy, że dogadujemy się dobrze. Mur był i pewnie zawsze już pozostanie.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×