Skocz do zawartości
Nerwica.com
Wszędzie

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Lilith

    Powrót...

    @Dryagandziękuję. Tęskniłam za Wami...
  3. Jak ja bym zaspała,to szef by zaraz dzwonił i mnie obudził Zdarzało się u nas co niektórym. Nawet niezły dzień,i upał mnie nie drażni,no proszę. Robię sobie pranie i jeszcze czeka mnie podlewanie ogródka.
  4. Dryagan

    Powrót...

    @Lilith Witaj ponownie, cieszę się, że znów jesteś z nami – naprawdę. Choć szkoda, że wracasz w trudnym momencie, to mam nadzieję, że Forum znów okaże się dla Ciebie miejscem wsparcia i zrozumienia. Życzę Ci siły i spokoju, i z całego serca trzymam kciuki, żebyś wyszła z tej walki zwycięsko. Dużo dobrych myśli dla Ciebie.
  5. Spóźniłam się dzisiaj do pracy 4 godziny bo wyłączyłam budzik i poszłam dalej spać, bo myślałam że za pół godziny zadzwoni kolejny, a nie zadzwonił. Nawet nikt mnie nie zapytał dlaczego przyszłam później. Dzień mi przeleciał ot tak. No to dzisiaj miałam taki dzień. Szkoda, że to nowy miesiąc bo by się wyrównało z tymi 14 godzinami, a tak to już jestem w plecy w tym miesiącu.
  6. jak bezużyteczny przepalacz tlenu
  7. Dzięki. Miłego dnia dla Ciebie i wszystkich Forumowiczów.
  8. No to trzymam kciuki, żeby się nie pozarażali
  9. Ja się jeszcze jakoś trzymam. Zazwyczaj dobrze znoszę infekcje i szybko wracam do zdrowia. Gorzej będzie, jak się mała i mąż pozarażają.
  10. chyba tylko śmieci jadłeś/aś już w tym sezonie lody i gofry?
  11. mienta

    zadajesz pytanie

    od biegania, ale staram się nie nadużywać, żeby nie nabawić się kontuzji w którym miejscy na ciele najczęściej się pocisz?
  12. O rany, współczuję. Kiepsko musi być chorować w taki upał
  13. Fobic

    Przegrywy

    Moje początki jako przegrywa zaczęły się od gry na pianinie, kiedy chodziłem do szkoły podstawowej. Sytuacja wyglądała tak, że ojciec codziennie wracał do domu pijany, a matka nie mogła tego znieść.Trwało to może ze 4 lata? Niemalże każdego dnia. Coraz częściej musiałem w tak agresywnej atmosferze ćwiczyć. W końcu przyszły czasy publicznych, coraz większych, bardziej wymagających występów, coraz więcej ćwiczeń podczas których pierwszy raz w życiu odczuwałem lęk, latały przedmioty... byłem przerażony tym co się dzieje tak często w domu. Wygrałem konkurs w 2005 roku ale nawet nie odebrałem nagrody bo byłem tak stremowany, odebrała ją mama, a ja poszedłem z kolegami na piwo. Później było jeszcze conajmniej kilka bardziej kameralnych występów w salach klasowych i bardziej jakby.. mega stresującej sali kinowej na 376 osób, gdzie wygrałem swój jedyny konkus w 2005 roku Chopin - Prelude in E Minor (Op. 28 No. 4) Później zaczęły się imprezy masowe, w salach szkół klasowych, co mnie nie ruszało i na luzie grałem - Marsz Turecki Amadeusza Mozarta. Powracały jednak grubsze imprezy w owym Centrum Kultury i Promocji i kinem jednocześnie. Dzięki atmosferze odliczającej bomby atomowej w zaciszu domowum ćwiczenie trudniejszych utworów, a nawet starego repertuaru nie szło wcale. Miałem taki zwyczaj grania, że nigdy nie grałem z nut, zawsze z serca, czy tam z pamięci , a choć grałem cały repertuar często, stres zrobił swoje i... zapomniałem nut Chopin - Nocturne in C Sharp Minor (No. 20). Jakby ktoś wymazał je nagle z pamięci. Po tamtym incydencie zasiadałem do pianina coraz rzadziej i z narastającym poczuciem pogardy wobec siebie, trudno to wytłumaczyć. To był już właściwie powolny koniec mojej gry, a początek wejścia w tzw. dopalacze, czyli początek uzależnienia od różnych środków psychoaktywnych. Spróbowałem tzw. kadzidełek, które były chemicznie maczanymi (prochy) suszonymi ziołami, ale byłem fałszywie przekonany, że to coś fajnego i niegroźnego. Nie trudno było wpaść w pułapkę, bo pojedyncze zaciągnięcie się palonym suszem sprawiało zanik wszelkich problemów. Rodzinne awantury stawały się wręcz trochę śmieszne, a wraz z tym znikał mój lęk. Pojedynczy eksperyment stał się codzienną rutyną, stawałem się bardziej stabilny emocjonalnie, zamiast tymczasową huśtawką emocji. Ok, kończę ten off-topic, chyba potrzebowałem się troszkę wypisać a to był najodpowiedniejszym moim zdaniem temat Skasujcie te moje życiowe wypociny, chyba, że komuś pomogą, w co wątpię. Pozdrawiam Przegrywów
  14. mienta

    Pytania TAK lub NIE

    nie co sądzisz o tzw. dochodzie podstawowym dla każdego?
  15. mienta

    Czy masz?

    nie masz prezerwatywy?
  16. mienta

    NOWE Czy masz?

    nie masz majonez?
  17. mienta

    Co jest gorsze X czy Y?

    gorzki Rosja carska czy ZSRR?
  18. beton szlachta, arystokracja, burżuazja?
  19. mienta

    X czy Y?

    szacunek Polsat czy Netflix?
  20. mienta

    NOWE X czy Y

    piasek rower szosowy czy mtb?
  21. mienta

    HIT czy KIT?

    kit lody Kaktus?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×