Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. To nie ma znaczenia jeśli psychiatrycznie się leczył, ale w chwili wstąpienia kogoś stan na to pozwala. Czy to do wojska czy policji choć do wojska jest łatwiej, w policji łatwiej jest gdy ktoś np. odsiedział jakiś wyrok czy ma karę w zawieszeniu. Ironia losu by potem przestępcy mogli być policjantami, ale tak jest, oczywiście gdy widzą, że ktoś ma policyjne predyspozycje, może im kiedyś pomóc wyłapywać innych przestępców, gdyż w takim środowisku żył. Ale gdy ktoś źle się czuje w wojsku ma to dla nich znaczenie. Nawet w więzieniu ma, a wojsko to nie jest więzienie. Wojskowi, żołnierze to jeden z najbardziej szanownych zawodów na świecie, nie mogą sobie pozwalać na łamanie prawa, a normalnie i nauczyciele w szkołach to robią czy lekarze choćby w szpitalach psychiatryczny. To błędem danego człowieka jest, że nie zgłasza, gdy łamane jest prawo. W wojsku głównie stawia się na sprawność fizyczną, talenty. Brat mojego przyjaciela był dobrym informatykiem, w ogóle interesowały go komputery, nie chciał iść do wojska, był zbyt pedantyczny a potem sam im w tym wojsku komputery naprawiał. Zobaczyli, że tylko do tego najbardziej się nadaje. I w taki sposób w tym wojsku się wspiął coraz wyżej, choć później zrezygnował, a i nawet raz uciekł, ale go zrozumieli mu wybaczyli. W świecie relica Wojsko było szczególnie znaczące więc Wojsko będę bronić zawsze. Każdy na tych forach, a i nie tylko wie o co chodzi. To już było wiadomo od 2012 roku, gdy została poinformowana o tym policja z mojego miasta, potem rozeszło się po innych.
  3. W zasadzie to mój brat mi opowiadał o badaniach nA ten temat. Może na rację Dam wam znać za miesiąc czy są jakieś. Zalety no fapu
  4. @Kiusiumyślę że zacząć należy od tego że nie do końca czytałeś ze zrozumieniem to co napisałem. Podkreśliłem że jestem przeciwko porno i masturbacji a że o samej masturbacji raz na miesiąc nie wiem do końca jeszcze sam. Mi ona nie potrzebna. Ponownie cytujesz kawałki wyrwane z kontekstu i na tej podstawie tworzysz wszystkim jakieś rozprawki nie zrozumiawszy tekstu. Kiedyś u mnie w pracy przyjechał pewien student Holender na praktyki. Przed meczem Holandii z Argentyną na MŚ mówił że ten cały Messi nie jest wcale taki dobry. Zaśmiałem się tylko. Nazywał piłkę nożną soccer co było kolejnym przykładem że nie ma pojęcia o piłce bo kto ma jakiekolwiek pojecie o niej to nie nazywa jej soccer tylko football, szczególnie w Europie.Tak samo jak piłkę nazywają soccer w USA gdzie piłka do niedawna była mało popularną dyscypliną i ich wiedza na ten temat była niewielka. Następnego dnia jak przegrała Holandia z Argentyną wielce sie wymądrzał i mówił o meczu tak że gdyby rozmawiał z laikiem to ten mógłby pomyśleć że gość prawie zna się na piłce. Tyle że ten już nie nazywał piłki soccerem tylko footballem. Jednym słowem zdecydowany przerost formy na treścią a to tylko po to żeby zabłysnąć przed rówieśnikami po jednym dniu przyspieszonej edukacji a próbował przedstawiać siebie jako eksperta. Sam napisałeś wcześniej że temat nie jest Ci znany i w nim nie siedzisz a próbujesz prowadzić na ten temat dyskusję jakbyś o tym wszystko wiedzial. Przeczytaj i zrozum tekst najpierw to Ci zaoszczędzi sporo pisania bo całe te Twoje rozprawki w tym temacie sa oparte właśnie na wyłapywaniu słów z kontekstu i złym zrozumieniu tekstu. Generalnie z mojej strony ta dyskusja nie ma sensu bo ten kto nie doświadczył pozytywów nofap skąd ma wiedzieć o czym mówi? I KOLEJNY i ostatni raz napiszę że w nofapie głównie chodzi o zaprzestanie regularnej masturbacji do porno a żeby łatwiej wyjść z tego nałogu to lepiej na początku odpuścić sobie masturbację również. Ale @Kiusiu napisałeś że masz problemy ze snem i jakies inne więc luz. Wszyscy jesteśmy na tym forum z jakiegoś powodu.
  5. Wypłakać się jest dobrze, potem przychodzi ulga.
  6. Wiek ktoś chociaż co to jest niepełnosprawność intelektualna?
  7. Oczywiście, że tak. Komisja nie wychwyci wszystkiego. Ludzie w trakcie miewają kontuzje lub psychicznie sobie nie radzą i dowódca też człowiek i raczej woli nie robić sobie problemów gdyby się coś stało. Teraz się dmucha bardziej a wtedy to był duży przemiał więc jak coś umknęło na komisji to rozpatrywano na jednostce co robić dalej. Przeszkolenie z użycia broni. Ale nie mówię o szkoleniu w stylu weź do ręki na 5 minut, odstrzel i odłóż tylko konkretne zapoznanie, ćwiczenia praktyczne i dydaktyczne. Organizuję ćwiczenia dla szkół i to działa. Trzeba oswoić ludzi bo u nas w kraju się broń demonizuje. To jest takie samo urządzenie jak wiertarka czy mikser. Używasz zgodnie z przeznaczeniem i jest bezpiecznie. Przez podejście z chumorem, bez lęku można nauczyć kogoś dobrych nawyków. Uwierz mi.... starych trepów ciężko nauczyć bo nawyki miewają okropne bo w ich głowie są lepsi od innych bo oni są soldier w mundurze i oni wiedzą co robią. Prawda jest taka, że rutyna ich gubi bo cwaniakują. Osoba świeża się boi, powoli przełamujesz strach i prowadzisz spokojnie dodając elementy chumorystuczne które rozluzniają grupę. No i dzieje się magia... cywil ma lepszy wynik bo się słucha. Widzisz wtedy ten uśmiech na twarzy i widzisz jak morale rosną i ludzie się uczą już sami. Zachowanie się z żelastwem to jedno ale reakcja na zagrożenie to drugie. Edukacja, szkolenia i ewentualne proste ćwiczenia są w stanie zdziałać cuda. Jak sama nazwa broń służy do obrony a nam się w głowach ciągle wmawia jej funkcję bardziej ofensywną.
  8. Kiusiu

    X czy Y?

    w domu "Generał Italia" czy "Kapitan Bomba"?
  9. Nie będę się do niczego odnosić. Wybacz za Przytyk do Ciebie Chyba znowu myślę, że ten no fap to bullshit mający grać na emocjach. Psychologiczna manipulacja... Nie będę się do niczego odnosić. Wybacz za Przytyk do Ciebie Chyba znowu myślę, że ten no fap to bullshit mający grać na emocjach. Psychologiczna manipulacja...
  10. Dzisiaj
  11. Gdy ja kończyłem liceum, to jeszcze był pobór - którego uniknąłem, bo poszedłem na studia. A gdy byłem na studiach, znieśli pobór. Jednak jako że dostałem kategorię A, to stwierdziłem, że bardzo bym nie chciał zostać wcielony do armii. Sporo się nasłuchałem o zjawisku fali i o patologiach w armiach z poboru. Aczkolwiek ciekaw jestem, czy nasilenie tych patologii było/jest podobne we wszystkich armiach świata we wszystkich epokach historycznych, w których istniał pobór, czy występowało jakieś widoczne zróżnicowanie wg państw i narodów. Czy np. w armiach starożytnej Sparty i Rzymu istniała fala, i czy tam też robiono kotom kręcenie wora, kocówę i inne "atrakcje". I czy tak było w armii USA, gdy istniał tam pobór (czyli od 1940 do 1972). W odniesieniu do rosyjskiej armii z poboru, na falę powstało nawet osobne określenie, "diedowszczyna". Podobno tam nasilenie patologii było i jest największe, lub jedne z największych. Niby drobna różnica, ale przymus to jednak co innego niż obowiązek. Przymusowi nie można się nie poddać, a za niedopełnienie obowiązku przewidziane są sankcje karne. Przymus służby oznacza, że każdego biorą w kamasze, a nie że za unikanie służby wojskowej przewidziana jest kara więzienia. Bralczyk i Miodek też zwróciliby uwagę na tę różnicę. Gdy wprowadzono zawodową ochotniczą armię, to kryteria przyjmowania do niej siłą rzeczy zaostrzono. No ale chyba wszędzie jest tak, że zawodowym żołnierzem jest o wiele trudniej zostać niż wcielonym do armii. I że człowiek, który zostałby z łatwością zakwalifikowany jako zdolny do służby wojskowej, z kategorią A, nie zostałby przyjęty do armii, bo np. oblał testy psychologiczne dot. nadawania się do używania broni, o testach sprawności nie wspominając. W przypadku armii z poboru, komisji w WKU przyznającej kategorie nie interesuje, czy potencjalny poborowy leczył się psychiatrycznie, czy jest zrównoważony emocjonalnie czy nie, czy jest aspołecznym mizantropem nienawidzącym ludzi itd. Ogólnie, jego psychika ich nie interesuje. ??? Nie wiem, o co chodzi. Mnie jeden typ z klasy ileś razy napastował seksualnie w szatni od WF-u i podczas samego WF-u, więc też miałem konkretne powody, by się tam stresować i mieć złe skojarzenia z tym. Nie wspominając o tym, ile razy mocno oberwałem piłką w splot słoneczny i w twarz, tak że zostałem wyeliminowany z gry z powodu utraty oddechu/zamroczenia. Byłem wręcz pewien, że oni celowo tak mocno celują piłką we mnie, dokonując "fauli piłką". W gimnazjum nabrałem przekonania, że powinno się oficjalnie uznawać kategorię "faul piłką", czyli złośliwe kopnięcie piłki prosto w twarz lub w czułe miejsce gracza z przeciwnej drużyny. Ogólnie, rozumiem, o czym piszesz. Sam jakoś nigdy nie odczuwałem potrzeby przynależności. Czy to jako nastolatek, czy na innym etapie życia. A w gimnazjum to szczególnie mocno brzydziłem się swoimi rówieśnikami. Miałem silne poczucie, że nic mnie nie łączy z innymi ludźmi, i że ludzie to całkowicie obcy i odmienny ode mnie gatunek i że nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. W sumie to chyba zawsze miałem takie poczucie, jednak jako nastolatek szczególnie mocne. W podstawówce i w gimnazjum byłem w klasie "najsłabszym ogniwem", rówieśnicy często mi dokuczali i zabawiali się moim kosztem, zwłaszcza że uchodziłem za odmieńca. Mówili, że jestem "jakiś inny". Mogę się domyślić, co masz na myśli. Ja po naoglądaniu się filmów i po nasłuchaniu się opowieści oraz przydzieleniu mi na komisji kategorii A pomyślałem, że gdybym został wcielony do armii wbrew woli, to chyba zaraz po przybyciu do wyznaczonej jednostki i wejściu do wyznaczonego budynku rzuciłbym się na pierwszego lepszego oficera, huknął jego głową o ścianę, odgryzł mu nos, rozorał paznokciami mordę i wrzeszczał do pozostałych, że obleję ich benzyną i podpalę i będę patrzeć na ich śmierć i słuchać ich agonalnego wycia. I że wtedy ciekawe, czy uznaliby, że jako waleczny będę świetnym żołnierzem i może np. komandosem umiejącym walczyć wręcz, czy raczej odesłaliby mnie na obserwację do szpitala psychiatrycznego i zmienili mi kategorię na D. Skoro poborowy zachowuje się jak skrzyżowanie kompletnego świra z kompletnym dzikusem i rzuca się na ludzi z kłami i pazurami. Myślałeś o czymś podobnym? Tak czy inaczej, uznałem za dobrą wiadomość, że znieśli pobór. Bo tego typu dylematy i rozkminy przestały być aktualne. Trochę dziwnie czyta się to komuś, kto dopiero w wieku dwudziestu dziewięciu lat przestał być mocno przekonany o tym, że coś takiego jak przyjaźń może być tylko ciężarem, i ogólnie czymś obcym i niepożądanym. A do armii brali młodszych niż 29-latków. Z tego co wiem, to wielu byłych żołnierzy zmaga się z zespołem stresu pourazowego, a niektórzy popełniają samobójstwa, bo nie mogą sobie poradzić ze wspomnieniami i bagażem ciężkich doświadczeń. Ciekawe, czy w czasach, gdy był pobór, to zdarzało się w drugą stronę, tzn. że ktoś na komisji dostał A, ale potem zmienili ma kategorię na D. W sensie przeszkolony z czego konkretnie i w jaki sposób? W zależności od człowieka, albo z obrony cywilnej, albo z posługiwania się bronią, np. na strzelnicy? Zdanie "każdy powinien być przeszkolony" jest nieprecyzyjne. Bardzo trudno wytworzyć sobie po tym w głowie konkretne sceny i obrazy.
  12. Bez zmian. Dzisiaj dowiedziałem się że jestem zjebany (nie nowość) i że nie jestem człowiekiem. Wiadomo od kogo.
  13. Maat

    zadajesz pytanie

    Nie. Na kogo będziesz głosował 18 maja?
  14. Nie wale, bo już nawet i na to nie mam ochoty. Zjade sobie raz na 2-3 tygodnie, bo zauwazylem, że mnie troche podbrzusze boli gdy wstrzymuje powyżej 2 tygodni i tyle. Gdyby nie to móglbym nie walić wcale. Pozytywne efekty? Nie sądzę. Ten ruch "no-fap" to chyba skierowany jest dla takich co sobie jechali na ręcznym po 5 razy dziennie i to było ich główne zajęcie w życiu
  15. Jeszcze pytanie do @Perłowy Hipotetyczna sytuacja: partnerka chce, żebyś przy niej się zmasturbował, na jej oczach, bo, jak mówi, ma ochotę popatrzeć, jak robisz sobie dobrze, jak dochodzisz i jak się spuszczasz. Jak reagujesz na taką prośbę partnerki - zgadzasz się czy odmawiasz, mówiąc, że masturbacja jest zła? To samo pytanie do @miL;) Kobiety lubią widzieć, jak atrakcyjni mężczyźni robią sobie dobrze. Lubią widzieć pociągających ich mężczyzn w całkowitej nagości - zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej. Więc tym trudniej zrozumieć mi ten cały ruch "no-fap". Który, jak na to wygląda, pomija cały kontekst i wylewa dziecko z kąpielą. Skoro o tym mowa: gdy pierwszy raz zetknąłem się słowem "swingowanie", to pomyślałem, że chodzi o granie odmiany jazzu zwanej swingiem, i zupełnie nie wiedziałem, co autor miał na myśli. No ale w moim rodzinnym domu od zawsze słuchało się jazzu, więc to mogło wpłynąć na moje skojarzenie. Kiedyś orgie, wymiana partnerów itd., były zarezerwowane dla warstw uprzywilejowanych, zwłaszcza arystokracji, elit władzy. Czasem może też bohemy artystycznej. "Kto bogatemu zabroni" - to nie wzięło się znikąd. Kultura seksualna zwana orgiastyczną bodaj od zarania cywilizacji funkcjonowała na "Olimpie" większości społeczeństw. Później poszło w stronę egalitaryzmu. Zresztą to samo można powiedzieć o wielu rzeczach. Również o literaturze. Literatura też przestała być elitarna, a stała się egalitarna. Książki potaniały, analfabetyzm zniknął, wiedza stała się powszechna i na wyciągnięcie ręki, więc to naturalna kolej rzeczy. Toteż nic dziwnego, że gdy pojawiła się klasa średnia, to i u niej pojawiła się chęć bawienia się w sposób zbliżony do dworu Kaliguli czy Nerona. Choć zabawki i "dziwne" praktyki znacznie wcześniej się rozpowszechniły niż "kluby dla swingersów". Tyle że technologie też wywierają wpływ na człowieka i więzi międzyludzkie. Choć o uzależnieniu od elektroniki, zwłaszcza gier komputerowych, mówiło się już w latach 90., to w XXI w. doszło do tego jeszcze uzależnienie od mediów społecznościowych, będących nowością w porównaniu z grami. I o ile w latach 90. internet był egzotyczną ciekawostką, to pod koniec lat 00. pojawił się internet mobilny, który rozpowszechnił się w latach 10. Przez co uczniowie dużo mniej czasu spędzają na podwórkach i ogólnie świeżym powietrzu niż kiedyś. Uprawiają też mniej sportu. Oczywiście nie wszyscy, jednak mowa o średniej. Skoro o tym mowa: Olivia Cunning, "Gorący rytm" i "Mocne uderzenie". To przykład literatury będącej ostrym kobiecym porno. Wielu odbiorczyniom spodobała się twórczość tej autorki. Podobnie jak twórczość Sylvii Day i jej seria o Crossie. Ja też mam słabość do literatury erotycznej tworzonej przez kobiety, podoba mi się żar i namiętność, z jakimi kreślone są sceny seksu. Warto pamiętać, że pornografia to nie tylko wizualne dzieła, nawet jeśli głównie z tym jest kojarzona. Aczkolwiek "ostre porno" jest pojęciem dość pojemnym i nieprecyzyjnym, różni ludzie mogą pod nim rozumieć różne rzeczy. Może wypunktuj, do czego konkretnie masz zastrzeżenia, że Cię to nie przekonuje? Byłoby mi łatwiej się do tego odnieść.
  16. @Grouchy Smurf, kiedy masz wizytę u psychiatry?Ja jadę w poniedziałek.
  17. Po wczorajszym dołku dziś stabilizacja. Ale kurde. Te moje wahania ostatnio zaczynają wyglądać jak jakiaś chad.
  18. Grouchy Smurf

    zadajesz pytanie

    Moja próba s. Myślisz, że murzyn zostanie papieżem?
  19. polecam poczytać na ten temat: https://kopalniazmiany.pl/parentyfikacja-czyli-dzieci-w-roli-rodzicow/
  20. Pozwólcie drodzy przyjaciele, że Wam nakreślę jak to w tym wojsku jest tak naprawdę. Moja styczność w wojskiem opiera się na kontaktach bieżących z ludźmi którzy tam są wręcz bym powiedział na linii frontu ukraińskiego włącznie. Wojsko pozostawiło po sobie wiele stereotypów z PRL ale także wiele ich tam zostało co wynika ze specyfikacji służby i przepisów je regulujących. W czasach poboru przymusowego do wojska szli wszyscy, ci co chcieli i co nie chcieli a nawet osoby które przez system nie zostały do końca zweryfikowane zdrowotnie prawidłowo. Oczywiście choroby wychodziły w trakcie i dowództwo taką osobę zwalniało ze służby. W tej chwili mamy WCR i można się zgłosić na ochotnika i armia takich osób poszukuje. Stało się to normalną pracą jak każda inna. Dobrowolność jest jak najbardziej wskazana bo idą tylko Ci co chcą tam iść i czują, że to ich powołanie. To jak się wojsko reklamuje to jedno a rzeczywistość to drugie. Są plusy i minusy jak wszędzie. Co do fali itp.... Była ale teraz to nie wchodzi w grę. Żołnierz idący z poboru był człowiekiem nieswiaodmym co go czeka. Myśl o domu i rodzinie, dawnym życiu, niósł niepokój i lęk. Wszystkie zajęcia bezsensowne w stylu mycia kibli do przesady, malowanie trawy na zielono i kopanie dołów aby zakopać niedolalek papierosa miały na celu złamanie psychiki aby człowiek nie myślał o domu. To prosta metoda ale skuteczna. Fali w wojsku nie ma w tej chwili. Nie można także być tam odludkiem bo się nie da. Teraz rzeczywistość na stan obecny ciągle dalszy. Wojsko potrzebuje głównie do zmechu ( czytaj "mięso armatnie"). Dowódców to tam nie brakuje bo kadry mają naprawdę pod dostakiem nawet w rezerwie. Wszystkie te szkolenia itp wiążą się z budowaniem armii na papierze bo w kwitach się muszą wykazać wytyczne ,że się armia buduje. Wszystkie szkolenia rezerwy to działanie na odwal się i tyle. Wydawanie używanych mundurów i butów to norma w całym wojsku więc niech ktoś nie myśli, że rozfoliuje nówka sztukę jak przyjdzie . Co do kategorii wojskowej to jak że wszystkim.. można ją zmienić i ponownie stanąć przed komisją. Wiadome, że na stan obecny możemy być niezdolni ale jak się wyleczymy to jak najbardziej. Sam znam ludzi co mieli kat D i zmienili ją na A i wyjechali na misje. Zasadniczo wszystkie rzeczenia lekarskie w sprawach MON czy innych służbach są ważne 3 miesiące. Tak się przynajmniej wymaga tego WPA i myślę, że dalej jest podobnie. Kwestia to czego się tam nauczymy... to już różnie... trafiacie na beton. Zasady przestarzałe i regulaminowe. Szkoleniowcy nie mogą przekroczyć przestarzałych ram szkolenia. Sprzęt stosowany w wojsku jest nie do końca dobry. No nie ukrywajmy.... szyją tym co mają. Buty to istna tragedia bo ani one na lato ani na zimę... a o karabinie Grot(czytaj szrot) nie będę się wypowiadał bo za coś takiego powinny się posypać wysokie stanowiska. Skąd to wszystko wiem? Ćwiczę z żołnierzami i razem trenuję nawet ze służbami AT. AT to jest klasa sama w sobie bo robią naprawdę świetne szkolenia i od nich można się nauczyć bardzo dużo. Żołnierze z MON przychodzą czasami się podszkolić do takich ludzi jak ja i naprawdę mogę powiedzieć, że im tam brakuje podstaw nawet. Mało tego.... są nieświadomie niebezpieczni i nieodpowiedzialni a wynika to z braku wiedzy na temat przepisów jak i braku nauki prawidłowych nawyków. Nie chcę pisać co odwalają ale to są naprawdę grube tematy a ci ludzie są Bogu ducha winni bo nieświadomi. Ale spokojnie.... uczę jak mogę i są zadowoleni skoro wracają. Służba w koszarach to jedno... ale wojna.... Tutaj nie ma już litości... Widziałem prawdziwe wojenne PTSD. Powiem jedno.... tutaj są wszyscy zdrowi... cokolwiek macie to jesteście zdrowi. Widziałem ludzi co jak się na nich popatrzyło to sie wiedziało jedno...., że nie jedno życie odebrał. To są ludzie dla których to zwykła praca... On wychodzi z koszarów i wraca zmęczony jak murarz po robocie tylko jeden stawia mur z cegieł a drugi odesłał na tamten świat ileś żyć. Co do kasy... im wyższy stopień tym lepiej ale o stopnie trudno bo im oficerów nie trzeba więc utrudniają. Jeśli ktoś chce się nauczyć naprawdę obsługi sprzętu, spróbować i podnosić swoje umiejętności to cywilnie będzie o wiele lepszy niż nie jeden żołnierz.... Ja polecam to jako coś co pomoże pracować nad sobą. Poczuć odpowiedzialność, respekt, dorosnąć... ale naprawdę to wszystko uczy pokory jak się popełni błąd..... a tutaj nie ma miejsca na błędy.... Uczę tego na wykładach i przekazuję tą wiedzę ludziom... Wiecie kto jest najlepszym żołnierzem.... Nie jakiś narwany pseudo rambo koksu... Zwykły, spokojny człowiek który myśli. Tu niemo siłę chodzi a opanowanie... Życzę wszystkim chętnym iść tego aby im się udało bo staniecie się silniejsi. Moim zdaniem każdy powinien być przeszkolony i mieć możliwość obrony swojej rodziny i bliskich. Państwo nam nie pomoże a raczej nam utrudnia. Prawnie leżymy jako obywatele bo mamy całkowity zakaz obrony. Jeśli ktoś to przeczytał to naprawdę chylę czoła.
  21. 9 letnia burzliwa relacja. Friends with benefits. Czasem związek, a czasem brak kontaktu. Blokady z mojej strony, powroty i tak w kolko. Gdy znalazł rok temu dziewczynę, odsunął się. Nawet gdy byłam w szpitalu, nie odwiedzil. Z dziewczyną mu nie wyszło. Ze mną mało pisał. Może dlatego, że przytyłam. Nie urwał kontaktu, ale nie pisze nic od kilku miesięcy. Przed chwilą go zablokowałam. Boje się że znowu go odblokuje i wrócę do pozornej relacji Co robić, a czego nie robić?
  22. Maat

    Państwa - Miasta

    Trójfazowy. Roślina na U.
  23. Verinia

    Witam

    hej moze masz nerwicę, moze jakiegoś rodzaju fobię społeczną nie wiem wygladasz na osobę szukającą akceptacji
  24. rachelrowallan

    Witam

    Dziękuję bardzo!
  25. Nie jestem w stanie się nauczyć angielskiego ,ani żadnego języka obcego.Mam znacznie obniżony iloraz inteligencji.
  26. Coś za coś, albo lęki, albo motywacja. Możesz zejść do 20, nawet 10, ale nie ma co liczyć na cuda. Ja sam najchętniej bym szukał innego leku, ale próba z sertraliną mnie trochę zniechęciła. No i nie chce mi się łazić po lekarzach, najchętniej sam bym się leczył i dobierał dawki
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×