Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Okej, spoko, to twoja wiara i z chęcią bym przeczytała jaki jest ten "inny sposób". Po prostu zirytował mnie ten "ton" miLa. Ja tak jak i osoby, z którymi spędzam ten czas to osobo niewierzące lub wierzące niepraktykujące. Prawdą jest, że ten okołoświąteczny czas jest praktycznie jedynym okresem, gdzie bliscy mogą się spotkać, porozmawiać, pograć w planszówki. W ciągu całego roku nie ma takiego czasu, bo człowiek pędzi za życiem, za pracą i obowiązkami. Dla nas to są święta, a nie czczenie Jezusa.
-
Ja w sumie na typowej psychiatrii byłam 2x. Raz wspominam całkiem nieźle pobyt, ale wtedy ja byłam przyjęta na ustawienie leków i bardzo szybko z odcinka zamkniętego przeniesiono mnie na odcinek sanatoryjny gdzie te wszystkie zakazy w stylu brak ostrych przedmiotów, kabli etc. już nie obowiązywały - mogłam mieć wszystko normalnie, mogłam wychodzić na dwór, poza teren szpitala itd. Nawet pielęgniarki tam przychodziły tylko 2-3x dziennie wydać leki, a tak siedziały na zamkniętym, na korytarzu była tylko kamera. Drugi raz jak trafiłam do zupełnie innego szpitala, to po 4 dniach uznano, że ja nie jestem ich targetem i wypisano mnie, bo uznali, że szybciej dojdę do siebie w domu niż u nich na oddziale.
-
Zaznaczę, żeby nie było nieporozumień. To że zarówno ja, jak i moja lekarka uważamy sertralinę za lek dla mnie to nie znaczy, że ona działała jak magiczne cukierki i nagle czułam się już tylko dobrze, bo nie. Jeśli na myśli masz idealny lek, na którym już nigdy nie poczujesz lęku, czy jakie tam masz objawy, to masz rację, nigdy takiego nie znajdziesz, bo takie nie istnieją. U mnie leki zrobiły może 20% roboty, reszta to była praca nad sobą, samej i na terapii.
-
Stawiam, że na razie czekają aż młody skończy 18 lat (bo chyba jeszcze nie ma, a z domu nie jestem w stanie tego sprawdzić) i przy kolejnej najmniejszej akcji już go będą mogli wyrzucić, bo ustanie wobec niego obowiązek szkolny. Na razie muszą go trzymać, bo ze szkoły publicznej ot tak, nie można wyrzucić.
-
Oo dziś mi się śniło coś na kształt seksu. Z jakąś drobną dziewczyną, na jakimś wyjeździe z rodziną (?). Jakoś spontanicznie, ale chyba nie zdążyliśmy na dobre zacząć, bo ktoś wparował do pokoju, mimo jakiego wielkiego pośpiechu. Potem w innym miejscu znowu jakieś problemy. Tak więc, ostatecznie, finału nie było.
- Dzisiaj
-
Czytam te wątki i zastanawiam się ile osób świętuje dzisiaj narodziny Chrystusa?
którędy_do_lasu odpowiedział(a) na miL;) temat w Off-topic
Jakbys sie urodził w innej częsci swiata, to pewnie wyzwawałbys inną wiarę i innego Boga, nie uważasz, ze to jest troche dziwne? Ktora wiara/religia jest prawdziwa? -
Jak sie tak zastanowię, to tez niespecjalnie przepadam za ludźmi. Swięta spokojnie mijają, ciesze sie, ze nigdzie sie nie wybralismy, ani gosci nie przyjmowalismy. Wigilia we 'własnym sosie', potem powłóczylismy sie w piżamach po domu..:)
-
a ja nie mam choinki, nie lubię chodzić do kościoła. Wierzę w coś innego. Ale tradycje są fajne. Pismo Nowego Testamentu przeczytałam całe. Starego jeszcze nie, ale może przeczytam. Wierzę w Boga, ale w inny sposób. Długo, by pisać.
-
jem mandarynkę
-
Przykro mi, Aniołku. Fajna z Ciebie babka. Smutek, czy depresja i w ogóle negatywne emocje wyniszczają człowieka. Wtedy przeżywa codziennie ceirpienie. Wszystko jest czarne, a dookoła ludzie nie rozumieją i nie chcą zrozumieć. Jesteś z tym sama. NIe umiem udzielać rad. Nie jestem w tym dobra, no bo co można na to poradzić. Żyjemy na tej planecie, nie wiedząc po co. Wszędzie zło. Niespełnione pragnienia. Miało być tak pięknie. A trzeźwy świat jest nie do zniesienia. I po co to wszystko? Żyjemy, żeby umrzeć? Często mam myśli egzystencjalne, które zawsze wprowadzają mnie w w melancholię. Dobrze, że masz faceta, ale on Cię nie uratuje. I co dalej? Czy będzie już tak zawsze? Czy może los będzie łaskawszy. Chociaż na chwilę. Najpiękniejsze są tylko momenty. I dla nich warto żyć. Mam nadzieję, że Ci się polepszy. Bądź dzielna!
-
No jak nie idę do pracy to rano oczywiście kawa, papieros. Kupa, siku, zęby, mycie twarzy, serum i krem. Poem wchodzę na forum, włączam muzykę. Biorę leki. Śniadań nie jem. Potem brat woła do salonu, więc robię drugą kawę i tam rozmawiamy. Różne tematy. Te poważniejsze i te śmieszne. Braciszek mnie mocno kocha, ja go też. Dużo rozmawiamy. On potem idzie się uczyć, pracę pisze. Jest na studiach i będzie miał kolokwium, czy coś tam. A ja wchodzę do swojego pokoju. Robię makijaż. ALbo delikatny, albo eksperymentuję i zawsze wyglądam inaczej. Kocham metamorfozy. Często przecież też zmieniałam kolory włosów. Ale już nie chcę. Chcę zapuścić czuprynę i pozostać przy czarnym. Potem sprzątanie. Gary, zmywarka, blaty w kuchni, zamiatanie, od czasu do czau mycie podłóg. Łazienka, umywalka, zamiatanie lub odkurzanie, kibelek. Czasem mycie podłogi, bo mam białe płytki i widać każdy włos czy plamkę. Potem ogsnięcie salonu z kubków i to co trzeba, to tam układam. Mój pokój sprzątam prawie codziennie. Bo najpiew jest czyściutka, a potem nawyciągam różnych rzeczy i są na biurku lub za dużo rzeczy na stoliku. POdlewanie kwiatków. Jak trzeba, to ścieram kurz, zwłaszcza z parapetu, Patrzę na pościel, czy zmieniać. Teraz mam przepiękne prześcieradło z gumą, zielony, choinkowy kolor. Prześcieradło jest takie polarkowem,mega mięciutkie. No i jeszcze robię obczajkę z dwóch pozostałych łazienkach i jak jes syf to ogarniam trochę. A potem znowu wchodzę na kompa i albo leci muza albo jakieś wywiady czy ciakwe filmiki na yt. Siedzę tak z godzinę,a potem robię obiad, bo u mnie musi być wcześnie. Rodziców wtedy nie ma, to robię to głównie dla nich. Brat obiera ziemniaki. Nastawiam ziemniaki (mój tato miłośnik ziemniaków), robię jakieś mięsko i do tego surówka, najczęściej moja ulubiona, czyli:por,marchewa starta i jabłko starte. Do tego majonez pomieszany z jogurtem. Sól i pieprz i mówię Wam genialny. Spaghettii lubię robić. Ogólnie w kuchni jestem mistrzem. Tato często do mnie mówi, zebym nie robiła tak dobrych obiadów, bo zawsze schodzi po dokładkę. A teraz chciałabym zrobić pomidorókę, ale to mnoże jutro. Dziś chcę zrobic sałatkę No a potem pomagam w załadowaniu towaru na kolejny dzień pracy. Potem wolne i różnie. Jak mam siłę to coś porysuję, poczytan (już jakiś czasu tego nie robiłam przez jakąś mgłę w mózgu. Potem włączam Netflixa chwilę oglądam, albo dłużej. Jak już chcę iść spać, to zakładam fioleową opaskę do spania i słucham tego co się dzieje w filmie lub serialu i zasypiam. Po prostu lubię zasypiać przy filmach. czy czymkolwek. telewizor i tak się potem wyłączam. No i sobie śpię ii śnię. Wstaje wcześnie, bo taki mam rytm dnia. Najczęściej jest to 5, czasem 4. A bywa tak, że wstaję o 2 i już piję kawę xD
-
oooo! zgadzam się w pełni.
-
tak, fajkami. palisz papierosy?
-
Ja lubię tylko fajnych ludzi, ale ogólnie jestem miła w realu. Czasem coś palnę, wybucham i dolewam oliwy do ognia. potrafię się bronić, albo kogoś. Albo, bo tak. Ludzkość jest głupia. Są wyjątki. I te wyjątki lubię. Czyli teraz jak powiem, że czuję się świetnie to mnie znielubicie. xD Albo już mnie nie lubicie. Mi nie przeszkadza czyjeś szczęście, badziej intryguje mnie jak taka osoba to robi. Może po prostu kocha żyć. SMutni też nie przeszkaadzają. Z nimi inaczej się rozmawia. Nie dzielę ludzi na smutnych i szczęśliwych. Dziwne to jest bardzo wg mnie. Kocham ludzi, którzy są głęboko świadomi siebie i świata. Takich, co lubią poznawać prawdę. NIe cierpię pozerów, którzy dążą tylko do tego by pokazać swoją rację. Pasywna agresja. ALE JA NIE POWIEDZIAŁEM NICZEGO ZŁEGO> TO BYŁ ŻART Dziś czuję się bardzo dobrze. Kot sąsiada wpadł wieczorem, spał do 7 rano u mnie w łóżku. POtem poszedł pewnie na kupkę i pospacerować. Przed chwilą wpadł. nakarmiłam i napoiłam. Teraz śpi na mnie,. Ja leżę na brzuchu a on ułożył się do snu na moich nogach. Jak ja kocham tego KOTA! Kicia Gosia. Charakterek to ona ma. Jest drapieżna. Poluje, czasem drapie jak brat ją prowokuje xD Kociara ze mnie teraz na fulla. piję drugą kawkę.
-
Zazdroszczę Catriona, że udało Ci się znaleźć "swój" lek. Ja wciąż szukam. Choć nie sądzę żebym kiedykolwiek znalazł. Choć aktualny zestaw sertralina 100+ bupropion 150 jest całkiem spoko. Lęki trochę wychodzą na wierzch, ale przynajmniej czuję, że żyję. Na paro na początku było super. Lęki wykasowane prawie całkiem i czułem, że mogę wszystko. Ale po jakimś czasie wykastrowało też z tych pozytywnych emocji.
-
Nie, a ty?
-
No nie lubię, ale nie zawsze tak było. Jakieś 10 lat ostatnich, gdy tak zdziczałem. Jednocześnie mam bardzo dużą potrzebę bliskiego kontaktu, jak już kiedyś pisałem.
-
hejterzy to tylko takie robaki, obrzydliwe robaki. Ja ją bardzo cenię, za te piosenki i niespotykaną osobowość. Osobowości nie kupisz. Ma piękny głos również. Na jej cześć narysowałam to. poniźej... You should see me in the crown W avatarze też mam Billie z koroną. Bo to królowa. Proste. A wczoraj widziałaś tę koszulkę z pająkiem? To byłam w niej u babci chwilę pogadać i poprosić o kilka gołąbków do domu. Kocham gołąbeczki, zwlaszcza te od babci. A tu korona dla królowych...
-
Tam kij jest jakiś gdzieś z tyłu. Trzeba wyciągnąć.
-
-
Co to ma znaczyć? Kolejny, który myśli, że do klubu chodzi się dla facetów, a nie dla głośnej muzyki i parkietu? Co za ograniczone myślenie. Jak już bym miała gdzieś iść, to na lesbijski rave.
-
tak przypalałeś sobie kiedyś skórę?
-
Swoją nie. Cisnąłeś kiedyś telefonem o ścianę?
-
Gdzie jest „tam”? Albo skradłabyś show No i będzie miał cieplutko… U nas się najwyżej dziennik ukradkiem zabierało z pokoju nauczycielskiego i „edytowało”. I to już był przypał. Albo jak dziennik zginął (sam…) przed końcem roku
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane