Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mic43

Użytkownik
  • Postów

    1 047
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mic43

  1. Mic43

    Top posty

    Odpaliłem się trochę
  2. Heh, też tak trochę mam. Nie mam co prawda dzieci, ale porównuję się z innymi często, najczęściej pod względem tego w czym aktualnie jestem kiepski, czyli praca, zarobki. Z tym, że ja tego nie tłumię, więc trochę jestem jak socjopata. Staram się po prostu unikać ludzi, szczególnie mężczyzn, którym idzie w życiu subiektywnie lepiej. Też byłem wychowany w domu gdzie było porównywanie, rywalizacja etc, zapewne stąd się go bierze, plus oczywiście naturalne skłonności wszystkich ludzi. Też uważam, że jest trochę jak pisze @Dalila_-każdy to ma w jakimś stopniu i każdy trochę udaje przed innymi. Mnie wkurwiają mamusie z dziećmi, które jarają się, że ich nowy bobo się zesrał i myślą, że wszyscy chcą znać szczegóły. Na imprezach jak się pojawi jakaś mamusia z bachorem, to zaraz wianuszek piszczących kobiet, zawsze mnie to triggeruje. Tak samo zdjęcia jak chcą pokazywać, wszyscy chętni z niemalże wyrywają sobie telefon. Mi się nie chce zazwyczaj dupy ruszyć z miejsca wtedy Xd. Albo chwalenie się kto był gdzie na wakacjach, też mi się nie chce o tym /cenzura/ić za dużo. Po prostu ja minimalizuję liczbę takich płytkich, sztucznych relacji, wystarczy że muszę znosić jebanych warszawiaków na drodze, w wielkich Suvach - bo taka przecież moda, każdy musi mieć, /cenzura/, Suva z wielkimi felgami - pewnie większość posiadaczy kompensuje sobie kutasy po 14cm. Xd
  3. Jak już lizałeś, to masz za sobą jeden z ciekawszych elementów zabawy xd
  4. Hmm nie pijam już sypanej od bardzo dawna. Mocna to na podwójnym espresso.
  5. Z takich wielkich to pewnie albo sama woda, albo z kilku espresso.
  6. Dziękuję, moja była zostawiła mi w spadku xd
  7. Noo tylko część z tych diagnoz jest zupełnie z dupy
  8. Ja nie mam żadnej diagnozy, a leczą się już blisko 20 lat xd jakoś mi nawet specjalnie nie zależało, bo to diagnozy można se w pompkę wsadzić.
  9. Szczerze - nie. Wiele mogę Dalji zarzucić, bo mieliśmy że sobą wielokrotnie na pieńku, ale nie to. Inne osoby dużo gorzej się o facetach wypowiadały.
  10. Hmmm. No bo może to życie wydaje się tak /cenzura/owe, że ludzie nie chcą się leczyć?
  11. Tiaaa, bo to jest właśnie tak proste.
  12. Nie śledzę każdego wątku na forum, rzuciła mi się w oczy atakująca forma akurat w Twojej wypowiedzi. Nie chcę mi się licytować ani nic, zrób z tym co napisałem co chcesz.
  13. Może nie na każdego działa tak samo skutecznie taka terapia. Nie wiem.
  14. No ale nałóg chyba tak działa, że nie da się samemu z niego wydostać. To jest /cenzura/owo że miliardy przeznaczane są na jakieś gówna typu AI, nowe smartfony, a nie wynaleziono jeszcze leku na uzaleznienia
  15. Ale ta wenla to chyba jest jakaś tania, jak jeszcze na zniżkę. Jakbym wiedział, że na to przeznaczysz to bym Ci nawet blika puścił.
  16. A masz receptę na nią w ogóle?
  17. Chodzi mi o to, że też przychylam się do zdania, że bardziej istotne są różnice osobnicze niż międzypłciowe. No i biblia nie jest dla mnie jakimś dokumentem czy świadectwem czegokolwiek. Ja uważam że mnóstwo kobiet jest świadomych swojego uroku, urody, tego jak potrafią działać na mężczyzn i znaczna ich część te swoje walory utylitarnie wykorzystuje. Po prostu jestem daleki od idealizacji kobiet, choć pewnie by to było nawet miłe. Chyba każdy z mężczyzn marzył kiedyś o księżniczce, która będzie niczym anioł - nie z tego świata, której urok i mądrość nadadzą jej niemal boskie atrybuty. No, ale niestety świat realny tak nie wygląda.
  18. Cóż Ty tak tej Dalji ciśniesz? nie twierdzę, że nie masz racji merytorycznie, ale spokojnie. Tylko wyraziła swoje zdanie
  19. Zgadzam się @RosePrick. Też nie wydaje mi się, żeby realna więź była możliwa, gdy ludziom brakuje czasu na jej pielęgnowanie, czyli właśnie poprzez kontakt face to face. Ale jak ktoś chce sobie nazywać przyjaźnią takie relacje o jakich pisze @little angel, to ok. Chociaż też sama częstotliwość spotkań jest tylko warunkiem koniecznym przyjaźni (w moim rozumieniu). Można się spotykać często, ale czas ten spędzać w sposób, który żadnej więzi czy tam bliśkości nie wytwarza. Z drugiej strony można spotykać się rzadziej, ale "bardziej jakościowo".
  20. Jaki przelew? Szkoda ze ominął cie konkurs na marudę, wygrałbyś.
  21. Hmm no nie do końca dla mnie. Kumpel to to taki to wygłupów, wspólnego spędzania czasu itp. Przyjaciel to ktoś z kim pewnie jakąś tam intymność też się dzięki, nie mam na myśli fizycznej. Przynajmniej ja to tak widzę.
  22. Hmmm nooo trochę tak, ale w ogólności wszystkie emocje i uczucia możnaby uznać za 'pierwotne' i w ostatecznym rozrachunku służące propagacji genów. Z ewolucyjnego punktu widzenia jest obojętne, czy będziemy szczęśliwi czy nie. Jeśli pary sobie radzą za pomocą otwartych związków to ok, choć dziwne się to wydaje na pierwszy rzut oka. I tak lepsze to niż zdrady. No i np. takie bordery podobno nie bardzo potrafią być wierne. No to jest złożone myślę, najgorszej, że odpowiedzi trzeba ciągle szukać, nie jak w matematyce czy innych dziedzinach ścisłych.
×