Skocz do zawartości
Nerwica.com

wielbłądzica

Użytkownik
  • Postów

    451
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wielbłądzica

  1. wielbłądzica

    Samotność

    Może poczuł się osaczony, bo bardzo go potrzebowałaś. Z ludźmi czasami trzeba jak z motylami, cieszyć się ich pięknem, bo jak złapiesz łapczywie w rękę to możesz zepsuć relację. A czasami trzeba pozwolić odejść, bo nic nie jest dane na zawsze.
  2. wielbłądzica

    Samotność

    strach przed samotnością powoduje patologiczne zależności i poddanie się dominacji innych ludzi. każdy sobie rzepkę skrobie. moja autocenzura mówi mi, że wciskam innym swoje zaburzenie.
  3. bezglutenowy sos do beznabiałowego makaronu. raz! [videoyoutube=stGnD5tJAPo][/videoyoutube] wegetariańskia galareta na żabich udkach dwa [videoyoutube=QG4baFC3mok][/videoyoutube]
  4. powód przez który matka zdecydowała się na mnie - bo koleżanki śmiały się z niej w pracy, że nie ma jeszcze dziecka. aż przypomniało mi się nagranie ze słynnym meksykańcem, bo aż tak gleboki jest sens mojego życia. i miłosierdzie kapłanów. ich slang jest taki boski, caały czas pitolą o tym miłosierdziu, w taki sposób, jakby nie zdawali sobie sprawy co to słowo właściwie ma oznaczać. przez to są bardziej wyjątkowi, a owce bardziej wierne i mierne.
  5. wielbłądzica

    Kolejny raz

    Miałam na myśli, że z "tylko" wygląda to tak, że inaczej się mówi, a różnie bywa z praktyką. Dużo zależy od tego czy się ma w ogóle jeszcze siłę w obliczu dużej ilości przytłaczających zdarzeń czy zobowiązań, wtedy potrzebna bywa farmakoterapia. Mi sporo prób zajęło znalezienie odpowiedniej osoby ze względu na moje zaburzenia osobowości. Teraz uważam, że warto było się nie zrażać.
  6. wielbłądzica

    Samotność

    a czemuż by nie prawdę rzeczesz
  7. takie skojarzenie: rodzice prowadzą swoje dzieci do klatki z dzikimi zwierzętami i albo same poskromią te najagresywniejsze, albo nie będzie czego zbierać.
  8. Cierpienie czyni wartościowym? (krótkie) życie
  9. wielbłądzica

    Kolejny raz

    sorry, "tylko" to głupie słowo.
  10. wielbłądzica

    Kolejny raz

    July, to pesymistyczne spojrzenie, które nazywasz realistycznym może wynikać z negatywnych emocji, które przeżywasz. Czasami jak jestem zła, wydaje mi się, że wszyscy są źli. Nie jesteśmy jaskiniowcami, a emocje nie są jakąś niepojętą magią, to jest wyuczony odruch i można nad tym zapanować, tylko potrzebna jest edukacja i wgląd w siebie.
  11. wielbłądzica

    Kolejny raz

    To jest twój czas na zmiany. Przyda się terapeuta i własna praca nad swoimi przekonaniami. Znam to uczucie, i nie wiem czy cię to pocieszy, ale uważam, że w samotności rodzi się wiele ciekawych i odważnych pomysłów. Coś co często jest blokowane, gdy żyje się w toksycznym otoczeniu.
  12. Na taką wypowiedź autora wątku, jakiś psycholog mógłby zapytać: Jak się z tym Pan czuje? I cała dyskusja skupiłaby się na nim. Też mam czasami z kimś problem, ale może w takim myśleniu chodzi o to, żeby w taki pokrętny sposób pozyskać uwagę innych dla siebie.
  13. Żeby sobie to ułatwić, to wystarczy poczytać skład sklepowych słodyczy. Jest tam dużo dziwnej chemii. Obecnie produkowana czekolada to same polepszacze smaku ze śladową zawartością kakao. Podobno ciekawą alternatywą dla kakao jest chlebek świętojański, ale nie próbowałam.
  14. w końcu, gdy przyznałam się skąd wynika moje zachowanie, dostałam odpowiedź: "I co ja mam z tym zrobić?" Od tamtej pory uważam, że wybrakowany psychicznie człowiek musi męczyć się ze sobą sam i nie zawracać innym głowy swoimi próbami normalnego życia.
  15. niedostępność ego przyciąga mężczyzn jak pachnący kwiat owady. oklaski.
  16. Z mojego punktu widzenia, toksyczne relacje, niczym chwasty, dobrze rozwijają się na ludzkich "brakach" emocjonalnych, czyli pewnych nieuzyskanych, pierwotnych potrzebach. Najzdrowiej w takiej sytuacji jest odejść, i rozsądek zwykle to podpowiada, ale pozostaje jeszcze rozprawienie się z największą siłą w psychice, czyli ze swoim "chceniem" i iluzjami, podsuwanymi przez dziecięce potrzeby. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji, póki człowiek próbuje się wyrwać ze starego schematu, ale funkcjonuje się w dawnym otoczeniu(znajomi), może być to dla niego za trudne. Zaopiekowanie się sobą może pomóc poradzić sobie z emocjonalnymi brakami. W takiej sytuacji zamiast karać siebie za myśli, można sobie pozwolić na przeżywanie, niczym dobry rodzic, który wysłucha i przytuli dziecko. Wtedy pojawią się konstruktywne rozwiązania. Podoba mi się naturalność tej metody.
  17. wielbłądzica

    ...

    no to jesteś kimś, zawsze to lepiej niż być nikim.
  18. Korat, wiele opisanych symptomów tego zaburzenia pokrywa się z moimi problemami. na poziomie rozumowym potrafię wytłumaczyć sobie swoje działanie, które specjaliści nazywają robieniem sobie krzywdy. ale trudno mi zrozumieć moje wewnętrzne przeżywanie gwałtownych emocji związane z działaniem, którym próbuję zapewnić sobie właśnie spokój. nowe światło na ten problem rzuciło zapoznanie się z tematem przeżywania emocji, przyzwolenia na nie i akceptacji. życie w zmechanizowanym świecie prowadzi do przesadnego koncentrowania się na kontrolowaniu się i gdy to nie wychodzi, to można poczuć się bezużytecznym.
  19. wielbłądzica

    Spotkania w realu....

    Niemampomysłu, zamierzasz założyć psycho-sektę brzydkich dziewczyn i zostać guru? niezła próba.
  20. Nie, bo w pewnym momencie możesz zacząć ją przytłaczać swoimi problemami i dziewczyna nabawi się traumy.
  21. dziwne telefony nad ranem z Kongo http://www.tvp.info/14516754/oddzwaniajac-na-numer-22-mozesz-dzwonic-do-afryki
  22. [videoyoutube=sc1xRmt1AN0][/videoyoutube] [videoyoutube=kfXivIMz5nM][/videoyoutube] [videoyoutube=LNP_toUpx4s][/videoyoutube]
  23. Z pewnego bloga: "Oddech to bardzo często pomijana rzecz na płaszczyźnie dbania o zdrowie. Głównie wszystko skupia się na odżywianiu, aktywności fizycznej, a nieco z tyłu znajduje się zarządzanie stresem i sen. Tymczasem nic nie potrafi tak szybko uśmiercić jak oddech, a raczej jego brak. Często w praktykach typu pilates, joga, techniki medytacyjne promuje się głębokie oddechy, jednak właściwie jest to coś, czego nie powinieneś robić. Nadmierne oddychanie zmniejsza stężenie jonów wodorowych we krwi, a wiele badań potwierdziło, że to nie jest zdrowy proces. Syndrom chronicznej hiperwentylacji W 1937 roku dr Kerr przy współpracy z własnymi kolegami określili pewien rodzaj zaburzeń oddychania mianem syndromu chronicznej hiperwentylacji, którego objawy były już udokumentowane podczas wojny secesyjnej. Rok później inna grupa naukowców odkryła, że można odtworzyć objawy tego syndromu wykonując 20 – 30 głębokich oddechów w ciągu minuty lub dwóch. Patrick McKeown twierdzi, że jeśli ciągle ćwiczysz głębokie oddychanie może stać się to twoim nawykiem, a by później się tego pozbyć należy skorzystać z pewnych technik relaksacyjnych. W 1957 roku Konstantyn Butejko wymyslił termin „choroba głębokiego oddechu”, a badał następstwa głębokiego oddychania przez ponad dekadę. Konstantyn gdy jeszcze uczył się zawodu lekarza zaobserwował jedną prawidłowość, czym pacjent jest bardziej chory, tym głębiej oddycha. Mało tego, odkryto, że regulowanie oddechu w kierunku normalnego, spokojnego oddychania obniża ciśnienie krwi i potrafi skutecznie zwalczyć nadciśnienie. Po czym rozpoznać syndrom chronicznej hiperwentylacji? Patrick McKeown twierdzi, że hiperwentylacja to nic innego jak tylko oddychanie, które przekracza potrzeby organizmu, jego wymogi metaboliczne. Co można zaobserwować po następujących objawach: oddychanie przez usta nieregularny oddech częste wzdychanie bezdech senny regularne pociąganie nosem branie głębokich oddechów przed mówieniem głośny słyszalny oddech widoczne ruchy górnej klatki piersiowej podczas oddychania ziewanie przewlekłe zapalenie błony śluzowej (nieżyt nosa i katar) Skutki syndromu chronicznej hiperwentylacji Następstwa hiperwentylacji obejmują szeroko problemy zdrowotne, w tym zaburzenia układu krążenia, oddechowego, nerwowego, pokarmowego, mięśniowego oraz zaburzenia psychiczne: ostry ból w klatce piersiowej ból głowy fobie, lęk i panika parestezje (drętwienie, mrowienie) gazy, odbijanie, wzdęcia i dyskomfort w jamie brzusznej refluks, zgaga omdlenie tachykardia skurcze mięśni, ból i sztywność objaw Raynauda zawroty głowy zimne dłonie i stopy kaszel trudności w połykaniu niesłyszalne bicie serca alergie angina duszność w klatce piersiowej palpitacje serca skurcz naczyń włosowatych zaburzenia koncentracji i pamięci pocenie emocjonalne wyczerpanie, osłabienie zaburzenia snu, w tym koszmary senne Co jest przyczyną dysfunkcji oddychania? Prawidłowe oddychanie obejmuje 4 – 6 litrów powietrza na minutę podczas spoczynku, co równa się 10 – 12 oddechom w ciągu tej minuty. Jednak zamiast liczyć oddechy, należy koncentrować się na spokojnym i cichym oddychaniu. Oddychaj światłem, oddychaj prawdą. W przypadku osób z astmą w ciągu minuty oddychanie obejmuje 13 – 15 litrów powietrza, a osoby z bezdechem sennym średnio 10 – 15 litrów na minutę. Czyli jak widać osoby z bezdechem sennym oraz astmatycy pobierają trzy razy za dużo powietrza, a dysfunkcja oddychania jest częścią profilu ich choroby. Co jednak jest przyczyną dysfunkcji oddychania? Większość dysfunkcji ma swoje korzenie w nowoczesnym stylu życia: astma przejadanie przetworzona żywność stres nadmierna gadatliwość brak ćwiczeń fizycznych zbyt wysoka temperatura w mieszkaniach wiara, że głębokie oddechy są dobre genetyczne predyspozycje Oddychanie dla łagodzenia stresu Stres dotyka każdego z nas, bo uniknięcie go jest fizjologicznie niemożliwe. Niestety często temu towarzyszy konwencjonalna rada „oddychaj głęboko”, a przecież takiemu oddychaniu towarzyszy uczucie dyskomfortu. Zamiast tego lepiej uspokoić i zwolnić oddech. Stres sprawia, że oddychamy szybciej, a by stresu się pozbyć, by mu przeciwdziałać należy zrobić coś zupełnie innego, czyli oddychać wolniej, regularniej i bardziej lekko. Niektórzy twierdzą wręcz, że oddech powinien być tak delikatny, aby żaden włos w nosie się nie poruszył. Pamiętaj, aby oddychać przez nos (oczywiście podczas treningu sportowego wspieraj się ustami :-) ).Maurice Cottle, który założył American Rhinologic Society w 1954 roku, twierdził, że nos wykonuje ponad 30 funkcji, które wszystkie są bardzo istotne dla płuc i układu krążenia, podobnie jak dokładne gryzienie i przeżuwanie pokarmu w przypadku układu pokarmowego. Jedną z korzyści, które daje oddychanie nosem jest wciąganie do płuc tlenku azotu, który znajduje się w nosie. Tlenek azotu odgrywa dużą rolę w utrzymaniu homeostazy organizmu, przyczynia się do otwarcia dróg oddechowych (oskrzeli), rozszerza naczynia krwionośne, a dzięki swoim właściwościom antybakteryjnym pomaga zwalczac zarazki i bakterie. Oddychanie nosem normalizuje głośność oddychania. To o tyle ważne, że przewlekła hiperwentylacja powiązana z objętością i głośnością oddechu prowadzi do zachwiania równowagi gazów we krwi, łącznie z utratą dwutlenku węgla. Jak organizm reguluje oddychanie? Oddech jest regulowany głównie przez receptory w mózgu, które monitorują stężenie dwutlenku węgla, odczyn pH oraz w mniejszym stopniu poziom tlenu we krwi. Wielu ludzi wychodzi z błędnego założenia, że oddychamy zgodnie z zapotrzebowaniem na tlen, ale głównym bodźcem jest tak naprawdę potrzeba pozbycia się dwutlenku węgla. Dwutlenek węgla to nie tylko rzecz, której organizm chce się pozbyć, on spełnia w organizmie istotne funkcje. Organizm potrzebuje w każdym momencie pewnych ilości dwutlenku węgla, a jednym z ubocznych efektów hiperwentylacji jest usuwanie większych ilości tego związku. Wraz z obniżaniem się poziomu dwutlenku węgla dochodzi do obniżania poziomu jonów wodoru, a to prowadzi do nadmiaru jonów wodorowęglanów, co ostatecznie przesuwa odczyn pH krwi w kierunku bardziej zasadowym. Jeśli oddychanie przekracza potrzeby organizmu, nawet w krótkim okresie czasu np. jednej doby, to organizm zostaje ukierunkowany na zwiększenie swojej objętości oddychania. To właśnie jeden ze sposobów w jaki stres wpływa negatywnie na nasze zdrowie. Mało tego, w przypadku hiperwentylacji nie potrzeba wielkiego czynnika, aby organizm znalazł się „na krawędzi”. Nawet drobny stresor może wywołać ataki paniki lub problemy związane z sercem, ponieważ hiperwentylacja powoduje zwężenie tętnic, co zmniejsza przepływ krwi do mózgu, serca oraz innych narządów i tkanek. Ale sam stresor nie jest w takim przypadku prawdziwą przyczyną pojawienia się problemów ze zdrowiem, lecz właśnie hiperwentylacja. Tradycyjnym sposobem zwalczania ataków paniki jest wzięcie kilku oddechów w papierowej torbie, co tak naprawdę powoduje podniesienie poziomu dwutlenku węgla, a to umożliwia lepszy przepływ krwi do mózgu. Jednak na dłuższą metę bardziej trwałym rozwiązaniem jest zajęcie się sposobem w jaki oddychamy na co dzień. Hiperwentylacja ogranicza transport tlenu Hiperwentylacja nie tylko redukuje ilość dwutlenku węgla, ale zmniejsza ilość tlenu, który jest dostarczany do tkanek i narządów organizmu, a przecież większość ludzi myśli, że głębokie oddychanie pomaga w dostarczaniu tlenu! Tymczasem hiperwentylacja może spowodować zwężenie tętnic szyjnych i może zmniejszyć ilość tlenu dostarczanego do mózgu o połowę. W praktyce oznacza to konieczność nauki oddychania przez nos. Podczas lekkich ćwiczeń ucz się oddychać nosem! Oddychanie przez nos to podstawowy krok, który pozwoli ci odzyskać prawidłową objętość oddechu." Więcej tu.
  24. http://mamdziecko.interia.pl/pierwsze-lata/news-przeciw-zaparciu,nId,2140538 ● Duże ilości wody, gdyż jej niedostatek powoduje, że powstaje suchy i zbity kał. ● Kompot z suszonych śliwek. Aby przygotować ten napój, przekrój na pół kilka suszonych śliwek, wrzuć je do kubka, zalej wrzątkiem, dobrze wymieszaj, przykryj spodeczkiem, odstaw do wystygnięcia, a potem przelej przez sitko.Kilka łyżeczek napoju podawaj maluszkowi 3-4 razy dziennie. ● Herbatki ziołowe ułatwiające trawienie, np. koperkową lub z anyżku. Herbatka koperkowa działa rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, pobudza wydzielanie soku żołądkowego i ułatwia oddawanie gazów. Należy ją podawać 2-3 razy dziennie po 6-7 łyżeczek. Natomiast napar z anyżku likwiduje wzdęcia towarzyszące zaparciom. Aby go przygotować, łyżeczkę zmiażdżonych owoców zalej szklanką wrzątku, następnie przykryj naczynie, odczekaj 20 minut i przecedź napar przez sitko. Rozcieńczoną herbatkę podawaj maluchowi po łyżeczce kilka razy dziennie.
×