Skocz do zawartości
Nerwica.com

gusia

Użytkownik
  • Postów

    2 249
  • Dołączył

Treść opublikowana przez gusia

  1. gusia

    Lubicie swięta??

    Ja lubię...mają swój urok-jedyny w swoim rodzaju... Nienawidzę bieganiny przed ...ale juz ten wieczór(Wigilia),jest poprostu magiczny,powiem szczerze już nie mogę się doczekac... Mam tylko nadzieję że te Swieta nie będą dla mnie smutne,narazie tak się zapowiadają....ale mimo wszystko wierzę... Wesołych Swiąt(może przedwczesnie,ale skoro taki temat)
  2. Plejady,dziekuję za słowa otuchy... Naprawdę bardzo Dziękuję. Wiecie co?NAwet nie zdajecie sobie sprawy z tego (a może zdajecie) jak takie czytane słowa potrafią podnieśc na duchu. Jakoś bardzo dziś czułam się pewna siebie,mało wychodzę z domu przez ten lęk przed lękiem , ale dzisiaj....kurcze generalnie jestem z siebie dumna,łaziłam sobie wszedzie ,jakaś dziwnie szczęśliwa. Oczywiscie w domku jak zawsze,kurde mialam się nie odzywac,ale co poradze na to jak nie potrafię??? Powiedziałam tylko-"Jesli będziesz gotowy na to by porozmawiac ,pamiętaj że możemy to zrobic zawsze".ECho........ Zobaczymy........ Dziekuje Wam kochani za to że jestescie.Naprawde nie wiem jak wyrazic swoją wdziecznosc.......... Pozdrawiam gusia Ps.Najgorsze jest to że patrzę na niego i tak bardzo mi go szkoda...... Nie chodzi o alcohol,chodzi mi o to że ja nie umiem nienawidziec ,a chyba powinnam....
  3. Wiecie?Rano wstałam i naprawdę byłąm w szoku że ktoś odpowiedział na mój post.DZiękuję WAm z całego serca,jesteście kochani. Malcolm,troszkę solidarnośc męską widac w tym co piszesz,ale to chyba normalne Dobrze wiesz że jest to niemożliwe.... Lusi,świetnie napisane-wielkie dzięki Widzisz?Ja również potrafię mówic -NIE-ale kurcze....no w tej sytuacji niebardzo... Wielokrotnie słyszałam:"I tak Cie psychicznie zniszczę" Jesli chodzi o terapie..hmm,miałam zalecona przez psychologa(rodzinną),wynikająca ze złej komunikacji z małżonkiem właśnie. Zostałam wyśmiana,poza tym usłyszałam że poszłam się pożalic do psychologa....co mnie smieszy ,bo naprawde na jego temat nie bylo prawie NIC.Tak jak pisałam ,zawsze winie za wszystko siebie,więc dlaczego miałabym mówic o Nim??? maiev Tyle Twoich postów przeczytałam i tyle razy Twoje słowa mi pomogły Zawsze sie starałam ,i zawsze pisze szczerze-od serca... Teraz tak sobie myslę że możecie pomyslec żę to wszystko wielka ściema-NIE DZiękuję maiev hyte,tak ,wiem że jesli sama nie bedę siebie szanowac,ludzie również będą mnie tak postrzegac...musze coś z tym zrobic. Dzieki za ciepłe słowa.(acha,a ku**a mac mówię codziennie ,a nawet krzyczę )Ja to jestem dopiero choleryk...mozliwe że trudno ze mną życ??? Nawet nie wiecie jak bardzo jestem Wam wdzieczna za to wszystko co usłyszałam. Glupio mi tylko od rana,bo w sumie to takie żalenie się,a ja bardzo nie lubię jak ktoś nade mną sie lituje... No i co jeszcze?Źle sie czuję bo........obrobiłam d**ę swojemu facetowi Nigdy tego nie robię... No nic-stało się...ale mi lżej. Bardzo bym tez chciała aby ON to przeczytał,niestety to niemożliwe.. Pozdrawiam Was gorąco i jeszcze raż WIELKIE PODZIEKOWANIA.
  4. Widzisz kawa...Ty usłyszałas to,ja z kolei słysze:Idź do tych idiotów bo tylko tam Cię zrozumieją Kretyn!!! Uciekam ,bo zaraz kochany mąż wraca z pracy i trzeba mu podac cieplutki obiadek....ech... Pozdrawiam
  5. Chyba nadszedł ten moment, a w zasadzie nigdy o nim nie myslalam....nie myslałam że tak bedzie,nigdy nie zakładałam na forum swoich tematów ....no chyba że w off-topicu. W zasadzie to bardzo trudno pisac mi o sobie....bo ja taka dziwna jestem że zawsze uwazam ze jestem :" na ostatnim miejscu". Ok,taka jestem ,mnie to nie przeszkadza... Cholera ,pewnie ten temet usuniety zostanie,ale nie chce mi sie nawet szukac.. Mam problem i tyle,a polega on na braku wiary we własne siły,mozliwości.. Tylko dlaczego cholera słysze wiecznie:(od męża--ach co bedę sciemniac,pije )Ty jestes debilem ,nic w życiu nie osiagnęłaś,masz tylko to forum ( a nie ma o nim zielonego pojecia).....zawsze najgorsza......za co??? Za to że urodziłam mu syna?za to że przez 10 lat jestem przykładną żoną i matką?Za to że starałam się ze wszystkich sił? Kurcze jak to boli........ Przestałam wierzyc we wszystko...w swoje wyleczenie,w szczęscie,w siebie.. Nie pisze tego dlatego by ktoś mi wspólczół,nie,pisze aby to z siebie wyrzucic...jest mi teraz tak bardzo cięzko........... Pewnie wielu z Was zmieni o mnie zdanie ,ale ja juz taka jestem -szczera do bólu......no poprostu debil ,który nie zastanawia sie co pisze.... Tak słysze na codzień i tak juz zostanie.... Nie umiem sobie juz radzic,zawsze chce byc dla wszystkich kumplem,tak ,nawet mąz nie traktuje mnie jak żonę a raczej jako kumpla,bo zawsze kurcze staram sie nim byc..... Jesssu ,chyba naprawde jestem walnięta...tak mowią moi znajomi(Aga Ty jestes za dobra),ale ja nie umiem inaczej ,no poprostu nie umiem......... Boje sie bardzo wszystkiego ,zycie mi sie p******i,ie mialam deprechy nigdy ,ale teraz chyba to własnie nadchodzi..... Tak bardzo sie boję.. Mam w glowie metlik ,niewiem co zrobic ze soba,jestem uzalezniona od faceta który mnie nie szanuje,a na wszystko patrzy mój synek Gdyby nie ta "choroba",mysle że byłoby inaczej////ale ona jest. Duzo by pisac... I tak juz nieźle się pożaliłam ,ale czuję że tu własne mogę... Pozdrawiam.. [/img]
  6. gusia

    Witajcie

    Witaj Mis Mam nadzięję że poczujesz, iż to cipłe przyjęcie
  7. Martusiu,coż powiedziec...trzymaj się dzielnie,masz obok siebie wspaniałego faceta,dasz radę... Chyba nigdy nie pisałam o tym na forum,ale czuję dokłądnie to samo Myślę jednak żę nie warto się poddawac bo to jest najgorsze wyjście. Musimy walczyc i wierzyc że wreszcie NAsz los się odmieni. Życzę Ci wytrwałosci i dużo,dużo siły w tej nierównej walce. Pozdrawiam gusia
  8. Tak ,nastepny ,albo następnych wiele.... Chcę aby to się wreszcie skończyło!!!!!!!! Zaraz wychodzę,mimo strachu przed tym piepszonym lękiem,niech się dzieje co chce i chocbym miała umrzec........będę szła przed siebie,bo zamiast walczyc ja się k***a cały czas pogrążam Marudzę dziś w każdym topicu,wybaczcie,potrzebuję to z siebie wyrzucic... Nie radze sobie ze sobą..... Pozdrawiam
  9. Komplementy podnoszą samoocenę,pod warunkiem że się je słyszy... Dopiero wróciłam z "jęczarni" a juz tu marudzę... Wybaczcie ,taki mam nastrój.......
  10. Przyszłam pojęczec. Kurcze czuję fatalną pustkę,jakieś to chore... Półtora tygodnia temu (z pewnych powodów) odstawiłam leki,wszystko wraca z podwójna siłą ,niewiem co się ze mną dzieje...już nawet płakac mi się nie chce... Co za los??? Boże, ja nic nie czuję!!! ............................................................................................................
  11. gusia

    Witam serdecznie

    Czesc batrix3
  12. gusia

    witam na pokładzie

    Witaj imienniczko
  13. gusia

    Witam :)

    Hello Panno Nikt
  14. Trudne pytanie.... Generalnie chyba zalezy od nastroju... Powiem tyle...wolę malutkie lusterka,na twarz jeszcze mogę patrzec..gorzej z resztą Pozdrawiam
  15. Czesc M.Leno Wierzę Ci że jest to dla Ciebie ogromny problem i naprawdę bardzo chciałabym Ci pomóc,ale niestety niepotrafię raczej Ale wiesz?Znalazłam takie forum dotyczące tego problemu. Chociaż tak może w jakiś sposób Ci pomogę... Mam nadzieję że tam własnie uzyskasz pomoc.Tego życzę. http://www.dysmorfofobia.boo.pl/phpBB/index.php Pozdrawiam gusia
  16. gusia

    nerwica mija!

    Uznanko Aga1 Cóż dodac???
  17. gusia

    Cześć

    Witaj M_I
  18. gusia

    Serdecznie witam

    Tak sobie wspominam te moje początki i stwierdzam żę tak jak bylo miło ,tak jest do dzisiaj Witajcie jeszcze raz..cholera,rozczuliłam się Hakus???Dworzec Ci się podoba?Ja juz nie pamietam jak wygląda niestety Pozdrawiam Was cieplutko.
  19. gusia

    nowa i załamana

    Witaj lucstar Kwestia indywidualnego podejścia. Pozdrawiam.
  20. meskalino,to Ty? Witaj ciepło
  21. gusia

    Witam

    Witaj Madziu
  22. taaaa,dolega-widac zresztą. shad nie martw się-damy rade!!! Pozdrawiam gusia
  23. gusia

    Serdecznie witam

    hehehe,wariatki Cieszę się że znalazłam to forum....milo Was poznac
  24. gusia

    Jestem nowa

    didado,witaj na forum
×