Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alienated

Użytkownik
  • Postów

    3 485
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alienated

  1. Tak jak sugerowałem wcześniej, istnieje ryzyko, że nie zostaniesz potraktowana w sposób, jak tego oczekujesz, a twój problem ów specjalista najzwyczajniej w świecie zbagatelizuje i udzieli jedynie jakiejś absurdalnej wskazówki, bądź ewentualnie przepisze na odczepnego coś z leków. Trudno mi się wypowiadać ponieważ nie mam pojęcia z czym konkretnie wybierasz się do psychiatry i biorąc pod uwagę twój młody wiek, na ile może to być poważną sprawą...
  2. Zrozumiałaś??? Wypraszam sobie! . Idealnej recepty ci nie sprzedam, ponieważ sam często przed taką wizytą próbuję odpowiednio się psychicznie nastawić, układam w myślach dziesiątki argumentów, a z chwilą wejścia do gabinetu wszystko nagle gdzieś ulatuje i czuję się jak nieproszony gość... Być może jednak winą za taki stan rzeczy należałoby obarczyć fakt, że mój psychiatra to właśnie facet . Z kobietami rozmawia mi się bez porównania swobodniej...
  3. Ogólnie rzecz biorąc nic szczególnego . Wchodzisz do gabinetu, opowiadasz o swoich problemach i pozostaje mieć nadzieję, że zostaniesz właściwie zrozumiana i potraktowana poważnie. Zdarzają się sytuacje odwrotne, ale w twoim przypadku na korzyść przemawia fakt, że lekarz, do którego się wybierasz jest mężczyzną, jeśli właściwie zrozumiałem... Może to tylko moje subiektywne odczucie, ale otwieranie się przed osobą tej samej płci w tej specyficznej sytuacji nie przychodzi na ogół zbyt łatwo i prowadzi niekiedy do zupełnie niepotrzebnych nieporozumień...
  4. Alienated

    serdecznie witam!

    Nie chcę cię niepotrzebnie na zapas niepokoić, ale w przypadku wizyty w jednej z państwowych placówek trzeba również liczyć się z ograniczoną ilością czasu przeznaczoną dla każdego z pacjentów. Zresztą nawet w gabinecie prywatnym dłuższa rozmowa równa się na ogół odpowiednio wyższym kosztom i powiedzmy sobie szczerze, ani w jednym, ani w drugim przypadku nie są to warunki w pełni komfortowe, by dzielić się z kimś własnymi problemami... Jedna rada, jakiej mogę ci w tym momencie udzielić to: Nie zniechęcaj się przedwcześnie ewentualnymi niepowodzeniami. Nigdy nie wiadomo na kogo trafisz i niekiedy odnieść można wrażenie, że wszystko to nie miało najmniejszego sensu. W takiej sytuacji należy próbować dalej. Aż do skutku! Ps. '88 to naprawdę fajny rocznik był .
  5. Skończył się weekend, ludzie wracają do pracy, a ja mam wolne... i to do końca tygodnia . Mam nadzieję, że trochę sobie przez ten tydzień odpocznę, w końcu i mnie się należy. Chociaż znając życie, pewnie będzie zupełnie na odwrót .
  6. Alienated

    Muzyka...

    Ha ha, widzę, że zrobiło nam się głośno na wątku . Poprzednia z moich propozycji to oczywiście utwór, który oryginalnie ukazał się na albumie Psalm 69 z 1992 roku, czego jak ufam niektórzy mają tutaj świadomość... Sam materiał wideo natomiast, to zapis jednego z bardziej współczesnych koncertów, o czym świadczy chociażby koszulka frontmana . Jako, że od tego typu tematyki staram się trzymać z daleka, kolejny przykład politycznego zaangażowania w wykonaniu Ministry, jest jak dla mnie przede wszystkim kawałkiem ostrego grzańska na najwyższym poziomie z rewelacyjnie zmontowanym clipem . Play fuckin' loud!
  7. Alienated

    Muzyka...

    I ponownie stare dobre czasy, chociaż ten materiał widzę po raz pierwszy... http://www.youtube.com/watch?v=c-pWeTdcqFA
  8. No proszę, proszę! Polina, muszę przyznać, że nawet ci trochę zazdroszczę . Ludzie z mojego miasta kompletnie nie potrafią się zorganizować. Niby robią jakieś podchody, badają grunt, a wszystko tylko po to, by następnie zamilknąć na czas nieokreślony... Choć z drugiej strony zastanawiam się nieraz, czy udział w podobnych spotkaniach, w przypadku mojej osoby, ma w ogóle jeszcze sens . Mam już swoje lata, a i w formie nie jestem ostatnio najlepszej. Bez wspomagania w postaci kilku drinków uczestnictwo w takiej akcji równałoby się najprawdopodobniej poczuciu jednego wielkiego dyskomfortu i niczemu poza tym .
  9. Korba, mam dokładnie tak samo, dlatego czasami zmuszony jestem trochę sobie w tym pomóc . Odnoszę jednak wrażenie, że jeśli chodzi o umiejętność dostosowania się do sytuacji na zewnątrz, pomimo wszystkich tych niedogodności, osiągasz nieporównywalnie lepsze rezultaty aniżeli ja sam. Wczoraj, na ten przykład, udało mi się odrobinę wyciszyć i obejrzałem nawet jakiś obszerniejszy fragment filmu w TV, co już samo w sobie uważam za swego rodzaju sukces . Normalnie, tak jak pisałem wcześniej, towarzyszy mi permanentne poczucie przemijającego w zawrotnym tempie czasu i trudno mi się na czymkolwiek skoncentrować... ... Zmieniając temat, właśnie wróciłem ze spaceru po lesie. Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że zapowiada się piękny dzień, ale gdzieś się po drodze ten dobry nastrój ulotnił. Natknąłem się też na kilka osób korzystających z ładnej akurat pogody, przy czym część z nich z kijkami do Nordic Walking. Muszę przyznać, że zdumiewa mnie niekiedy różnorodność form wszelkiej maści kitu jaki ludzie pozwalają sobie wciskać, chcąc pozostawać na czasie . Być może to jednak wyłącznie opinia dyletanta i ktoś inny ma odnośnie tej kwestii zupełnie odmienne zdanie .
  10. Alienated

    serdecznie witam!

    Dziewczyny, wprost trudno mi uwierzyć, że przejmujecie się tym, że będziecie beczeć podczas wizyty u psychologa??? Przecież to właśnie dzięki temu zwiększacie swoje szanse na bycie potraktowanymi poważnie!!! Ja sam mam ten problem, że zupełnie nie potrafię rozmawiać z lekarzami, przez co najprawdopodobniej od lat tkwię w martwym punkcie, podczas gdy normalnie już dawno pewnie uporałbym się z dręczącymi mnie dolegliwościami. Zupełnie nienaturalnym odruchem jest dla mnie wejść do gabinetu i zacząć mówić bezpośrednio o swoich negatywnych odczuciach. Mam wyuczony nawyk sprawiania wrażenia, że wszystko jest w najlepszym porządku, podczas gdy faktycznie jest zupełnie na odwrót. Nie muszę chyba wspominać, jakie konsekwencje pociąga za sobą przybieranie takiej postawy... Naprawdę nie ma się czego obawiać, a otwartość jest jak najbardziej w tym wypadku wskazana. Życzę powodzenia!
  11. Nie szkoda ci weekendu na złe samopoczucie? Ja ostatnio mam wrażenie, że czas płynie zdecydowanie za szybko, dlatego w chwilach wolnych moim priorytetem jest właśnie relaks . Wiem, że zawalam przez to rzeczy, które jeszcze do niedawna były dla mnie najważniejsze, ale to pewnie jeden z kolejnych objawów życia w stresie... ...Znając Polinę, wpadnie pewnie dopiero, kiedy dobrze się wyśpi, czyli z samego rana...
  12. Alienated

    Muzyka...

    Coś z czasów, kiedy byłem jeszcze najzupełniej normalnie funkcjonującym człowiekiem... Niestety w celach komercyjnych utwór został dość znacznie okrojony... Sam teledysk natomiast miałem okazję zobaczyć dopiero po latach i do dziś nie mogę zrozumieć pojawiających się w nim elementów, których z muzyczną treścią nigdy wcześniej nie kojarzyłem... http://www.youtube.com/watch?v=sp1fLW-DS8Q
  13. Wygląda na to, że na razie jestem tu sam . A zestaw standardowy, podobnie jak wczoraj, tyle że piwo inne... Polina albo zaczęła polewać sobie dzisiaj zbyt wcześnie, albo imprezuje gdzieś na mieście ze znajomymi, których podobno nie posiada .
  14. Coś pustawo tu dzisiaj... Korba, wczoraj ulotniłaś się bez pożegnania . Nie chcesz chyba powiedzieć, że łoisz już od wczesnego popołudnia??? .
  15. Herbata ogólnie w tego typu sytuacjach sprawdza się całkiem nieźle . Dobór jej rodzaju to już tylko i wyłącznie kwestia osobistych preferencji. Nawiasem mówiąc próbowałem jakiś czas temu zielonej herbaty, ale, przynajmniej z wyglądu, ta mętnawo zabarwiona ciecz nie bardzo mnie przekonuje .
  16. Alienated

    Narkomania...

    Przede wszystkim eksperymentowanie z różnego rodzaju używkami nie musi od razu oznaczać narkomanii w pełnym tego słowa znaczeniu... Wiele osób przechodzi po prostu taki etap w swoim życiu i później z tego wyrasta. Ponieważ nie jestem na bieżąco z tymi nowymi wynalazkami, nie bardzo nawet wiem na czym ich działanie polega, ale wierz mi, ludzie nie takich rzeczy próbowali i wychodzili na prostą. Oczywiście należy mieć świadomość, że czasy się zmieniają i wszystko wskazuje na to, że podobne środki na stałe zadomowią się w naszej kulturze. Będą więc przez niektórych regularnie stosowane i dopóki ktoś potrafi zachować zdrowy rozsądek jest w stanie prowadzić równolegle całkiem normalne, przynajmniej z pozoru, życie... Pytasz na ile jesteś tutaj zdolna pomóc... Wiele zależy od tego z jakiego powodu osoba, o której wspominasz stosuje te wszystkie dopalacze. Zakładam, że jest to najprawdopodobniej wpływ środowiska i w tym wypadku koleżanka, której problem dotyczy musi sama zadecydować czy więcej dla niej znaczy znajomość z tobą, czy właśnie kontakty ze wspomnianym środowiskiem. Z góry jednak uprzedzam, że jesteś w tej konfrontacji na przegranej pozycji. Niestety dla ciebie ten świat jest skonstruowany w taki, a nie iny sposób... Cokolwiek by to nie oznaczało .
  17. W pewnym momencie niestety też zaczyna być... Można wymieniać z kimś korespondencję jak najbardziej na poziomie, ale w przypadku kontaktu osobistego, pomimo pozornej zbieżności poglądów, uświadamiamy sobie jak wiele nas dzieli... Wygląd, sposób zachowania... Dlatego czasami lepiej unikać podobnych konfrontacji. -Oczywiście mam tutaj na myśli różnicę wieku znacznie większą niż dotyczyłoby to osób ostatnio obecnych na tym wątku...
  18. A muszę ci powiedzieć, że zdarzało mi się z często rozmawiać dużo młodszymi dziewczynami i ta różnica wieku wcale nie była tak odczuwalna... Być może to kwestia nastawienia... W każdym razie dopiero kontakt osobisty jest nam w stanie uzmysłowić istnienie dzielących nas ewentualnych barier...
  19. Alienated

    Muzyka...

    Sorrow, no popatrz! Przez chwilę zastanawiałem się nawet czy samemu tutaj tego nie zapodać . Chociaż prawdę powiedziawszy rzadko sięgam po nowe rzeczy i raczej ograniczam się do klimatów, na których sam się wychowywałem. [*EDIT*] Nawiasem mówiąc, ten numer również jest świetny! Z płyty wydanej w 2001 roku, choć biorąc pod uwagę moje podejście do rzeczy, to również nowość .
  20. Co w twoim przypadku oznacza określenie "nieco"?
  21. Halo! [*EDIT*] Ha! Powiedzmy, że jestem nieco starszy od Poliny, która przedwcześnie zdecydowała się nas pożegnać .
  22. Korba, ja chyba nigdy tak naprawdę nie przepadałem za ludźmi, ale niestety zmuszony jestem, chcąc nie chcąc, w tym społeczeństwie jako tako funkcjonować... Tym, co skutecznie odwodzi mnie od uczestniczenia we wszelkich wydarzeniach kulturalnych etc... jest świadomość własnego wieku i widok tych wszystkich dużo młodszych ode mnie ludzi, którego momentami po prostu nie trawię...
  23. Jasne mam, ale co z tego skoro kontakt z nimi jest zupełnie powierzchowny... Czasy kiedy mieliśmy o czym wspólnie rozmawiać minęły bezpowrotnie (chyba)... ...Zawsze mam problem z rozszyfrowaniem tych twoich maleńkich literek, tym razem jednak się udało. Nie jest z tobą najgorzej , choć sam pamiętam, że w moim przypadku była to taka granica wieku, po przekroczeniu której trochę się zaniepokoiłem .
  24. A co według ciebie stanowi główną przyczynę takiego stanu rzeczy?
×