Skocz do zawartości
Nerwica.com

El Chupacabra

Użytkownik
  • Postów

    1 052
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez El Chupacabra

  1. namiestnik, Ale co Cie boli - ze nie mozesz sie nawalic benzo jak masz siadac za kolkiem ? Mowie jak jest, benzo wplywaja mocno na czas reakcji i czujnosc wiec sorry... Inne leki nie dzialaja doraznie, tylko stale i na to samo co benzo. Umysl tez masz po nich jasniejszy. Ten efekt jest chyba bardziej porzadany przez Ciebie, czy nie ? Porownanie do witaminy C jest tutaj nietrafione. SSRI-SNRI-TLPD nie sa zadnymi witaminami, to powazne, silne leki. A renty to dopiero mozesz sie doigrac po paru latach stosowaniach benzodiazepin.
  2. A masz już coś innego na oku??? Zazwyczaj wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Nigdy nie wiadomo czy po zmianie pracy nie trafisz na jeszcze gorszego. Jest to tylko jeden z powodow. Glowny to kasa - firma ma teraz kiepski wynik, poobcinali nam pensje, premie, socjal, zabrali mi auto etc. Spoko, az taki delikatny nie jestem, zeby przed nim wiac :) Czy mam cos na oku ? Szukam.
  3. Tak - psychoterapia dynamiczna = psychodynamiczna (uzylem skrotu). Terapia prowokatywna... polega na prowokowaniu. Terapeuta celowo wbija Ci szpile w dupe, zeby Cie zmobilizowac do zmian. To taki zimny prysznic. Mozna uslyszec kasliwe uwagi etc, uwalniana jest energie ze zlosci ale ukierunkowuje sie ja na cos dobrego. To pobudza, nie kazdy sie do tego nadaje - duzo osob wstaje i wychodzi :) Nic dziwnego, nikt nie lubi sluchac o sobie prawdy prosto z mostu, ale to na prawde daje energie do zmian. Potrzebne jest tylko odpowiednie podejscie. Polecam, bo to zero wazeliniarstwa, tylko konkretny kop w dupe zebys zaczal zdrowiec. Terapeuta musi miec predyspozycje do tej szkoly psychoterapii - to wazne
  4. Swiat nie konczy sie na benzo... jest kilka innych grup lekarstw - SSRI, SNRI, TLPD, nawet neuroleptyki sa IMHO lepsze. Benzo dla kierowcow jest niebezpieczne - sam to kiedys przerabialem.
  5. Dlatego tylko Xenna Extra - 6 tabletek ! Zgon na klopie
  6. A ja sie chcialem zapytac w jakim miescie jest ta terapia na Lenartowicza ? Forum nie jest regionalne, tylko ogolnokrajowe, wiec nie ma tutaj jakiegos default city...
  7. a ja moge byc wasza lewa reka ! :)
  8. Moj dyrektor Nie trawie s.......a, centralnie wampir. Miedzy innymi dlatego chce teraz zmienic prace.
  9. Ja polecam psychoterapie dynamiczna w polaczeniu z prowokatywna - dynamit Najlepiej na mnie dziala.
  10. Nie czuje sie wariatem. Mam nerwice, depreche i NN (obsesje). Funkcjonuje jednak dobrze - jestem zaradny. Przy odbieraniu bodzcow z zewnatrz biore na siebie poprawke, czyli mam swiadomosc ze czasami mysle nieracjonalnie i staram sie to korygowac. Wariat nie bylby do tego zdolny. Jedyny obszar w ktorym czuje sie niemal kaleka sa zwiazki - nie wiem jak sie zabrac, zeby nad tym popracowac.
  11. Tylko chce zaznaczyc, ze mowilem o SSRI, SNRI i TLPD. Benzo juz dosyc konkretnie wplywaja na psychomotoryke i nie nadaja sie dla kierowcow.
  12. Parcie na slodycze i weglowodany jednoznacznie kojarzy mi sie z Kandydoza (Candida Albicans). Dlatego na wszelki wypadek na Twoim miejscu zbadalbym sprawe robiac posiew kalu i wymazu z gardla pod tym katem. Sam mam ten problem, a to dosyc uciazliwe jest.
  13. Czy ja wiem... Po co zmieniac cos co jest dobre ? Czego tu niby brakuje ?
  14. Wiesz, ze dopiero dzis zajarzylem, ze Ty to Shadowmere hehe Avatar bys chociaz stary zostawila ! kurde, chodzi mi o na prawde drobna zmiane: Chupacabra --> El Chupacabra albo Chupacabras Moze admini jakos pojda mi na reke ?
  15. El Chupacabra

    jak zmienic nick ?

    W panelu uzytkownika nie ma takiej opcji, a ludzie zmieniaja. Stad wniosek, ze sie da :) Jak ?
  16. Pokaz mi ludzi, ktorzy sa w zyciowym dolku i maja sile walczyc - gwarantuje Ci, że bedzie to margines. Ja napewno jej nie mialem i teraz tez mam jej deficyt (chwilowo). Ta sila jest w kazdym czlowieku - nawet jesli jej nie czujesz - masz ja. Jezeli nie masz wsparcia rodzicow i przyjaciol, to mozesz ja wykrzesac sam. Jak ? Kombinuj, stawka jest wysoka. Nie jecz, tylko pracuj nad soba. Odnalazlem sile do walki o siebie odbijajac sie od mojego dna, kiedy bylem w takim stanie (depresja, lęki), ze postanowilem albo ze soba skonczyc albo zawalczyc na max moich mozliwosci. Przestraszylem sie tego stanu. Nie chce, zeby moje zycie tak wygladalo. Wszyscy sie ode mnie odwrocili, pomimo tego przetrwalem. Mi pomogaly/pomagaja te rzeczy: - psychoterapia, - grupa wsparcia DDA/DDD (dla ludzi w Twoim wieku jest AlaTeen - nie wiem czy dotyczy to dysfunkcji niealkoholowych), - praca zawodowa i zwiazana z nia dyscyplina, - lekarstwa, - wiara, - przyjaciele, - milosc, - dieta, - indywidualna i uczciwa praca nad soba (przenoszenie rzeczy z terapii na codzienne zycie), - sport, - pasja, - wiedza o moim problemie, - kontakty z ludzmi na podobnym etapie zycia, - dyscyplina/determinacja. ...i pare innych rzeczy. Jest tyle możliwości - trudnych, ale sa - ze samobojstwo jest po prostu zalosne - gardze tym. Jezeli potrafisz faktycznie wygrac olimpiade informatyczna, a nie potrafisz zawalczyc o swoje szczescie, to swiadczy to o Tobie mega kiepsko. Nikt tego za Ciebie nie zrobi, siegnac po swoje mozesz tylko Ty. Nie licz, ze bedzie lekko. Wiecej nad Twoja krzywda nie zamierzam sie spuszczac, wracam do moich codziennych obowiazkow.
  17. Chcesz sie zabic, czy zwrocic na siebie uwage ? Jest tyle sposobow poza przedawkowaniem lekow, ze nie mialbys problemu jakbys na prawde chcial smierci. Poza tym jesli jestes chociaz srednio inteligentny to chyba zdajesz sobie sprawe, ze nikt Ci nie poda tutaj recepty na samobojstwo. Chce Ci tylko powiedziec, ze gardze Twoim wygodnictwem. Dlaczego ? Codziennie walcze o siebie z wlasnymi slabosciami - depresją, lękami, obsesjami a ostatnio jeszcze sypie mi sie zdrowie fizyczne. Moge przy tym liczyc wlasciwie sam na siebie, ale sie nie poddaje - chce zyc, walczyc, wierze w Sile Wyzsza, chce kochac, byc szczesliwym, osiagnac cos w zyciu, miec normalna rodzine. Codziennie sie przelamuje. Jako czlowiek mam prawo do szczescia - nalezy mi sie to - Ty swoja postawa to przekreslasz. Tak po prostu masz wszystko w dupie i chcesz sie zabic, nawet nie zawalczysz. Bo rodzice... czlowieku, moj stary sie zachlal na smierc, wychowywala mnie tez osoba chora na schizofrenie - myslisz, ze nie chcialem ze soba skonczyc ? Tak pewnie byloby najlatwiej, ale ja mam zamiar wyjsc z tego gowna. Intensywnie nad soba pracuje - w pracy, na psychoterapii, na grupie wsparcia DDA w kontakcie z Bogiem, w kontakcie z drugim czlowiekiem, w zdobywaniu wiedzy o farmakoterapii. Czy chociaz raz przez dluzszy okres tego probowales ? Czlowieku, jesli nie rozumiesz ze zycie jest warte, tego aby o nie walczyc to nie zawracaj nam dupy i prz.......l sobie ten paracetamol. Nie odbieraj nam wiary ! Pieprzysz tez jakies glupoty, ze nie wytrzymasz kilku dni itd. Masz 14-16 lat, ludzie zyje po 80, skad wiesz czy reszta Twojego zycia nie bedzie dobra ? Myslisz nieracjonalnie.
  18. Uwierze jak zobacze. Tak jak mowilem - SSRI tez mialy byc przelomowe... Chociaz jak na razie co 20 lat pojawia sie jakis tam postep. Kiedys czytalem, ze pierwsze testy kliniczne z Trittico CR (SNRI) mialy miejsce w polowie lat 70-tych. Lek ten u nas pojawil sie w pierwszej polowie lat 90-tych i jest popularny do dzisiaj. SSRI pojawily sie na przelomie lat 80-tych i 90-tych, czyli tez maja juz 20 lat. Moze z tej racji wymysla cos nowego. Brakuje jednak jakiejs rewolucyjnej wiedzy, przynajmniej nie jest o tym glosno.
  19. Nie wierze w zaden przelom w psychiatrii w przeciagu najblizszych 15-tu lat. Do dzisiaj nie wiadomo jak dokladnie funkcjonuje mozg, nie da sie nawet zmierzyc poziomu dopaminy - wiec z czym do ludzi. Jestem sceptyczny. Przelomem mialo byc w latach 90-tych SSRI - jak wyszlo wiadomo. Tzw. "leki pierwszego rzutu" w depresji i nerwicy (w tym NN) maja przynajmniej 20 lat. Stare TLPD wciaz sa jednymi z najskuteczniejszych. Opracowanie i przetestowanie nowej grupy lekow to ok 10 lat + jakas przelomowa wiedza o neuroprzekaznikach (X lat).
  20. mam inne obserwacje pelne dzialanie, to pelne dzialanie Nie czytam podrecznikow i leksykonow, natomiast czytam ulotki lekarstw - tam jest czarno na bialym - pelne dzialanie max po miesiacu brania. Czytam tez to forum i sam przerobilem wiele lekarstw. Na co Ty chcesz czekac te 4 miesiace ? Hormony stabilizuja sie po 6 tygodniach max !
  21. A Ty dalej z ta bzdura ? po tych 4-erech tygodniach nic juz sie nie poprawi. Po miesiacu masz pelny obraz tego jak dziala lek.
×