Skocz do zawartości
Nerwica.com

sebastian86

Użytkownik
  • Postów

    2 900
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sebastian86

  1. Monika1974, chcialbym miec wiare w pozytywna energie drzemiaca we mnie. w sumie chyba jakas tam wiare mam skoro jezdze nawet do bioterapeuty w imie zasady tonący brzytwy sie chwyta.
  2. moj terapeuta powiedzial mi na pierwszej wizycie dawno temu ze nie bedzie sie trzymal zadnego schematu czy metody psychoterapeutycznej bo kazdy przypadek jest inny. fajnie ze nie zostalem potraktowany mechanicznie aczkolwiek ciekawi mnie jak to jest w nurcie poznawczo behawioralnym.
  3. Monika1974, boje sie ze moj mozg nie zregeneruje sie tak by znow byly te uczucia i emocje dawne. minelo wiele czasu odkad wpadlem w totalne zalamanie psychiczne i od tej pory wszystko bylo inne. przeczytalem duzo ksiazek nt zaburzen psychicznych, szkoda ze wiedza wyniesiona z tychże nie powoduje automatycznego samouzdrowienia.
  4. Monika1974, półtora roku bedzie juz. pierwsze miesiace byly trudne bo bylem bardzo zamkniety w sobie i slabo do mnie docieraly slowa terapeuty , leki slabo dzialaly i ogolnie malo podatny bylem na wplyw psychologa, potem lepiej wszystko kumalem ale co z tego skoro emocje i uczucia nadal sa plytkie. niby wszystko wiem o swojej przypadlosci ale nie daje to przelozenia na odczuwanie.
  5. jedno i drugie. chyba na nowo trzeba sie nauczyc pewnych uczuc i emocji. mysle ze one w nas jednak są ale bardzo gleboko schowane. czasem mam ochote plakac nad soba ale nie wiem jak to zrobic. schematy nieprawidlowe powoduja ze nie umiem wyzwalac emocji ktore by mnie oczyscily jakos.
  6. mnie strasznie doluje i wkurza jedna rzecz : to ze tyle lat wytrzymywania tych objawow i staran zeby zycie wygladalo w miare normalnie , nie daje wiekszych korzysci poza tym ze zdalo sie jakos mature i gdzies tam sie troche popracowalo. w chorobach ciala jest inaczej chyba.
  7. ja do tej pory mam takie mysli w miejscach publicznych ze moglbym nagle zemdlec ale na szczescie konczy sie tylko na wyobrazni.ale kiedys bylo to cos co nie dawalo mi zyc. obawialem sie nawet pojsc do apteki. koszmar niesamowity. omdlenia sie zdarzaly. moze nie tak czesto ale jednak. dołujace bylo to ze jestem taki slaby psychicznie ze az zaslabienia mam. dla faceta to taki mały dramat.
  8. Monika1974, uwazam ze tylko silny autorytet psychologa moze sprawic ze pacjent sie zmobilizuje naprawde i postanowi zrobic wszystko co sie da by wyjsc z problemu.
  9. czemu tak trudno przywrocic w sobie dawne cechy charakteru?
  10. leon21, tak jakby bylo sie androidem zaprogramowanym do wykonywania pewnych czynnosci
  11. a ja ciagle mam problem z naglym poceniem sie , dzis np weszlem do biblioteki i juz plecy troche mokre byly. i standardowo po takiej akcji zaczynam rozmyslac o swoim zyciu i uzalac sie troszke
  12. moze trzeba przypominac sobie codziennie sytuacje w ktorych czulo sie radosc z robienia zwyklych rzeczy.
  13. mi sie czesto wydawalo ze psychoterapia nie dziala na mnie skoro objawy somatyczne dalej męczyly mnie. wszystko zalezy od sily perswazji psychoterapeuty. neurotyk potrzebuje fachowca z silnym autorytetem.
  14. zastanawiam sie jak odnalezc droge powrotna do dawnego JA...gdzie jest ta sciezka?
  15. to ze ciagle musze znosic obecnosc siostry
  16. jeden napad lęku i juz postrzeganie samego siebie zmienia sie diametralnie...
  17. czy po 10 latach nerwicy lękowej z objawami wegetatywnymi jest jeszcze szansa zeby te objawy przeszly calkowicie? czy jedynym wyjsciem jest oddzial leczenia nerwic?
  18. sebaele, witaminy nie pomoga, bardziej juz magnez i potas. mozesz tez sprobowac poprosic lekarza o recepte na propranolol - troszke zmniejsza drzenie.
  19. sebaele, ja mam drzenia przy pochylaniu sie , staniu gdy prawa noga jest podpieraczem, trzesace sie palce przy pisaniu normalnym i na telefonie...przejebane troche.
  20. kaska08, ile razy zdarzylo ci sie faktycznie zemdlec?
  21. kaska08, ja tak mialem w sklepie ze czulem ze moge zaraz zemdlec , balem sie najbardziej tego ze bedzie wokol mnie zamieszanie potem i bede "popularny"...
  22. a ja mam natrectwa przeszlych zdarzen , znow analizuje dawne sytuacje, czy ja wogole mam jeszcze wplyw na swoje mysli...
  23. a ja zaczynam sie martwic przedluzajacym sie procesem zdrowienia i wychodzenia z objawow wegetatywnych. to wszystko trwa za dlugo. biore duzo lekow , korzystam z psychoterapeuty, jezdze do bioterapeuty , staram sie zyc jak przecietny obywatel ale ciagle psychosomatyka wkurwia...
  24. ja nie umiem czerpac radosci z jedzenia , picia , lezenia , ogladania tv czy przegladania internetu. wszystko sie dzieje jakos tak bezosobowo. kiedys jak komus w czyms pomoglem to czulem autentyczna radosc i satysfakcje a teraz wszystko wydaje sie takie bezowocne...
×