Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hans

Użytkownik
  • Postów

    3 746
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hans

  1. Inteligencja to ważna cecha u kobiety i do tego umiejętność 'przechodzenia' przez błędy, a nie coś zepsuła i robi minę słodkiej idiotki + głosik niewinnej dziewczynki i mówi "kochanie, bo ja nie wiedziałam/nie chciałam" - to teraz kup nowe.
  2. Dwudziestoletnia stara panna, świat stanał na głowie.
  3. Hans

    myśl o samobójstwie

    Moim zdaniem każdy powinien mieć prawo do samobójstwa, powiedzmy po ukończeniu 21 roku życia. Pójść sobie do apteki, kupić odpowiedni zestaw znieczulająco-letalny i załatwić sprawę w cywilizowany sposób, bez potrzeby późniejszego czyszczenia ściany z mózgu, zbierania członków do kupy na torowisku czy odcinania, nieraz już śmierdzącego, nieboszczyka z jakiejś gałęzi. Skoro się nikt w dniu poczęcia nie pytał o chęć życia, tak nie powinien stawać na drodze w wyborze śmierci. Dziwi mnie takie podejście, które traktuje samobójstwo niemalże na równi ze zbrodnią przeciwko ludzkości. No ale to chyba ten neoliberalizm tak ludziom w głowach namieszał, że jeśliś młody, to powinieneś środki zainwestowane w ciebie przez socjetę w postaci podatków zwrócić także jako podatek, dlatego każde wyjście z tego szeregu jest tak piętnowane, no a jeśliś stary/niedołężny/nieuleczalnie chory słowem niepracujący to my ci zalegalizujemy eutanazję, żebyś emeryturki/rentki/na leczenie nie brał i odciążył socjetę. Live and let die ludzie!
  4. Hans

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=sMjubpUk1AM][/videoyoutube]
  5. bittersweet, ogólnie kobiety jakąś dziwną wagę przywiązują do dat, a niektóre jeszcze większą do horoskopów, dlatego czasem przez nie pytany spod jakiego jestem znaku zawsze bezczelnie kłamałem, by wysłuchać jak celnie dopasowują wszystkie cechy przypisywane mojemu fałszywemu znakowi Zodiaku do mojegu charakteru, tylko po to, aby chwilę potem mogły na mnie nakrzyczeć za to, że je okłamałem.
  6. maszynami do..? Częściowo Twoja aluzja jest trafna, bo jak się nie odwrócimy, dupa z tyłu. Niby latamy w kosmos, rozszczepiamy atom, a to wszystko wzięło by w łeb bez reprodukcji, cały nasz sens jako gatunku można sprowadzić tylko do tego. Nawet niemrawe próby walki z tym procesem, czy to w postaci kontroli urodzin czy antykoncepcji, biorą w łeb, bo masy przerażone widmem braku zastępowalności pokoleń i tym samym emerytury, zaczynają dążyć do tego 2.0+ dziecka na kobietę, można by powiedzieć, że tak, to troska o spokojną starość, ale to tylko cel podrzędny, nie wspominając o całym niezachodnim świecie, który mnoży się na potęgę.
  7. bittersweet, wtedy skończyłbym i tak samotnie, na dodatek w nędzy i zapomnieniu. Bo kobieta z mężczyzny potrafi uczynić milionera, oczywiście jeśli wcześniej był miliarderem. Wolę jednak inny dreszczyk emocji i wydawać pieniądze na inne przyjemności. Summa summarum gdyby doskwierały mi takie problemy jak wielu wypowiadającym się w tym wątku, to wtedy wydałbym pieniądze na kobiety i żeby zerwać z prawictwem udałbym się do profesjonalistki. Choć co prawda to prawda, kobiety lubią dostawać jakieś pierdoły w miarę regularnie, oburzają się o zapominanie dat poznania, zostania razem, imienin i urodzin swoich, matki, ojca, dziadka, babci, wujka, pani z kiosku obok, pierwszej miesiączki... Czyli można dojść do konkluzji "jak to mawiał św. Łukasz - bez płacenia nie poruchasz", no ale to można podpiąć pod dbanie o więź między dwojgiem ludzi, niekoniecznie między kobietą a mężczyzną. Większość chyba lubi jakieś prezenty czy kolacje-niespodzianki, nie jesteśmy bezemocjonalnymi maszynami.
  8. bittersweet, dałem tam pirata, żeby było, że pół żartem, ale też pół serio! Myślę, że jednak pieniądze ważniejsze, bo po seksie, jak napięcie schodzi to jakoś tak dziwnie, jak się nie ma napięcia a jest ochota i moce na maraton to z kolei jak wszystko co w nadmiarze - powszednieje. A pieniądze można przeliczać, odkładac, mnożyć, nie rozładowują żadnego napięcia, bo i żadne nie ma jak powstać, gdy się te pieniądze ma w wystarczającej ilości, dają poczucie stałego (w miarę) bezpieczeństwa, a seks - zaspokaja jedynie chwilowo chuć. Jednak to jak wiadomo tyle moje przemyślenia. edit: No mogą powodować napięcie, jak się przykładowo myśli na co wydać, gdzie je pomnożyć, wtedy tak fajnie wierci w dołku.
  9. Akurat nie ma takiego prostego przełozenia, że dobry seks to częsty seks. ILE jet wazne, ale JAK jeszcze wazniejsze w tej kwestii dojrzali faceci mają zdecydowaną przewagę nad młodzieniaszkami. Jak widać, kobiety nie są takie do końca materialistyczne więc bez pesymizmu, alleluja i do przodu ! Że aż zacytuję klasyka: "...Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam..."
  10. Hans

    czego aktualnie słuchasz?

    I klasyka polskiej piosenki obrazoburczej: [videoyoutube=0nS_NpfgGUw][/videoyoutube] [videoyoutube=W9k3GkvEI-w][/videoyoutube]
  11. Hans

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=8nKgg2JsYvE][/videoyoutube]
  12. ania_taka, w sumie to ja nie jestem zbyt dobrym źródłem opinii na ten temat, gdyż doszedłem do takiego etapu, że nie zaakceptowałbym drugiej osoby w moim życiu na dłużej niż kilka dni, a tym bardziej nie zamierzam nawiązywać więzi emocjonalnej z drugą osobą i potem dokonywać myślozbrodni patrząć się na inne w telewizorze czy w komputerze. Mi się podobają szczupłe, choć nie jestem w stanie zagwarantować, że nie spodoba mi się jakaś wylewająca się tu i ówdzie, opalona z dużymi piersiami. Zresztą nie patrz na gusty w kategoriach zero-jedynkowych, bo zawsze jest jakiś rozrzut no i z wiekiem też się zmienia, mi się podobały jak miałem 15 lat, te które mnie zaczynały uczyć i miały 25 lat i teraz mam tak samo. Znakiem tego najpierw była fascynacja starszą, a teraz jest ciut młodszą.
  13. ania_taka, widzisz, bo kobieta to takie stworzenie, które rośnie całe życie i jak się nie ma co się lubi... to się gapi w telewizor.
  14. Ta Frąckowiak to taki cukierek, nic interesującego. Dużo wyżej cenię sobię urodę wspomnianej tu Weaver z lat młodości, przynajmniej była jakaś, określona.
  15. Już tu kiedyś o tym pisałem, ale miałem to samo co Wy. Moi rodzice przy mnie nigdy do siebie nawet zdrobniale nie powiedzieli, a ja długo myślałem, że małżeństwo czy tam para polega na wspólnym mieszkaniu pod jednym dachem i chodzeniu do pracy.
  16. Też miałem tak kiedyś, ale w pewnym momencie nastąpił przełom i widziałem go już z 30 razy.
  17. Ale jesteście niemili. Ruchać, jebać, nic się nie bać! Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
  18. I jeśli jest to martyrologia i kult męczeństwa to co?
  19. buka, bo to nie był 1940 tylko 1944, bo to były partyzanckie walki w mieście, a nie wojna na normalnym froncie... Dodatkowo Powstanie miało charakter ofensywny ze strony Polaków może przez pierwszy tydzień, potem była już głównie obrona.
  20. I to ich zgubiło, bo w Niemczech pokutował pogląd, że wystarczy kopnąć w drzwi, a reszta sama się zawali. Ale morale podskoczyło już pod koniec 41 wraz z pierwszymi sukcesami i odepchnięciem Niemców spod Moskwy i to w zasadzie tam przesądziły się losy tego frontu. Ogólnie to bardzo mało się mówi o 42 roku, bo najpierw jest Barbarossa, potem Moskwa 41, potem długo długo nic, potem Stalingrad, Kursk i Berlin. A 1942 obfitował w próby przełamania frontu przez ZSRR.
  21. zujzuj, możesz podać źródło takich rewelacji, że Armia Czerwona to było dno? Może pod względem dowodzenia i np. brakiem radiostacji w czołgach, których jednak jakość i ilość biły na głowę czołgi niemieckie. Podobnie mit niepokonanej na wschodzie Luftwaffe, która nie zrealizowała żadnego celu strategicznego w latach 41-45. No i doktryny radzieckie ustępowały niemieckim, przynajmniej gdzieś do końca 42 roku, a w pierwszych miesiącach Barbarossy Blitzkrieg sprawdził się doskonale. -- 02 Aug 2013, 16:00 -- refren, powstanie w getcie to całkiem inny ciężar gatunkowy, Żydzi, którzy tam walczyli, wiedzieli z pewnością, że nie wygrają.
  22. Powstanie Warszawskie nie miało sensu, z naszej perspektywy. No ale była chęć odwetu, a 19-letnim ludziom trudno cokolwiek wytłumaczyć. -- 01 Aug 2013, 19:42 -- Dodam jeszcze do tematu piekną piosenkę Kaczmarskiego: [videoyoutube=-WivWJowtis][/videoyoutube]
  23. rotten soul, ja myślę, że chcąc tego czy nie, przyzwyczajamy się do samotności i im dłużej jesteśmy samotni, tym trudniej będzie zaakceptować intruza w naszym życiu.
  24. slow motion, chłopaki z siłowni wiedzą. anonus, ja bym się umówił z taką z irokezem. Z łysą "na glacę" może nie, ale taką z 12 milimetrowymi włosami już tak. Wszystko zależy od twarzy.
×