Skocz do zawartości
Nerwica.com

little angel

Użytkownik
  • Postów

    596
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez little angel

  1. Pisanie stron nie jest tak skomplikowane, jak się wydaje, a przynajmniej na początku nauki Zresztą, w dobie dzisiejszych czasów masz wszystko, czego potrzeba do stworzenia strony. A nawet więcej, sztuczna inteligencja jak Gemini, ChatGPT, Grok, DeepSeek mogą być Twoimi osobistymi agentami, którzy pomogą Ci ze stroną od początku do końca. Aczkolwiek zachęcam do nauki podstaw, bo rozumienie daje więcej frajdy i możliwości. A boty mogą wypluwać błędy - bez wiedzy ich nie zauważysz, a tym bardziej nie skorygujesz. I tak, możliwe jest stworzenie strony za darmo, nie trzeba płacić za hosting. Są platformy, które oferują stawianie własnych stron na ich domenie, bez żadnych kosztów, tutaj bardzo cenię sobie neocities.org -> już na stronie głównej wyświetli Ci się masa wspaniałych, personalnych stron użytkowników z całego świata Jest też np. mmm.page, gdzie nie trzeba znać języka html, wystarczy przeciągnąć na stronę wybrane przez siebie elementy. Mnóstwo jest takich builderów stron, ale akurat podaję te dwie stronki, bo są mi bliskie, byłam przy narodzinach mmm.page Co do nauki, bardzo polecam kanał Pasja Informatyki, pan Mirosław Zelent to mistrz! Na kanale widnieje kurs HTML, do którego lubię wracać. I wiem, odcinki są długie, ale pan Zelent opowiada tak ciekawie, że dobrze się tego słucha i przede wszystkim przedstawia każde zagadnienie zrozumiale i po prostu logicznie! Obejrzyj przynajmniej jeden odcinek, po nim będziesz już miała swoją pierwszą, najprostszą stronę napisaną lokalnie w notatniku i tu polecam Notepad++, ale jak masz zwykły Windows'owy to też wystarczy! Cały myk jest taki, że zamieniasz rozszerzenie z .txt na .html, w kursie wszystko jest wyjaśnione. Tak naprawdę do stworzenia strony dzieli Cię tylko poznanie fundamentalnych podstaw i struktury (strona internetowa jest jak czysta, biała kartka, zwana <body> -> to w tym miejscu malujesz, a jak każde dzieło musi mieć swoją nazwę, ale żeby go nie pomazać, to takie informacje jak tytuł czy opis umieszczamy w <head>). Nie zrażaj się, gdy strona nie będzie wyglądała od razu tak jak sobie wymarzyłaś. Do osiągnięcia mistrzostwa potrzeba czasu Moje pierwsze strony były bardzo koślawe, jak patrzę na nie, to łapię się za głowę Ale każda strona mnie czegoś uczyła, każda kolejna była lepsza od poprzedniej. Mam nadzieję, że zerkniesz na ten pierwszy odcinek kursu i złapiesz zajawkę Parę materiałów, które mogą się przydać: https://www.w3schools.com/html/html_intro.asp https://htmlcheatsheet.com/ https://html5-editor.net/ (jak nie chcesz tworzyć lokalnej strony, czyli w notatniku, to możesz sobie "na żywo" popróbować właśnie w takim online edytorze) No i guru neocities, czyli materiały sadgrl https://sadgrl.online/guides/ i jej już zarchiwizowany layout builder, z którego korzystało tysiące początkujących (i nie tylko) osób na neocities https://codepen.io/sadness97/full/XJbLxNj z tym malowaniem trochę pojechałam, bo od tego jest css, chodziło mi bardziej o mazanie i pisanie, wszystko, co widzimy na kartce
  2. Nie nazwałabym tego w pełni grą komputerową, a raczej przeglądarkową, piszę w html/css/js. To gra w formie powieści wizualnej. Tyle w skrócie, bo to nie o mnie wątek
  3. Zacznij próbować, a nie się zmuszać. Jak zmienisz nastawienie, to będzie łatwiej Małymi kroczkami. Nie, ale też nie obrzydzają. Jara mnie wewnętrzna siła Ja Cię rozumiem, mam mnóstwo rzeczy niedokończonych, zaczynam ciągle nowe, a stare gdzieś gubię, jednocześnie mi żal, wracam do nich myślami... No ale jak nie chce mi się akurat tego robić, to nic złego zacząć coś innego. Zdarzało się tak, nawet ostatnio, że wróciłam do "porzuconego" projektu gry, dopisałam parę rzeczy, nawet trochę koncepcję zmieniłam, często po czasie, jak się do czegoś wraca, to więcej się widzi, więcej nowych pomysłów wpada do głowy. Teraz znowu leży porzucone, ale wiem, że to tylko na jakiś czas. Do wszystkiego można wrócić Trzeba też rozszerzać horyzonty!
  4. Wooow, what a champion you are!! pięknie to wygląda, duma!
  5. No właśnie, trzeba znaleźć sobie jakiś temat, który chociaż w minimalnym stopniu zainteresuje. Wtedy nie ma mowy o zmuszaniu, a próbowaniu. Np. wszyscy zachwalają siłownię, a u mnie nie ma bata, by się sprawdziła, no po prostu nie, dygam na samą myśl o takich miejscach, wręcz rzygać mi się chce, dlatego szukałam sobie w sieci różnych innych aktywności, które mogłabym wykonywać w zamian i w taki sposób zainteresowały mnie sztuki walki, a potem poznałam Tai Chi i mi się spodobało Uwalnia energię.
  6. normalnie, mija jak wszystko inne większe ślady w głowie pozostawia psylocybina, tam to chociaż dzieje się coś na pozór mistycznego, a ketamina to dziwny wynalazek powiem więcej, nawet przez to, że po ketaminie występuje dysocjacja, to po powrocie do normalności nie rusza cię, co się właśnie odjaniepawliło
  7. Nie znam całego Twojego życia i Twojej osoby, żeby stwierdzić, co jest dla Ciebie mnożeniem, a co cosinusem. Od tego są terapeuci Teraz już wiem, że cosinusem będzie wyjście z domu, to zacznijmy od czegoś prostszego - otwarcia okna i paru rozciągających ćwiczeń. Gdyby było ciepło, to okno można byłoby otworzyć na oścież, żebyś poczuła ten wiatr, zapach dworu, zobaczyła, że to nic groźnego. Co do ćwiczeń, to możesz spróbować początkujących póz z jogi albo tai chi. Dlaczego Tai Chi? Bo to nawet dla staruszków jest odpowiednie Więc dla Ciebie, dla kogoś, kto tak szybko się męczy, też nie powinno sprawić trudności. Jak poćwiczysz w domu, nabierzesz pewności, to możesz spróbować wyjść na klatkę, zejść po schodach i wejść z powrotem. Małe kroki, a zmienią w Twoim życiu dużo. Znalazłam jakieś obrazki z pozami ćwiczeń, te z jogi to polecam cały górny rząd, bo te niżej dla kogoś początkującego mogą okazać się za trudne. Te ruchy nie powinny być trudne. Szczególnie Tai Chi. Pooglądaj sobie na Youtube, jak to wygląda.
  8. totalny odlot to jest najlepsze określenie tego tripa to jest taki odlot, że ma się helikopter w głowie, a właściwie jest się tym helikopterem, wszystko się kręci, zmienia się co sekundę, szarpie cię we wszystkich kierunkach świata, a właściwie światów, bo nagle wszystkiego jest o stokroć za dużo. Ogółem ketamina jest przedziwna, ja naprawdę nie wiem w jaki sposób i komu ma pomagać, nawet w małych dawkach działa tak, że wszystko trochę lata, tylko przynajmniej jest się na swoim miejscu, W CAŁOŚCI, ale wciąż jest dziwnie, odłącza cię myślami.
  9. nie ma polskiego słowa na to mogę pisać k-dziura, jak wolisz jest to doświadczenie bliskie śmierci (ang. near-death experience, NDE), silna dysocjacja, jest się kompletnie oderwanym od ciała, świat widzi się zupełnie z innej perspektywy, wszystko wydaje się bardzo dziwne, ciało znika, w ogóle się go nie czuje, nie ma się nad nim kontroli, możesz wić się po podłodze, a nie czujesz jakbyś się przemieszczał, kończyny latają na wszystkie strony, mimo że nimi nie ruszasz, głowa odlatuje, aż w końcu znika, nagle jest się przedmiotem, jakąś rzeczą obserwującą świat z półki, można widzieć i słyszeć różne rzeczy, które następnie przechodzą w świetlisty tunel, jest się przekonanym, że to koniec, umarło się, wszystko wiruje, wszystko jest takie zniekształcone, straszne rzeczy
  10. @robertina niestety nie wiem, co mogę więcej napisać, poza tym, że bardzo Ci współczuję Wygląda na to, że każdy dzień jest dla Ciebie walką, nie jestem w stanie tego pojąć, nawet jak jesteś w domu, miejscu, które powinno być dla Ciebie schronem, wytchnieniem od wszelkiego zła... Leki jak to leki, maskują objawy, bez nich wszystko wraca do stanu domyślnego, dlatego potrzeba pracy własnej, z lekami jest łatwiej. Lęki nigdy nie znikną, jeśli nie będziesz się przełamywać... Co do sensu snucia się bez celu po osiedlu, mogłabym zadać pytanie, jaki ma sens snucie się bez celu po mieszkaniu? Tkwienie w nim, pomimo pogarszającego się zdrowia (coraz słabsza odporność) i samopoczucia (stres na wszystko, co się rusza), jest lepsze? No możesz pójść do łóżka, schować się przed światem, ale on nie zniknie... A znikasz Ty
  11. pewnie masz rację... no trzymam kciuki, że bycie widzianym da siłę do działania
  12. Np. taki k-hole Niezbyt przyjemne doświadczenie... Ale w małych dawkach, pod kontrolą lekarza, nie ma opcji wystąpienia tego.
  13. noo może mi nie wyszło widzimy Cię, ale co dalej...?
  14. wiadomo, może jakby się na chwilę w mikrofali podgrzało, to by lepiej oddawało co ma oddawać
  15. nie wiem czy fajne, ponoć tak, ale nie mam sprzętu, żeby przekonać się na własnej skórze no lalka full wypas
  16. hehe dla lepszych doznań można jeszcze wrzucić korale do środka
  17. Ale tak cały dzień nic nie robisz? Budzisz się i nie robisz sobie śniadania? A jeśli masz gotowe śniadanie, to jesz i co dalej? Czekasz do obiadu, nic nie robiąc, w międzyczasie pisząc z przyjaciółkami? Potem tak samo do kolacji? Jednak siedzisz tutaj z nami, przed komputerem, więc coś też na tym komputerze robisz, nie jesteś dostępna 24/7. Coś musi wysysać z Ciebie energię, takie nicnierobienie tym bardziej męczy, ale nie wyobrażam sobie NIC nie robić przez cały dzień... Może klikasz na tym kompie jedną i drugą rzecz na przemian, jak w jakiejś pętli (mnie się to czasem zdarza, dobrze wtedy odejść od kompa, "ponudzić się" bez żadnych bodźców). A w toalecie siedzisz tyle czasu przez problemy jelitowe? Jakbym tyle siedziała na tronie, to by mi nogi odpadły A z tym bieganiem po mieszkaniu, to co się dzieje? Co wywołuje u Ciebie takie zachowanie? W końcu jesteś w DOMU, to skąd ta panika? Pytanie, czy chcesz w ogóle zmienić ten stan rzeczy... Samo nic się nie naprawi, w każdej dziedzinie ważna jest dyscyplina. Trzeba się zmusić raz, drugi, trzeci, aż wejdzie to w krew. Ja bym mimo wszystko zaczęła od wychodzenia na zewnątrz. Cztery razy w roku, który się już kończy, to niezdrowy wynik... Może z jakąś grupą wsparcia byłoby łatwiej lub na jakichś lekach...
  18. taniej wyjdzie pudełko po Pringlesach lub inne podłużne, dwie gąbki lub skarpetki włożone do środka, w przypadku gąbek potrzebna będzie jeszcze trzecia rozcięta na górę, zabezpieczasz gumkami recepturkami i do środka lateksowa rękawiczka enjoy
  19. Hm, a co zwykle robisz całymi dniami? Nie oglądasz przypadkiem krótkich filmików, tzw. shortsów czy tiktoków? Leżysz, śpisz po kilkanaście godzin? Jak wygląda Twój typowy dzień?
  20. Otóż to! Zielenina, warzywa, orzechy. A w tym jesienno-zimowym okresie nie zaszkodzi również suplementacja witaminy D3
  21. A to ja duch Jakiej odpowiedzi oczekujesz? Pisać każdy może, ale co to da? Trzeba samemu wziąć sprawy w swoje ręce.
  22. To jak zamierzasz rozwiązać ten problem? Nie wychodząc z domu, magicznie zmęczenie nie zniknie.
  23. nawet nie maraton, niektórym potrzeba niewiele, żeby skutki utrzymywały się długo... zwłaszcza u kobiet z małą wagą, trzeba uważać a jak ktoś ma słabe serduszko lub bierze jakieś leki czy inne preparaty, to już wgl Poza tym, zamiast kawy można by też spróbować sączyć yerbę mate też pobudza i pomaga w skupieniu, przy czym nie ma tylu skutków ubocznych co kawa (nie wypłukuje magnezu, dostarcza więcej wartości odżywczych itp.)
×