Skocz do zawartości
Nerwica.com

You know nothing, Jon Snow

Najciekawsza osobowość na forum
  • Postów

    3 173
  • Dołączył

Treść opublikowana przez You know nothing, Jon Snow

  1. Bo mi się kojarzą z moim światem, światem relica. Bo oddają cześć Coldmanowi i pockowi. No przecież nie "twócą " wojny. Ty się czymś podziel i nie poniżaj sztuki.
  2. No pozdrawiam @spidi ładny pies tak w ogóle, chociaż w wakacje dość psów miałam. Dalej idące klimat podobny, ale teraz trochę mi się w kolorystykę tu wpierdzielasz.
  3. Czytam tyle razy książki różne fantastyczne, ale spotkać się na żywo z taką magią, a właściwie ze światem jakby ciągle odczuwało się deja vu, przyodzianą w różne zjawiska, ludzi wyglądających nienaturalnie, większych ode mnie o 2, 3 razy. Nie wiem do tej pory czy miałam coś w oczach, czy naprawdę tak było. Wszystko widziałam tak jakbym była na pustyni, ale jakby to była odwrócona fatamorgana, lub coś podobnego. Jakby oczami pocka, tak mi się wydaje że świat relica najbardziej widzi się oczami pocka albo czując Jego dobrą energię, Jego łagodność, bo gdy pocek jest nerwowy, albo wesoły nic nie widać poza światem Alone chociaż ta łagodność Jego i tak tam występuje. Tak dziś o tym rozmyślałam, chociaż widma były naenergetyzowene różnymi postaciami. Tu podjeżdżały widmowe samochody Coldmana. Szaro, też kiepsko widać, mam zdjęcia w kolorach ale z samochodami, Szczur nie pozwala na razie wysyłać. Muszę do zimy poczekać, bo miejsce straci moc. Tu pojawia się centaur na podobieństwo cienia wiatru.
  4. Gdyby nie Szczur to bym nic nie wiedziała jaką jesteś mendą, On jest zły, ale w swojej krainie zła w Pograniczu jest władcą, Ty Nim nie będziesz Krzysiu. Miejsce spotkania Wszawic, za zakrętem jest świat relica i Alone. Przypomnij sobie WSZYSTKO bracie Nelyssy. Latem było piękniej dziś aura, słonecznie dziś aura chu*owa. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia tego dania.
  5. Teraz to ja jestem najbardziej zakochana w Sonacie Arctice, jak wtedy gdy lat 20 miałam i na nowo ta miłość wróciła. Him też uwielbiam, ale jesienna/zimowa jest dla mnie bardziej Sonata. W ogóle wszystkie fińskie zespoły kocham
  6. Lubię właśnie a ci terroryści, natręci nie rozumieją, umiaru nie znają. Wydaje im się, że jakieś płodności wskrzeszają, samochody wysyłają itd.
  7. Jestem umęczona tym listopadem jeszcze bardziej niż innymi miesiącami. Taka magiczna aura jesienna a oni mają wściekliznę jeszcze większą...
  8. To prawda, chociaż nie we wszystkich przypadkach ale zazwyczaj, starsi są zgryźliwi a potem dziecinnieją. Chociaż dzieci też uparte bywają, ja uparta bywam po dziadku. Prababcia opowiadała mi wiele historii zwłaszcza wojennych, uwielbiałam Ją słuchać: )
  9. Z biegiem czasu też przestałam brać do siebie, teraz w sumie mówię i piszę już o tym wprost publicznie. Wcześniej reagowałam płaczem na wszystko albo uciekałam z domu, mam uszy nadwrażliwe na krzyki; ) Też tak myślę, że dzięki miłości Ojca i babć tą duszę artystyczną uratowałam, dalej rozwijałam i stałam się pewniejsza siebie. Chociaż tak szczerze pisząc prababcia umarła więc mi Jej najbardziej brakuje. Babcia się zmieniła za bardzo, Ojciec w sumie też ale i tak z Nim najlepiej idzie się dogadać. Też zawsze był inny więc tą inność po Nim mam. Najczęściej właśnie osoby z takimi historiami chcą by dzieci ich miały inne dzieciństwo i późniejsze relacje z nimi. Ja opiekując się rodzeństwem zawsze zwracałam na to uwagę by właśnie przede wszystkim nie słuchały krzyków, by nie kierowały się zawiścią i zazdrością.
  10. Nie, ludzi nie da się lubić. A Ty?
  11. No więc właśnie. Mnie babcia warkocze do szkoły pletła, robiła śniadania, flondra nawet wstać nie umiała za 5 8 mnie budziła, nie mówiąc o tym że nie chciała chodzić na wywiadówki, Ojciec musiał, musiałam być najlepszą w klasie by miała się tylko czym chwalić znajomym a i nawet jak byłam to przeżywanie, że jeszcze bardziej więc później przez to zaczął się problem ze szkołami, czułam się inna, specyficzna i nie miałam zrozumienia od matki, zresztą ciągle jej nie było bo gdzieś ganiała. Największe braki to brak zrozumienia i wsparcia, psycholodzy sami nie pomogą a z nią po prostu nie da się rozmawiać, odpowiada krzykiem, każda rozmowa w domu kończyła się i tak awanturą. Bez sensu, nawet jej mleka w dziwciństwie nie piłam, wszystko mnie w niej odrażało od urodzenia. Najbardziej kochałam prababcie, prababcia zawsze we mnie wierzyła, urodzoną gwiazdę we mnie widziała. Lubiłam się przed nią popisywać artystycznie czy przed dziadkami. Lubiłam z nią spacerować po polach i łąkach, Ona lubiła mi opowiadać o historii, Ojciec podobnie.
  12. Nie chcę Was znać już za zazdrość, Krzyśka, wypier*dalać.
×