-
Postów
317 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez miL;)
-
Ile jeszcze jestem w stanie znieść...nie udźwignę już więcej...
miL;) odpowiedział(a) na wiaraczynicuda90 temat w Depresja i CHAD
Cześć, a może ta sytuacja jest dla Was nauką na jolejne lata? Co innego niesienie pomocy a co innego dać się znanipuliwać.. Nie wiem czy w Waszej sytuacji rozwiązaniem byłaby upadłość konsumencka, ale warto to sprawdzić. Pamiętaj, że z największego bagna można wyjść, stanąć na nogi i podnieść czoło aby żyć. Jeżeli maąż jest w tak fatalnym stanie to koniecznie do lekarza, bo może sobie z tym nie poradzić. Ja obecnie działam we wspólnocie odnowy w Duchu Św. (wiem, wiem wariat..) ale widzę jakie wsparcie mentalne dajemy sobie nawzajem i dodatkowo wspieramy osoby (samotne matki z dziećmi) rodziny które są w podobnej sytuacji jak Wasza i to działa. W naszej grupie są osoby po przejściach, ale są w śród nas lekarze, prawnicy, itp. którzy pomagają swoją wiedzą. Poszukaj w okolicy -
Cześć Grogu, ja też próbowałem z sianiem warzyw ale obecnie bez oprysków ciężko utrzymać to co wzeszło. Mam niedaleko fajny bazar, gdzie rolnicy przywożą warzywa, owoce, itp, więc zaopatruję się u nich. Jeżdżę w sobotę z córką i mamy mega frajdę jak w sezonie chodzimy i wybieramy truskawki, czereśnie, borówki, śliwki. W moim ogrodzie mam mniej wymagające uprawy: poziomki, jeżyny bezkolcowe (polecam bo są bezobsługowe i dają ogromny plon), kilka odmian pożyczek (polecam jw.), czereśnie, śliwy, morele, kiwi, kilka odmian jabłek. No i winogrona, na ich punkcie mam hopla, mam kilka odmian i praktycznie do zimy podjadamy owoce. Na bazarku kupuję gotowe rozsady pomidorów, kabaczki, itp i taki wariant bardzo dobrze się sprawdza, w zeszłym roku pięknie owocowały.
-
Oj… Ala, wojująca Ala. Nie zmieniłem zdania, i odkąd nie boję się śmierci to taki teksty jak Twoje spływają po mnie tam gdzie mają spłynąć. Rynsztokowy język, no tak. To co przeżywałaś w maksie mielenia? Wiesz czym jest szukanie śmierci? Wiesz jak to jest gdy masz wszystko: duże pieniądze, wybudowany dom, zabezpieczenie w akcjach, funduszach, działkach. Masz piękną żonę, dzieci, wszystko i atakuje choroba która zabiera wszystko i każe Ci skończyć z sobą.. Gdyby nie te prochy, to już dawno gryzłbym ziemię.. tyle w temacie..
-
Szkoda, że Toruń a nie Wawa, chętnie bym pomógł. Oj, zdzwonilibyśmy się na kamerze i jak nie Ja to napewno moja 8letnia córka przekonała by Was, że Tata to dobry człowiek:). Trzymajcie się
-
Grobu, zazdroszczę że dajesz radę beż leków. Ja zdaję sobie sprawę jak bardzo chemia mnie wyprała z uczuć, kiedyś mogłem tworzyć, wzruszać się a teraz wszystko jest spłycone. Ale wiem też że bez leków byłbym warzywem lub niebyłoby mnie już na tym świecie. Mam nadzieję, że chłopakowi uda się przepracować temat bez wsparcia farmakologicznego i zacznie żyć i przeżywać swoje życie. Mnie latem ratuje ogród, zmiany jakie w nim robię, czerpanie piękna z przyrody, widok córeczki podjadającej poziomki i maliny i zwierzęta, widzący pies prowadzący tego ślepego po ścieżkach i koty buszujące po dzikiej łące:)
-
Jeżeli jedziesz do Warszawy to mogę Wam pomóc. Przyjadę, zawiozę, poczekam i odwiozę do domu. Tyle mogę dla Was zrobić.
-
Super że dzwonisz, szukasz pomocy. Absolutnie nie sugeruję leków. Zostawiam to lekarzom. Walcz, wierz w siebie i się nie poddawaj. Całe życie przed Tobą, zawalcz o nie
-
Ala, czyli będzie zajebiście jak chłopak będzie biegał na psychoterapię i jednocześnie będzie zjazd? Ja nie straszę, jestem realistą, który miał już pętlę na szyi bo wmawiał sobie, że da radę. czytaj proszę ze zrozumieniem, ja radziłem wizytę u psychiatry - to lekarz zdiagnozuje emoalek. I w przeciwieństwie do ciebie, nie będę sugerował, że Twoje wpisy należy usuwać…
-
Wpływ zmiany pogody na samopoczucie w nerwicy
miL;) odpowiedział(a) na swiatelko899 temat w Nerwica lękowa
Mnie dzisiaj od raca boli głowa (a w nocy senne koszmary..), odczuwam ciśnienie w tylnej części głowy i czasem taki „elektryczny strzał w nerwie - od głowy do kręgosłupa. Okropne odczucie, bryy -
Nikt zdrowy, nie rozumie z czym się zmagamy, więc na wsparcie otoczenia raczej nie masz co liczyć. Byłeś już u psychiatry? Myślę, że bez leków z tego nie wyjdziesz a najprawdopodobniej będzie coraz gorzej. Jesteś bardzo młody, idź do lekarza, nie trać fajnych lat.
-
Część destrukcyjny. Chyba rozumiem Twój lęk, po napisaniu tego fragmentu siebie.. Otworzyłeś furtkę do swojego świata, zastanawiam się czy na chwilę Ci ulżyło(?) Niby obcy ludzie, niby każdy z nas z czymś się zmaga, walczy, czegoś szuka, chce zrozumieć.., niby swojski klimat, a jednak pozwoliłeś zajrzeć do Twojego (chyba mrocznego?) świata. Tak sobie myślę, że Ty dawno temu otworzyłeś tę furtkę, nieznanego, pociągającego świata, poznałeś, że jest inaczej, ciekawie, bez granic i.. tam zostałeś. Czego / lub Kogo Ty naprawdę szukasz? Czy naprawdę wiesz Kim jesteś, jaki jesteś? Sorry, że bezpośrednio, ale moja choroba (która też mnie przemieliła i starła na proch) sprawiła, że nie potrafię już kłamać. powinieneś to znać „kto poznał świat, ten znalazł trupa, a kto znalazł trupa tego świat nie jest wart..”
-
Cześć, Ja obecnie jadę na 60 paro (rano) + stabilizator 2xdziennie, wchodziłem powoli od małych dawek. Początek i zwiększanie dawek to był koszmar (od środka płonęła mi głowa, ciało, słyszałem głosy, strach, ból i lęk nie do opisania..). Lekarka była nieugięta bo stwierdziła, że to ostatnia deska ratunku i miała rację jak wszedłem na 60 to z tygodnia na tydzień zaczęło być lepiej. Po paru miesiącach stwierdziła, że przez rok pociągniemy na 60 a potem spróbujemy zejść (pewnie od wakacji). Paro wycięło libido i wytrysk. Obecnie libido w górę i udaje mi się skończyć (ale tu "tizziano" musisz pokombinować co doprowadzi Ciebie do końca - Ty i Twoja partnerka). Ja znalazłem sposób i działa:-) mogę się podzielić spostrzeżeniem ale na maila forumowego.
-
Cześć Anika, ja też walczę z natrętnymi myślami + ciężka depresja. Leki pomagają ale rozwój duchowy mocno mnie wzmocnił/wzmacnia, zagłusza natrętne myśli. Fajne masz hobby:-) Trzymaj się
-
To już chyba mój sufit... niżej, niż bym chciała :(
miL;) odpowiedział(a) na HerShadow temat w Depresja i CHAD
Z tym szukaniem, to jest tak: wszedłem w apokryfy i mnie zafascynowały (ta fascynacja odrywała mnie od choroby - chociaż na chwilę gasły okropne myśli), czytałem wielokrotnie bo to są trudne wskazówki. Zastanawiałem się, dlaczego nie zostawił prostszych, jaśniejszych słów.. i mnie olśniło - chodzi o to, że w takiej formie, wymagają indywidualnej interpretacji. Naszej osobistej interpretacji, odnoszącej się do naszego życia. I nagle część tekstów stała się jasna, przejrzysta. Oczywiście potem pojawiają się wątpliwości i nagle wpada kolejna myśl i tak trafiłem na kwanty:-) Jak chcesz dotknąć fizyki kwantowej to polecam: Nauka i wiara: Skąd się wzięły prawa fizyki? | prof. Krzysztof Meissner; ten filmik ma niecałe 3 min. natomiast pełny wykład ma chyba niecałe 2h. Czy choroba dominuje nad moim życiem? Dobre pytanie.. M moim przypadku, w apogeum choroby byłem wrakiem człowieka, nie istniałem, nie było ze mną kontaktu (chciałem się zab..ć) - tak wtedy choroba była moim życiem. Od kiedy zacząłem: szukać Boga, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, duuuużo czytać i słuchać wykładów.. zacząłem kontrolować chorobę. Jak się maksymalnie wyciszę i wsłucham w siebie, to czasem pojawiają się zaskakujące myśli. Ostatnio usłyszałem miły glos: "stary jeszcze musisz trochę wysprzątać swoje wnętrze, bo trochę jeszcze zostało syfu a potrzebne jest miejsce aby zmieścić więcej dobra.." I zrozumiałem z czym jeszcze muszę skończyć:-) nie jestem wariatem:-) moja lekarka wykluczyła również schizofrenię:-) Trzymaj się -
Cześć, wszystko jest w necie:-) google: Koran PDF i szukać tego który się otworzy apokoryfy podobnie
-
Wszystkie które odnalazłem. Obecnie czytam Koran i jestem zadziwiony...
-
Ofiara gwałtu / osobowość wieloraka
miL;) odpowiedział(a) na emirates7 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Cześć, nie znajdziesz ukojenia w alkoholu.. możesz mi wierzyć bo ja wypiłem już swoje… też chciałem sobie odebrać życie.. nawet nie wiesz jak zwierzęta reagują na takie sytuacje. Ja z pętlą na szyi a dwa moje psy szarpią mnie za nogawki spodni jakby chciały mnie ściągnąć.. Masz rację ludzie masowo będą odchodzić od kościoła, i masowo zatracą się w świecie.. „ kto poznał świat, też znalazł trupa, ale ten kto znalazł trupa, tego świat nie jest wart” .. te słowa mają ponad 2 tyś lat… i nie są uznawane przez kościół, są apokryfami.. -
Żadne tabletki ziołowe Ci nie pomogą, Twoje objawy wskazują na depresję. (...) Musisz się leczyć, jak nie klika między Tobą a lekarzem, to zmień lekarza. Walcz dziewczyno, masz dziecko, które potrzebuje matki. Trzymaj się!
-
Ofiara gwałtu / osobowość wieloraka
miL;) odpowiedział(a) na emirates7 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
dla czego chcesz ośmieszyć kościół? Przecież skrzywdził ciebie konkretny człowiek, zły obrzydliwy człowiek, który powinien odpowiedzieć za swój czyn Ja też tworzę kościół, bo wierzę w Boga... a przecież Ciebie nie skrzywdziłem -
To już chyba mój sufit... niżej, niż bym chciała :(
miL;) odpowiedział(a) na HerShadow temat w Depresja i CHAD
Cześć, w mojej chorobie gdy było bardzo ciężko, pojawiła się myśl "to musi mieć jakiś sens". To była jedyna pozytywna myśl w danym momencie życia (choruję na wstrętne natrętne myśli i ciężką depresję), nie dawała mi spokoju, więc podążyłem za nią. Nie wiedziałem co oznacza ten sens, jak to zrozumieć, gdzie szukać informacji. Przestałem oglądać TV, słuchać radia (odrzucało mnie od tego bo pewne sceny, muzyka powodowały skojarzenia i choroba atakowała ze zdwojoną siłą). Wyciszyłem się i zaczęły przychodzić kolejne słowa, hasła. Wyszukiwałem te słowa w necie i powoli to zaczęło to przypominać logiczny kierunek. Od religii, poprzez ścisłą fizykę kwantową, do filozofii, apokryfów... Mi w tym wszystkim wyłonił się Bóg (wspomniany plan Boga). Tego planu nigdy nie poznamy, ale im większą buduję relację z Bogiem, tym większy przychodzi spokój. Przez ostatnie kilka miesięcy budzę się w okolicach 3 w nocy. Wychodzę do łazienki zapalić mojego epapierosa i nagle przychodzą sceny i myśli, które mnie zabijają w chorobie, ale tym razem zupełnie inaczej je interpretuję, bez negatywnych emocji, trauma znika... To oczywiście moja ścieżka, ale ja się jej trzymam i jest coraz lepiej. Czasem w trakcie modlitwy poproszę o jakąś wskazówkę lub coś co mnie pocieszy i często zdarza się, że w kolejnym dniu (dniach) spotykam na swojej drodze przypadkową osobę, która daje mi słowa. Słowa, które czasem mnie wstrząsną a czasem powodują, że mam punkt zaczepienia do dalszych poszukiwań. Bardzo się zmieniłem, nie potrafię kłamać, odrzuciłem to co mnie niszczyło, poczułem potrzebę pomagania innym. Bardzo często zdarza mi się, że podchodzi do mnie osoba, którą znałem tylko z widzenia i zaczyna ze mną rozmawiać i zwierzać mi sie z problemów (o których nie miałem pojęcia). Po jakim czasie pytam ją dlaczego do mnie podeszła i słyszę " nie wiem ale w Twoim spojrzeniu, wyrazie twarzy był spokój, szczerość.." Choroba, którą przeklinałem, zmienia moje życie (to tak jakby ten syf musiał mnie przemielić i zetrzeć na proch abym narodził się na nowo, w pełni świadomy..) Jeżeli ktoś z was chce hejtować moją wiarę i to że wierzę w Boga, to proszę "daruj sobie". Zło karmi się złem... i rośnie -
Paroksetyna 60 mg
-
Dolegliwości psychosomatyczne w nerwicy, doszedłem do ściany...
miL;) odpowiedział(a) na Voitec76 temat w Nerwica lękowa
Cześć, można nie wierzyć w żadnego Boga, ale religie nakazują przynajmniej jeden dzień w tygodniu święcić.. czyli wyciszyć się, odpocząć, skupić na sobie i Bogu (jak ktoś wierzy) Ja też tak zasuwałem, zawsze analizowałem co w danym projekcie może się posypać, projekty dowoziłem ale stres narastał. Kiedyś żona mi powiedział, że jak wyjeżdżaliśmy na urlop to ja nawet nie miałem świadomości, że czasem przez całą drogę w samochodzie, nie zamieniliśmy ani słowa (bo ja myślami byłem w pracy).., że dopiero po kilku dniach na urlopie zaczynałem funkcjonować jak człowiek. Człowieku, zacznij żyć, naprawdę żyć! Gdzie twoje pasje przy których się relaksujesz? Gdzie chwila dla Ciebie? Jeżeli nie zmienisz trybu życia to się zajedziesz.. Takie moje skromne zdanie Trzymaj się i pomyśl o sobie -
Cześć, paliłem kilkanaście lat, żuciłem jednego dnia (zalecenie od lekarz, staraliśmy się o dziecko), najgorszy był pierwszy miesiąc a po 2,3 już mi przeszkadzało jak w pracy siedziałem obok palacza bo zapach dymu na ubraniach był dla mnie wstrętny. Nie stosowałem żadnych wspomagaczy oprócz silnej woli. Nie paliłem 13 lat, 2 lata temu przyszła choroba i w ciągu godziny wypaliłem paczkę, która jeździła że mną w samochodzie jako symbol, że można żucić.. Palenie w chorobie było chwilą/rytuałem/namiastką normalności więc nawet lekarka stwierdziła żebym na razie paliłem. Zacząłem cuchnąć dymem więc przeżuciłem się na elektronika z płynami. Obecnie rytuałem jest komponowanie smaków, najbardziej lubię deserowe z dodatkiem limonki. Sam kręcę grzałki, nauczyłem się też zejścia do minimalnej dawki nikotyny (sam ją dodaję do bazy). Papierosy można żucić siłą woli, ale w chorobie dają wytchnienie.