Skocz do zawartości
Nerwica.com

miL;)

Użytkownik
  • Postów

    416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miL;)

  1. miL;)

    Jezus...

    I jeszcze jedno... Jakim prawem każesz mi siedzieć cicho... Ja z tej choroby wyszedłem, żyję i nikt, nikt nie będzie mi mówił abym siedział cicho Verinia.. Zapierdalałem całe źycie (a wyszedłem z biedy) wybudowałem dom, mam ogród w którym 11 letniej córeczce zbudowałem własnoręcznie 30to metrową tyrolkę z zeskokiem do basenu, ojcowie jej koleżanek mnie przeklinają bo one też taką chcą...mam inwestycje w kilku funduszach akcyjnych, MSP, rynkach wschodzących, dóbr luksusowych, itp. nie czerpię z tego nawet złotówki bo buduję przyszłość dzieciom i pokoleniom. Działki i dom pod warszawą... Więc nie pisz do mnie że nie nadążam.... Chętnie podyskutuję na gruncie nauki, wiary, ekonomi, itp
  2. miL;)

    Jezus...

    Nowy Testament był pisany przez Żydów wyznających chrześcijaństwo. Zatem był pisany przez Żydów, choć w sumie już nie żydów, tzn. judaistów. Na pewno gdyby ewangelie zaczęto spisywać za życia Jezusa, byłyby bardziej wiarygodnym źródłem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę mnogość cudów przypisanych Jezusowi i to, jak wielką wagę przywiązują chrześcijanie do przekonania o prawdziwości opisanych tam wydarzeń. Dla chrześcijan doktryna i teologia są bardzo ważne. A katolicy dodatkowo dodali zasadę posłuszeństwa wiary - czyli że magisterium Kościoła ustala dogmaty i przyznaje sobie monopol na interpretowanie Biblii, zobowiązując wiernych do uległego podporządkowania się tym ustaleniom. Przez co katolik nie może mieć własnego zdania w sprawach wiary i moralności i nie może wierzyć w Boga po swojemu. I nie może np. twierdzić, że nie było takiego okresu, w którym Jezus nie istniał, bo Kościół uważa, że Jezus istniał zawsze (preegzystencja Chrystusa) ani że w Hostii nie ma faktycznego ciała Jezusa (transsubstancjacja). Zaś dla porównania, Żydzi raczej skłaniają się ku stanowisku, że lepiej zostawić historykom ustalanie, czy wyjście Żydów z Egiptu rzeczywiście miało miejsce. Bo dla nich nie ma znaczenia historyczność wydarzeń, tylko liczy się prawo, które nazwali mojżeszowym. Podbijasz się AI... Ja wdrażam AI w największej korporacji w PL... Znasz pojęcie halucynacji AI? Nie znasz... A tekst " Nowy Testament był pisany przez Żydów wyznających chrześcijaństwo. Zatem był pisany przez Żydów, choć w sumie już nie żydów, tzn. judaistów. " ??? Żydem się rodzisz. Jezus nie zniósł prawa więc dalej wierzyli w Judaizm i Torę.... O co Ci chodzi? Argumenty... Oj.... Misiu mi nikt nie będzie mówił jak mam wierzyć... Żaden biskup, ksiądz czy człowiek.... A we wpisie który skomentowałaś odniosłem się do nauki czystej fizyki kwantowej... Nadążasz czym jest fizyka kwantowa?
  3. miL;)

    Jezus...

    Oj.. ta strona na którą się powołujesz to pseudo nauka... No dobra poprawny marketing religijny... Posłuchaj profesora M Majewskiego, to obiektywny i cholernie wykształcony człowiek w dziedzinie tłumaczeń hebrajskiego, aramejskiego, greki... A jeżeli chodzi o apokryfy to pominołeś najistotniejsze Filipa i Tomasza... Zanim zaczniesz je komentować to przeczytaj kilka razy... Ja je czytam od 3 lat... I byłbym idiotą gdybym powiedział rozumiem... Przecież negowałeś, że Nowy testament był pisany przez Żydów. No to, Jezus powinien wziąć za fraki Mateusza posadzić to przy ławce i powiedzieć: pisz słowo w słowo a jak się pomyślisz to piekło... I wówczas w 40 roku naszej ery ( bo druk, prawa autorskie, tantiemy,itp) mielibyśmy napisaną ewangelię z adnotacjami: Piłata, Kajfasza i Heroda.... No i jakimś globalnym cudem Boga...
  4. miL;)

    Jezus...

    Dla czego bez sensu... Bo babcia? Czym jest dusza? Pomyśl o odpowiedź. Myślę że babcia widzi więcej ... Bo widzi... A tak na marginesie, to jest forum dla ludzi którzy zderzyli się z pociągiem towarowym choroby... Są w czarnej d...i w czarnej.. banują pozytywną babcię która "widzi" sens.... Banują bo to bez sensu... Tak jak wszechświat powstał i istnieje bez sensu... Wszechświat o którym nie mamy zielonego pojęcia (najnowsze wyniki fizyki kwantowej, oficjalnej nauki która rozwija ludzkość...) Życie tak jak Wszechświat ma być przypadkiem... No to nie dziwię się że wielu zostaje w czarnej.... D... Tylko dziwię się że próbują wepchnąć w tę czarną innych... No chyba że chcą mieć z kim gadać i podbijać swoje ego... Ale Jakie ego skoro wszystko jest przypadkiem.... To ego nawet nie otarło się o przypadek istnienia... Bez urazy..
  5. miL;)

    Jezus...

    To pojechałeś.... Lubię dyskutować ale czy Ty faktycznie czytałeś Nowy testament, Stary T, Koran, Ewangelie apokryficzne ? Ja czytałem bo szukam. Napisałeś że Nowy Testament napisali ludzie innej religii co Stary Testament??? Z skąd czerpiesz takie rewelacje?? Bo na pewno nie z nauki (obiektywnej nauki) ? Jezus Chrystus Twórca Nowego Testamentu i Przymierza był... Żydem, mówił prawdopodobnie po Aramejsku, Hebrajsku i Grece. Jego uczniowie też byli Żydami...
  6. miL;)

    Jezus...

    Taoizm to nurt filozoficzny sięgający nawet VI wieku przed naszą erą... Natomiast ciekawostką jest to, źe w nurcie religijnym czerpie z Chrześcijaństwa... Przeczytałem również Koran... Ten sam Bóg.... Jezus sędzią końca czasów Ludzie boją się szukać prawdy lub są ignorantami Poczytajcie o wielkim potopie... Wszystkie ówczesne kultury na świecie wspominają o tym wydarzeniu... Ale my karmimy się papką... Wiecie kto jest królem kłamstwa na świecie? Człowiek moźe powiedzieć Nie wierzę w Boga... A Bóg mówi "zawszę będę wierzył w Ciebie, bo jesteś częścią mnie". Dalila... Zawsze twierdziłem że najszczerszą modlitwą jest autentyczna kłótnia z Bogiem.... Dlaczego? Bo jest szczera... Człowiek w autentycznej kłótni jest szczery... Niedługo Was opuszczę...trwajcie...
  7. miL;)

    Jezus...

    Kto bluźni przeciw Ojcu, będzie mu wybaczone; kto bluźni przeciw Wynosi, będzie mu wybaczone; ale kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu... Temu na wieki nie będzie wybaczone. To jest świadome bluźnierstwo... Ale człowiek ma wolną wolę... Słowo Jezusa jest tu i teraz. Tylko ludzie boją się spojrzeć w siebie tu i teraz... Tak, tajemnica wiary polega na tym aby stać się tym co zewnętrzne i tym co wewnętrzne...to jest tak trudne... I tak oczywiste, że człowiek się tego boi bo widzi tylko to co zewnętrzne... Tajemnica.... Adam.... Jezus który powstał po za czasem.... I przyszedł aby potwierdzić miłość człowieka do Stwórcy... I stać się PEŁNIĄ
  8. miL;)

    Jezus...

    Tak Jezus się bał. W ogrodzie Oliwnym pocił się krwią - On wiedział, widział i czuł kaźń jaką zgotują Mu ludzie... Ludzie za których postanowił oddać życie... aby przebóstwić człowieka i przypomnieć nam kim jesteśmy naprawdę...
  9. miL;)

    Jezus...

    Ile warta byłaby nasza wiara gdyby była oparta na "cudzie"? Gdyby tym "cudem" byłaby demonstracja Bożej siły, to nie byłaby wiara tylko strach... a ludzie po pewnym czasie i tak by szukali/znaleźli jakieś wytłumaczenie aby obalić "cud" "Wiara przyjmuje, miłość daje" Istotnym cudem jest fakt, że kilkunastu uczniów ryzykując własnym życiem rozlało Chrześcijaństwo w Azji mniejszej, Syrii, Egipcie, Etiopii, Armenii, Rzymie... Ludzie są mistrzami manipulacji i w ten sposób kontrolują ludzi: jesteś bogaty - jesteś kimś; bądź online - inaczej cię nie ma; moralność..to bzdura - jesteś moralny/jesteś naiwny; wierzysz w Boga - ciemnogród; itp. itd. A Bóg... dał nam 10 przykazań (i zawsze w nich był i jest) a Jezus dodał jeszcze jedno: "będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" Wierze w Boga i nie czuję się zastraszony ograniczeniami. Jeżeli odnajdziesz Boga w Sobie... tak iskrę i światło Boga w Sobie, to przede wszystkim poczujesz spokój.... Jezus powiedział "Królestwo Niebieskie jest w Was.."
  10. miL;)

    Jezus...

    Jakoś nie kojarzę aby Jezus wyzywał swoich oprawców? Natomiast znam jego słowa z krzyża " Ojcze wybacz im bo nie wiedzą co czynią" Wszystko zależy od tego w co wierzysz: - Jezus był człowiekiem (wówczas możesz dyskutować o psychice człowieka) - Jezus/Chrystus jest Bogiem (w takim przypadku dyskusja na temat Jego psychiki traci sens)
  11. miL;)

    Jezus...

    19 Rzekł Jezus: „Błogosławiony ten, który istniał zanim się stał. Gdy będziecie moimi uczniami i będziecie słuchać słów moich, te kamienie będą wam służyły. Pięć drzew bowiem macie w raju. Nie poruszają się latem ani zimą, a liście ich nie spadają. Kto je pozna, ten nie zakosztuje śmierci".
  12. Ja pewnym etapie leczenia lekarz psychiatra sugerowała abym poszedł na psychoterapię... Odpowiedziałem, że nie będę rozdrapywał ran i gówna mojego życia z kolejną osobą... że muszę przepracować to sam, bo to moje życie i zwyczajnie nie wierzę aby poprzez wytrenowane techniki ktoś mógł mnie wyleczyć. To tylko pranie mózgu... I wiecie co psychiatra w końcu przyznała mi rację.... Po kilku latach choroby obecnie funkcjonuję normalnie...
  13. Cześć, mi paroksetyna uratowała życie. Mam zdiagnozowaną silną depresję, natrętne/dręczące myśli i ciągły lęk. Wspólnie z lekarzem próbowaliśmy różnych kombinacji leków i było zazwyczaj tylko gorzej.... Wchodzenie na większe dawki paro to było piekło. Od ponad roku jestem na dawce 60 mg (chyba najwyższa dopuszczalna) i żyję...
  14. miL;)

    Odpłynąć

    https://youtube.com/@michamilewski5574?si=eXosO5WfiDlZnCxn
  15. miL;)

    Odpłynąć

    cocteau Twins serpentskirt lub bluebeard.. Słuchał ktoś? Ja niestety dałem się ponieść i się kiedyś bez pamięci zakochałem... A może stety
  16. miL;)

    spam

    Maat... bez urazy ale milczenie czasem jest szansą..
  17. Wiele lat temu czytałem "Krótką historię czasu" S. Hawkinga... ciężko się trawi bo to był niesamowity umysł Ciekawy jest też Roger Penrose ale polecam Maissnera bo jest chyba najbardziej zrozumiały dla przeciętnego poszukiwacza wiedzy
  18. Cześć, fajny pomysł Ja dużo słucham/czytam aby spróbować zrozumieć świat/wszechświat. Na marginesie te wykłady, książki bardzo pomogły mi powoli wychodzić z choroby (oczywiście od momentu gdy byłem już w stanie słuchać/czytać) Polecam wykład Fizyka a wiara. Wykład prof. Krzysztofa Meissnera Daje do myślenia
  19. Nie przejmuję się opiniami innych ludzi, bo ludzie w większości noszą maski..., więc co jest warta taka opinia. Co innego wartościowa dyskusja, nawet jeżeli nasze stanowiska są rozbieżne to taka rozmowa skłania do refleksji/dalszego poszukiwania "sensu"
  20. Cześć, odniosę się do tematu wątku. Zmagałęm się 4 lata z silną depresją i natrętnymi myślami. To właśnie te nieustające myśli i obrazy wywołały depresję. Te myśli dotyczyły mojego życia i decyzji z przeszłości a te dotyczące teraźniejszości nakazywały mi skończyć że sobą. Ja bym tego nie nazwał głupimi a raczej paraliżującymi, bolesnymi... Nie życzę nikomu. Dla wierzących może to być "czyściec za życia"
  21. Dziękuję.. to bardzo szlachetne z Twojej strony...
  22. Cześć, ciekawy temat i dyskusja. Śmierci się nie boję, pragnąłem śmierci w chorobie, próbowałem się zabić, w efekcie przestałem się bać i odzyskałem spokój. Aby prawdziwie żyć, trzeba się ponownie narodzić.. jaki jest sens myślenia o śmierci? Spróbujcie pomyśleć jak na nowo się narodzić - bez śmierci... Paradoks polega na tym, że zaburzonym jest łatwiej to zrozumieć. Teoria Wielkiego Wybuchu... to nadal tylko teoria (zresztą już podważana przez fizykę kwantową) i teorią pozostanie na zawsze bo nie jesteśmy w stanie zerknąć w przeszłość na te 13,8 miliarda lat, bo pierwszy etap ekspansji kosmosu był tak potężną energią, że naukowcy jasno stwierdzają, że nigdy nie będziemy w stanie zobaczyć co było wcześniej. "Boga nie ma a wszechświat i życie to chemia.." Z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że tak doskonały (uniwersalne prawa fizyki, doskonałe proporcje pierwiastków..) w swej istocie wszechświat nie powinien powstać z chaosu. Najnowsze badania fizyki wskazują, że cały wszechświat jest wypełniony mikrocząstkami, które nieustannie kreują wszystko co widzimy. Bóg jest po za czasem. Czas w rzeczywistości nie istnieje... a jednocześnie istnieje tylko ze względu na nas...(obserwatorów). Pytanie dlaczego, może dlatego abyśmy mieli świadomość przemijalności i spróbowali zrozumieć teraźniejszość i sens życia. Bóg jest wszędzie, bo jest we wszystkim co istnieje... i to dla mnie (człowieka - duszy) sens poznania/życia.. takie tam przemyślenia..:-)
  23. Cześć Vladi, Jeżeli Twoje życie staje się lepsze poprzez głębszą relację z Bogiem to prawdopodobnie doświadczasz "przebudzenia". Ja tego doświadczyłem, początkowo nie rozumiałem tego ale zacząłem szukać "sensu mojego życia". Odrzucało mnie od jazgotu świata (TV, itp) odkryłem przyjemność ciszy, ciszy która pozwala wsłuchać się w siebie. Zacząłem się zmieniać, po kolei zaczęły ze mnie odpadać wszystkie nałogi i cały syf, którym przez lata się obkleiłem. Zdjąłem wszystkie maski, które zakładałem (w pracy, domu..) bo zrozumiałe, że muszę być sobą, być prawdziwym, że nie muszę udawać (być poprawnym w danym towarzystwie) aby przetrwać w tym świecie. Nie potrafię kłamać, jestem szczery do bólu i jestem zaskoczony, że to działa. Nikt mnie nie odrzuca a wrę przeciwnie ludzie otwierają się przede mną (czasem od razu, czasem po jakimś czasie). Jeżeli chcesz o tym pogadać to w wiadomościach na maila. Trzymaj się Nie można rozmawiać o Bogu (wierze) w dyskusji na argumenty.... "bo wiara przyjmuje a miłość daje" Jeżeli, ktoś koniecznie chce znaleźć Boga w nauce, to polecam posłuchać K. Mejssnera, prof. fizyki kwantowej. Ciekawe, że cofając się do początku wszechświata argumenty znikają, pojawiają się pytania bez odpowiedzi i... transcendencja.. "Tylko nie pytajcie mnie jak ten Bóg ma na imię..." Czasem Człowiek musi zostać zmielony na proch (choroba, utrata, pustka) aby zaczął szukać sensu... mnie to poszukiwanie wydarło z choroby..
  24. Badałeś tarczycę/TSH; FT4? Tez mnie odcinało w ciągu dnia ale od kiedy uregulowałem letroxem to problem zniknął
  25. Ja również uważam, że prawda wyzwala.. a paradoks polega na tym, że zrozumiałem to w czasie mojej choroby. Ciężka depresja i okropne dręczące myśli (dotyczące mojej przeszłości). W czasie choroby nigdy nie poszedłem na zwolnienie lekarskie, fakt, że w czasie covidu więcej pracowałem w domu. Choroba minie przeorała i starła w proch, ale z czasem (jak zaczęły trochę działać leki) zacząłem sie zmieniać. Zrzuciłem wszystkie maski, mówię ludziom co myślę, nie udaje, nie kłamię. Jeżeli widzę, że coś niszczy człowieka to mówię o tym wprost. I zauważyłem, że to działa. Niektórzy początkowo dziwnie na mnie patrzą, odchodzą w milczeniu, ale potem wracają i zaczyna się szczera rozmowa. Życie w prawdzie, to życie w prawdzie z samym sobą i traktowanie innych tak jak ja chciałbym być traktowany. W przemianie bardzo pomogła mi fizyka kwantowa i wiara. Koleżanko, czas najwyższy poszukać sensu własnego życia... "Kto szuka, niech nie ustaje w poszukiwaniach. A gdy znajdzie..."
×