Skocz do zawartości
Nerwica.com

miL;)

Użytkownik
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miL;)

  1. poważnie??? wikipedia jako źródło naukowe? materiał, który jest pisany przez każdego kto tylko zechce? Chyba przegapiłeś sporo wypowiedzi profesorów w tym temacie na studiach.. Kolejna kwestia, manipulujesz i kłamiesz - napisałeś, że sam sie określiłem fanatykiem. Wskaż łaskawie miejsce w którym określiłem się fanatykiem?
  2. Zbyt często używasz słowa "fanatyk". I zabawne jest to, że myślisz, że dodaje to mocy twoim wypowiedziom.
  3. Cześć, a próbowałaś się konsultować z innym lekarzem? Życie z benzo to życie na haju, to nie jest życie. Są inne lęki, które nieuzależniają aż tak i leczą (lorafen nie leczy a jedynie daje ulgę) Trzymaj się, jesteś ciągle młoda, warto walczyć aby żyć.
  4. Cześć Lorana, Lorafen niestety nie leczy a jedynie doraźnie pomaga. To silnie uzależniający środek. Przyjmowanie powyżej 21 dni ciągle już uzależnia. Mi lekarz zalecał Lorafen w sytuacjach krytycznych, wziąłem 2 razy ale zrezygnowałem bo nie chciałem się uzależnić. Oczywiście lekarz diagnozuje i leczy ale warto dopytać jakie są ryzyka i konsekwencje brania benzo. Chociaż są osoby które jadą na tym latami i pewnie dzięki temu jakoś funkconują
  5. Masz rację Drygan, poniosło mnie wczoraj. Dyskutuje się na argumenty a nie na wyświwxhtanw hasła zaczerpnięte z rewolucji.
  6. No to już wiem z jakim poziomem intelektualnym mam doczynienia... Jak brakuje argumentów to pozostaje język rynsztoku..
  7. Już jestem blokowany. Jakieś punkty karne.. trudno prawda boli.. Usunięcie ciąży to decyzja kobiety, bo ciało należy do kobiety. Oczywiście, że ciało kobiety należy do kobiety, ale nowo powstałe życie jest integralne. Jeżeli zabijasz to życie to nie usprawiedliwiaj decyzji dbałością o ciało, zabijasz to jest fakt, moralny i faktyczny. Jeżeli ktoś chce mnie zblokować za taką tezę to chętnie podejmę polemikę. A refleksja przychodzi zazwyczaj o 3 w nocy.. a potem już się tylko rozlewa..
  8. Ty tak poważnie czy za pieniądze? Porównujesz palenie zamordowanych dzieci do palenia amputowanych rąk? Kto zrył tobie tak psychę bo o mózgu już nie ma mowy. Świat idzie do przodu? Co za brednie. Czyli postęp równa się morderstwa niewinnych w ramach zaspokajania przyjemności? Od mojego dziecka się odczep bo chyba nie masz swoich. Misiu, jaką Biblia??? Widać że na lekcjach historii siedziałeś w komórce. Hunowie, Mongołowie starli w pył imperium Rzymskie. Usunięcie ciąży to decyzja kobiety? Tylko kobieta ma do tego prawo? Usunięcie ciąży to decyzja o zabiciu bezbronnego dziecka. A ta kobieta prędzej czy później to odczuje, w chorobie psychcznej, załamaniu, czy stoczeniu się.. tam gdzie były podwaliny zbrodni. Ktoś zrył ci czereśni i jesteś mocny tylko na forum... Zdajesz sobie sprawę że twój pań poglądów wystawi rachunek? Prędzej czy później... bo on Cię mami ale jednocześnie nienawidzi.. I możesz mnie zgłaszać Gdzie chcesz ale to przyjdzie...
  9. Coś Ci się pomieszało. Żydzi potrzebujący Chrystusa? Żydzi zabili Chrystusa bo Go nienawidzieli. Chrześcijańscy fanatycy bo bronią życia nienarodzonego? A kto ma to życie bronić? Nienarodzone dzieci, których szczątki są palone w piecach krematoryjnych Europy? Tak, w dwudziestym pierwszym wieku pali się szczątki nienarodzonych dzieci.. niemy krzyk pomordowanych. Ludzie aby złagodzić to co robią nazwali ten proces "usunięciemciąży", to jest zabójstwo, poprostu zabujatwo w majestacie prawa. Tolerancja.. Tak, obnoszenie się zeswoim zbodzeniem, musisz mnie tolerować.. nawet wtedy gdy pcham się do szkoły podstawowej w której uczy się moje dziecko. To jest hipokryzja i narzucanie ideologii. Ja nie obnoszę się tym, że jestem hetero. Historia potwierdzą że społeczeństwa przeżarte dekadencją są w końcu zmienione z powierzchni ziemi, tok było, jest i będzie.
  10. Setralina mnie dobiła, potem mieszanki różnych leków z różnym skutkiem. Teraz jadę na paroksetynie max dawka + lamitrin stabilizator i ketrel na sen. Paro zadziałała ale początek to był horror. Miałem też benzo (loraden) doraźnie, to pigółka szczęścia (działa jak narkotyk) ale uzależnia i ja przetrwałem bez tego
  11. cześć, potwierdzam opinie o benzo na początku leczenia dostałem m.in. Lorafen, doraźnie w stanach krytycznych. Byłem w fatalnym stanie, niesamowity lęk, natrętne myśli, itp. Zażyłem i niesamowita ulga, namiastka normalności ale jak zszedł lek to potężny atak depresji, znowu zażyłem i historia się powtórzyła. Zacząłem czytać o tym leku i się przeraziłem że uzależnia (jak narkotyki) i stwierdziłem, że NIE. Było bardzo ciężko, próba sam.., ale przetrwałem 2 lata bez bonzo. Stwierdziłem, że na tym leku nic się nie zmieni bo ten lek nie leczy a tylko daje chwilową ulgę i uzależnia. Chciałem się zmierzyć z chorobą sam, albo Ja albo choroba. Choroba mnie zmieniła, chyba na leprze, bez benzo.
  12. cześć, najpierw wizyta u lekarza, diagnoza i leki, leki + psychoterapia, sama psychoterapia. Pytanie czy to tylko nerwica? Ja przyjmuję leki, na psychoterapię się nie zdecydowałem bo sam ją przerabiam. Rozwiązaniem jest dystans (wiem, cholernie trudno) i zmiana nawyków, życia. Pytanie czy korzystasz z używek, ukojenia..? da się zmienić swoje życie, ja je zmieniam, to trudne ale możliwe
  13. wiesz co, jak mnie odwiedza mama to przekazuje mi informacje: kto w okolicy umarł, kto jest chory, itp. I powiedziałem jej w końcu: a co dobrego słychać. Nie zrozumiała, więc powiedziałem wprost, że przychodzi do mnie tylko ze zlymi informacjami i ja tego nie chcę słuchać, bo Ona nie ma pojęcia co się u mnie dzieje, czy jestem chory a na dzień dobry sprzedaje mi takie info. I jestem w tym konsekwentny. Ty się motasz, chcesz pomocy, rady a jednocześnie Sama wiesz najlepiej... To niestety nie zadziała
  14. Ja również pozostanę ze swoją traumą do końca życia. Radzę sobie dzięki lekom, rezygnacji z urzywek i wierzę w Boga. Od próby samobójczej przestałem bać się swojej śmierci, każdego dnia staram się zrobić coś dobrego dla innych. To mnie wzmacnia, nadaje sens życiu
  15. Moja droga, przekazanie informacji mamie, że TV na Ciebie źle wpływa absolutnie nie jest objawem wredoty.. Ja przestałem oglądać TV i świat stał się spokojniejszy. Skoro po opłatach zostaję Wam kilkaset zł. to opcją wyjazdy za granicę raczej odpada. Świat niw kręci się wokół TV i wiadomości (chociaż tak nam się wmawia), to my kształtujemy nasz świat.
  16. cześć, ja również teorię zdałem za pierwszym razem, jazdę oblałem na zawracaniu na 3 bo najechałem (może 2 cm) na linię - masakra... I zrobiłem tak: wziąłem jazdy doszkalające, powiedziałem gościowi szczerze, żeby mi pomógł (nie wyjeździłem wszystkich godzin - pewnie On to sobie jakoś rozliczył w kasie) ale pojechaliśmy trasą dokładnie taką jaka potem przebiegał egzamin. zwracał mi uwagę na ukryty w drzewach znak stop, i takie tam. Egzamin zdałem. Skończ ten kurs skoro opłaciłaś. Może się uda.
  17. To powiedz mamie, że jesteś chora i aby nie włączała wiadomości. chcesz porady, zmień lekarza, zacznij brać leki bo inaczej nie dasz rady
  18. miL;)

    przestał działać po 6 latach

    Zaczynałem od Setraliny ale na 300 mg Lekarka kazała odstawić bo była masakra. Potem różna kombinacje leków ale bez rezultatu i dopiero Paroksetyna zaczęła działać. Twój lekarz musi zadecydować. Dawka 60 była dla mnie ulgą, na mniejszych gdy lek się rozkręcał choroba i uboki mnie niszczyły.
  19. Ja też sobie mówiłem jeszcze nie teraz, może kiedyś i sięgałem po piwo, i kolejne.. a przy prochach jest tak, że wlewasz ile się da. Ukojeniem jest tylko na początku a potem tylko większy ból. Wstajesz rano na kacu i widzisz pustkę. U mnie musiało się wszystko posypać abym zrozumiał, że teraz jest ten moment. Wierzę w Boga, więc wyznaczyłem sobie cel abstynęcji na 40 dni postu. Upadłem po 4 dniach, upodliłem się i następnego dnia utwierdziłem się w przekonaniu, że koniec z piciem. Aby pamiętać wziąłem dwa gwoździe i wbiłem je w krzyż, który mam na drzewie na którym chciałem się kiedyś powiesić. Jak mam gorszą chwilę to idę pod ten krzyż i mija bo wiem że nie dźwigam tego sam. Kup sobie piwo, np. Takie która ma mniej niż 0.5% alko. będziesz miał minimalną dawkę i organizm nie będzie się domagał. Ja wytrzymuje to i Ty wytrzymasz! Niektórych ludzie mają szczęście spotkać anioła w realnym życiu. Ty miałeś takiego anioła w babci. Nie zawiedź Jej! Trzymaj się:)
  20. Robertina, pisząc o odcięciu się od masowych mediów miałem na myśli wszelkiej maści serwisy informacyjne, jazgot reklam, i ogłupiające programy. Od znajomych się nie odcinaj. Spróbuj poszukać też w realu, przełam się. Ja szukałem grupy osób, które dają radość. Znalazłem wspólnotę odnowy w Duchu Św. Chodzę raz w tygodniu, na rozważania pisma, na modlitwę, raz w miesiącu mamy wspólną Agapę aby wspólnie coś zjeść i porozmawiać. Ludzie w wieku od 20 do 80 lat. I to daje moc, ludzie z różnymi problemami i okazuje się że ja (słaby) mogę wspierać innych. Studiowałem dziennikarstwo/politologię/komunikację społeczną. Obroniłem pracę z wyróżnieniem. Interesuję się historią. Uwierz mi media są głównym kanałem sterowania i zastraszania ludzi. Nie ma bezpiecznego miejsca na ziemi. Jeżeli wybuchnie konflikt to będzie to wojna światowa, totalna. Rosja nie posiada obecnie takiej siły, armi aby najechać na Polskę- co dobitnie widać w Ukrainie. Rosja wpłynęła na konflikt na bliskim Wschodzie aby przekierować opinię publiczną na inny teatr działań wojennych i osłabić wsparcie dla Ukrainy.. ale się przeliczyła. Pamiętajmy również o Chinach i USA, to tam ważą się losy świata, bo to dwie największe potęgi militarne i gospodarcze, ale niezapominajmy o Indiach, które już doganiają Chiny. Polityka i wojna to szachy. My żyjmy, żynjmy pomimo..
  21. Przestań oglądać TV, słuchać radia, zrezygnuj z internetu (ja tak zrobiłem z innego powodu) I przyjdzie spokój, bo nie będziesz się nakręcać. Media nakręcają i ogłupiają, taki jest ich cel.
  22. miL;)

    przestał działać po 6 latach

    Ja wszedłem od razu na 60mg i pomaga. Na niższych dawkach ubogi i depresja/natrętne myśli masakra. Do tego stabilizator rano i wieczorem i ketrel na sen. 60 to max dawka paro.
  23. Szczerze współczuję. Masz obronić tę pracę a babcia będzie Ci dopingowała z góry. Weź życie w swoje ręce aby babcia była dumna z ciebie! Alkochol i prochy to zła kombinacja (potwierdzam na swoim przykładzie), znajdź dobrą dziewczynę, załóż rodzinę, żyj szczęśliwie. Jak będziesz miał horsze dni to zastanów się co poradziłaby Tobie babcia. Trzymaj się
  24. cześć, będę szczery (może do bólu): - nie możesz powiedzieć, że Twoja sytuacja jest gorsza od innych, bo nie masz pojęcia jak inni przeżywają swoją sytuację, życie, chorobę; - Twoja wypowiedź jest trochę nielogiczna. Napisałeś, że trzeźwo patrzysz na świat? Jeżeli jesteś chory to absolutnie nie patrzysz na świat trzeźwo, - Jakiej pomocy oczekujesz skoro nie chcesz się leczyć? Cudu? Przecież w cuda nie wierzysz... - a może jest Ci wygodnie w stanie, w którym się znajdujesz i usprawiedliwiasz to życie własnymi wnioskami? Jeżeli tak, to jest to egoizm (np. w stosunku do Twojej dziewczyny). - "wola wola" na tym polega, że sami podejmujemy decyzję... sami. Każdy pisze swoją historię, w każdej sekundzie życia i na nikogo tego nie zwalimy - prawdopodobnie 99% chrześcijan nie przeczytało ewangelii... aby spróbować zrozumieć trzeba poznać słowo. Dla leniwych polecam the chosen.. - Trochę filozoficznie: wokół Nas istnieje ogromny, niezbadany wszechświat. Naukowcy co jakiś czas ogłaszają, że wiedzą już więcej, że wiedzą jak powstał, jak funkcjonuje wrzech. i nagle wszystkie teorie upadają bo odkrywamy kolejny skrawek ukrytego (fizyka kwantowa) i rozkladamy ręce, bo coś tak cudownego, potężnego nie mogło powstać z przypadku. Pojawiają się wnioski - transcendencja.. - a w kwestii wiary " możesz nie wierzyć w Boga, Twój wybór, ale pamiętaj, że On zawsze będzie wierzył w ciebie.." Ja się nie obrażam, nawet jak ludzie po mnie jadą, bo jestem świadomy siebie..
  25. Cześć, leczę się na depresje i natrętne myśli od ponad 2 lat. Było strasznie, ciemna noc, demony, próba sam...jcza, stan warzywa, choroba (Ja) zniszczyła mi małżeństwo. Przyjmuje leki, nie poddaje się... Ale od jakiegoś czasu po przebudzeniu i gdy zasypiam wypowiadam (świadomie) takie słowa: " bądź uwielbiony Panie nieba i ziemi. Stwórco tego co materialne i niematerialne, stwórco życia. Ty który dajesz i odbierasz, bo wszystko co posiadam pochodzi od Ciebie" I żyję, i te słowa dają mi nadzieję. Często budzę się w okolicach 3 w nocy, jestem trochę nieprzytomny, wychodzę do łazienki na elektrycznego bucha. Wtedy przychodzę te słowa i zaraz potem w głowie przychodzą obrazy, myśli, które wywołały chorobę... i widzę te sytuacje, zdarzenia w zupełnie innej perspektywie, jakbym stał obok i to wszystko mnie nie dotyczyło, nie raniło... i dziękuje Bogu za ten błogi spokój. Hejtowanie mojej wiary, zupełnie mnie nie rusza, ale jak komuś dzięki temu ma ulżyć to bardzo proszę. Czasem przychodzi pragnienie kompletnego wyciszenie, oderwania (to trudne), zamykam oczy i próbuję zobaczyć swoją duszę, jeżeli to mi się udaje to pojawia się błogostan... Wiem, wiem.. jestem niezrównoważony psychicznie.. "możesz nie wierzyć w Boga - Twój wybór, ale On nigdy nieprzestanie wierzyć w Ciebie !" pozdrawiam M
×