Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPERS

Znachor
  • Postów

    2 519
  • Dołączył

Treść opublikowana przez DEPERS

  1. Byłem najpierw w Legionowie osobiście, to kazali zgłosić się na Bródno, albo na Szaserów mimo, że Legionowo to filia Szaserów i to z oddziałem kardiologicznym ehhh. No, ale już nabieram rutyny w dziale kardiologicznym, także odpychać już się nie daję:) przepraszam Was za OT, ale może komuś się przyda
  2. To wylądowanie na cito u kardiologa to chyba w cudzysłowiu, ja w lutym tego roku chciałem się zapisać do poradni kardiologicznej na brudnie na konsultację oczywiście ze skierowaniem na cito to chciała mnie zapisać na czerwiec 2024 mimo, że moja sytuacja wymagała pilnej wizyty. Gdyby lekarz prywatny nie wkręcił mnie do Anina to by było dobry Jezu, a Nasz Panie i tyle by wyszło z tego cito, ale to tak tylko piszę, bo to cito to tylko napis który widnieje na górze skierowania:), a w teorii oznacza, że muszą przyjąć do najpóźniej 14tego dnia od wystawienia skierowania, niestety realia są zupełnie inne
  3. Po tritico mi serce wali mocniej niż po viagrze, rozdrażnienie i pobudzenie. Więc pokrywa się z tym co piszesz na jego temat. Po paroksetynie nic takiego nie zaobserwowałem
  4. Każdy jest w jakiś sposób dziwny, nikt nie ma prawa wyznaczać granicy normalności, bo każdy widzi inaczej i ma inny charakter z Twoich postów wnioskuje, że dużo sama sobie imputujesz. Ciągła analiza i doszukiwanie się skutków ubocznych to nie pomaga w wyjściu na prostą. Raczej nie powinnaś brać do siebie wszystkiego co wyczytasz na forum, to co kogoś zabija może sprawić, że Ty ożyjesz. Lekarz na podstawie wywiadu z Tobą dobiera leki, czasem nie trafia, a to świadczy o tym jacy jesteśmy różni i niekiedy efekt motyla decyduje o raju lub piekle. Także forum to nie jest wyznacznik życiowy, jak lekarz przepisał to ma podstawę, a zdecydować już musisz sama czy brać, ale raczej nie podpierając się na argumentacji uczestników forum opowiadający o swoich ubokach. Większość ludzi tritiko usypia, a mnie po nim rozrywa ładunek emocjonalny i o śnie nie ma mowy. W ubokach masz napisane pobudzenie-senność , dwie sprzeczności, a mogą wystąpić po tym samym leku. Tak więc jak nie spróbujesz to się nie przekonasz, a światło zielone od lekarza masz:)
  5. Pewnie nie pracowałeś nad problemami tylko łykałeś proszeczki, a one same to maskują emocje i to nie wybiórczo, bo lecą po chcicy do życia, traci się napęd. Nawet na lekach typowo stymulujących. Serotonina=zamuła+lenistwo. Ja na srajach jestem chronicznie przemęczony. Łatwo jest jest z anchedoni popaść w apatię i sedację. Bez pracy nad sobą ani rusz. Do lekarza i powiedzieć to co napisałeś na forum. Ja brałem mnóstwo leków i w prze najróżniejszych dawkach i mianownik zawsze był ten sam, mimo innych grup leków, po pewnym czasie wszystkie sedowały i to w dawkach teoretycznie aktywizujących
  6. W teorii taka kombinacja to pobudzenie, znieczulenie i zwiększenie przyciągania ziemskiego. Po co do wenli i mirty neuroleptyk który mocno seduje. Ja brałem do wenli i mirty sulpiryd i to tylko jego wtedy odczuwałem bo neuroleptyki przysypują działanie innych leków, to specyficzna grupa leków której działanie na prawdę czuć. Więc w takim połączeniu to zapewne lanza zasypie sraje, ale jak lekarz przepisuje to zapewnić ma w tym jakiś cel
  7. Byłem dzisiaj u kardiologa i sobie zrobiłem EKG przed wizytą, pytałem czy coś się zmieniło od końca maja na EKG to powiedział, że prawie jakbym ksero Mu dał, a w maju byłem na wenlafaksynie chyba na 150mg, a teraz 10mg paro i serce pracuje tak samo czyli do dupy:) zatem paroksetyna nie wpływa mi na częstotliwość pracy serca ani na migotanie, gdyby mogło to się komuś przydać, a boryka się z czymś podobnym. Nie robiłem badania na 300 mg wenli, ale wtedy czułem, że mocno tłucze i puchły mi stopy czyli coś tam wpływała większa dawka
  8. Hihi, tak mirta jakoś nie zabiera do krainy fantazji, ale w miksie można trochę pozwiedzać:)
  9. No po trzy opakowania to ja załatwiam przez receptomat, ostatnio nawet tak mirtę zamawiałem i nawet aplikację ich sobie ściągnąłem i jako stały klient mam rabaty, a porada tam to tylko 69zł bez czekania i wychodzenia z domu. Ty masz ciężej bo Tobie jest potrzebna też porada, ewentualnie zmiana leku, bądź manipulacja dawką, ale tam też są teleporady i w tej samej cenie
  10. "aż się dowiem z ciekawości" Ja do wyjaśniania to nie mam nic, a nie niewiele:) być może tak jest, skoro pracujesz w temacie to się orientujesz bardziej, ja musiałbym pytać
  11. To jest chyba też od okoliczności zależne bo ja akurat polprilu to na rok mam 24op na recepcie, czyli na 180dni to by było jednak tych 12 opakowań, a nie 6, więc to też jest pewnie od zalecenia no bo jak masz 2 razy dziennie to by się uszczupliło z 6 miesięcy na 3, aż się dowiem z ciekawości w aptece
  12. Aha. Rozumiem, no ja nigdy dużo opakowań nie brałem tylko realizowałem e-receptę i zazwyczaj raz na miesiąc, bo ja nawet tych leków to bym nie miał gdzie trzymać i tak ledwo się szafki zamykają, bo to i leki dzieci w tej dolnej, a w górnej moja fabryka chemikali Jesso ona aż się świeci w nocy:), ale te długie ważności recept weszły chyba w życie wraz z pojawieniem się e-recept, nie kojarzę tego z czasu poprzedzającego pandemię. No i tą receptę jak się napocznie w jednej aptece no to już dany lek tylko tam można wykupywać, bynajmniej u mnie tak jest
  13. Tylko dodam, że ja i psychotropy i leki na krążenie mam wpisane w przewlekłe, to może inaczej się ima do zwykłych
  14. A "Twoja lekarka" nie wie, że na jednej recepcie można wypisać 12op leku z realizacją na 1 rok hmmmm? Ja miałem tak przepisaną wenlafaksynę od psychiatry, teraz mam tak od psychiatry sulpiryd, a od kardiologa xarelto i polpril i wizyta na rok, a nie na pół
  15. Aż zapytam z ciekawości koleżanki jak się będę z nią widział co jej się śni. No mi na snri (wenlafaksynie) no to erotyki, na paro demony i poszukiwania, takie sny owiane tajemnicą(dreszczowce) , a na samej mircie no to chyba nic, albo nie pamiętałem bo nie były takie realne
  16. No to zaoszczędziłaś jedną wizytę, bo skoro zwiększyłaś, a nie jest do końca dobrze to będzie musiał myśleć co dalej
  17. Szczerze powiedziawszy to dziwne, że lekarz mówi pacjentowi co zrobi na następnej wizycie jak dotychczasowe leczenia nie przyniesie skutku, to po co ta następna wizyta? Aaaaa, już wiem:)
  18. Najgorsze właśnie jest to, że na wszystko trzeba czekać, szczególnie jeśli chodzi o działanie leków i w ogóle minięcie uboków. No niestety to już samemu z pokorą trzeba przejść żeby wyciągnąć wnioski
  19. No, ale 10 mg mi czasoprzestrzeni nie zagina jak na razie. Powiedz, opisz wszystko, obowiązkiem jego jest Ci pomóc. Lekarze to taka grupa ludzi od których ja akurat oczekuję, bo bierze za to kasę. Ja też świadcze jakieś tam usługi i ja się poczuwam do tego żeby robotę zrobić dobrze, więc lekarz tym bardziej ma tego obowiązek
  20. Palenie może zmniejszyć znacznie działanie leków przeciwdepresyjnych to raz , za sprawą tego, że w wątrobie wytwarzają się jakieś enzymy podczas palenia, a one szybciej metabolizują leki, dwa ja zamułe miałem ze trzy tygodnie, a później mi minęła całkowicie jeśli chodzi o mirtę, a biorę ją sześć lat
  21. Hmmm, ja na 40mg to musiałem używać rąk i nóg żeby powieką mrugnąć, na 50mg musiałbym się zgłosić do CERNu i poprosić żeby za pomocą LHC wyprodukowali mi tabletkę z antymaterią która zniesie oddziaływanie materii neutronowej, sporo w tej chemii jest fizyki
  22. Kabergolina to agonista dopaminowy, a to, że wysoka dopamina obniża prolaktynę to skorzystałaś z bonusa który ona oferuje swoim działaniem:)
  23. No na wejściu to ja po niej nic nie czułem, ale niektórzy opisywali, że imputowała u nich lęk, ja lęków nie mam to nic takiego nie odczuwałem. Tak, ona nawet na zatkany nos mi pomaga wieczorem:)
×