Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dryagan

  1. Dawaj. właśnie miałem ochotę na coś słodkiego.
  2. To możliwe. Zresztą wystarczy żeby ktoś sie poczuł zagrożony Twoimi działaniami i już możesz trafić bez swojej zgody do szpitala. A zachowywałeś się dziwnie, to fakt
  3. Te myśli to takie małe diabełki. Pogoń, bo oszukują
  4. no niestety możesz sobie zamierzać lub nie. To tak jakbyś powiedział nie zamierzam być więcej chory. Tylko niestety tej choroby nie da się zwalczyć siłą woli (też próbowałem). Jakby co, to też nienawidzę szpitali, ale jedyne co mogę przysiąc, że zrobię wszystko, żeby więcej do szpitala nie trafić. A czy się uda? Chciałbym, ale wiem, że to nie takie proste.
  5. @megi97 możesz nie uzyskać odpowiedzi, bo użytkowniczka, która założyła ten wątek, nie logowała się od 6 lat
  6. @94. Nie wiem czemu się tak dziwisz - nie jadłeś to waga spadła. Będziesz jadł normalnie, po pewnym czasie wszystko wróci do normy. Jak zdrowych ludzi wsadzili do obozu, to po pół roku wyglądali jak kościotrupy, bo były niedobory. Tak samo z Tobą. A Twoje niejedzenie to wiadomo, że miało podtekst psychiczny
  7. tak jak napisałem wyżej - po czterdziestce dopiero. Teraz przytyłem odrobinę (mam 42 lata), wcześniej ważyłem zawrotne 72-75 kg przy wzroście 191 cm - moja kondycja w wieku 30-40 lat nie była gorsza niż dekadę wcześniej a może nawet lepsza momentami Illi nie spinaj się. U mnie dla odmiany pogoda bardzo fajna
  8. A co ma 30 lat do wagi? jeśli już wiek ma jakiekolwiek znaczenie, to po czterdziestce - wtedy spada metabolizm
  9. Dryagan

    Toksyczni rodzice

    @94. Illi przecież nie mieszka z rodzicami i nie jest od nich zależna finansowo . Podobnie jak ja - mieszkałem sam od czasu studiów. Zupełnie nie o to chodzi. W niektórych przypadkach nawet wyprowadzka do innego miasta niczego nie zmienia.
  10. Dryagan

    Toksyczni rodzice

    Masz teraz swoją rodzinę i obowiązki przede wszystkim względem swojej rodziny, zwłaszcza córki. To za nią jesteś odpowiedzialna. Ja od mojego ojca "mentalnie" uwolniłem się dopiero po założeniu rodziny. Teraz czasem mu pomagam, ale umiem już mówić nie, a przede wszystkim nie przejmować się jego uwagami.
  11. teraz to chyba nie jestem jakoś przesadnie szczupły bywało, że ważyłem 72 kg
  12. No to i ja: 191/80 (aktualna waga, czyli jednak przytyłem - czyżby leki? albo przekroczenie magicznej czterdziestki)
  13. Pod tym się podpisuję - przy żartach tego typu gryzę. Potrafię natomiast żartować ze swojego wariactwa
  14. @94. nie przepraszaj. To było w psychozie, tak to już jest, że nie zawsze człowiek jest sobą. Teraz skup się na poprawie swojego zdrowia, żebyś szybko wyszedł na wolność. Widać, że leki działają
  15. możesz, wtedy chodziło tylko o to, żebyś nie zaśmiecał tego wątku swoimi urojeniami (tak było)
  16. Nie ma co podziwiać, bo ja nie rzucałem. Po prostu nigdy nie paliłem nałogowo. Generalnie chyba jestem wolny od wszelkich nałogów - jako ten facet idealny, nie piję, nie palę. Byłoby wspaniale, gdyby nie to, że czasem mózg sam produkuje narkotyk, po którym dostaję małpiego rozumu
  17. No ja nigdy nie paliłem (jedynie co to za dzieciaka próbowałem jak każdy), ale jak sobie wyobraziłem, że mam brudne płuca, od razu mnie odrzuciło. Nie lubię czuć się brudny, pod tym względem jestem na pograniczu fobii.
  18. A mnie to palenie najbardziej przeszkadzało, bo nie palę i unikam zadymionych pomieszczeń. A generalnie było to trudne.
  19. @94. sen to zdrowie Co można robić w szpitalu, nafaszerowany lekami, głównie się śpi. Ja tak robiłem
  20. @Priscilla_126 fajnie Cię widzieć znowu
  21. Ten wątek coraz mniej mi się podoba - dyskusja poszła w niewłaściwym kierunku. Jak dalej tak to będzie wyglądać, to go zamknę. Dajcie sobie trochę na wstrzymanie
  22. Dzień dobry Towarzystwu! Wstał nowy dzień, pora na kawusię
  23. Mój ChADzik na łańcuchu na szczęście, więc grzeczny i nie kąsa.
×