Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    3 324
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dryagan

  1. @Liber8 a co tam - wirtualnego browara z Tobą wypiję. U mnie jakoś leci, raz na wozie, raz pod wozem.
  2. Dryagan

    Państwa - Miasta

    drukarz państwo na S
  3. @undefined_realities może przy lekkim stanie i po miesiącu coś tam się poprawi, ale różnie bywa - czasem trzeba się uzbroić w cierpliwość. A po tygodniu czy dwóch to może grypa przejść, nie depresja. Generalnie zależy co komu dolega. Mnie po dwóch miesiącach brania wenli wywaliło w kosmos, ale ja mam ChAD, ostatecznie tylko raz brałem. Dla mnie niewskazana...
  4. @Samniewiem raczej postępuj tak jak Ci lekarz kazał a nie samemu kombinujesz. Wenlę należy zwiększać stopniowo nie częściej niż raz na dwa tygodnie . Poprawę zaobserwujesz mniej więcej po trzech miesiącach
  5. Nigdy nie robię żadnych postanowień na kolejny rok, bo z reguły nic się nie sprawdza. Natomiast robię podsumowanie roku. Jeśli chodzi o 2021 to zaczął się dla mnie koszmarnie, jednak od połowy roku było już lepiej, a teraz jest nawet nieźle. Zatem gdyby odnieść się do stwierdzenia "nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy" - rok 2021 się wybronił
  6. @shira123 ukłony za pracę jaką wykonałaś nad sobą. Może to jest nasze główne zadanie na tym świecie, żeby się doskonalić wbrew trudnościom. Szczęście jest w nas...
  7. Dryagan

    Cześć

    @B.S. ja mam diagnozę ChAD od prawie 15 lat. Żeby oswoić to g.wno trzeba o nim trochę wiedzieć. Przeszedłem wszystkie etapy - od zaprzeczania chorobie, przez kwestionowanie konieczności brania leków, uważanie, że sam sobie doskonale poradzę, że nad tym panuję. Nie panuję, i nawet z lekami niekoniecznie jestem w stanie zagasić pojawiające się od czasu do czasu nawroty manii z elementami psychozy. Człowiek żyje jak na bombie i musi się mocno pilnować. Niemniej staram się żyć normalnie. Na szczęście miewam też remisje jak teraz. Życzę powodzenia w zbijaniu stanu chorobowego - i tak masz dużo szczęścia, że przeżywasz go świadomie, bo ja zwykle odpływam do swojego urojonego świata
  8. Dryagan

    Cześć

    Wiesz, na każdego leki działają trochę inaczej - dlatego trzeba dopasować je do konkretnej osoby, w trakcie leczenia i diagnozowania. Czasem trzeba trafić na odpowiednią kompozycję i ustalić właściwą dawkę. Mów lekarzowi dokładnie przy wizycie jak się czujesz. W tym przypadku nie można powiedzieć mnie pomogło to i Tobie pomoże, niestety. W ChaD trzeba też uważać na leki przeciwdepresyjne, bo potrafią wywalić do nieba (ja tak miałem swego czasu z wenlafaksyną).
  9. Dryagan

    Cześć

    SSRI? Chyba raczej nie. Leki przeciwpsychotyczne (takie jak olanzapina - czyli zolaxa) plus stabilizator - ja się tak leczę. ChAD to nie depresja czy NN
  10. Dryagan

    Cześć

    Mnie pomagał doraźnie lorafen (poza tymi lekami, które już bierzesz - widziałem depakine, zolafren), ale generalnie na silne objawy psychotyczne to już tylko szpital. Na szczęście chyba jeszcze nie jesteś w takim stanie, żeby to było konieczne i masz świadomość choroby. Na sen i uspokojenie w hipomanii hydroxyzyna może być za słaba (nawet 25 mg)
  11. A może właśnie nie jest to wyjątkiem od reguły a regułą właśnie? Że zmienić swoje życie można w każdym wieku. W KAŻDYM! Wystarczy chcieć.
  12. Dryagan

    Cześć

    Witaj na Forum - jakby co to ja też się zmagam z ChAD. Aktualnie w remisji... Na Forum już nie jesteś sam. Jest nas tu więcej i każdy ma jakiś problem mania dysforyczna???
  13. @undefined_realities ze zdrowiem psychicznym bywa różnie, w mijającym roku spędziłem kilka miesięcy w szpitalu. Jeśli wiesz czym jest ChAD to rozumiesz, że to ciągła huśtawka. Teraz jestem w remisji i się cieszę z tego. Nie poddaję się. Upadam i wstaję... (no fakt, nie zawsze mam takie optymistyczne podejście do życia)
  14. Dryagan

    Witam :)

    Witaj na Forum. Mam nadzieję, że znajdziesz w tym miejscu to czego szukasz.
  15. @undefined_realities sensowna zmiana? No ja w ciągu ostatnich lat zmieniłem trzy razy pracę (na co niemały wpływ miała też moja choroba afektywna dwubiegunowa), ożeniłem się i mam dziecko, zmieniłem też lokum. Może to nie jest sensowna zmiana? Wszystko to dokonało się po 36 roku życia
  16. No to ja się z tym nie zgodzę, wydaje mi się, że zarówno cechy charakteru jak i osobowość ciągle w jakiś sposób ulegają zmianie. Nie przypadkiem mówi się, że to się co siedem lat zmienia. Uważam, że jestem teraz w wieku prawie 41 lat zupełnie innym człowiekiem niż w wieku 31 (nie mówiąc już o tym, że od tego jak byłem chłopakiem dwudziestoletnim dzielą mnie lata świetlne). Także moje życie zmieniło się diametralnie
×