Naprawdę nie wierzę w to że może być dobrze kiedyś. Zalewam się łzami. Nigdy nie było, jako dziecko nigdy nie przeżyłam szczęśliwego dnia, pisałam teksty o samobójstwie już w podstawówce. Po co żyć skoro nie ma się szansy na godne życie, widzę jak żyją moi rodzice, martwi w środku, caly dzień przed tv, samotni bez znajomych, rodzice albo się na nich wypięli albo jak u mamy skacze wokół własnej matki. Zawsze nieszczęśliwi skłóceni. Nie umiem stworzyć żadnej relacji żadnych pozytywnych nie miałam w domu, nie dam rady w robocie, jak ktoś mi powie że miał tak samo źle to wybaczcie ale nie uwierzę, ludzie wcale nie mądrzejsi ode mnie osiągają wspaniałe rzeczy, a ja nie dorastam im do pięt, w życiu tyle nie osiągnę