Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniam97

Użytkownik
  • Postów

    302
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aniam97

  1. Przypomina mi się scena z domu rodzinnego, jak mama chciała wyrzucić ojca z domu, a on wyrwał okno z zawiasów żeby wejść do domu... Tata też zawsze był takim stalkerem. W domu wszystko kontroluje, mówi że jestem jego malutką córeczką, a ja od dawna go unikam i wolałabym żeby nie mieszkał z nami a on mimo wszystko jest 'clingy' i nie dociera do niego że ludzie z którymi mieszka nie chcą go... Mama nie brała nigdy rozwodu bo nie chciała podziału majątku... Nie chcę być jak tata, ale już chyba się tak zachowuję
  2. ale rozumiem, że mógł się tak poczuć. Kurczę...
  3. to chyba mam problem, bo myślę o nim codziennie przez większość dnia, a nie prowokuję tych myśli
  4. przeszło mi to przez myśl, ale czy to nie normalne że zastanawiasz się co u kogoś, z kim byłeś blisko? Plus kiedy ktoś mi tu odpisuje, czuję się jakbym dostała cukierka
  5. Po prostu czułam że 'mówię ' do ściany, dziękuję za odpowiedź
  6. Mi się wydaje, że oprawcy wyczuwają słabość w drugim człowieku. Mnie zawsze dotyczy mobbing w pracy, jakiej bym nie znalazła... Ktoś się nad Tobą znęcał i zostaje po tym ślad, coś co roznosi się jak chmura zapachu wokół Ciebie. Oczywiście to tylko domysły
  7. macie rację, zablokował mnie za wyświetlenie jego stories na instagramie, jest mi strasznie głupio moim problemem jest raczej mentalność ofiary
  8. @Kawa Szatana masz rację, zdroworozsądkowo tak właśnie jest, projektuję swoje uczucia
  9. jest tu jeszcze ktoś? ciagle mi sie wydaje, ze jemu zalezy na mnie, ale doslownie powiedzial mi przeciez ze jest inaczej... mam tego dosc
  10. Dobra tam mniejsza z tym dziękuję
  11. @DEPERS w sumie to ma się całkiem dobrze
  12. watpie ze za mna zateskni, to byloby zbyt piekne zeby bylo prawdziwe... ta dziewczyna, o ktorej mowil ze jest lepsza - ma meza.
  13. @Dryagan dziękuję za zrozumienie
  14. Może zwyczajnie mam granicę wytrzymałości
  15. Dla mnie Twój ton jest mega oceniający i pouczający... I żadne 'kazdy chce widziec ' mnie nie przekona Mam nadzieję że podbudowales się moim kosztem już wystarczająco
  16. Chciałabym żeby ktoś nie negował że jest ciężko. Nie gadał jak kołcz tylko podchodził realnie do przeszkód z którymi się borykam. Żeby nie patrzył z pozycji lepszego/wyższego ode mnie. Czuję że za dużo się uzewnętrzniam w tych postach... nie dam rady wytłumaczyć tutaj Bardzo potrzebuję bliskiej relacji z drugą osobą... Potrzebuję żałoby po nieudanym okresie Potrzebuję słuchania swojej intuicji i uwagi poświęconej moim potrzebom
  17. Wiem że jestem w studni i mi w niej wygodnie. Ale naprawdę mam takie ataki że cierpię, że mi pusto, że wszystko jest bez sensu. Że brakuje mi kogoś strasznie, że cierpienie nie znika kiedy coś już robię. Ja też niedawno pisałam takie komentarze (z 4lata temu) weź się w garść do innych, że rodzice są bez znaczenia... Czuję niemoc w pisaniu tutaj, nie da się opisać tej pustki, żadnymi słowami
  18. @Kawa Szatana zastanawiam sie skąd posiadasz wiedzę na takie tematy Nie jesteś w mojej skórze a piszesz jakbyś był
  19. Szczerze to chyba nic do mnie nie dociera. Jestem kilka półek niżej niż ta dziewczyna, związki mi nigdy nie wychodzą, szczerze, to czasem mi się wydaje że powinnam być na rencie z tym jak przeżywam każdy kolejny dzień. Po prostu wylosowałam takie warunki do dorastania że nic ze mnie nie będzie, nikt tego nie rozumie. Tutaj też nie widzę zrozumienia dla tego co przeżywam. Że ciągle wracają do mnie nieustające awantury które były w domu, że nikt o mnie nie dbal. Może piszecie że każdy z rodziną nie miał dobrze, a ja się nie zgodzę. U moich znajomych nie było tak w domu. Każdy miał chociaż jednego rodzica. Nie zgodzę się na argument że inni też mieli źle...
  20. Muszę przyznać że lubię wpisy tutaj, zastanawiam się czy to jest zdrowe. Bardzo potrzebuję uwagi... Dziękuję za odpowiedzi. Biorę leki bo leczę się psychiatrycznie w odpowiedzi na myśli rezygnacyjne Bardzo dolega mi pustka w życiu, niewytłumaczalne cierpienie z dnia na dzień, wiercące dziurę emocje, brak sensu, mogę przesiedzieć cały dzień patrząc w ścianę. Psychiatra mówi że możliwe że to borderline. Nie umiem budować relacji, ludzie uczą się na rodzicach kontaktów, u mnie oboje nie tworzyli bliskości ze mną, relacji, uczyłam się trochę o stylach przywiązania i nie wiem czy unikający czy zdezorganizowany. Zazdroszczę jej właśnie porozumienia dusz z tym chłopakiem, ma dobrego, bogatego tatę, na mnie zawsze rówieśnicy mówili, że jestem dziwna, zawsze marzyłam tylko o przyjacielu. Mój ojciec groził że się zabije, jak miałam 3-4 lata.
×