Skocz do zawartości
Nerwica.com

aniam97

Użytkownik
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aniam97

  1. To chyba dopiero na drugim oddziale tutaj nie bardzo mam z kim porozmawiać
  2. Jak to umówionego lekarza? Podzieliłam się tym co myślę nawet jeśli to nie były przyjemne myśli, każdy mnie do tego zachęca
  3. Tak to chyba to że odczytuje cudze intencje jako złe, podejrzewali u mnie Aspergera
  4. Nie jestem w stanie tego już wyjaśnić napisać pomyśleć nic, nie zmienię zdania, tu nie jest atmosfera w której bym umiała
  5. Dlaczego mnie za wszystko krytykujecie, powiedziałam że mam problem żeby się otworzyć, że wszystko mi znika gdy chce o tym opowiedzieć. Szukam rozwiązań jak mogę, tak naprawdę tutaj też mam ochotę przyznawac się do co raz mniejszej puli rzeczy... Wiem że może chcecie pomóc ale ja i tak zapadam się z braku pewności siebie bez nadmiarowej krytyki
  6. Przecież nie robię tego specjalnie
  7. Właśnie nie umiem kawy na ławę, czuję sie jakbym brała udział w rozprawie ale nie miała adwokata i z sędzią porozumiewam się bezpośrednio, blokuje sie przed opowiadaniem o sobie, w mojej historii przegapię słonia w pokoju
  8. Nie wiem co mam zrobić, nie umiem się otworzyć przed lekarzem nie rozumiem tego co się ze mną dzieje
  9. Okej bo ia codziennie już myślę o śmierci, jestem tak zdesperowana że zgadzam się na wszystko Dziękuję za odpowiedź, myślałam że macie mnie dość
  10. Anything? Brakuje mi zeby ktos mi powiedzial, że nic nie muszę; żebym była w zgodzie ze sobą, żebym ufała swoim uczuciom zamiast mi mowic ze cos mi sie 'wydaje', zebym stawiala granice, zebym byla dobra przedr wszystkim najpierw dla siebie zebym sluchala intuicji
  11. Okej trochę mnie nastraszyłaś/łeś Moi rodzice to "osobniki narcystyczno-perwersyjne" Po takiej przemocy czy ten oddział to dobry pomysł Mam problem z opowiadaniem o moich trudnościach. Nie umiem zebrać myśli jeśli wiem że nie mam powiernika... Moje granice praktycznie nie istnieją, były ale już ich nie ma odkąd jestem w szpitalu, ostatnio już praktycznie od dawna nie zdarzylo mi się powiedziec co myślę. Zgłaszałam to mojej psychiatrze tutaj ale ona mówi że może mi się to wydaje
  12. Nie jestem, ale prawdopodobnie dostanę skierowanie na taki, teraz jestem na diagnostyce
  13. Nie mam tu terapii jeśli Cie dobrze rozumiem
  14. Nie, nie bardzo. Może uda mi się powiedzieć o części dolegliwości ale kurczę, czuję się źle ale każdy mnie tu pociesza więc uśmiecham się mimo że nie mam takiej ochoty i w środku wszystko się wali. Powstaje taki rozdźwięk pomiędzy tym co czuję a tym co pokazuję, brakuje mi żeby mnie ktoś po prostu wysłuchał
  15. Spędzam 26 urodziny w psychiatryku
  16. Dziękuję za zainteresowanie, na razie jestem na f2... Mam przejść testy psychologiczne i zastanawia mnie jakie to konkretnie będzie badanie - ktoś wie jaki kwestionariusz dają psychologowie tutaj? Nie za bardzo umiem się dogadać z innymi, nie umiem, jestem pusta w środku tylko bym leżała albo spała...
  17. Mi kiepsko właściwie jak zawsze jutro jadę do szpitala
  18. Cześć kawo, dobrze słyszeć co u Ciebie slychac?
  19. Dziękuję, na razie mam skierowanie do IPiN w Wawa
  20. Naprawdę nie wierzę w to że może być dobrze kiedyś. Zalewam się łzami. Nigdy nie było, jako dziecko nigdy nie przeżyłam szczęśliwego dnia, pisałam teksty o samobójstwie już w podstawówce. Po co żyć skoro nie ma się szansy na godne życie, widzę jak żyją moi rodzice, martwi w środku, caly dzień przed tv, samotni bez znajomych, rodzice albo się na nich wypięli albo jak u mamy skacze wokół własnej matki. Zawsze nieszczęśliwi skłóceni. Nie umiem stworzyć żadnej relacji żadnych pozytywnych nie miałam w domu, nie dam rady w robocie, jak ktoś mi powie że miał tak samo źle to wybaczcie ale nie uwierzę, ludzie wcale nie mądrzejsi ode mnie osiągają wspaniałe rzeczy, a ja nie dorastam im do pięt, w życiu tyle nie osiągnę
×