Skocz do zawartości
Nerwica.com

namiestnik

Użytkownik
  • Postów

    5 107
  • Dołączył

Treść opublikowana przez namiestnik

  1. co do przyznawania się do strasznych rzeczy to moja pierwsza grupa w jakiej byłem to naprawdę czasami.... eh jedna dziewczyna wyrabiała takie rzeczy, że tylko dzięki temu, że wszyscy trzymali język za zębami to się nie skończyło w kryminale
  2. Cofnij się wstecz i przeczytaj pytania zanim zaczniesz na nie odpowiadać. :) Będzie bardziej na temat.
  3. namiestnik

    zadajesz pytanie

    bieżnia rower stacjonarny czy prawdziwy?
  4. chojrakowa, nie wierzę! Pokaż!
  5. Monika1974, nie myśl, że ja taki wnikliwy jestem i widzę od razu w czym rzecz. Jakieś fragmenty mi się kojarzą ze mną, a dużo rozkminiam. Często myślę o życiu, o tym dlaczego. Słucham też kogo się da. No i tak zauważam podobieństwa. I stąd znam to z własnych przeżyć, niestety praktycznie codziennych. Jak czytam o Tobie to widzę też siebie. I zastanawiam się nad sobą. (Co nie znaczy, że gdyby mnie to nie dotyczyło to nie starał bym się pomóc). Ja nie uważam by perfekcja sama w sobie była zła. Gdybym to ja miał decydować to bym kogoś takiego wybrał do szefowania moimi pracownikami (ba... gdybym??), i zarówno na swojego szefa (by nie robić nonsensownych rzeczy, by być docenianym gdy widzę, że jest za co, by wiedzieć, że staram się nie dla zasady, a dlatego, że tego się ode mnie wymaga). Natomiast dla Ciebie może być to trudne. Jakie rozwiązanie? Nie wiem. Może poluzować w życiu prywatnym, może położyć lachę na jakichś sprawach. Może porozdzielać obowiązki i tak wszystko zorganizować by osoby je przejmujące dobrze wszystko wykonywały. Tak naprawdę nie znalazłem rozwiązania u mnie skutecznego. Jak znajdę to się pochwalę. Jak Ty znajdziesz to też o to proszę. Wiele osób mówi, że to proste i przedstawiają rady. I może umieją według nich żyć, ale ja nie. Np. 1. Planuj mniej każdego dnia. 2. Planuj wolny czas i by było go wystarczająco dużo. 3. Mniej planuj a więcej wykonuj jak widzisz, że coś czeka. 4. Nie umawiaj krytycznych terminów. 5. Nie spiesz się. Odsapnij czasami. Wypij kawkę robiąc przerwę. To kilka z nich. Od razu są ze sobą sprzeczne. W dodatku jak dla mnie: ad 1. Ale jak wtedy zmieścić się z terminami? Nawet gdy nie umawiam nic nowego, to są pewne rzeczy które ode mnie nie zależą. I co mam zrobić? ad 2. Pięknie - planuję. Rozrywam się z obowiązku i czuje, że powininem się przez to rozluźnić. Z reguły to przymus. A najczęściej i tak się nie udaje, bo resztę czasu zajmę innymi sprawami z którymi się nie wyrabiam i nie zostanie już wolny czas na relax. ad 3. Tak. I będę miał gotowe to i owo, a coś innego co jest na krytycznej ścieżce wyknania nawet nie będę wiedział, że musiałem zrobić. Już nie mówiąc, że w ten sposób nawet rachunków nie popłace na czas jak nie mam zapisane w terminarzu. ad 4. Czyli co - jak pani z Urzędu Skarbowego powie, że kontrola to powiem, że najbliższe wolne mam za 3 miesiące i wtedy się możemy umówić? To też sprawa leki a prawo. Czy ogólnie choroba/zaburzenia a prawo. Ja naprawdę z wieloma sprawami nie mam się jak wyrobić, a nie mam też nikogo kto by je za mnie zrobił, lub zadbał bym sam mógł. ad 5. Jak wpadam w stan myślenia taki, że będę robił ile mogę i trudno to udaje mi się ten punkt realizować. Tyle, że często potem wszystko zawalone. A co najważniejsze - to można planować, nie planować, cokolwiek. A i tak nie wiem czy jutro, albo za 3 dni będę w stanie w ogóle wstać z łóżka czy też nie. A może dzień będzie doskonały i nawet nadrobię pracy. Takich punktów/porad można wymyślać wiele. A ja je zawsze mam czym zbić (co nie znaczy, że nie chce słyszeć porad - nawet jak nie widzę w nich sensu to chce je słyszeć. Może usłyszę coś nowego na co jeszcze nie wpadłem i nikt mi jeszcze nie doradził i okaże się pomocne). I nie są to moje jakieś fanaberie. Kiedyś w ciągu kilku dni robiłem więcej niż teraz w miesiąc. Co tam - w pół tygodnia nawet. Pracowałem bardzo intensywnie kilka tygodni i urlop i tak na zmianę. A teraz.... cały czas próbuję coś robić i g... z tego wychodzi. Martwi mnie to. A najbardziej jak coś robię z kimś i wtedy jeszcze komuś zawalam. Nie wiem jak bardzo podobnie masz Ty. Jednak z tego co piszesz mam dużo skojarzeń.
  6. namiestnik

    X czy Y?

    oh - jak teatr to tylko dobry i w pierwszych rzędach jak kino to tylko dobre z super dźwiękiem i najlepiej nieco psychodeliczne :) zadzwonić czy nie zadzwonić?
  7. MARSZ NA BASEN! (w ładnym bikini
  8. Hmmm w życiu człowieka oprócz brania leków i prowadzenia samochodu wykonuje się szereg innych czynności które są uregulowane prawnie. I mają lub mogą mieć koincydencje w związku z braniem leków. Jeżeli dla Ciebie wszystko jest jasne to wróć wcześniej i odpowiedz ma moje pytanie odnośnie ubezpieczenia, zwolnień, etc.
  9. namiestnik

    X czy Y?

    na siłownię! jechać z nie wszystkim gotowym, czy dokończyć, ale może nie zdążyć pojechać wcale?
  10. Tak naprawdę zawsze można powołać kolejnego i będzie spór - jak to w sądzie. A nawet kilku. I wygra ten który będzie sprytniej w prawie operował.
  11. Właśnie dawaj dalej śmiało. I niech Cię nie strąci z kursu nawet wypowiedź kogoś, że najlepiej zrobisz gdy zrobisz kupę na środku pokoju szefa. To będzie kogoś tam opinia i nie musisz się nią przejmować. Tym bardziej jak będzie tak absurdalna. Dopiero jak znakomita większość zaczyna radzić podobnie, a inaczej niż Ty myślisz to jest to powód do zastanowienia. Ale niekoniecznie dostosowania się do rad. Bo to Twoje życie, a nie większości. Twoje poczynania. No ale jak narazie to ta większość mówi, że idź śmielej do przodu!
  12. Ja chopak. Lecz nie mogę przejść obojętnie czytając co piszesz. I widzę, że jesteś perfekcjonistką i tego samego chcesz od innych. Czy to dobrze, czy źle? To zależy. Dla efektów Twojej pracy dobrze. Dla uczących się. Dla Ciebie gorzej - bo strasznie to przeżywasz. Dla lepszych uczących lepiej - bo się lepiej zrozumiecie, bo poczują się docenieni. Dla gorzej uczących, którzy nie chcą tego zmienić gorzej. A dla tych co zmotywują się do zmian na lepsze lepiej. Rachunki są skomplikowane. Jest też coś takiego, że co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Powiedziałbym, że może zostaw ten plan. Sekretarka ma robić to niech robi. Pewnie sam na Twoim miejscu bym odparł - a jak odwali byle jak i zrobi źle? No i tak w sumie to myślę, że jak dasz radę to zrób go. Poczujesz się silniejsza! POWODZENIA MONIKO!
  13. Tylko zomiren i alko uważajcie. Albo pijcie z kimś kto o was zadba, albo oba w umiarkowanej ilości. :)
  14. Dobrze zgadujesz Nodame. /me chce wiedzieć wszystko [Dodane po edycji:] God's Top 10 uprzedza namiestnika (spóźnialskiego) :)
  15. namiestnik

    X czy Y?

    dzisiaj jedziesz samochodem - nie pij :) świecić światło w dzień gdy jest ciemno?
  16. Nie nie - jeszcze nie teraz heh . Teraz kawka, bo już pospałem dziś a teraz staram się nadrobić by coś mieć do przodu zamiast tego co zawaliłem. anakonda, rozmyśla o jutrzejszej wyprawie :)
  17. Chojrakowa rozkręca się :) [Dodane po edycji:] Chojrakowa rozkręca się :)
  18. Powodzenia Martyna! Dla Ciebie i całej rodziny! :) No i postarajcie się też o baby. :)
  19. nie śpi nie śpi :) martwi się, że tak późno, a spać się nie chce... i że rano będzie niezdolny do zrobienia tego co zaplanował :)
×