-
Postów
1 501 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zburzony
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 60
-
@Veriniaczęściowo czuję już działanie wenli bo jestem pobudzony i prawie nie śpię, zapewne od noradrenaliny. Podobnie było na duloksetynie, innym SNRI, tylko pobudzenie jeszcze większe. Dziwi mnie że te stany lękowe pojawiają się dopiero po południu i nie jest to ten typowy lęk odczuwany ciągle, tylko zajebiście wywalone objawy fobii społecznej, na co kiedyś wenla świetnie działała. Ale nic, czekam na poprawę, mam kwetiapinę która nawet coś pomaga. Brał bym alprazolam gdyby mojemu dr'owi coś się nie odwiedziło nagle i nie stwierdził że już go nie dostanę.
-
Po wyjściu ze szpitala wróciłem do wenlafaksyny, miałem przerwę 2 tygodnie, to najdłużej od wielu lat kiedy nie brałem SSRI/SNRI. Z 225 podniosłem do 300 mg bo efekt przeciwlękowy był zbyt słaby, słabszy niż przed hispitalizacją. Od kilku dni po południu dopada mnie lęk i zwłaszcza objawy fobii społecznej, tak źle przy ludziach nie czułem się od wieków i nie wiem o co chodzi, czy to wenlafaksyna przestaje działać, czy ta przerwa szpitalna coś popsuła. Cholernie boję się powrotu do stanu sprzed leków kiedy często strach nie pozwalał wyjść z domu, a droga do pracy to był koszmar. Teraz nie dałbym rady tak funkcjonować, nie w moim wieku i sytuacji.
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
zburzony odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
Od kilku miesięcy biorę 400 mg, pamiętam że kiedy zacząłem go brać wyraźnie mi pomógł ale teraz nie jestem pewien czy nadal działa, musiałbym go odstawić żeby przekonać się czy będzie różnica. Nie wiem jak jest z prolaktyną, nie badałem bo nie czułem potrzeby, piersi mi nie urosły a tego najbardziej bym się obawiał. Nie przytyłem też, libido owszem leży ale wcześniej już tak było. Kiedyś brałem amisulpryd przez 2 lata i też nic złego się nie działo. -
Od paru dni biorę 225 mg jak przed przerwą szpitalną. Wydaje mi się że jestem trochę bardziej pobudzony, ale nie przekłada się to na mniejszą apatię, nic się nie chce nadal tylko w środku jakby więcej mocy. Nie będę już zwiększał dawek wenlafaksyny bo brałem nawet 450 mg i wiem że cudu nie będzie. Porozmawiam dzisiaj z lekarzem, zapytam go o wortioksetynę, powiem że odstawiłem już trazodon i może się zgodzi ponownie.
-
Przestałem brać trazodon i tak jak czułem ze snem jest ciężko jak cholera. Od piątku biorę znowu wenlafaksynę, ale tylko 150 mg (wcześniej 225 mg). Niedługo zobaczę się z lekarzem to pogadamy. W szpitalu przez dwa tygodnie nie brałem SSRI ani SNRI po raz pierwszy od wielu lat, to musiało siłą rzeczy coś mi namieszać tylko niekoniecznie w dobrą stronę. Czas pokaże, ale czuję że dobrym pomysłem byłoby zredukowanie leków do minimum.
-
@Lucy32no zmienili i to konkretnie, przez tydzień brałem tylko diazepam i karbamazepinę, SSRI/SNRI nie dawali. Trazodon dołożyli mi później ale wtedy zaczęły się zajebiste bóle głowy które miałem już przed hispitalizacją (przynajmniej wyjaśniło się skąd się brały), zamiast niego dr chciał mi dać mirtazapinę ale stanowczo odmówiłem bo zawsze powoduje silny lęk. Stąd kwetiapina w zastępstwie. Powiem ci że brałem raz amitryptylinę (nie pamiętam dawki) i byłem cholernie pobudzony i emocjonalny, ale oczywiście z czymś innym w zestawie więc nie mogę jej wiarygodnie ocenić.
-
@123shepolicja pojawiła się dlatego że kolega po nich zadzwonił, byłem pijany i głupi więc parę godzin wcześniej wysłałem mu zdjęcie na którym była zakrwawiona noga i szyjka z rozbitej butelki. Parę razy walił mi w drzwi dzielnicowy mimo że dzwonił do mnie wcześniej, odebrałem i rozmawiałem z nim, zapewniałem że nie potrzebuję żadnej pomocy, w końcu walił tak że myślałem że zaraz z drzwiami wejdzie do mieszkania. Więc otworzyłem. Ale nie chciałem go wpuścić, kłóciłem się z nim że nie wejdzie bo wszystko jest super, jednak odezwał się też ten kolega, poprosił żebym się uspokoił i jakoś ciśnienie ze mnie zeszło i zgodziłem się.
-
@Lucy32tak, myślę że trazodon do mniejszy kaliber niż mirtazapina. Ja kiedy mnie brali do szpitala brałem jak zwykle sporo rzeczy, rano wenlafaksynę, fluoksetynę, sulpiryd. W szpitalu pod koniec brałem sulpiryd, trazodon i karbamazepinę. Od wczoraj jestem na wolności i wrócę do leków z przed zamknięcia ale w niższych dawkach, dziś wziąłem tylko 150 mg wenli bo myślę że taki przymusowy detoks dobrze mi zrobił i obniżył do sensownego poziomu tolerancję na wenlafaksynę.
-
@Lucy32wiesz ja brałem trazodon teraz bodajże 4ty raz i ogólnie jestem jego zwolennikiem, wcale nie przez działanie nasenne tylko, trochę mnie też pozytywnie nakręcał za dnia, może też delikatnie podnosił nastrój. Nie umiem powiedzieć czy było też działanie przeciwlękowe bo nigdy nie brałem go samego i w okresie silnego lęku. Ale wiem że bywa w tym celu stosowany. Tylko że tak generalnie to jest chyba lajtowy lek, na takie słabsze zaburzenia albo jako dodatek do SSRI. Ami na lęki się u ciebie nie sprawdza?
-
@Olek5567powiem ci że jeśli bierzesz alprazolam i nadal odczuwasz tak silny lęk to jest naprawdę niedobrze. Wątpię żeby dr dał coś dodatkowego na lęk, prędzej zastąpił czymś innym alprazolam, na przykład klonazepamem. Tak przy okazji uważam że jeśli przy moklobemidzie jest tak silny lęk to raczej na pewno nie jest to odpowiedni lek dla ciebie.
-
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
zburzony odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
@Samniewiemjaką dawkę bierzesz? Co do prolaktyny to zależy od człowieka, ja chyba nie mam z nią problemu, cycki mi nie urosły nawet jak brałem amisulpryd 2 lata. Teraz biorę sulpiryd 400 mg parę miesięcy i też nic złego się nie dzieje. -
@Verinia nie ma tragedii chociaż mam problem z relacjami i nawiązywaniem znajomości, do większości osób trudno mi przywyknąć a co dopiero zbliżyć. Poza tym zawsze przy tak dużej ilości ludzi mam silne zaburzenia ksobne I paranoję. @Samniewiem dzięki, już wiem że wstępnie wyjdę w czwartek czyli mój pobyt tutaj będzie z tych krótszych. Oczywiście się cieszę, bo na dłuższą metę byłoby bardzo ciężko z moją psychiką. Dzięki @Lucy32, myślę że pobyt tutaj na jakiś czas mnie wyhamuje i uświadomi jakie konsekwencje może mieć moje zachowanie kiedy tracę nad sobą panowanie. Co do leków to dr nie miał żadnych swoich koncepcji, chyba powiedziałem mu na początku że wszystko już brałem ale najwyraźniej i tak nie interesowały go żadne roszady, od początku skupił się na terapii odwykowej.
-
@Veriniaupiłem się i mi odbiło, wyszły skłonności masochistyczne i się solidnie pociąłem. Policja mnie skuła i tutaj przywiozła z SORu, uznali że to była próba samobójcza i mogę być niebezpieczny. Mówiłem przy przyjęciu co biorę ale jakoś uznali że tu dostanę na początek tylko karbamazepinę i diazepam z jakiegoś powodu. Dziwne że nie przejmowali się potencjalnymi skutkami odstawiennymi wenlafaksyny.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 60