Skocz do zawartości
Nerwica.com

Illi

Administrator
  • Postów

    5 513
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Illi

  1. @lottomat stawiasz się za super wykształconego analityka, ktory kazdego z nas turaj przejrzał na wylot, a jednak dałeś sie oszukać kobiecie wybieranej na całe swoje życie? Oh, fatalny z Ciebie analityk w takim razie!
  2. Nie dziś, a w sobotę, jednak do dzisiaj wahałam się czy bardziej radość czy ból serduszka, no stanęło na radości. Kupiliśmy nowy fotelik nadal płacze, jednak jakby mniej. Na pewno mnie jest łatwiej, bo juz jest co dźwigać, a z łupina do prawie 12 kg...
  3. Illi

    Wątek Betixy

    To znaczy że nie wiesz co czujesz ? Co myślisz? Jak Ci się wydaje... nie pytam Ciebie o definicje, lecz o to co Ty sądzisz. Od razu Ci powiem, że na tym głównie polega terapia- szukaniu odpowiedzi w sobie. Jeśli zadasz pytanie terapeucie, to najczęściej dostaniesz zwrotne "a jak Pani uważa ".
  4. Illi

    Wątek Betixy

    A jak Ty czujesz? Dla Ciebie to to samo?
  5. My to jednak chyba w innym kraju mieszkamy!
  6. Alat na 120 to nie koniec świata jeszcze. Robiłeś usg jamy brzusznej? Jak z dietą, alkoholem? Prawdopodobieństwo, że to akurat od lęku jest niskie, natomiast każdy człowiek jest innym przypadkiem. Edit. Przeczytałam, że masz wysokie ASMA, jednak to nie jest tak, że mają je praktycznie tylko kobiety. Chyba 1:3 rozkłada się udział, więc 25% to nie jest znowu tak mało. Skoro ASMA wysokie to tym bardziej nie leki, a choroba autoimmunologiczna.
  7. @Fobic masz rację, mój błąd:D zrobiłam sobie ogromny skrót myślowy, przez co poniekąd wyszła dość duża nie prawda. Z leków przepisanych przez lekarza jednak zalecałabym alprazolam. Pomimo, iż na wszystkie leki potrzebna jest recepta raczej nie rzucamy userom nazw leków, które mogą "spróbować". W dzisiejszych czasach zdobycie recepty jest bardzo łatwe, nie zawsze wiąże się to z byciem pod kontrolą lekarza.
  8. Witam Wrony kawa 1x! serniki, pierniki i inne słodkości... jak dobrze, że w święta u teściowej będziemy u nas w domu teraz królują słodkości bez cukru, na bazie banana, daktyli czy wiórków kokosowych. Ma to też swój urok, ale tęsknię za takim mokrym, słodkim serniczkiem
  9. Illi

    Tiktokizacja świata

    Zgodzę się ze @Szczebiotka. Wszystko zależy od tego co przeglądamy i na tej podstawie algorytm dopasowuje kolejne filmiki. Można znaleźć wiele wartościowych profili. Jednakże sama również nie posiadam i nie używam. Tak jak wspomniał @skakunna każde SM ma swój czas, teraz czas tiktoka. Na każdej platformie są mądre i głupie rzeczy, a nasza rola to odpowiednie wybieranie tego co wartościowe. Sądzę, że tiktok ma duży potencjał ze względu na krótkie filmiki. W dzisiejszych czasach każdy gdzieś pędzi, spieszy się, więc rzadko kiedy ma czas na oglądanie 50minutowego filmiku na YT. Tiktoka można obejrzeć przy codziennych czynnościach kiedy ma się wolne ręce. Oczywiście codzienny pęd i przyklejenie do smartfona nadal nasuwa pytanie- czy to dobre?
  10. Czy ktoś brał mph wraz z wenlafeksyną? Jakieś odczucia?
  11. Psychiatra bez problemu. Psychoterapii natomiast nie poprowadzi ten sam terapeuta dla 2 bliskich osób.
  12. Illi

    Wątek Betixy

    @Betixa widełki TSH to dalej teoria. Lekarka na podstawie jakich badań to stwierdziła? W teorii nie powinna Cie pod tym kątem diagnozować, chyba że jest również endokrynologiem. Nie twierdzę, że nie masz niedoczynności. Post @minou trafia w punkt. Przychodzisz, zadajesz pytanie, ale argumenty ani rozmowa nie wchodzą w grę.
  13. @xyz0302 Kobieto, masz prawie 35 lat, a Twoje wypowiedzi i zachowanie wskazywałoby na 20... mama posprząta? I Wy chcieliście zakładać rodzinę?! Mama ściągnię Cie do domu rodzinnego, bo sprzeda mieszanie. Chyba brak Wam priorytetów, odcięcia pępowiny i rozmowy ze sobą. Jeśli tak bardzo martwi Cie ta paroksetyna to u mnie wjechała jako pierwsza. Za gówniarza brałam jedynie hydro, więc można powiedzieć że jako pierwszy lek dostałam paro. W dawce 20mg, dość szybko weszłam na 40mg. Jako człowiek z ulicy, nigdy nie będąc u psychiatry. Jak się ustabilizowalam to zeszłam z tego do 0... Tobie się wydawało ze po 20mg partner pozbył się fobii społecznej. Czy pytałaś się jego jak on się czuł? I ma racje, długości leczenia nie da się określić...
  14. Możesz być z siebie dumna. Jakbyś potrzebowała popisać to śmiało, adres znasz
  15. Illi

    Wątek Betixy

    @Betixa próbujesz dopasować siebie do sztywnych regułek. Nie jesteś obiektywna, więc nie będziesz w stanie się zdiagnozować. To, że kilka razy byłaś u psychiatry nie oznacza bycia pod kontrolą specjalisty. Kolejna osoba zwraca Ci uwagę, że nie odeciaraja do Ciebie logiczne argumenty. Masz swoją narracje i nie dopuszczasz za bardzo nic innego. Czego od nas oczekujesz ? Co chciałabyś uzyskać będąc na forum?
  16. Musisz znaleźć psychiatrę zajmującego się stricte leczeniem kobiet w ciąży. Lekarze boją się cokolwiek podawać kobietom w ciąży, bo boją się pozwów. Nie aktualizują wiedzy, powielaja jakieś stare mity (usłyszałam, że metforminy nie wolno brać w ciąży co od jakiegoś czasu jest już nieprawda). Chirurg przeciwbolowo dawał mi paracetamol, 500mg, broń boże więcej... także psychiatra leczący kobiety w ciąży bo się wykończysz. Oczywiście, że paro nie jest zdrowe w ciąży. Dlatego kobietom w ciąży się ich nie przepisuje, ale Ty musisz przecież z tego zejść! A co do soru- bedac w ciąży, niezależnie co Ci jest, najpierw sor ginekologiczny... potem jeśli stwierdza, że wszystko w porządku z ciążą, potem kierują dalej...
  17. Illi

    Wątek Betixy

    Możesz powiedzieć, że masz depresje/nerwicę. Zaufaj mi, że większość ludzi na dystymie zapytałaby się co to za choroba i na pewno by nie myslalam o zaburzeniach psychicznych. I jednak większość ludzi mało interesuje konkretna jednostka chorobowa. Więc skoro uważasz, że będą obojętni na objawy jakie Ci towarzyszą, to konkretne efka tez ich nie będzie raczej interesować. Poza tym, psychiatrę masz w niedalekiej przyszłości patrząc, że ciągnie się to od 4 lat. Psycholog może postawić diagnozę psychologiczną.
  18. Za to, że w jakiś sposób wpadli nam w oko. Nie ma żadnych kryteriów przyznawania rang.
  19. Illi

    Wątek Betixy

    @Betixa znowu czytałaś w internecie rzeczy. I znowu starasz się przejąć kontrolę, tym razem nad diagnoza. Co Ci to da? Mogę powiedzieć Ci, że okej, jesteś DDA. Co to zmienia w tej chwili u Ciebie? Diagnozy są stawiane, żeby wiadome było z czym się pracuje. Inaczej będzie wyglądać leczenie osoby z nerwica, a inaczej z depresja. To czy to epizod depresyjny czy ciężka depresja zbyt dużo nie zmienia. Nie mówię, że nic nie zmienia, ale ogólne zasady będą podobne. Tak jak zostało wspomniane, diagnozy mogą się zmieniać w czasie leczenia. Wracam do pytania, co spowoduje nazwanie zaburzeń z jakimi się zmagasz? Co to dla Ciebie w obecnej chwili zmienia?
  20. Illi

    Wkurza mnie:

    Wkurzają mnie ludzie, którzy gówno jeżdżą za kółkiem i myślą, że są super kierowcami. No nie jesteście! I jeszcze narzekanie na zbyt niskie ograniczenia, bo tam można jeździć szybciej...
  21. @initium, Dryagan ma rację! Jesteś ważna!
  22. Zakładam, że jeśli dopiero dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży to wczesny tydzień? Ciało kobiety ochrania zarodek, często na początku ciąży nawet nie wiadomo, że się w niej jest- nadal biorąc leki, paląc czy pijąc całkowicie nieświadomie. Jeśli Cię to "pocieszy" to przez pierwszy miesiąc ciąży paliłam (bardzo dużo), zaliczyłam 40 przyjaciela (na której też dałam w palnik), a przez 2 miesiące brałam leki. Z córką jest wszystko w porządku.
  23. Czasu nie cofniesz, biczowanie się, że źle postąpiłaś nie wpłynie na pewno pozytywnie na Ciebie. Ot, stało się i już. Życie płynie dalej, teraz musisz się zastanowić kiedy jesteś w stanie umówić się z lekarzem. Pytanie też, czy chodzisz prywatnie czy na NFZ. Jeśli prywatnie to czy nie musisz zapłacić za tę wizytę mimo iż się nie odbiła. Jeśli na NFZ to czy nie "wypadasz z kolejki" stałych wizyt i nie będziesz musiała czekać np. pół roku na kolejną wizytę. Nie miałam sytuacji, że nie poszłam do psychiatry, natomiast miałam tak z innymi lekarzami. Wystarczyło krótkie "nie mogłam z powodów osobistych/zdrowotnych". Nigdy nie było problemu, więc uważam że psychiatra tym bardziej zrozumie.
  24. @Engineer1234 alprazolam jak i phenibut działają na te same receptory teoretycznie, więc alprazolam powinien zadziałać podobnie. Bezno mają działanie natychmiastowe, natomiast bardzo łatwo się od nich uzależnić. Jeden dzień pozwoli Ci zauważyć, że leki działają.
  25. @xyz0302 jejku, bardzo dużo się dzieje w Tobie. Uporządkujmy trochę Twoją wiedzę. Twój facet dostał paro, a więc jeden z silniejszych leków z grupy SSRI. Genialnie działa na lęki, mocno spłyca emocje. Napisałaś, że pomimo leczenia od 11 lat nie stała nigdy obok tej grupy leków. 3 lata temu na pewno brałaś tę grupę- Asertin również jest lekiem z grupy SSRI. Żaden z tych leków nie zmienia nikogo o 180 stopni, nawet paro. To, ze leczy się dopiero 3 miesiące, a bierze 30mg nic nie znaczy. Różnie ludzie reagują na leki, niektórzy zaskakują po najmniejszej dawce, wystarczy taki mały pstryczek w ich układ nerwowy, inni potrzebują kopnięcia konia. Ty zdecydowanie reagujesz na najmniejszą ingerencję, końskie dawki które wg Ciebie brałaś są standardowymi dawkami przy konkretnych lekach. Pytanie dlaczego uważasz, że miałby odstawiać ten lek? Jeśli psychiatra wraz z narzeczonym stwierdzili, że nadal potrzebuje leczenia, to nie rozumiem dlaczego miałby z niego rezygnować. To, że zakładali na początku 6 miesięcy nie znaczy, że to jest jakiś deadline bez możliwości przesunięcia. Dawka 20mg nie była w 100% skuteczna, weszli na większą. Normalna sprawa w czasie leczenia. Poza tym, ciekawi mnie skąd akurat 6 miesięcy? Narzeczony tak powiedział czy lekarz? Pół roku to bardzo mało czasu na trafienie z lekami, z dawką i stabilizację. Często terapeutyczne działanie leków zaczyna się dopiero po 4-6tygodniach. Zmiana dawki, możliwość że lek nie działa i zmiana. 6 miesięcy to może trwać szukanie optymalnego lekarstwa, a gdzie w tym wszystkim etap stabilizacji. Parokestyna mocno wycina libido, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Viagra jest jakąś opcją, można pomyśleć też o testosteronie jako alternatywie. Natomiast na pewno żadna substancja nie "przywróci" tego co lek wykosił. Parokestyna może powodować "nic mi się nie chce". To nie jest lek włączający napęd, raczej tak jak w/w ma na celu redukcje lęków. Teraz powiem Ci jak ja to widzę. Facet dostał leki, które totalnie wycięły go z emocji. Podchodzi do wszystkiego "na chłodno", nie ma dostępu do tego co czuje- to akurat sprawka paro. Natomiast Twoje zachowanie w obecnej sytuacji jest mocno chaotyczne. Zapewne wynika to ze strachu, z niezrozumienia zaistniałej sytuacji. To jak Ty się zachowujesz powoduje, że dla niego jesteś niestabilna. Uciekł do matki, bo pewnie ma tam spokój, ciszę, brak wyrzutów. Tego teraz potrzebuje, a od Ciebie tego nie dostał. Sądzę, że czuł się atakowany, niezrozumiany. Możliwe, że do tego doszły uboki i stan, którego on sam nie rozumie. Uważam, może nie słusznie, że oboje potrzebujecie teraz stabilności. Piszesz, że leczysz się od 11 lat, jesteś po próbach. Chodzisz lub chodziłaś na terapię? Chcesz ratować do końca, ale jednak stwierdzasz, ze jeśli będzie chciał za jakiś czas porozmawiać to Ty nie masz zamiaru, nigdy już. To też nie do końca dojrzałe wg mnie, a co więcej się wyklucza. Dużo u Ciebie sprzeczności. Wspominałaś również o tym, że w lutym wymyślił wakacje z matką, ale termin był niekorzystny- zagrożenie zdrowia i życia. Co to znaczy? W jaki sposób istniało to zagrożenie, dla kogo ono było? Może on potrzebował tych wakacji, żeby zadbać o siebie. Może potrzebował oddechu od codzienności, takiego krótkiego urlopu od życia. To jest w porządku. Każdy zdrowy człowiek potrzebuje własnej przestrzeni w zawiązku, inaczej zaczyna się dusić. Twój "warunek", że albo zmienia termin albo ma spadać jest mocno toksyczny wg mnie. Nie wiem czy próbowaliście znaleźć inne wyjście z sytuacji, czy rozmawialiście, ale to co napisałaś to jest zwykł szantaż emocjonalny. Z tego co zrozumiałam, wyprowadził się do mamy właśnie po tym wyjeździe, bo nie chciałaś go wpuścić do mieszkania? Bardzo dużo się dzieje u Was, jednak jeśli dobrze zrozumiałam moment wyprowadzki to chyba postąpiłabym jak Twój narzeczony. Możliwe, że jego zachowanie ma na celu-podobnie jak Twoje- pokazanie drugiej osobie, że albo się ogarnie albo się rozstajecie. Podsumowując- leki na pewno wycięły go z emocji, raczej widzi wszystko za szybą. Potrzebuje wsparcia i stabilności drugiej osoby. Po Twoich wpisach mam wrażenie, że Ty mu tego nie jesteś w stanie w obecnej chwili dać. Snujesz katastroficzne wizje, że paro będzie już do końca życia (nawet jeśli to jakie są tego minusy a jakie plusy?), stosujesz szantaż emocjonalny. Jeżeli obojgu Wam zależy na związku to poleciłabym pomyśleć o terapii dla par, a później może kontynuowanie terapii indywidualnej wg potrzeby.
×