Skocz do zawartości
Nerwica.com

LiviaBraniecka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia LiviaBraniecka

  1. Mam 31 lat i 2,5 miesiaca temu urodziłam syna. Syn jest wpadka. Z facetem w którym się zakochałam i 3 lata biegałam za nim on mnie nie chciał. W grudniu stwierdził ze chce se mną być a 3 tyg później okazało się ze jestem w ciąży. Tak dowiedziałam się o ciąży w 28 tyg mimo ze miałam normalnie okres. Wpadkę zaliczyliśmy bo mój chłopak miał usunięte jedno jądro a ja mam endometriozę i miało to wykluczyć ciąże. Los chciał inaczej. Ja nie mogłam się pogodzić z faktem rodzicielstwa. Nigdy nie chciałam dzieci za to mój partner uwielbia dzieci i chciał by mieć ze mną dwójkę. Ja kategorycznie nie chce. Ale do brzegu. Ciężko zniosłam ciąże psychicznie do tego strasznie się kłóciliśmy, 3 razy chłopak się ode mnie wyprowadzał. Później wszystko się uspokoiło do puki młody się nie urodził. Czuje niechęć do niego. Całe życie mi się zawaliło i to dosłownie nie jest to widzimis. Padła mi firma, wpadłam w kłopoty finansowe, długi się mnożą, miesiąc przed porodem ojciec mi zmarł. Do tego wiecznie kłócę się z partnerem, który ma swoją wizje na życie za granica, a ja chce ogarnąć swoje życie tu. Do tego ZUS nie płacił mi ani chorobowego ani macierzyńskiego, urząd skarbowy chce mi zrobić kontrole. Jestem przytłoczona tym wszystkim i ostatnia rzeczą jaka chce robić to zajmować się dzieckiem. Chce wrócić do pracy odrobić straty. A mój chłopak co chwile na mnie wymusza na mnie swoje plany, ze mam sprzedać dom i zacząć wszystko od nowa. Przez to wszystko nie lubię mojego syna bo kojarzy mi sie ze wszystkim co złe i wiecznymi kłótniami. Wiem ze to nie jego wina nie pchał sie na ten świat. Zasłużył na to żeby być kochanym szczęśliwym dzieckiem. Dodam ze leczę sie u psychiatry ale jedyne co mi zaproponował to psychotropy. A ja potrzebuje kogos kto zrozumie mój punkt widzenia i pomoże mi to wszystko przetrwać. Mój związek sie sypie każda kłótnia jest co raz bardziej ostra. Ostatnio mój chłopak napluł mi w twarz i wyzwał od najgorszych. Wiem ze jest u kresu wytrzymałości ale dostał obsesji kontroli i rządzenia mną. Nie wiem co robić. Może poprostu sie rozstać i zostawić dziecko z nim dopuki nie ogarnę swojego życia.
×