Marzę, by wybaczyć siostrze, chociaż wiem, że nigdy nie będę potrafiła. Chciałabym z nią normalnie gadać, a nie budować mur wokół siebie. Ale tak się nie da.
W sumie to od bardzo dawna (nie wiem, z rok? więcej?) mam takie momenty (dość częste) gdzie gardło mi się ściska, nie mogę przełknąć śliny i się duszę przez parę sekund. Jest to straszne i zastanawiam się, czy to może być z przyczyn nerwicowych? Jakiś atak paniki? I czy powinnam o tym pogadać z lekarzem?