SarkastyczneSerce

Świadomość, że nie muszę rano nastawiać budzika. Rzadka świadomość. A Tobie?

Wielu pewnie ma. Co raz można przeczytać, że mają mężów, żony, partnerów... Tylko pytanie czy to wystarczy by nazwać sytuację normalnym życiem i normalną rodziną. Zawsze mnie dziwi gdy ładne dziewczyny tak piszą

Ale bym sobie wszamał coś takiego do tej kawy, ehh. Jakiś rok nie jadłem domowego ciasta... Hmm, w sumie jakiekolwiek jadłem może ze dwa razy w tym roku. Chyba nie mam życia rodzinnego

Kawka dla wszystkich.

Nowy barman, jako, że nie jestem Szwedem wziął ode mnie dowód osobisty jako gwarant, że zapłacę za grę. Jak skończyłem to właściciel mnie przeprosił, że wzięli dowód i za bilard i cztery piwa zapłaciłem tyle co za 1.5 piwa. Dobrze jest znać kogo trzeba.

To był żart, wspomniałem nawet, że nie na miejscu.

Pisałem, ja zapamiętuję np numery telefonów po jednym spojrzeniu, ona tak łapie języki, to w niej podziwiam. Cyfry są tylko jedne, języków wiele, dlatego uważam, że jest lepsza ode mnie. Nie wiem / nie pamiętam co to ta podgryzka. A kpij, jak mnie obrazisz słowami stawiam wieczór w barze, to by znaczyło, że nie jestem pustą skorupą bez uczuć. @tosia_j może pamiętać jak się cieszyłem na innym forum kilka miesięcy temu, że się raz zdenerwowałem w pracy

Jest. Przed szwedzkim uczyłem się angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego, pierwsze dwa są bardzo podobne, jest dużo podobnych słów i budowa zdań bardzo ułatwia sprawę. Polski i rosyjski tylko lekko ułatwiają. I tam kiedyś kilka słów umiałem po włosku, człowiek może się zdziwić jak języki pomagają w nauce kolejnych. Choć ten włoski u mnie to raczej krzyczenie "presto, presto" do wszystkich Ale to jest chyba taka mentalność Włochów @Carica Milicamoże się w tej kwestii wypowiedzieć jako specjalistka

Sztokholm, jedyne w tym kraju miasto warte uwagi. Inne są tańsze ale i zarobki nieco mniejsze. Ktoś się znajdzie, to nie jest trudne. Sam byłem na kilku forach, na których mi zależało. To zżera czas. Tylko kogo wybrać? Kaczuszkę bym wziął, mogłoby być wesoło z jego pożyciem humoru i wbrew pozorom kompasem moralnym

Nie nie, jak wytrzeźwieje by napisać dłuższą wiadomość to Cię będę męczyć na PW

To zostań jeszcze tydzień, tak specjalnie dla mnie Będę Ci wysyłać codziennie dziwne słówka po szwedzku Jak po tygodniu zechcesz odejść to sam Cię wrzucę

Tylko ja widzę możliwość, że być może po prostu było im lepiej od jakiegoś czasu i teraz przyszedł impuls i spadamy?

Przeżyje. Mało to osób tak ma? Do jutra zmieni zdanie.

To nie byłby pierwszy raz kiedy byś się zdziwiła jaki potrafię być gdy chcę by się ktoś uśmiechnął

Nie, to nie jest straszne, dlaczego miałoby być? Jesteś jaka jesteś i właśnie taką jaka jesteś ktoś Cię niedługo pokocha i przełamiesz dla niego swoje ograniczenia. Tak to widzę. No, widać właśnie, że za dużo filmów i książek... Ty nie masz podołać, w zasadzie to nie masz nic, zwyczajnie nic. To się po prostu pewnego dnia stanie i będzie jakie będzie. Ludzie mówią, że pierwsze razy to coś wyjątkowego, a to nie prawda, ja swojego nawet nie pamiętam, wiem z którą, wiem, że czułem coś do niej, pamiętam kontekst ale sam pierwszy raz? Seks jak seks, to kolejne numerki są coraz lepsze bo uczysz się z każdym jak sprawić lepszą przyjemność sobie i drugiej osobie. Cóż, 1 lub 2 % populacji, zależnie od badań może Cię zrozumieć. Ze sto milionów ludzi na świecie, nie jesteś sama, w końcu napisze ktoś kto ma podobny problem, jest weekend, ludzie nie mają czasu Byłaby gdybym zrobił to celowo i miał jakiekolwiek odczucia wobec Ciebie i Twojego problemu. Moja wypowiedź była żartem, niezbyt na miejscu ale wciąż stosunkowo zabawnym. @KotJaroslawa Ty lubisz taki humor, skoro już jesteśmy w temacie. Ponoć ból przy porodzie jest porównywalny z bólem u faceta gdy koledzy wyjdą na piwo bez Ciebie

Moje dziecko, jeżeli będę kiedykolwiek mieć będzie od małego znało prawdziwą muzykę

Szczerze to nie. Byłem nieco dziwny za młodu, wierzyłem w ideały, miłość, wierność, takie bzdury. Teraz wiem, że były ale wiem też, że ich już nie ma, seks za to pozostał. Gdybym dekadę temu wiedział to co wiem teraz to być może bzykałbym wszystko co ma cycki i nie szukał ideałów. Nie ale statystycznie niemożliwe jest i tak byśmy zgadzali się tak często jak się zgadzamy To takie szczęście jak w krzyżówce wygrać wycieczkę do Indii, poznać tam kobietę, wziąć ślub, a później zdrapać jej kropkę z czoła i wygrać poloneza

W tym wypadku akurat naprawdę najlepiej pomoże jej zobaczenie jaki seks jest przyjemny i co traciła przez ostatnie 10 lat. Ale fakt, lepiej niech się pobawią jakiś czas w związek, żeby to nie było zbyt mechaniczne, dziewczynie będzie łatwiej się wtedy otworzyć.

Kup paczkę prezerwatyw, poderwij faceta, po pierwszym orgazmie nic już nie będzie Cię martwić

O, to jest właśnie żart w moim stylu, włożyć komuś na lotnisku do walizki siekierę albo wibrator. A później gdy ktoś się zacznie tłumaczyć to mówisz dla celniczki, że go nie znasz ale proponował Ci, żebyś przeniósł jego walizkę przez bramkę za pieniądze. Ale to trzeba mieć minimum 1,5h do odlotu bo tłumaczenie, że to głupi żart nie ominie Pamiętam jaki raz był dym jak gość wbił pijany w przebraniu banana do samolotu Ktoś z mojej rodziny pracował na Okęciu na bramkach i taka sytuacja, wyobraź sobie, że stoisz w kolejce znudzona, a celnik staje na środku, mierzy w Ciebie palcem i mówi - To ona! Aresztować i przeszukać! Boże, ten humor jest u mnie dziwnie rodzinny. Wracając do tematu, lepiej dwa takie, jeden na ludzi, drugi na urzędników.

Nie wolno zadzierać z kimś kto potrafi rzucić zaklęcia voodoo w 38 językach <Podziwiam ten talent, to żarto-komplementy> Pożyczyć Ci nóż? Ehh, i złe wspomnienie, mój ulubiony mi skonfiskowali na lotnisku

Dobre Znasz 800 języków, dogadasz się z nimi jakoś

<pada na kolana i szuka pierścionka> O tak, DOKŁADNIE tak! Na koniec przyszłego tygodnia zostaną tylko trzy dni pracy przed 23 dniami urlopu Byle nie wodą, ponoć toast wodą przynosi pecha.

Też tak masz, że gdy chcesz się pobudzić i władujesz w siebie roczną normę kofeiny na raz to tylko trzeszczą żebra od bicia serca, trzęsą się ręce, a siły i motywacji dalej za grosz?

Myśli o kolejnej kawie?