SarkastyczneSerce

No wiesz, w tej robocie pracują sami najlepsi starannie wybrani specjaliści Ach te studia

Ha ha ha Dobre

Ehh, elektryka ze mnie nie będzie xD Postawiłem dla żartu gaśnicę przy pompach, które naprawiałem i wzięło się serio zaczęło palić Kto by pomyślał, że bezpieczniki to coś więcej niż wymóg ubezpieczyciela Gdzie ja teraz znajdę części, ehh. Szef nie będzie zadowolony A i wymienić to będzie sporo tutoriali na YT, mnogo kabelków I tak jakoś leci czas w tej robocie, a pomyśleć, że kawa nawet nie dopita, dobry humor od rana.

No to kawa dla wszystkich, wstawać, cele same się nie osiągną

Bardziej ucieszy się mogąc strzelać z 9 do tarczy wyobrażając sobie podstawę czaszki wykładowcy z fizyki. Biżuterię kupuję dziewczynom, nie siostrom Szybciej kupiłbym małą sztabkę lokacyjną. To ma więcej sensu niż błyskotka od brata. Mężczyźni dają zjeść swoje słodycze osobom, które kochają, jeżeli to robi, oddaje dzieciom, to dobrze dla wszystkich.

By coś komuś kupić trzeba tę osobę znać, tak więc dziadkom wiem co kupić, reszcie, cóż... O, kurde, siostrze muszę coś kupić. Na strzelnicę ją wezmę, jeszcze nie miała broni w ręku + dobre białe wino i z głowy.

Nie, a Ty?

A co dopiero te nadziane czekoladą I wybacz naskoczenie na Ciebie na PW.

Argh, chujnia, co bym nie powiedział to nic nie pomoże. A mimo podobnego doświadczenia nie jestem mistrzem w dobrych decyzjach więc i lepiej niech ktoś inny poradzi, udało mi się zepsuć co tylko do zepsucia było Ale przyjdzie dzień w najbliższych miesiącach, że rozmowa z jakąś dziewczyną nagle zmieni Twój sposób postrzegania sytuacji. Te powiedzenie, że klin klinem jest strasznie idiotyczne ale nie sposób odmówić mu działania. Tymczasowego. Będą kolejki górskie z nową dziewczyną, chwilę dobrze, chwilę tęsknisz za byłą i tak w kółko bardzo długo. Wiem, że ciężko Ci teraz myśleć o przyszłości z inną ale do tego dojdzie w końcu.

To zależy. Gdy spojrzysz na przykład na Merkel to szybciej powiesz, że jest świrnięta niż chora psychicznie BTW. pasowało mi do sytuacji, nie chciałem robić tu rozmowy na tematy polityczne Śmiej się, byłem świadkiem jednej takiej sytuacji, one żyją i istnieją, nie tylko w internecie. W szoku byłem jak można czegoś bez powodu absurdalnie wymagać

Nie. Tylko wodą z cukrem.

U mnie ludzie lubią tylko to, że można posiedzieć, najeść się i napić. No bo poza tym to święta są takie wkurwiające i dołujące No i trzeba się napracować, a nie odpocząć, to duży minus.

Zdarzyło mi się mieć narzeczoną, zdarzyło mi się rozstać po 5 latach. Sądzę, że w dużym stopniu rozumiem co czujesz. Poziomy "ch*jni" będzie Ci wywalać poza skalę przez najbliższe kilka miesięcy jeżeli naprawdę kochasz tę dziewczynę. Dlaczego się rozstałeś?

U mnie w domu się nie daje prezentów, nie ma u mnie już dzieci jako takich w rodzinie, każdy gdzieś tam coś komuś daje w obrębie bliższej rodziny. Ja kupię po czekoladzie dla każdego i dla dziadka wódkę. Ma urodziny 25 Grudnia. Wydam kilka stów na alkohol + coś na żarcie / ciasta, jeszcze nie wiem ile i jak, będę musiał pogadać z ciotką, która jest powiedzmy główną organizatorką świąt.

Tak choć najpewniej nigdy w życiu już tego nie zrobię. Czy masz hulajnogę?

Ale piwa?

Ja znam tylko jedną lepszą, wszystko co robi ta firma jest 10/10

@Mireadh Niemożliwe, przecież to czekolada @JERZY62 Czekolada to doskonały tymczasowy lek na większość chorób u smutków :D

Tak @tosia_j, lenistwo popłaca A kto lubi to? Na promocji dziś dorwałem, kupiłem 5

Silent Hill, mmm, i grałem i oglądałem, nie sposób nie lubić. Resident Evil tak samo, czekam na ostatnią część. No i niestety ani żadna gra ani żaden film nie są straszne gdy się wie, że to tylko fikcja Ale grając w The Suffering masę razy walnąłem kolanami w biurko gdy, dostawało się wizji w grze, na ekranie wyskakiwała krwawa scena i taki kure*sko głośny piskliwy dźwięk. Gdy się wpatrywało w ekran szukając w ciemności cienia potwora gdzieś w odmętach mroku i nagle JEB 8.000% głośności przy wizji, aż uszy bolały To jak gdy ktoś strzeli Ci za głową papierową torbą, nie da się nie podskoczyć Chociaż u dziadka po sąsiedzku był jeden facet, który wrócił z Monte Cassino, podobno nawet nie reagował na strzały dla zabawy za plecami - to były czasy gdy ludzie mieli w domach broń. Ale ten człowiek widział więcej krwi i eksplozji niż my wszyscy tutaj na forum razem wzięci widzieliśmy w filmach.

Ja oglądałem.

Zignoruj, nie chce mi się wchodzić na poprzednią stronę, żeby przeczytać o co mi chodziło

Od szóstego stycznia do Wielkanocy ja nie będę wyrabiać

Sugerujesz, że jest odwrotnie, nie powinnaś, a jednak to w niczym nie przeszkadza?

Ja mam niedaleko, w Grudniu będę co najmniej dwa razy w Olsztynie