Skocz do zawartości
Nerwica.com

alicja_z_krainy_czarów

Użytkownik
  • Postów

    723
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alicja_z_krainy_czarów

  1. Dzięki za wsparcie dla moich odbytowych problemów dzisiaj jest już lepiej, choć nadal sruta po czopkach. Ja nawet nie sram dziwnie, tylko po prostu brązową farbką. Guzek zmalał nieco, więc nie obawiam się tak bardzo raka odbytu. Chirurg badał mnie per rectum w listopadzie bodajże. Pojde, jak nie Monie całkiem. Moi rodzice już mi wypominają, że wydaję pieniądze bezsensu na lekarzy, choć i tak wcale nie wydałam dużo. @Teksas ja byłam u psychiatry i brałam leki. Aż stwierdziłam, że to bezsensu po tym, jak dostałam takiej szajby na punkcie migdała, że głowa mała i poleciałam do laryngologa prywatnego na wizytę za 140 złotych. Niezręcznie mi o tym poza tym pisać w tym wątku, ale też leki sprawiają, że nie odczuwam żadnej przyjemności seksualnej i bardzo mnie to drażni, a to jest dla mnie w jakiś sposób ważne, bo i tak odczuwam to napięcie, i sport, i to mi choć odrobinę pomaga. Libido jest, ale nie ma No satysfakcji. Raczej myślę o terapii. Jak mi znowu tak odwali, że będę miała nagły atak lęku, to wezmę sobie hydroksyzynę. Jak mi psychiatra powiedział, że te moje niestrawności to błaha sprawa, to się uspokoiłam bardziej niż po tabletce. Tylko szkoda mi pieniędzy na terapię, ale trudno. Wiecie co, już postanowiłam sobie, że będę się mniej udzielać w wątku i doprowadzę się do porządku. Chciałam tylko przebadać tarczycę jeszcze plus kontrolę u ginekologa. A znowu dostaję maila, że jakaś młoda dziewczyna – 31 lat – zachorowała na raka jajnika. Masakra. Jak mam nie reagować na takie wiadomości? Wiem, że to jest związane ze schematem myślowym „JA TEŻ ZACHORUJĘ”, który jest nieprawidłowy, ale jak mam się tego pozbyć, skoro może tak być. W dodatku znowu ten rak trzustki, drugi facet, z którym się spotykam, miał ojca chorego na raka trzustki, tyle że ojciec pierwszego jeszcze żył, a tutaj już zmarł. Oglądam ostatnio film i znowu też ta choroba w „Trzech bilbordach”. Ja mam dosyć, powiem Wam, nie wytrzymuję tego napięcia. Niech wszyscy się odwalą z tym rakiem
  2. Dzięki za odkrycie Ameryki. Oczywiście masz rację. Nakręcamy się. Z drugiej strony jak we wrześniu mnie rąbnęła ta cała hipochondria, to byłam pewna, że umieram. Nadal nie jestem pewna, czy tak nie jest, ale jest mi zdecydowanie lepiej niż było, jak zobaczyłam, że są ludzie podobni do mnie. Miałam takie ataki lękowe w tamtym roku, że codziennie zasypiałam z myślą, że się nie obudzę. Teraz jest mi lepiej, też m.in. dzięki pewnym osobom z tego forum. No nie wiem, jeśli Ty tylko analizowałaś swój stan zdrowia, to rzeczywiście mogłaś marnować dni, natomiast ja pracuję, uprawiam aktywność fizyczną, spotykam się z ludźmi. W międzyczasie niestety tak, wchodzę na forum, opisuję swoje dolegliwości. To jest złe. Tylko niestety bóle somatyczne czy jakieś obawy czasami zaprzątają mi umysł, nie wiem po prostu, jak mam się ich pozbyć i wyrzucić z siebie napięcie. Nie wiem, idę do chirurga i tak wyciąć kaszaki, umówię się jutro, więc może od razu pokażę mu swój odbyt . Guzek już nie boli, ale nadal jest w środku, trochę mnie martwi, ale staram się mówić, że to tylko hemoroid. Ale jak zwykle mam rewolucję toaletową. Też mi burczy w brzuchu. Możesz się go o to zapytać, ja chyba wykorzystam swoje skierowanie, o ile jest jeszcze ważne, przebadam sobie te jelita.
  3. Mnie tylko uspokoiłyby serio pełne badania w szpitalu, chyba rezonans całego ciała, każdy parametr krwi, może mam jakiegoś guza mózgu, że mi tak masakrycznie odwala bo wcale mnie wizyty lekarskie tak naprawdę jakoś super nie uspokajają, a nienawidzę patrzeć na swoje opisy badań czy wyniki w listopadzie morfologię miałam ok, ale ją schowałam głęboko i nawet na nią nie patrzę. Także nie wiem, czy u mnie wizyta lekarska pomoże, chyba powinnam po prostu już umrzeć, skoro tak dużo myślę o tamtym świecie
  4. KOBIETO PRZESTAŃ jakbyś miała JAKIKOLWIEK, powtarzam, JAKIKOLWIEK nowotwór układu pokarmowego, to wyszłoby Ci to w morfologii. Nie powołuj się na tę amalyzę w moczu, bo lekarz Ci powiedział, że mogłaś coś zjeść, a poza tym wyniki z krwi są bardziej miarodajne. WSZYSTKIE wyniki masz w normie. Ciągle skupiasz się na tym sraniu, więc Ci się odbyt ściska. A po kawie PRAWIE KAŻDEGO czyści. A więc nic dziwnego, że najpierw idziesz do toalety, a później drugi raz po kawie! Ja ogólnie codziennie sram przynajmniej z pięć razy, jakbym srała te dwa, co Ty, to pewnie nawet nie zwracałabym na to takiej uwagi chodzi o to, że po czopkach i maści sram ŻWIREM, a nie jakimikolwiek kawałkami. I ołówkowymi stolcami . Jednak ja nie stresuję się samym faktem defekacji, jak jestem gdzieś poza domem, to idę do toalety i robię swoje. Martwi mnie tylko zawartość muszli. A tak to moje stolce zazwyczaj też są w kilku kawałkach. Ostatnio są jasne i w dziesięciu kawałkach, które opisujesz. Ja się też prawie nigdy nie załatwiam normalnie. Dlatego mówię, że się CIESZĘ, jak się normalnie wysram, odczuwam radość z tego faktu . Jak zamykam oczy, to widzę swój stolec, tak często go podświetlam latarką i analizuję . Jejku, jaka rozmowa . Moim zdaniem przekonałyby Cię tylko badania, nie wizyta u gastrologa, skoro nie byłaś zadowolona, takie jak kolonoskopia, USG jamy brzusznej - albo może REZONANS JAMY BRZUSZNEJ, ale zgaduję, że się tak cholernie boisz tych badań jak ja, więc ich nie zrobisz . I tak będziemy sobie wegetować .
  5. No tutaj masz rację, że statystycznie tak jest, ale po prostu miałam na myśli, że naprawdę waga 60 kilo u kobiety jest ok, jest szczupła i pociągająca nadal ;p. Cóż, mieszczę się w tym przedziale . Ja tej presji po prostu nie czuję, więc trudno mi się odnosić. To, że ktoś chwali się ciałem na instagramie... No jak ktoś jest instruktorką i to jej główne źródło zarobku, to czym ma się chwalić . Myślisz, ze to w ogóle możliwe, żebyśmy zapomnieli o kulcie ciała? Bo ja osobiście nie sądzę. Komunikacja pisana ma to do siebie, że możemy pomyśleć dużo różnych rzeczy jeśli tak odebrałaś mojego posta, to może napisałam go rzeczywiście w jakiś sposób, który mógł dawać takie wrażenie, ale nie miałam tego na myśli. Serio . To masz dobrą przemianę materii i chyba pozostaje się z tego cieszyć. Też bywam często głodna . I nie wiem, czy masz jakieś kompleksy odnośnie wagi, nie chcę dokonywać analizy na podstawie postów, ale gdybym była naturalnie bardzo szczupła - a nie jestem - to pewnie bym się też z tego cieszyła. Jak ktoś Ci wypomina chudość, to prawdopodobnie CI zazdrości , stąd te teksty "pewnie nic nie jesz" i tym podobne, choć zdaję sobie sprawę z tego, że również mogą nie być zbyt przyjemne.
  6. No dziwne, bo w kilku kawałkach właśnie. Dopóki jeszcze wypróżniałam się w 3, 4 kawałkach, to specjalnie się nie przejmowałam, ale teraz głównie robię srutę, ale po czopkach i maści. Dzisiaj jak raz oddałam normalny stolec w miarę, w jednym kawałku, to miałam ochotę go sfotografować i opublikować na Instagramie tak dumna z siebie byłam. No nie wiem, jednak przebiegłam w godzinę i cztery minuty, a rok temu chyba w godzinę, więc powoli słabnę w ogóle powiem Wam, że dzisiaj pobiegałam, zrobiłam zakupy, posprzątałam i padam z nóg, nie wiem, czy to normalne . Mam nadzieję, że ten guzek zwęża mi stolec. W ogóle jestem w trakcie uroczystości rodzinnej i moja ciotka, która ma z 76 lat opowiadała mi o lekarzach. Wzięłam od niej parę wizytówek, również od ginekologa, który bada podobno też tarczycę w czasie wizyty. Opowiadałyśmy też sobie trochę o badaniach, cóż za rozrywka . Masz na myśli, że do proktologa? Pójdę, jeśli mi nie przejdzie albo ginekologowi opowiem o hemoroidach też, jak będę. I muszę się umówić na kolonoskopię, bo jeszcze mam ważne trochę skierowanie. Też mam podwyższonę glukozę na czczo. Innych parametrów obawiam się zbadać.
  7. Nie robili mu badań okresowych w pracy ? Ja chcę ogólnie zmienić robotę w sumie od września, bo ta mnie jakoś dziwnie stresuje, nie wiem, choć nie ma w niej nic stresującego, ale czasami mam toksyczną atmosferę. I WIECIE, O CZYM MYŚLĘ? Że rzucę tę pracę, pójdę do nowej, zrobią mi badania medycyny pracy, okaże się, że mam raka i nie przyjmą mnie do nowej pracy, a staraj już nie będę miała. Zostanę chora i bez pracy .
  8. Jak lubię, jak piszesz "WSZYSTKO UKŁADA SIĘ W JEDNĄ CAŁOŚĆ" wiesz co, to, że się ma srakę po alkoholu to nic takiego, każdy chyba ją ma a przynajmniej ja nie znam osoby, która jej nie ma. Poza tym jesteście mało wyprawione w bojach, skoro tak rzadko pijecie ja nie mogę tego napisać o sobie. A alkohol też jest RAKOTWÓRCZY . Mam 25 lat. Pora umierać . Kurde, sram już tak dziwnie, że to jakaś masakra. Zastanawiam się, czy kształt stolca jest zaburzony przez hemoroidy? To możliwe? A może głębiej w jelicie tkwi guz. W dodatku ten guzek jest taki twardy w środku przy odbycie. Masakra. Ale przebiegłam dzisiaj 10 kilometrów przed chwilą. Nawet nic mnie specjalnie nie bolało podczas biegu. Mam nadzieję, że to oznacza, że jestem zdrowa .
  9. To też kwestia gustu/ budowy ciała. Ja przy wadze 50 kilo - a mam 1,67 - wyglądam tak, że ludzie wprost mi mówili, że jestem za chuda. Można było mi policzyć wszystkie kości. No dobrze, ale kurczę, samo istnienie społeczeństwa wymusza to, że jakieś kanony urody istnieją. Kiedyś kobiety się wiązały gorsetami - to chyba było bardziej niezdrowe. No nie każdy będzie wyglądał jak Chodakowska, która jest zresztą bardzo szczupła. Zazwyczaj trenerki fitness są trochę większe. No dobrze, ale to siedzi w środku nas. Jak napisałam, zawsze będą istniały kanony piękna. Ba, zawsze się znajdzie ktoś ładniejszy czy zgrabniejszy. Ale moim zdaniem warto w sobie wyrobić nawyk patrzenia na ludzi w sposób holistyczny, a nie jak na piękne opakowanie i nie porównywać się z innymi. Nastolatki chorowałyby na anoreksję bez zdjęć w gazetach. Ja np. chorowałam na ED zupełnie z innych powodów niż to, że pani w gazecie miała szczuplejsze uda niż ja. To było powiązane z moją samoocenę i teraz to widzę jak na dłoni. Poza tym półrozebrane ciało w gazecie kojarzy się z seksualnością. A seks się sprzedaje. Nikt z tego nie zrezygnuje. Świata nie zmienimy, ale siebie możemy. A jakkolwiek, przepraszam, miarodajna byłaby Twoja opinia na temat mojej grubości, skoro nigdzie na forum nie napisałam, ile ważę i nie wklejałam swoich zdjęć? Zresztą mam tę kwestię tak przerobioną, że mnie naprawdę nie interesuje, co ktoś sądzi o rozmiarze mojego tyłka. Ja ogólnie piszę, że w wadze 60 kilo czy nawet 70 kilo u "wyższej" kobiety to nie jest jakaś niesamowita liczba kilogramów, bo codziennie mijamy takie kobiety na ulicy i są szczupłe, normalne. Nie staję w obronie siebie i nie mam zamiaru napisać, ile ważę. Nie, bo się wstydzę, ale ponieważ nie chcę, żeby ktoś się porównywał do mnie. Wiem, jak sama, kiedy miałam ED godzinami siedziałam i czytałam o wagach innych ludzi :D. Prawidłowa czy nie - to wyznacza BMI. Przy moim wzroście 50 kilo - 167 - nie jest prawidłową wagą, tylko już lekką niedowagą. I rzeczywiście, jak napisałam, wyglądam na wychudzoną osobę przy takiej wadze. Ale czy to jest istotne? Moim zdaniem są ważniejsze kwestie niż rozmiar tyłka i szczerze, na mnie ktoś może powiedzieć, że jestem wychudzona albo że jestem gruba - wrażenia to na mnie większego nie zrobi. Po prostu statystycznie tak, więcej kobiet waży 55-60 kilo w wieku plus 25 lat niż poniżej 50. To jest po prostu fakt i nie ma co się o to obrażać, bo to nie oznacza, że ta druga grupa jest gorsza.
  10. A co pilas? W winie często są siarczany, a ogólnie można dostać wypieków po alkoholu. Mna pare razy miałam naprawdę jakieś ogromne pryszcze na plecach, ale posmarowalam ancederm i zniknęły. Odkąd się stresuje nam mega wrażliwa cerę, naprawdę, byle czym się posmaruje i mam alergie, wiec raczej bym celowała w to, a nie w plamy od trzustki Mnie właśnie po alko nie piecze ale się relaksuje i dlatego. Ty oewnie cała spięta jesteś.
  11. COz, rozważam staropanieństwa . jejku wstyd mi o tym pisać, ale nawet moja rodzina mnie okewa. Czy hemoroid może być twardy? Bo ten guzek, który mam w odbycie, jest w środku i jest bardzo twardy. Boje się, że to rak odbytu albo jelita
  12. No ja nie opowiadam znajomym z pracy o swoim strachu przed rakami pokłóciłam się o coś innego. Tzn. wiedzą, że nie lubię tego tematu i jestem lekko przewrażliwiona na punkcie zdrowia, ale raczej nie pokazuję im zdjęć swojego stolca ani nie opowiadam o tym, jak podświetlam go latarką . Jedynie mamy się czasami pytam o stolce, ale też patrzy na mnie z politowaniem . Ech, dzięki, mam nadzieję, że tak właśnie będzie, choć na razie i tak 70% mojego dnia to myślenie o chorobach. Jedyne, co mi się zrobiło lepiej, to nie mam takiego panicznego lęku . Taki jaki miałam dwa tygodnie temu, kiedy wkręciłam sobie raka migdała aż tak przecież, że nazajutrz zapisałam się do laryngologa. A zwierzacie się mężom, co podejrzewacie? No może i nie rozumieją, ale trudno ich o to winić, ja chyba z rok temu bym się też zastanawiała, o co chodzi, jak ktoś może siebie tak krzywdzić w dodatku zamówiłam tę książkę, a tam nie ma nic o hipochondrii, a ja Wam powiem, że się głównie tego boję, niczego innego. No ja też, bardzo dbam o wygląd, ale jestem ogólnie perfekcjonistką w wielu aspektach i przez to chyba też mam nerwicę
  13. A powiem Wam, że mam dosyć wszystkiego. Dzisiaj pokłóciłam się w pracy z koleżanką, choć sądzę, że to ja miałam rację. Rodzina mnie już nie może słuchać, znajomi również. Brzuch mnie dzisiaj piecze jak jasna cholera. Przynajmniej każda z Was jest mężatką i macie wsparcie, ja się zaczęłam umawiać z kimś, ale nawet nie wiem, czy powinnam to robić przy moim sposobie myślenia : |. Jedynie o co dbam, to jeszcze mój wygląd, ale może o to niedługo przestanę nawet.
  14. Wrzesień? Aż tak nie wybiegam myślami w czasie, raczej mysle, czy dożyje jutra
  15. Nie jestem przekonana, czy akurat tego ale biorę taką możliwość pod uwagę. Mój dziadek umarł na raka jelita we wczesnym wieku. Ale Ty masz mniejsze zgagi . Ale mnie rozbawił Twój post z kolei. Ale przeszło Ci po jakim czasie ten guzek ? Nie wiem, powiem Wam, nie wiem. Już nawet nie histeryzuję, ale po prostu nie mogę sobie wybić z głowy, że coś mi dolega. Załatwiam się na ołówkowo dzisiaj, ale nie wiem, czy nie od tych kosmicznych hemoroidów. Mój stan to jest bardziej taka stagnacja, pogodzenie się, a nie już nawet paniczny lęk . Jedyne, co mnie pociesza, to fakt, że nie chudnę, rzeczywiście, to jako jedyne.
  16. Ale ja nie uważam, że jestem "fit", jak ćwiczę, to czuję się po prostu lepiej psychicznie. I lubię mieć jędrne ciało. Akurat uważam, że ten trend jest bardzo fajny i wcale nie czuję, żeby wymuszał na mnie jakąś doskonałość. Warto promować ruch fizyczny i zdrowe jedzenie. Oczywiście, są dziewczyny, które będą się źle czuły, że nie mają tyłka jak z Instagrama, ale umówmy się, że to też wina własnego podejścia czy własnej samooceny. Nie spotkałam się wśród realnych ludzi z wymaganiami, żeby być wyśnionym ideałem. Jeśli Ty ważysz 50 kilo i nie głodzisz się, to Twoja naturalna waga - w porządku. Ale ja ważę więcej od Ciebie, a regularnie ćwiczę i nie czuję się ani trochę gruba teraz. A miałam kiedyś zaburzenia odżywiania i dążyłam na siłę do wagi poniżej 50 kilogramów, która nie była moją naturalną.
  17. Nie wiem, czy będę dalej pisac na forum, bo chyba umieram
  18. @zestresowana1990 a Ty się nie masz czym przejmować. Niestrawności może mieć po tłustym jedzeniu każdy. A dwa razy dziennie toaleta to norma.
  19. Ja mam jakiś węzeł chyba pod żuchwa, ale jie wiem, laryngolog powiedział, ze to ślinianka i mam z dwóch stron, mama mówi tak samo, a ja nadal to czuje. Jednak nie zaprzątam sobie tym głowy, mam poważniejsze dolegliwości.
  20. @zestresowana1990 No więc właśnie u mnie to w ogóle nie jest powiązane z jedzeniem. Dlatego się trochę boję, ponieważ tak jak pisała biedronka tamten biedny mężczyzna miał zgagi, niestrawności, a ja właśnie mam coś takiego w różnych miejscach w brzuchu. Ostatnio miałam spokój, ale teraz znowu się obudziło : |. W dodatku te stolce oraz teraz odbyt tworzą spójny obraz całości. Mogłabym sobie zrobić USG, enzymy i markery nowotworowe, ale wiem, że wyszłyby źle. I się boję bardzo. Tak jak Ty, nie wyobrażam sobie zrobienia kolonoskopii, ale może w końcu się odważę kiedyś. Albo sami mi zrobią, jak wyląduję w szpitalu w zaawansowanym stanie. Echhh przerąbane.
  21. A gdzie mieszkasz? Nie masz dostępu do innych specjalistów? Bo jak byłaś niezadowolona z wizyty, to chyba nie ma sensu. Bo co on Ci powie? Chyba tylko ze nic Ci nie dolega, skoro zyjesz i co jest prawda, ale możesz iść do dobrego specjalisty, skoro te stolce Cię niepokoją. Ja obecnie załatwiam się sruta mój kot tez ma lepsze stolce niż ja, maja prawidłowy kolor. Wlasnie nie wiem, boje się, ze mam i hemoroidy i jakiegoś innego guza a piecze Cię po tym, jak cos zjesz? Czy nie widzisz korelacji?
  22. Mam właśnie ostatnio często. Jejku, ja mam dzisiaj cos tak jasnego w toalecie mam nadzieje, ze to od czopków i maści, MASAKRA. Albo jakieś problemy z trzustka, wątroba.... Dalej mnie boli ten odbyt, czuje guzka w środku zapisze się do proktologa, jak mi nie przejdzie przez weekend. No i standardowo piecze mnie żołądek od rana, a wiec może to jelito cienkie. Ech. @zakazana88 nic Ci nie jest. Ja się w sumie bałbym teraz iść na morfologię.
  23. Wątpię, chyba ze mówisz o cardio odkąd ćwiczę siłowo (czyli od pięciu lat) waze więcej, ale w centymetrach mam mniej i ciało jest jędrniejsze. Ja nie komentuje cudzych sylwetek jakoś pejoratywnie, a dla mnie jest roznica między byciem drobnym a figura dziecka .
×