U mnie to chyba mania. Potrafię spalić paczkę papierosów w kilka godzin i wydać kilkadziesiąt/kilkaset złotych na głupoty. I zrobić 10km na pieszo. Wpadam w istny szał.
Biorę niby Depakinę, ale chyba dawka jest zbyt mała. Ogólnie te wahania pojawiły się od czasu brania Depakiny. Wcześniej miałem tylko zły nastrój. Po SSRI odczuwałem pustkę.
Teraz do południa mania, a potem depresja.
Wiem jakim diabelstwem są benzodiazepiny, ale dopiero one "wyłączają" mi myślenie. Czasem wieczorem już nawet myśli nie mam w głowie. Ale nie jest to nieprzyjemne, wręcz przeciwnie.