Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewaryst7

Użytkownik
  • Postów

    2 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ewaryst7

  1. UnhappyDoll, To nie powinno być trudne...Bądz szczera .Trzymam za ciebie kciuki . Działaj nie czekaj.pa
  2. krzyss97, pocieszę cię . mam tak samo . Zero energii i siły.A jeśli chodzi o psychoterapie , to nie pytam o rodzaj... pomaga mi , więc chodzę.pozdrawiam .
  3. mamma mia, wybacz za szczerość , ale troszkę kulawy jest twój związek. Wutłumacz mi jakim prawem , facet mówi ci , gdzie masz chodzić a gdzie nie? To on myśli ,że psychoterapia to lipa .To JEGO zdanie!Ale ja wiem , że to pomaga.A może twój facet się boi , że podczas psychoterapii , nadszarpniesz jego wizerunek?Jaką tajemnicę , waszego związku chcesz ukryć? Mówisz , że będzie miał kolejny powód do narzekania? Niech się pieprzy ze swoim narzekaniem , BO TY JESTEŚ CHORA i potrzebujesz pomocy! Samodzielnie kochanie , ukrywając swój stan nic nie wskórasz...Czy jeślibyś miała cukrzycę , też ukrywałabyś to przed tym samolubem?
  4. ewaryst7

    co robić?

    asiula82, powinnas zacząć leczenie .Leczyć się trzeba czasami dlugo .Baaardzo długo. Upijając się i żyjąc na pełnych obrotach , oszukasz swoich kolegow ale nie siebie....Ja też tak miałam.W dzień , dusza towarzystwa a w nocy...szkoda gadać. Miałam w sobie pustkę , którą próbowałam wypelnić imprezowaniem .I tak jak ty miałam przebłyski , zastanawiałam się " co ja tu robie? i " dlaczego tak się zachowuję?" Jesteś chora . Nie miotaj się , tylko pomyśl o solidnym leczeniu.Trzymam za Ciebie kciuki.
  5. UnhappyDoll, witaj . Z całą pewnością masz nerwicę.Masz 16 lat , a więc zakładam , że masz rodziców.czy rozmawiałas z nimi o tym? wiem , co przeżywasz , ale uwierz mi potrzebujesz pomocy kogoś doroslego.Nie zwlekaj i szukaj rady. Nie leczona nerwica , potrafi zamienić życie w koszmar . pozdrawiam cie.pa
  6. witaj. Na skutek przeżyć , złapała cię w swoje łapska nerwica lękowa. Nie obawiaj się . Nie wariujesz i na pewno nie jesteś psychicznie chora. I nie skrzywdzisz tez swojej córeczki. Tak własnie działa nerwica , że wyobrażnia płata nam figle.Radziłabym ci , pójść do lekarza i szczerze porozmawiać. Myślę , że w twoim przypadku pomoże psychoterapia.Jeśli nie radzisz sobie z lękiem , idż i nie czekAJ....TABLETKAMI NIE ZAŁATWISZ SPRAWY .Pozdrawiam cię . Do dziela.
  7. ewaryst7

    Cień

    Pojebek, no. to znowu się pośmiejesz...Jaki cień do cholery?????? Lęk przed siłą popedów...? Matko , czy ty masz po prostu nerwicę , czy ( sorki za szczerośc) nierówno pod sufitem...?
  8. asik1979, napisałas , że brałaś lek kilka lat ...więc chyba zdajesz sobie sprawę , że odstawienie go może wywołać takie skutki ? nie martw sie i łykaj hydroxyzinum ... to minie.Jestem pewna.pozdrawiam cię.
  9. ewaryst7

    Ataki Paniki

    Amendola, z detalami??? ale po co? wydaje mi się , że to tylko wzmoży twój niepokój .Męczę się z tym draństewm wiele lat i naprawde ,moliny razy wydawało mi się , że to koniec...i nic ! Zyję dalej i chcę żyć !! BARDZO!!! U mnie zawsze zaczyna się od duszności.A potem kołatanie serca, zimno gorąco , mętlik w głowie , niesamowite bolesne napięcie mięśni....czasami biegunka , dreszcze ..i wiele innych atrakcji.Nie jest to przyjemne. Nienawidzę tak się czuć.od dawna tak masz ?
  10. tomakin, 42 KM , MÓWISZ? JA PRZEBIEGNĘ 100 M I ODDYCHAM RĘKAWAMI .....LATA ŚWIETNOŚCI MINĘLY BEZPOWROTNIE.ZADBAŁA O TO NERWICA.
  11. tomi1234, nIE BARDZO WIEM , DO KOGO KIERUJESZ PYTANIE O MIEJSCE ZAMIESZKANIA? JEŚLI DO MNIE , TO MIESZKAM W BRANIEWIE .MALE MIASTO NA PÓŁNOCY POLSKI.POZDRAWIAM CIĘ .PA
  12. ewaryst7

    Cień

    Pojebek, Jeeezu .Człowieku , ja cię nie rozumiem .Pisz po ludzku.O co biegA?
  13. też tak mam...koswzmarne samopocZucie fizyczne.zaro doła , czy przygnębienia ....Depresja maskowana.Wyniki mam jak mały wielbłąd , a czuję się jak staruszka.
  14. ewaryst7

    samopoczucie

    Mafju88, witaj .Powinieneś zgłosić się do lekarza i psychologa.Objawy ktore opisujesz , mogą wskazywać na depresję.pozdrawiam cię.
  15. asiasamotna, ale pamiętaj , że są rownież minusy , takiego związku.dwie chore osoby....Jak wesprzeć i pomóc drugiej osobie , kiedy sami cierpimy??czy wystarczy powiedzieć , ze mamy doła ? martwić się o drugą osobę , kiedy mamy dość zmartwień , ze samym sobą?Nie.stanowczo nie chciałabym takiego związku.Wiesz? Widziałam w szpitalu , małżeństwo chore na deprewsję po utracie syna.... Nie umieli sobie pomoc a wsparcia szukali w obcych...
  16. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, Twoja mama.... wspołczuję Ci ..Naprawdę.Powiedz , może mogę Ci jakoś pomóc? Kurcze , nie mogę zrozumieć dlaczego jesteś z tym sama...?
  17. ewaryst7

    wyczerpanie..

    MOCca, witajcie.Zawsze warto wypróbować wszystkiego....ale powiedz co dokładnie masz na mysli , pisząc o medycynie niekonwencjonalnej? pod tym hasłem , mieści się wiele pojęc .O jaki rodzaj lecZenia , chodzi Ci dokładnie? wracając do psychotrpów , to na efekt leczenia , trzeba czekać , czasmi baaaardzo dlugo.Dla mnie to była wieczność.....pozdrawiam.
  18. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, wiesz co? idz ty kobietko , do lekarza SAMA i opowiedz szczerze o swoim problemie...czy do cholery , nie ma Ci kto pomóc???????Co robi Twoja matka , calymi dniami?Czy nie możesz jej kilka razy obudzić w nocy , i powiedzieć ;mamo nie mogę spać??? Może to jej uzmysłowi , Twój problem???
  19. ewa125, depresja maskowana , to taka depresja , gdzie nie ma przygnębienia i smutku a są objawy fizyczne .Bardzo dokuczliwe zresztą. Wiem , bo sama ją mam.Cudo , mówię ci
  20. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, witaj.to znaczy, że masz glęboką depresję i nerwicę ...tylko tyle , i aż tyle...kiedy idziesz do lekarza ?
  21. eligojot, witaj. Mam podobnie.Nawet baaardzo...No cóż ...ja nie byłam zbadana tak dokładnie jak ty , ale wierzę i wiem , że to co się ze mną dzieje to nie choroba somatyczna , tylko depresja...Depresja maskowana , ściślej mówiąc.Tobie radziłabym przestać gdybac , i zacząc cieszyć się , że fizycznie jesteś zdrowy....sam komplikujesz sobie życie , poszuKUJĄC , CZEGOŚ CZEGO NIE MA.ZACZNIJ TERAPIE I LECZ SIĘ U WŁAŚCIWEGO LEKARZA .CZY TY WIESZ , ILU Z TEGO FORUM , NIE MIAŁO ZROBIONYCH WOGÓLE BADAŃ?LEKARZE WMAWIAJĄ IM NERWICĘ I FASZERUJĄ PSYCHOTROPAMI....
  22. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, Wspólczuje Ci...naprawdę...Powiedz , ale szczerze , dlaczego zachorowałaś? Czy to ma związek , z Twoją rodziną?
  23. nanom1, dlaczego myślisz , że uśmiechają się szyderczo? Może to ( wybacz) Twoja wyobrażnia?
  24. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, Nie mów tak...Gaśnie światełko bo depresja odbiera nam nadzieję...Ale to choroba .Można ją wyleczyć.I wtedy ujrzysz światło.Posluchaj , zadam jeszcze raz pytanie , czy nikt z domowników , nie zauważył , że dzieje się z tobą coś niedobrego? NIKT?Wykrzycz im to!! Do cholery , może coś zrozumieją.
  25. ewaryst7

    POTRZEBUJę POMOCY

    MISKAR, witaj. sama mam depresję, i jedyne co ci mogę powiedzieć to to , zebyś użyla podstępu i koniecznie zaprowadziła go do lekarza. Widzisz ja BARDzo szukalam wsparcia w mężu , ale go nie dostałam.Więc myślę , że Twoj mąż ma szczęscie , że ma ciebie....Napisz , od jak dawna to trwa.Czy to jest jego pierwsza depresja? A może miał ostatnio jakies klopoty i po prostu odreagowuje?
×