Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewaryst7

Użytkownik
  • Postów

    2 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ewaryst7

  1. damaged, my nerwicowcy , jesteśmy NADWRAŻLIWI . Ja odchorowuję zmiany pogody od zawsze odkąd mam nerwicę.Przed burzą , kiedy jest parno , jestem po prostu chora.pozdrawiam.
  2. vicious circle[/b WITAJ .Fajnie , że do nas dołączyłaś.
  3. Motylek29, podpisuję się pod Twoim postem obiema rękami..Pieniądze śa po to aby nam służyły , a nie po to abyśmy my służyli im...ZDROWIE ! Oto najwiękksza wartość!!!
  4. Ciężki, Nie. Nie wmawiasz sobie depresji. Ty ją masz!Na własnośc.I można się zniej wyleczyć.MOŻNA !!!!Uwierz...jeśli uwierzysz , to WYZDROWIEJESZ.Na bank..
  5. I o co ten spór??? Przepraszam , ale NIKT z was NIE JEST lekarzem..Witaminy syntetyczne , wiadomo - żaden cud , ale z tego co wiem ratują nas w sytuacjach podbramkowych.A z ludzkim zdrowiem różnie bywa .bo tak naprawdę NIGDY ,nie wiemy KIEDY uderzy w nas choroba...Czasami coś wygląda banalnie , a okazuje się , że jest to choroba smiertelna i na odwrót...Pewnie , że zdrowy styl życia , to podstawa.Ale o naszym zdrowiu decydują również geny....Mam sąsiada , który ma 90 lat , jest JEDYNYM żyjącym członkiem załogi ORP GRYF .P karol , ma się dobrze . Kopci papierochy , jak parowóz i całe życie kochał gorzałkę ...i jest zdrowy! Nawet za kobitkami się jeszcze ogląda.Nie jada prawie wogóle owoców ani warzyw....Powiecie ,że to wyjątek? NIE . Jego rodzice dożyli prawie setki , a rodzeństwo wciąz jeszcze żyje.I jestem pewna , że nie łykają żadnych CUDOWNYCH lekow.
  6. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, I nie zmieniaj zdania.... Idz do lekarza.Walcz o siebie.O swoje szczęscie , zdrowie , niezależność....WALCZ!!! choćby ostatkiem sił....ale próbuj! Nie poddawaj się.trzymaj się. Myślę o Tobie i wspieram ćię .Pa.
  7. Dziewczyny!!! My wcale nie jesteśmy bezradne!!! Wiele zależy od nas, chociaż wydaje się nam to absurdalne.Każdy z nas ma w sobie wewnetrzną siłę.Sztuka polega na tym aby ją wskrzesić i zmotywować do obrony nas przed ....nami samymi.Każdy , kto choruje na nerwicę , jest w penym sensie , więzniem własnego ciała. A więzi nas lęk! Więzi i trzyma , brudnymi szponami.Przestajemy się śmiać , przestajemy normalnie oddychać , odczuwać przyjemność , przestajemy ZYĆ , choć nasze serca biją....Wsłuchujemy się w siebie , oczekując z której strony uderzy ?! Gdzie nas będzie boleć , czy zemdlejemy , czy zwariujemy.... Wszystko to -LĘK!!!!!!!!!Jest w nas , zapuścił korzenie...
  8. anetal, Witaj . Wiem co czujesz , bo mam to samo....W Twoim poście jest rozpacz ale i determinacja....Wyjdziesz z tego.Jestem pewna.Ja też czuję się bardzo żle , i tak jak Ty od rana....Ale mimo to , nie tracę nadziei. kiedyś lekarz zapytał mnie czy wierzę , ze wyzdrowieję...Odpowiedziałam mu "TaK!!!" Bo jestem pewna , ze wyzdrowieję.Nie jesteś sama.Jest nas miliony...Pisz kiedy masz doła.pozdrawiam Cię .Pa.
  9. Szarka, kobiety moje kochane!!!! Miałam TO SAMO!!! Ale wy macie świadomość tego , więc może można się powstrzymać???? Jeśli chodzi o depresje...to OCZYWISCIE , że można ją wyleczyć!!!!!!! Ja Chyba wybiorę się do szpitala ..Bo wróciła senność i niemoc.....W lutym leżałam pierwszy raz i wypisałam się po 2 tygodniach , choć jeszcze czułam się zle .Ale baaardzo tęskniłam za dziećmi....I było tylko gorzej i gorzej .A teraz wróciłam do punktu wyjścia .Dziewczyna , która ze mną leżała , jest już dawno zdrowa .Ale ona nie spieszyła sie domu...Trzymajcie się...
  10. Szarka, A więc do dzieła kobieto!!!! Bardzo dokładnie , pomyśl o tym co powiesz lekarzowi....Jak się czujesz dzisiaJ??
  11. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, Masz nerwicę.A nerwica może WSZYSTKO! To takie wredne , podstępne choróbsko.Na dodatek niewidzialne....Szkoda , że nie masz z kim o tym porozmawiać.Twój chłopak NIE MUSI tego rozumieć.Wystarczy aby był z Tobą i Cię przytulił...Trzymaj się.
  12. ewaryst7

    WITAJCIE.

    anetal, Jednym słowem- CIERPISZ...Ale się nie poddawaj.Z tym cholerswem trzeba walczyć , każdego dnia...Trzymaj się . I n ie trać nadziei.
  13. celineczka3, witaj . O depresji maskowanej , wiem dużo....nawet o wiele za dużo.Zmagam się z tym świństwem od wielu , wielu lat.Zawsze wszystkie wyniki wnormie. Leżalam nawet w Gdansku w instytucie chorob zakażnych( miałam przez 3 lata gorączkę , niewiadimego pochodzenia) taqm zbadano mnie BARDZO dokładnie .O większości badań nawet nie słyszalam.Teraz jestem wyczerpana, bolą mnie mięsnie...po wysiłku drżę.A wyniki mam jak Koń. Psychika ludzka to wciąż jeszcze baaaardzo tajemniczy zakątek ...I wychodzi na to , że może WSZYSTKO!
  14. Szarka, A więc , masz depresję baaardzo zaniedbaną.Czy byłaś dzisiaj u lekarza??pisałas ,że masz dzisiaj wzytę???
  15. Szarka, zmęczenie , a nawet wyczerpanie jest typowe w depresji....Przypuszczam , że męczysz się szybko? A możesz mi powiedzieć , jak dlugo jestes w takim stanie??? trzymaj się i pisz ...I chociaż trudno jest w to uwierzyć, to jest to WYLECZALNE.Ale może to potrwać baaaaaaaardzo długo.
  16. ewaryst7, i jeszcze jedno..Czy oprócz tego co napisałaś masz jeszcze jakieś objawy fizyczne depresji?
  17. Szarka, kiedy to właśnie z bliskimi najtrudniej jest o tym rozmawiać..Widzisz , ja w swojej depresji czułam sie BARDZO < BARDZO samotna.Mąż nie chciał , czy niepotrafił mnie zrozumiec...Zamienił mnie na kobietę , napewno nie ładniejszą , ani mlodszą tylko na taką , która potrafi się...śmiać.Jak już znajdziesz sie u lekarza , to pamiętaj , bądż szczera...NicZego nie ukrywaj.Bo tylko pogmatwasz , i tak już bardzo trudne leczenie depresji....Trzymaj się ciepło.I napisz koniecznie co powiedział lekarz.:)
  18. Szarka, kochanie , nie miej poczucia winy.!!! zachorowałaś , a to już nie jest Twoja wina!!!! Niczego nie zmarnowałas!!! Idz do lekarz , rozpocznij leczenie....Ja tez na depresję zachorowałam po urodzeniu , pierwszego dziecka...I jak się domyślasz nie leczylam sie...Depresja poporodowa zamieniła się , w depresję przewlekłą.Ty masz jeszcze duże szanse , wyjść z tego.Tylko nie czekaj....Proszę Cię.Pisz kochanie jak będziesz mieć doła..Czekam'
  19. ewaryst7

    zle samopoczucie

    jedmat, słuchaj...Jak to zawiodleś rodzine???Czy ty żyjesz dla rodziny, czy dla SIEBIE? Czy dla rodziny , szukasz swojej miłości?? Wbiłeś się w jakieś poczucie winy , zupełnie NIEPOTRZEBNIE!!!! To Twoje życie i TWOJA sprawa......czy założysz rodzinę...Uwolnij się od poczucia winy , a poczujesz sie LEPIEJ.I co chcesz , wyjaśniać Basi???
  20. donatelka1978, Czy szukałaś fachowej pomocy??? Ale Fachowej , przez duże F ?!MasZ 20 lat , i zapewniam Cię DUZE szanse na wyzdrowienie...Masz rodzinę/?Czy możesz na nich liczyć???
  21. Szarka, witaj. Twój post , jest rozpaczliwym wołaniem o pomoc ..Tutaj możesz się wyżalić , i myślę , że zostaniesz zrozumiana.Ale ten pierwszy krok , w kierunku wyzdrowienia , powinnaś zrobić TY. Idz do lekarza , zanim rozpadnie Ci sie rodzina, zanim zastraszysz WŁASNE DZIECI, zanim... Mój życiorys , jest BARDZO podobny do Twojego.STACIŁAM WSZYSTKO.Zwlekałam z pojściem do lekarza . I TRACH!!!! Wszystko runęło ! Męczysz siebie i innych .Twoje dzieci , będą się ciebie bać! Jestem pewna , że żyją w dużym napięciu...A to jest bardzo męczące...Na co czekasz??? Odpowiedz...
  22. ewaryst7

    zle samopoczucie

    agalea, RACJA!!! Wrażliwi ludzie , są wyśmiewani i wyszydzani..Rzadko są doceniani. ale trzeba wierzyć , że znajdziemy tą drugą połowę.I niekoniecznie jako 25 latki...CIERPLIWOSCI .......
  23. uporczywe bóle głowy , zawsze trzeba zbadac.Dobry lekarz skieruje Cię do okulisty , laryngologa i nurologa.. Nie trzeba się bać! Ja miałam koszmarne bóle głowy, z wymiotami.Zrobiłam rezonans i okazało się , że mam w mózgu torbiel.Jest malutka i na nic nie uciska .Ulżyło mi , że to nie guz... Nie lekceważcie tego. Nie warto!!
  24. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, może daj im szanse??? MOże Toja choroba zbliży Was do siebie?????Pokaż , że jest Ci żle....Wiem , jak cierpisz . Cholernie dobrze to wiem...I jedz!!! Zmuszaj się! P{o kawałeczku...Każdy kęs jedzenia , to życie! A Twój chłopak??? Pomaga Ci??
  25. ewaryst7

    wyczerpanie..

    panna_nikt, Idż kochanie do lekarza...koniecznie!!! Lecz to , póki czas! Pamiętaj , im dlalej w las , tym więcej drzew....Czy twoi rodzice , coś wiedza????
×