Skocz do zawartości
Nerwica.com

MISKAR

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia MISKAR

  1. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Witam Nie wiem czy byłby to odpowiedni bodziec żeby mu powiedzie że nie mam już sił i też potrzebuję jego wsparcia, pomocy, bo domyślam się że usłyszałaby od niego żebym go zostawiła bo jego życie to pasma porażek a on nie chciałby żebym przez niego cierpiała. I prosi bym mu pozwoliła umrzec a to strasznie boli. On nie widzi sensu bycia na tym świecie i to jest najgorsze, cały czas mu wbijam do głowy że ma dla kogo życ, że tęsknie za nim że przy nim czuję się taka bezpieczna i chcę by był blisko mnie a do niego nic nie dociera, w nocy podjerzdza pod dom i to wszystko. Może to jeszcze nie pora by się pounąc do takiego kroku by mu powiedziec że mi jest strasznie ciężko itd. Jest ciężko nie raz już wybucham płaczem i obwiniac się zaczełam że nie potrafię pomuc swojej ukochanej osobie.
  2. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    DZIęKI WIELKIE TROCHE POMOGLIśCIE MI, PRZYNAJMNIEJ ZROZUMIAłAM CO TAK NAPRAWDę CZUJE CZłOWIEK W TAKIEJ CHOROBIE. POZDRAWIAM I żYCZę WAM I SOBIE DUżO SIłY BO MACIE Ją W SOBIE
  3. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Na tym polega prawdziwa miłośc, gdzie w chwili słabości jedno drugie napędza. Podejrzewam że każdy facet wstydzi się swoich łez a szczególnie jak widzi to jego kobieta. Oni już tacy są. I ja go doskonale rozumiem.
  4. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    to nie tak ja wiem że on jest wrażliwym facetem ale nie jednokrotnie dowiódł że jest silny sam nie raz mi dawał kopniaka. I powtarza że ja mu pomagam ale on sam musi ztym sobie radę dac.Cały on. Jak jest jego stan w miar normalny to dziękuję mi, że gdyby nie ja to już by go dawno nie było i wieże że częśc jego to wie.
  5. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    I to bardzo mi na nim zależy. Ale martwi mnie to że jeszcze na początku mówił mi co w danej chwili czuję natomiast w chwili obecnej milczy nie chce juz o tym rozmawiac, mówi tylko że czuje się do dupy. Czy osoby w depresji często się aż tak izolują? Cały czas aż czasami jestem natarczywa powtarzam mu że jest silny że na mnię może liczyc i żeby się nie poddawał, że ja jestem i będę przy nim. To nie jest przerażenie to jest walka z jego chorobą on z nią walczy i ja również. Najgorsze jest to że nie ma go w domu,że śpi w tym cholernym samochodzie. Potrafię sobie wyobrazic jaki on ból czuje i w najgorszych momentach jest sam bo uważa że tak jest najlepiej. Już nawet wymyśliliśmy z jego kumplem że go wsadzimu na chama do samochodu i zawieziemy do lekarza
  6. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Gabriel nie o to chodzi, mylisz się, ale tak naprawdę z tym problemem zostaliśmy sami, wsparcia w rodzinie nie ma. Natomiast ja potrzebuję porady w jaki sposób rozmawiac. Może ja robię coś nie tak skoro on ciągle uciaka. Nawet nie potrafię byc zła
  7. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Dzięki za wsparcie ale to uparty facet i zamknięty w sobie.
  8. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Ale te pójscie do niego to jest problem bo on się przemieszcza z miejsca na miejsce a do domu wpada jak ja jestem w pracy. On się wstydzi tego problemu bo nie jednokrotnie mi powtarzał że nie chce bym go widziała w takim stanie. Ja naprawdę zrobiłam bym dla niego wszystko ale wiem że w tej chorobie nie można nic na siłę. Ostatnio jak go widziałam to przytulił się i płakał jak dziecko. Cały czas powtarza że on musi sam przyjśc do mnie. Co ja moge jeszcze dla niego zrobic? Jak rozmawiac? Jest naprawdę cięzko
  9. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Tak to jego pierwsz depresja.
  10. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Witaj! Ta depresja już trwa od 2 tygodni. Miał problemy związwne z pracą on strasznie wszystko przeżywa jest wrażliwy. Ja go pamiętam uśmiechniętego i twardego faceta a tera się rozsypał całkowicie. Nie wiem jakiego użyc podstępu bo cały czas ucieka. Od dzisiaj to już nawet nie odpisuje na moje esemesy. Napisał że chce miec spokój i byc sam. Jak go wesprzec, co mówic? Serce mi się kraja że nie mogę mu pomóc
  11. MISKAR

    POTRZEBUJę POMOCY

    Witam wszystkich! Mam problem a właściwie mój mąż, ma depresje najgorsze jest to że nie chce wrócic do domu śpi w samochodzie bo mówi że nie chce żebym go widziała w takim stanie. Cały czas staram się utrzymywac z nim kontakt. Dodaje otuchy mówiąc że może na mnie liczy, żeby dzwonił, pisał esemesy o każdej porze dnia i nocy, że jestem z nim i żeby dał sobie pomóc. Zamyka się w sobie mówi że chce byc sam w ciszy że nic nie ma sensu i prosi mnię bym pozwoliła mu umrzec. ja mu tłumacze że to emocje, choroba. Namawiam go na wizytę do lekarza ale on nie chce o tym słyszec. Poradzcie mi w jaki sposób mam mu pomóc, jak rozmawiac.
×