Skocz do zawartości
Nerwica.com

Werty

Użytkownik
  • Postów

    749
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Werty

  1. ochrony przed szaleństwem od nas oczekujesz? Kim ty właściwie jesteś... pajacu? "Porzuć wszelką nadzieję ty, który tu wchodzisz"
  2. Chyba do kilku tygodni, najwyżej. Idę, wrócę jutro
  3. Niezła odpowiedź veganka szkoda, że tak rzadko spotykana w waszym środowisku Skoro nie jecie mięsa z pobudek moralnych (zabijanie zwierząt) to chyba naturalne jest, aby znać wasze zdanie na temat aborcji Tym bardziej, że większość niesmięsożernej... braci to jawni zwolennicy aborcji. Nie wspominając nawet o Voluntary Human Extinction Movement, bo już zupełna ekstrema
  4. Boli cię to? Nie mam prawa zapytać? Wiem, że może nie stoję na jedynym słusznym gruncie walki z faszyzmem gatunkowizmu, ale proszę nie strzelajcie w tył głowy
  5. Nie będę pokazywał żadnych badań, ani statystyk. Owszem, mógłbym stracić godzinę życia szukając takowych, ale po co? Nie o to teraz chodzi. To wy lubicie legitymizować się wykazami osób, badaniami. Szczególnie takimi, które potwierdzają wasze teorie. Mi wystarczy znajomość z przynajmniej kilkoma osobami wege/wegan, by wiedzieć jak się sprawy mają. Wiem mniej więcej jakie poglądy polityczne lub światopoglądowe (lub jedno i drugie) ma typowy niemięsożerny. A jaki jest twój stosunek veganko do ludzkich płodów? Nie popierasz zabijania zwierząt dla jedzenia (szlachetne!), pewnie uważasz, że zabicie muchy jest barbarzyństwem to co w takich razie z małymi ludźmi w brzuchach matek? Jakoś dziwnie uciekłaś od mojego pytania. Eeeee, no ale jak...? Przecież chodzi o to by chronić wszelkie życie..? Jak w takiej sprawie weganie mogą mieć niejednolite zdanie? Zabijanie zwierząt dla jedzenia jest złe, no to zabicie płodu ludzkiego czym jest w takim razie?
  6. Nie ma czegoś takiego jak wegetariański bekon. ten cały fakon to jakaś żenada. To niby ma być niby ten zamiennik boczku? Robisz sobie żarty? Zastanawia mnie dlaczego weganie/wegetarianie tacy wrażliwi niby ludzie wobec zwierząt, a większość tego... nazwijmy to towarzystwa ochoczo popiera aborcję. Ciekawe. Czemu?
  7. veganka jeszcze jedno pytanie mam. Chodzi mi o zdjęcie tej kanapki, które wrzuciłaś kilka postów wyżej. Na tym zdjęciu zaraz obok tych nitek (rzeżucha?) jest coś brązowego. Co to jest? edytuję, bo mam drugie pytanie co to jest "wegański boczek" o którym wspomniałaś? Boczek jest tylko jeden, dolna część półtuszy wieprzowej. Jakim cudem może istnieć "boczek wegański? -- Pt sie 02, 2013 12:19 am -- Aha, a więc dla mnie już wszystko jasne... towarzyszu Co do tej listy. No kto tam jest? Przejrzałem. Sami poeci, pisarze, aktywiści, aktorzy, politycy. Znajdzie się jakiś biznesmen, ale ogólnie szału nie ma. -- Pt sie 02, 2013 12:20 am -- Nie widzę tam autorytetów dla siebie
  8. Jak się sypnie mieszankę przypraw to wszystko może smakować fantastycznie. Mnie niestety nie przekonasz, za bardzo lubię... lubię? Za bardzo kocham jeść mięso, abym dał się przekonać jakimś propagandystom i to nawet nie za bardzo zaangażowanym w uświadamianie
  9. To znajdź, wtedy pogadamy. Niewątpliwym plusem potraw wege/wegan jest to, że wystarczy podstawowa obróbka wstępna i można szamać. Czasami wystarczy tylko umyć Z mięsem mam pewien problem; uwielbiam tatara, carpaccio, solonym śledziem też nie pogardzę Moja rodzina wie, że nie można mnie prosić o zrobienie mielonych, bo wyjem większość mięsa na surowo, ale niestety jest szansa, że mogę złapać jakiegoś pasożyta... W tej sprawie oddaję szacunek potrawom wege/wegan -- Cz sie 01, 2013 11:24 pm -- Kto poza Polską był dużym eksporterem mięsa koszer/halal? Ja nie wiem i nie chce mi się szukać, ale sugeruję, że jakieś lobby znowu wysłużyło się "zielonymi"
  10. Czym można zastąpić przepyszną soczystą polędwiczkę wołową? Jaki jest zamiennik? Wołowa polędwiczka z soi?
  11. L.E wegetariańskie potrawy da się jeść, bywają naprawdę bardzo smaczne, w końcu to warzywa, makarony, sery a nawet i jaja. Przy czym potraw wegańskim nikt normalny nie jest w stanie zjeść. Wszystko w tej diecie smakuje jak papier, dosłownie. Jest to dieta, albo dla ludzi, którzy ze względów zdrowotnych muszą tak jeść, albo dla skończonych hmm... ? cymbałów to złe określenie, póki nie znajdę lepszego to edytuję. W lewackie bzdury już nie wierzę. W ogóle w 70% idei, które głoszą "zieloni" nie daję wiary... albo nie przykładam do nich większej wagi. Oczywiście, "ekologów" trzeba podzielić na kilka kategorii. Pierwsza grupa to naukowcy - zajmujący się dziedziną naukową, która zwie się ekologia w tym i sozologowie zajmujący się ochroną środowiska. Druga grupa - ludzie zaangażowani w wiele projektów na rzecz czystości środowiska oraz zwierząt. Czasami nawet sami podejmują się różnych działań np. sprzątanie świata. Patrole na drogach podczas, których przenoszą żaby, aby nie zginęły pod kołami samochodów. Trzecia grupa - wszyscy upolitycznieni pseudoekolodzy promujący pseudonaukę. Anarchoweganie, greenpeace, zieloni anarchiści, zieloni socjaliści, Zieloni (od tzw "zielona ideologia" taka bardziej zielona odmiana socjaldemokracji, u nas prawie nieznana sprawa, w Niemczech wchodzą nawet do parlamentu). Co ciekawe, gdy ta ostatnia grupa zaczyna jakąś akcję wymierzoną w coś w ich mniemaniu "straszliwego". Zaczynam się zastanawiać kto chce na tym zyskać tak naprawdę. Pomyślcie o uboju rytualnym. Okazuje się, że gminy wyznaniowe i tak mogą prowadzić ubój rytualny w swoim zakresie. Cała ustawa wymierzona była przede wszystkim w przemysłowy ubój rytualny czyli eksport koszernego/halal mięsa na zachód Europy. Ciekawe kto tak naprawdę zyska na tym wszystkim?
  12. To prawda. Trzeba też wziąć pod uwagę ludność cywilną, która nie brała udziału w walkach, a mimo to właśnie ich spotkała największa hekatomba. Nad Powstaniem Warszawskim można się zastanawiać, a nawet trzeba to robić. Czasami jednak intencje niektórych badaczy nie są zbyt "szlachetne". Można walić gromy na sens powstania, pewnie, że można twierdzić, iż nie była to zbyt trafna decyzja, ale dalej powinno się czcić pamięć o bohaterstwie, gdyż historia jest częścią kodu kulturowego każdego narodu. Powstanie Warszawskie również składa się na nasz narodowy kod kulturowy. Zdajesz sobie chyba sprawę, że niektórzy krytycy Powstania (a szczególnie ci mówiący "dlaczego mamy obchodzić rocznice porażki?") świadomie lub nie atakują ten kod kulturowy. Z tym polskim narzekanctwem też nie jest do końca tak. Polacy są naprawdę przedsiębiorczym narodem, którzy potrafi się zmobilizować dla osiągnięcia celów. Przykłady - odrodzenie Polski po I wś, oraz Powstanie Wielkopolskie - i to dzięki zarówno romantyzmowi jak i politycznemu realizmowi. O! Aż się zdziwiłem jak to przeczytałem. Chyba instynktownie widzisz, że Polska jest polakom potrzebna i nie są to tylko jakieś "nacjonalistyczne rojenia". Hmm...
  13. Tak, tak. Bo według ciebie - piszę opierając się na dziesiątkach (setkach?) twoich postów, że wszystko co polskie to jest badziewne, głupie, bezsensowne - zły jest polski ludowy katolicyzm, badziewne jedzenie, polska mentalność to wieś i lipa, polska historia to wielka porażka ubarwiana mitami. Zresztą czego się nie dotknąć to dla ciebie zawsze jest "fe". Nawiasem mówiąc plucie na wszystko co polskie jest jeszcze jednym objawem typowego dla ciebie pierdzenia, marudzenia i przypierdalania się o wszystko. Nie prowadzę nad tobą jakiś badań naukowych, niestety jest ciebie wszędzie pełno na forum więc trudno nie zauważyć jaki jest twój stosunek do świata. Nawet alpiniści są be. Bo najlepiej siedzieć na bezrobociu i nic nie robić. Twoje posty to wieczna negacja, malkontenctwo. Żadnych postów pozytywnych, konstruktywnych. Myślę, że gdyby powstał na forum wątek o spacerach nawet tam byś pisał, że generalnie spacerowanie jest do dupy, nie ma sensu... Wracając do tematu. Najlepiej, aby Polski nie było - bo tak chyba widzisz to wszystko. Dla ciebie największą karą i tragedią było urodzić się polakiem, a życie tutaj jest dla ciebie chyba jakimś czyśćcem a nawet piekłem. Po co się tutaj męczysz? Naucz się dobrze, któregoś ze skandynawskich języków, wyjedź, znajdź tam swoją niszę. Jak cię wywalą z roboty to dostaniesz zasiłek kilkukrotnie wyższy od przeciętnej pensji tutaj, będziesz miał leczenie. Może nawet jakaś Hermenegilda wpuści cię między uda Bo młodzi ludzie widząc to co naziści robili przez 5 lat ich sąsiadom, rodzinie, przyjaciołom, Ojczyźnie chcieli wreszcie się odegrać i posmakować nieco zemsty. Wiem, że tobie ciężko jest zrozumieć jak komuś może się coś chcieć, ale wyobraź sobie, że może... Owszem powstanie było porażką, zgodzę się nie miało realnych strategicznych podstaw, skończyło tak jak się skończyło, ale bohaterstwo należy szanować - nawet straceńcze, bo jest to część naszej historii. Można na to pluć, albo przyznać, że nie była to trafiona decyzja lecz szanować poświęcenie tych ludzi.
  14. Różne takie tam. Jakbyś była zainteresowana to odsyłam na PW, na publicznym nie będę tego wywlekał
  15. A mimo to ja kogoś przez całe swoje życie poznawałem... Ciekawe jak? Uściślam - lepiej jest pilnować się na masowych imprezach, lub w jakiś pubach. Tam gdzie jest alkohol i ludzie, których się nie zna. Wtedy lepiej mieć oczy dookoła głowy. Wiem, że teraz się mówi, że trzeba być wystrzałowym, przebojowym aż do wyrzygania... Gdybyś przeżyła takie manewry jak ja to byś wiedziała dlaczego jestem do bólu przezorny w pubach, na domówkach u słabo znanych mi ludzi, na masowych imprezach.
  16. Wiesz, można się śmiać co nie zmienia faktu, że... Trzeba uważać i być czujnym na każdym kroku. Życie i dorastanie na jak to się mówi "patologicznej" ulicy, a następnie późniejsze lata nastoletnie już na blokowisku nauczyły mnie, że trzeba bardzo uważać na dosłownie wszystko i na każdego. Na twoim miejscu, gdybym był dziewczyną raczej nie zaczepiałbym po wypiciu jakiejś ilości słodkiej wódki (jakiej?) obcych facetów. Różnie może się to skończyć. Mówisz, że zostaliście przyjaciółmi. Fajnie, a przecież różnie się takie historie w życiu kończyły.
  17. Nawiązuję rozmowę, lecz jestem czujny i co chwila dyskretnie sprawdzam czy mój portfel nie wyparował
  18. O! Wspomnieliście Lady EM, pamiętam ją doskonale z wątku o fobii szkolnej. Już jakiś czas temu chciałem do niej napisać pw z zapytaniem czy dostała się na położnictwo, ale chyba i tak by nie odpisała skoro zrywa z forum. Mówicie, że przyjęto ją na położnictwo, to dobrze dla niej Jak ktoś ma z nią jakiś kontakt niech jej pogratuluje dwóch sukcesów - ukończenia szkoły (mimo silnej fobii szkolnej) i dostania się na wymarzone studia
  19. To prawda. Patrząc choćby na libertarianizm Jest i nie jest. Są wegetarianie/weganie, którzy kierują się tą dietą z przyczyn humanitarnych lub zdrowotnych, ale gdy ktoś wyjeżdza mi z tym tematem od razu w głowie zapala mi się lampka. Mam chyba prawo pytać czy wynika z ukrytych przyczyn ideologicznych, no nie?
  20. Nasuwa mi się pytanie. Weganizm i wegetarianizm jest (a przynajmniej był, nie wiem jak dzisiaj) nieodłącznym atrybutem lewactwa. Jeszcze kilka lat temu, gdy rozmawiało się z anarchistą można było być pewnym, że jest to w "najgorszym" wypadku wegetarianin (w najlepszym wypadku weganin). Jak się uchował jakiś mięsożerca, to raczej mówił o swoich "grzechu" skruszony i pełen obrzydzenia do samego siebie. Tytuł wątku "weganie, wegetarianie - łączmy się" dziwnie przypomina mi marksistowskie hasło "proletariusze wszystkich krajów - łączmy się" Anarchizm (w wydaniu Bakunina, Kropotkina) w swoich założeniach jest dość bliski marksizmowi Szczególnie, że pierwszą międzynarodówkę tworzyli również anarchiści. Stąd mam pytanie do twórczyni wątku - też należysz do tej bandy? Myślę, że moje rozkminy mogą być niezrozumiałe dla większości forumowiczów, ale kto wie o chodzi, ten wie.
  21. Szczawiówka może być smaczna, jeżeli jest ugotowana na kości i obowiązkowo z dodatkiem jaja.
  22. To się zdarza, gdy myśli na siebie nachodzą, a szczególnie łatwo o pomyłkę, gdy chodzi o wszelkie smakołyki
×