Nie. Choć zdarzało mi się wyobrażać, że gwałcę (takie ogólne wyobrażenie, bez szczegółów), ale to wynikało z niechęci i wrogości. Podobnie jak zdarzało mi się wyobrażać sobie, że kogoś sztyletuję i morduję. Generalnie chodziło o rozładowanie agresji, związanej z poczuciem słabości i bezsilności. Pewnie niektórych popycha to do gwałtów i morderstw w realu.
Ja uważam, że wyobrażać każdy sobie może, co chce, nawet i gwałt. W wyobraźni człowiek powinien rozładowywać się, jak tylko chce.
Mnie zdarzało się wyobrażać sobie, że wbijam nóż w brzuch jak w masło i że jestem pedofilem. To drugie miało postać natrętnych myśli, "porobiło" mi się od prób zrozumienia, jak to możliwe, że dziecko bywa obiektem seksualnym dla osoby dorosłej.
Różnica między gwałcicielami a mężczyznami:
załóżmy, że trzech gwałcicieli i trzech mężczyzn spotyka kobietę, którą są po swojemu zainteresowani (wszyscy z taka samą intensywnością). Gwałciciele zgwałcą, mężczyżni zapytają kobietę, skąd biorą się takie jak ona i czy ma siostry, podobne sobie koleżanki :)