
betty_boo
Użytkownik-
Postów
1 237 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez betty_boo
-
hej . nie przytyłam ani nie schudłam, wczesniej tylko troche schudłam przez te depresje bo nie miałam apetytu. mysle ze za 2 miesiace nie powinnas miec leku przed tym wystapieniem, choc z drugiej strony nie wiem jak silny jest to lek, moze to po prostu trema, która kazdy czy prawie kazdy przezywa w takich sytuacjach>? co to za wystapienie, jesli mozna wiedziec? nie wiem czy treme powinno sie zwalczac seroxatem? chyba ze ogólnie masz objawy depresji i nerwuicy, a ta perspektywa jeszcze bardziej cie nakreca i paralizuje? u mnie wyobraz sobie było podobnie, miałam problemy w pracy a równoczesnie miałam sie bronic na studiach magisterskich, hardcore. taki konflikt interesów, brak wyrozumiałosci ze strony przełozonych i wazny projekt którego z powodu obrony nie mogłam dokonczyc. to oczywiscie był wierzchołek góry lodowej i konsekwencje wielu wydarzen które mnie gdzies tam w zyciu spotkały i wtedy ...wszystko pekło. na obrone poszłam raczej nieprzytomna po kilku dniach brania pramolanu (taki otepiajacy psychotrop przepisany mi przez lekarza rodzinnego), dostałam piatke! ale w ogóle nie umiałam sie z tego cieszyc, miałam nawet mysli zeby nie isc na te obrone, ze nie jestem w stanie. całe szczescie wchodziłam pierwsza bo gdybym miała czekac te kilka godzin pod drzwiami chyba bym sie wysypała... wczesniej tez myslałam ze po tej obronie mi przejdzie, minie całe to napiecie i gonitwa zwiazana z konczeniem pracy, ale moja kolezanka psychiatra wyprowadziła mnie zbłedu o rzeczywiscie niewiele sie zmieniło, byłam juz nakrecona jak bomba zegarowa przed wybuchem.. postaraj sie porównac to ze swoja wytuacja, wiem ze pisze dosc oglednie, o co chodzi u ciebie z tym wystapeiniem publicznym? czy cos jeszcze oprócz tego nie daje Ci w zyciu spokoju?
-
jak siebie taka brzydka, szara, sztywna polubic??macie jakis pomysl? hmmmm...szczerze mówiąc nie mam ,ale znam to uczucie. tez czasami czułam sie inna w towarzystwie, nawet wiele razy. jestem dda i nigdy nie umiałam sie wyluzowac i bawic na imprezach tak jak inni, nie upijałam sie i chyba tez krepowałam tych pijacych swoja obecnoscia. mysle ze powinnas sie byc zyczliwa (sorki jesli to jakies slogany), starac sie w przebywac w towarzystwie osób które cie akceptuja i z którymi czujesz sie bezpiecznie. nawet nie chodzi o to, zeby rozmawiac, co o to, zeby ci bylo z nimi dobrze. i nic za wszelka cene, zadnego lizuostwa. posłuchaj tez co o tobie mówia inni . na pewno sa cechy, które w tobie cenia. zrób z nich atuty i buduj na tym.np jesli mówia że zawsze jestes usmiechnieta, usmiechaj sie, bo znaczy ze to lubia w tobie. i polub w sobie to co lubia inni. to zabiera troche czasu ale działa! postaraj sie tez znalezc swój styl jesli chodzi o wyglad, ubranie, zachowanie, jakąs taka swiadomosc siebie jako osoby i swojej odrebnosci, ale w takim pozytywnym znaczeniu.
-
brałam od lutego , odstawiłam we wrzesniu, trezba brac conajmniej pól roku zeby zaczął optymalnie działac, wg mnie to nie jest silny lek, w ogóle nie oczuwalam że go bioretez miałam natrectwa, bezsennosc, koszmary senne, lęki , płacz i duzo objawów somatycznych. z perspektywy czasu uwazam ze było warto, roznolegle chodziłam do psychiatry po leki i do psychologa ne tarapie, to tez mi pomogło, jesli nie przede wszystkim!
-
ja nie pamiętam dawki, chyba 20? ale nie jestem pewna...czy pchac sie w ten lek? to chyba zalezy jak bardzo zle sie czujesz. ja juz nawet nie byłam w stanie zdecydowac sama, bylo mi tak zle ze musiałam zaufac tej lekarce i wziełam to za oczywista rzecz ze musze sie tym wspomoc. teraz nie żaluje swojej decyzji. wydaje mi sie ze nie jest to mocny lek, łatwo tez byuło mi go odstawic, praktycznie wszystko bylo zgodnie z planem.samego leku chyba nie musisz sie bac, tylko zastanow sie , czy naprawde go potzrebujesz?? nie stety, nie wiem jak byloby gdybym tego nie brala, moze tak samo;)? ---- EDIT ---- niestety;) spellcheck:)
-
ja nie pamiętam dawki, chyba 20? ale nie jestem pewna...czy pchac sie w ten lek? to chyba zalezy jak bardzo zle sie czujesz. ja juz nawet nie byłam w stanie zdecydowac sama, bylo mi tak zle ze musiałam zaufac tej lekarce i wziełam to za oczywista rzecz ze musze sie tym wspomoc. teraz nie żaluje swojej decyzji. wydaje mi sie ze nie jest to mocny lek, łatwo tez byuło mi go odstawic, praktycznie wszystko bylo zgodnie z planem.samego leku chyba nie musisz sie bac, tylko zastanow sie , czy naprawde go potzrebujesz?? nie stety, nie wiem jak byloby gdybym tego nie brala, moze tak samo;)?
-
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
zgadzam sie z pstryk, dzieci nigdy nie są problemem i na pewno tylko ubogacaja swoich rodzicow i ucza ich cech potrzebnych w zwiazku! poza tym, dzieci sa w domu rodzinnym do 18 czy nawet 25 roku zycia a zwiazek moze trwac nadal! -
ciekawosc to pierwszy stopien do piekła, tak?...ale moze nie bedzie tak zle...skoro sam wiesz ze nie chcesz z nia zrywac to nie nie mysl juz o tym. jesli jest taka wspaniała osoba, jedna na milion, skup sie na jej "wspaniałych" cehchach. jesli bedzie wam razem dobrze to nie bedzie miala potrzeby dodawac to tej 11-stki kolejnych osób i niech tak zostanie! nie czytasz "babskich " gazet?:) wszystkie mówia zeby nie wypytywac o przeszlosc seksualna parnera/rki. jesli chodzi o mnie to ja bym bardziej byla zazdrosna o to ze ta osoba nadal moze istniec w jej sercu, a nie ile osób ja dotykało. poza tym seks to nie jest najwazniejszy element zwiazku. moze jestes jeszcze na etapie zakochania i dominuje u ciebie eros i mania, czyli własnie skupienie sie na elementach i emocjonalnych i fizycznych? poczytaj sobie o rodzajach miłosci, ksiązka wojciszek "Psychologia milosci" - polecam
-
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
tak, to bardzo dobry wiek dla faceta, ze sie tak wlącze w rozmowe;) -
cześć. mi lekarka kazała się powstrzymac od alkoholu nie uzasadniając tego. zaczał działac bardzo szybko - po 2-3 tygodniach, trudno to okreslic ale czułam i widziałam poprawe z dnia na dzien. oprócz tego chodziłam na terapie. jestem zadowolona z tego leku, wydaje mi sie ze płaciłam wiecej niz 50 zł za opakowanie, tanszy odpowiednik to rexetin.
-
o, to dla mnie bardzo daleko... chyba nigdy tam nie byłam:)
-
a w jakim województwie mieszkasz, gdzie ta wies?moze ktos wsiądzie w auto i cie odwiedzi?
-
zgadzam sie z ridlliciem i sebciem, to naturalna sprawa, dla kobiet takze, o ile oczywiscie nie przekracza standardowych norm (nie wiem jakie sa te standardy:)) popatrz na zwierzeta, małe pieski, małpy, itp, one równiez przejawiaja takie zachowania tylko nikt im nie wmawia tak jak nam ze to grzech i nie wywołuje w nich poczucia winy. mam nadzieje ze nie obrazam niczyich uczuc religijnych ale kiedys byl to dla mnie bardzo duzy problem wlasnie religijny, miałam z tego powodu wyrzuty sumenia a ksiadz w spowiedzi nagadał mi takich rzeczy ze głowa mała...np, ze od tego dostaje sie raka itp. teraz uwazam ze bylo to z jego strony wielkie naduzycie, jesli sam w to wierzył to po czesci jest usprawiedliwiony, ja jako dziecko wrazliwe oczywiscie bardzo sie przejełam, dopiero mama mi wszystko NORMALNIE wytłumaczyła i mnie uspokoiła! nie daj sobie zrobic wody z mózgu.
-
czesc, ja tez jestem DDA i mialam natręctwa i depresje. zastanawiam sie czy dda jest soie zawsze , czy mówic ze jestem czy ze byłam DDA? czasem mi sie wydaje ze BYŁAM!
-
czesc. myslę że wiele osob tu obecnych Cię rozumie. dodam tez, że ja sama przechodziłam bardzo trudne i przerazające, napawające beznadzieją chwile, ale udało mi sie z tego wyjśc i byc madrzejszą i silniejsza! i lepsza dla siebie...myslę ze tak bedzie tez w Twoim przypadku. ja dzieki terapii i lekom przez pól roku zdrowiałam z dnia na dzien , czułam to. Tobie rowniez tego zyczę i nosek do góry!
-
Nerwica a związek (seks)
betty_boo odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
rzeczywiscie, byl juz ten temat, poczytaj moje posty a dotrzesz do niego. troszke skomplikowany ten twoj post, to ze facet nie odbiera telefonu albo nawet nie dzwoni na pewno nie jest zadnym dowodem zdrady! natomiast czy zagłebiając sie w neriwcy mozna nie zauwazyc ze ktos przestaje kochac...to znaczy ze ty czy on przestajesz? wydaje mi sie ze nerwica nie ma tu nic do rzeczy, przestaja kochac tez ludzie bez zaburzen i to chyba z wielu powodów. odniosłam wrazenie ze twój zwiazek to związek na odległość, czy tak jest? jesli tak, to chyba moze to troszke zmieniac obraz rzeczy. napisz!pozdrawiam -
ja bralam seroxat i tez odczuwalam to co ty, stoicki spokój i tumiwisizm, jak mi sie udalo cos zrobic co zaplanowałam było dobrze, jak nie udało - drugie dobrze. nie przejmowałam sie rzeczami na które nie miałam wpływu. nawet jak zmarł mi dziadek 9nie byłam z nim związana, rodzcie sie rozwiedli i nie utrzymywałam z nim kontaktu) nie uroniłam ani jednej łzy, tez mnie wtedy zmroziło. wiem ze kolezanka tez miała podobne objawy. po odstawieniu leków jestem bardziej 'w swojej skórze" - to tez opinia osoby która wczesniej mnie znała, czyli nie nie jestem tak wyciszona i buddystycznie nastawiona do wszystkiego jak byłam przey seroxacie. i wolę ten obecny stan:) ty tez do niego dojdziesz, niech ci sie tylko wszystko poukłada i poradzisz sobie bez efectinu. pozdrawiam
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
betty_boo odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
hej aga myślę że nie musisz się nać tej wizyty, to że tam idziesz świadczy o twojej wrażliwość a wrazliwości chyba nie trzeba sie wstydzić?pomyśl jeszcze ze to twój mąz powinien sie wstydzic, a nie ty za niego! mysle ze powinnas powiedziec psychologowi o niskim poczuciu własnej wartości i powiedz ze chciałabys je odbudowac. szkoda ze nie mozesz rozwazyc kwestii rozwodu. -
zawodnik tez kiedys ich używałam ale malutko i krótko - przy wprowadzaniu własciwego leku (seroxatu), moja psychiatra bardzo zachęcala mnie do ich brania, mówiła że w ogóle nie uzależniają bo jest taki syropek dla dzieci o tej samej nazwie (pamietam go osobiscie). także chyba mozna to brac w większych ilościach (poczytaj na opakowaniu) achkolwiek NA PEWNO są to tylko dorazne srodki na przeczekanie lub wprowadzenie nowego leku. chyba nie da sie od tego uzaleznic po 2 dniach, zreszta faktycznie to tylko usypiacz:) chodzis na terapię?pozdr.
-
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
chyba zgadzam sie z ostatnim postem. ale tu nasuwa sie nastepne pytanie - czy jest miłość która sie nie wypala? czy miłośc to najpierw uczucie a potem juz świadoma decyzja? przeciez nie mozna zmieniac partnera co 2, 5, 10 lat. a moze mozna? i jaka jest w tym wszystkim rola seksu? czy jeśli ktoś zdradza to znaczy ze ma słaby charakter? czy ze swiadomie dopuscil do sytuacji której nie powinno byc? -
Zdrada i jej konsekwencje
betty_boo odpowiedział(a) na Kejsi temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ja tez jestem ciekawa co myślicie na ten temat, piszcie. a co z krajobrazem PO zdradzie? czy zdrada oznacza ze związek ma sie ku końcowi?