
betty_boo
Użytkownik-
Postów
1 237 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez betty_boo
-
chodzę na terapie, ale nie czuje sie na tyle zle zeby wracac do leków... nie wiem czy moze to jest taka moja "uroda" że tak międlę problemy czy nie mam poważniejszych zmartwień (chyba jednak mam). nie pamiętam, czy kiedys było inaczej? może to jest tak że zamiast martwić sie tymi poważnymi sprawami wolę rozstrząsać te mniej wazne? i zagłuszać je?
-
moim problemem jest ciągłe wracanie do pewnych sytuacji, na które nie mam wpływu, bezproduktywne analizowanie ich, dyskutowanie o nich, wyobrazanie ich sobie i zastanawianie się, co jeszcze innego mogłam zrobić. tracę na nie czas i myslę o nich bardzo, szczególnie przed zaśnieciem, tak bardzo aż jestem strasznie zmęczona... a pózniej jeszcze śnią mi się w nocy... dobija mnie to ze te sytuacje są ciągle w moich myślach i o czym nie zaczne myslec to i tak kończę na nich...jestem tez bardzo krytyczna w stosunku do siebie i swojego zachowania, wyrzucam sobie że mogłam zareagowac inaczej albo ze dałam sie spławić... tracę na to mnóstwo energii, frustruje mnie to i mam wrazenie ze mój świat się przez to bardzo zawęża. jestem też przez to zmęczona i podenerwowana. brak mi dystansu, chcę wszystko kontrolować. te sprawy dla większości osób pewnie byłyby błahostkami, często wiążą się one z podjęciem decyzji, co jest dla mnie bardzo trudne, albo z czekaniem na jakieś rowiązanie, które nastąpi niezależne ode mnie, ale ja się spalam... co na to poradzic? nie umiem żyć terazniejszościa, ciągle tylko przeszłość albo przyszłość...
-
wovacuum szkoda ze tak krótko się widziałyśmy na tym spotkaniu ... co do salsy to chyba wyślę Wam nr gg do patrycji i się dogadacie, mi będzie łatwiej się dopasowac a nie jestem za dobrym kaowcem do ustalania spotkań:)
-
hmmm..hmmm... a co z weekendami? bo same imprezy też są w sob czy niedz wieczorem. chyba będziemy w takim razie musiały urządzić jakąs nocną lekcje:)
-
a, bo mi się to skojarzyło z innym słowem jakby tak zamienic pierwsza literkę...niecenzuralnym:) no własnie, co z tą salsą? może jednak przydałaby się jakaś wstępna lekcja u patrycji? a jak tam będą same baby na tej salsie? będę sie czuła jak na dyskotece w podtswówce:)))
-
co to jest mierdolenie?:)
-
to prawda, tu chyba nie chodzi o te konkretna prace ale o cos wiecej....
-
magdaleno wydaje mi sie ze bardzo osobiscie i emocjonalnie podchodzisz do tego tematu...
-
zgadzam się z linką w całej rozciągłości ale rozumiem też tomka, dla niektórych facetów to jest po prostu jedyna forma wyżycia sie , rozrywki, rozładowania (wypić na piwo, pójśc na mecz, powydzierac się i poczuć się samcem w stadzie:) z góry przepraszam wszystkich panów którzy poczują się urażeni taką interpretacją ich zachowania, ale od razu mówię że rozumiem takie atawistyczne formy rozrywki i nie piętnuję ich. dla każdego faceta wyjście z kolegami na piwo raz w tygodniu - jestem za!
-
polecam ośrodek Mensana na Bukowej, dr Majcherczyk - Jureczko. również ta sama pani doktor przyjmuje na Paprocanach w przychodni. więcej doświadczeń nie mam. aha - teraz widzę że szukasz psychologa, ona jest psychiatra ale prowadzi tez wizyty terapeutyczne. z psychologów polecam instytut ericksonowski w katowicach na ligocie!
-
no dobrze...wybaczymy Ci tym razem:)
-
no właśnie:) to może małe sprawozdanie dla nieobecnych: były: pstryk, tet, betty, wovacuum, edyta, petunia. spotkanie trwało od 15 do 19 ze zmienną frekwencją i fajnie się rozkręciło. pozdrawiam wszystkich obecnych!
-
Problemy z teściami, mężem, sytuacja patowa
betty_boo odpowiedział(a) na annelika temat w Problemy w związkach i w rodzinie
może wyprowadzka to zbyt rewolucyjny pomysł i pewnie też nie do przeprowadzenia tak od razu, ale mysle ze powinnas postawic granice teściom i do minimum ograniczyc kontakty z nimi - oraz do bardzo formalnego tonu. co do męża to powiedz mu że albo bedzie Ci pomagał w domu albo ma zatrudnić sprzątaczkę conajmniej raz w tygodniu i na nia zarobić. on wydaje się po prostu egoista i dużym dzieckiem, już "ma" Ciebie i dziecko zaklepane więc po co będzie się wysilał na niedzielne spcery etc? a jak się z Tobą pokłóci to znawsze na dole jest mamusia do której może polcecieć, tak? przed małżeństwem tez taki był? -
może ja spróbuje:)
-
a gdzie najlepiej zaparkowac?
-
dziewczyny dzieki za numery:) to co, wypatrujemy bluszczu:)?
-
no dobra, ja tez sie wybiearm i mam prośbe: tet i wova, przeslijscie mi nr kom na priva zebym mogła was znaleźć i zidentyfikowac:) dzieki
-
hej ludzie:) mam nadzieję że ta środa wypali. a reszta ustaleń tak samo? bob o 16-tej?
-
dzięki za odzew. leków nie biorę juz od półtorej roku, wcześniej brałam około pół roku. nigdy też za nimi nie "tęskniłam", w sumie też wkurzało mnie to że je biorę. może wiesław ma rację ze święta są źródłem stresu? poza tym, zaczęłam znowu chodzic na psychoterapie i może dlatego tez gorzej sie czuję że coś tam zaczęłam rozgrzebywac?
-
mam teraz trochę bardziej nerwowy okres w życiu i zaczynam tez obawiac się przyszłości, jestem bardziej spięta i czasem się boję nawrotu choroby. tak jak zawsze w okresie brania leków chciałam je odstawic, tak teraz zaczynam myśleć o nich z tęsknotą...ze pewnie byłoby mi łatwiej, nie czułabym takiego napięcia i wszystko by mi sie wydawało łatwe, proste i przyjemne. czy tez tak macie? co mam mysleć?
-
Czy noszenie ze sobą wody to natręctwo???
betty_boo odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica natręctw
ja tez noszę małą wodę i bez niej się nie ruszę , szczególnie do pracy bo jestem nauczycielką i muszę dużo mówić. bez wody wiem że będę się męczyć jak świąteczny karp i że to niezdrowo dużo mówić nie przepijając:) często mam tez jakieś pastylki do ssania na gardło i gumy do żucia żeby mieć więcej śliny:) to wszystko tez daje mi jakieś poczucie stałości i bezpieczeństwa. -
myślę że coś jest w tym poście bo jak ja zaczęłam brać seroxat to nie spałam już w ogóle chyba przez 2 czy 3 dni a podobno depresję leczy się także pozbawieniem snu....
-
ja mam 28 grudnia spotkanie z terapeuta na ligocie o 16 wiec najwyzej do Was dojadę:) na świeżo:) [Dodane po edycji:] moze moglibyście zostawic jakiś numer kontaktowy do osoby, która na pewno bedzie? tak aby w razie lokalu mozna by Was było znaleźć?
-
edi, a na co i po co chcesz jeszcze czekac?
-
to w koncu gdzie i kiedy?dajcie konkretne namiary żeby każdy mógł sobie zarezerwowac czas. pozdrawiam