-
Postów
510 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Psychciu
-
Jakiej czułości? Fizycznej (dotyk, masaż itp...) czy raczej potrzeba żeby się ktoś zaopiekował albo słownie "ugłaskiwał"
-
Myśli o byciu więzioną i zmuszaną do stosunków mnie podnieca
Psychciu odpowiedział(a) na mikamaja temat w Seksuologia
Oho kolejny forumowicz z miło pokręconą seksualnością PS nie daj sobie wmówić ze to nienormalne, poza tym już dłuższy czas temu wykreślili takie preferencje z kategorii parafilii. -
Fantazje kobiet o nazywaniu ich brzydko
Psychciu odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Seksuologia
Wiadomo taki nastrój łowca vs. zwierzyna/zabawka. I masz rację - ma to urok tylko jak jest "gorąca" atmosfera, poza tym odzywanie się tak do siebie na codzień to raczej patologia. -
Fantazje kobiet o nazywaniu ich brzydko
Psychciu odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Seksuologia
O to akurat fajny klimacik ale ciężko o partnerów do tego typu zabaw. Inna sprawa że poznane osoby (może poza jedną ale ona skakała w bok mając partnera jak się okazało) niespecjalnie się nadawały na partnerów. Już sam nie wiem czy nie powinno się od samego początku o tym wspominać żeby nie tracić czasu na z czasem coraz bardziej aseksualne relacje. A z innej mańki - nie jesteście przeczuleni na krytykę przez kogoś takich preferencji? Bo ja dość długo byłem i w sumie do dzisiaj moralizatorki na ten temat mocno nie lubię -
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
Psychciu odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wiesz co John najlepsze co możesz zrobić to sie po prostu odzwyczaić od kontaktu z nią i tyle bo chyba nawet sam do końca nie wiesz po co z nią byłeś. To normalne że jak się z kimś rozstajesz to kontakt się urywa, nie trzeba być jakimś wielkim empatą żeby to wiedzieć tylko mieć podstawową znajomość zasad relacji z innymi. Może lepiej daj jej spokój skoro sie rozeszliście -
Niezobowiązujący seks a coś w stylu poczucia winy
Psychciu odpowiedział(a) na WilczekAwoo temat w Seksuologia
Już pomijając kwestie homo czy hetero to hmmm.... jakby to ująć. Tego typu seks gdzie prawie partnera nie znasz (wyhaczone na potańcówkach pijane panienki, dziwki itp....) właśnie dawały coś w stylu takiego właśnie poczucia. Nie wiem jak to nazwać - poczucie za szybkiej ekspozycji na osobę bez odpowiednich warunków, czy jakiejś minimalnej chociaż mentalnej więzi (?) A potem taki rodzaj niechęci. IMO najgorsza forma spuszczania ciśnienia jaka może być, nie lepiej sobie jakiegoś fuck frienda poznać? W końcu geje nie mają z tym problemów. -
Czasem tak ale po rozkminieniu sklepu kiedy wiem już jakie rozmiary są dobre. Bo zazwyczaj pierwszą partię w nowo kupowanym sklepie trzeba z powrotem odesłać
-
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
Psychciu odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ale tak na dobre i na pewno na 100%? -
Piękny wiersz Priscilla_126 mega poruszajacy. Od lat staję na czym mogę żeby moja wspaniała córka mnie też tak kiedyś wspominała.
-
Podbijam, póki co ciepło, ktoś chętny na otworzenie gęby w realu? wyrwania się z 4 ścian w jakieś nowe miejsce?
-
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
Psychciu odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dodam jeszcze że osoby z nadwagą grubymi nogami czy ogólnie grube rzadko sie atrakcyjnie ubierają i malują (chyba że wymagają tego w pracy), za niska jest ich samoocena na to -
Brak odp. mojej dziewczyny na moje wiadomości z fb
Psychciu odpowiedział(a) na johnn temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Kurde kojarzyłeś się od początku w wypowiedziach z aspergerem (wąski i rzeczowy styl gadki) a dalej potwierdziłeś że masz diagnoze... Troche praktyki i sie coraz lepiej rozpoznaje. Powiem tak - wkurzałbym sie dopiero jakbym sam nie umiał dziewczyny jakoś rozbawić czy fajnie z nią po prostu pogadać o wiele bardziej niż by reagowała heheszkowo na jakieś wyłowione z neta i podesłane jej pierdoły, których nawet nie jestem autorem (wiec tym bardziej brak reakcji by we mnie tak nie uderzył). Znam pare osób w spektrum które są w związkach z innymi, to nie wyklucza, może przenieście znajomość do reala? -
I doszliśmy do sedna. Wykastrowała kolesia od początku wielokrotnie mówiąc ze jest dla niej za młody a ten latał za nią jak dureń zamiast olać, poza tym wogóle sprawia wrażenie strasznie skoncentrowanej na sobie i swoim JAizmie. Mam nadzieję że dzieciak dorośnie zejdzie z tych pornoli i zleje znajomość z nią bo ma wysokość najwyżej gór świętokrzyskich a spojrzenie jak Mount Everest.
-
Kurde w Polsce "pogromcy pedofilów" umawiali sie z wyłowionymi z sieci pedofilami przez czata udając dzieci i na psiarnie ich podsuwali gdzie ich potem wypuszczano z powodu "usiłowania nieudolnego" to tym barzdiej o zgłoszeniu tego gdziekolwiek możesz niestety zapomnieć. Co nie zmienia faktu że koleś jak sie na serio podjarał jest po/cenzura/ony
-
Jestem obrzydzona swoimi "pragnieniami"
Psychciu odpowiedział(a) na Jesiennywieczór temat w Seksuologia
Sądzę że to ma właśnie duży wpływ na to że preferujesz dziewczyny w takim wieku. Dla mnie osobiście to małolaty które mogłyby być moimi adoptowanymi córkami więc wyłamuję się z tego stereotypu ale i zauważyłem że jak np. 26 latka gada w sposób bardzo dojrzały życiowo staje się z automatu dużo atrakcyjniejsza jako kobieta, przestajesz widzieć różnicę wieku. Wszystko to mózg tak naprawdę to niżej to tylko narzędzia do realizacji. -
Bliżej niż dalej, spoko wytrzymało się 30 lat to sie /cenzura/a zniesie te pare lat więcej. Zdecydowanie najlepiej omijać szerokim łukiem, zresztą to dla takich przeżartych lękami pijawek najlepsza kara po pogłębia ich stan. Niestety nie zawsze możliwe Też znam takiego, tyran rodzinny, skurwiel, karierowicz, rekin biznesu i przekręciarz co szedł przez życie po trupach innych - jak dostał wylewu i zresetowała mu się pamięć do momentu że myślał że ma 25 lat a patrząc w lustro zdziwił się że ma 60 i jeszcze rodzinę z dorosłymi już dziećmi to zrobił się wyjątkowo potulny i grzeczny. Najbardziej wkurzające w takich zjebach rodzinnych jest to że jak zobaczą że jesteś kilometr wyżej w życiu niż oni kiedykolwiek byli to chcą cie ściagnąć z powrotem na swój poziom zjebania życiowo umysłowego. Jakaś samotność i niezrozumienie przez świat na tym dnie im chyba doskwiera. Ale wiem co mu zrobie. Zamknę jak jego mamusie w pokoju zamknęli i zostawie tylko telewizor do oglądania. I do wyboru tylko najbardziej ryjące psyche thrillery psychologiczne i najbardziej obrzydliwe horrory jakie można znaleźć. Oglądanie 24 h do porzygu z przerwą raz na tydzień na sen.
-
Czyli nadal jest najwyżej chęć ew. dobrowolnego poddania się leczeniu dopóki nie zacznie być zagrożeniem. Pojebany kraj że na to pozwala, dobra poradze sobie z głupkiem we własnym zakresie, dzięki za porady. Wszystko wskazuje na to że błędne koło patologii dla niego obróci się tak samo jak dla mamusi wcześniej, może to debilowi trochę oczy otworzy
-
Chodzi o to jego posrane do kwadratu odnoszenie wszystkiego do siebie. Coś dla kogoś zrobi i nie daj boże być niezadowolonym jakkolwiek bo zaraz jest jazda. Zrobi coś dla kogoś/coś załatwi - nie ma znaczenia czy ktoś inny nawali (w sumie to sie poza swoją robotą prawie na niczym więcej w życiu nie zna). Jebana zakompleksiona pizda. Ktoś coś komentuje, cokolwiek np. rodzina pojedzie do knajpy a potem ktoś skomentuje że np. żarcie nie było do końca teges a ten od razu z pytaniem "no ale co ja złego znowu zrobiłem?" Ciągłe to /cenzura/ "co ja zrobiłem" ciągle to doszukiwanie się ataków albo krytyki w rzeczach totalnie nie dotyczących jego osoby. I to całe szukanie wrażeń przez przypierdalanie się do wszystkiego o każdą byle duperele, nawet o to że coś nie stoi jak powinno - zamiast przestawić to komentuje na głos i zaraz wskazuje kogoś żeby to przestawił. Jest w tym wszystkim tak wkurwiająco trującym /cenzura/onym /cenzura/em że konsekwencje za to powinien mieć większe niż kolejna zjeba (zauważyłem że strach na niego działa bo parę razy mu strzeliłem w pysk i spierdalał jak mu odwalało żeby więcej nie dostać - po prostu zamykał morde i odchodził nagle sam z siebie jak go naszła ochota na zadymki. I jeszcze te paranoje o tym że rząd rozwali oszczędności, pomysły na wyciąganie pieniędzy z banku i zakopanie ich gdzieś tam cholera wie gdzie, urojenia jak pieprzyk komuś wyskoczył to że będzie z tego rak itp.... to są serio jakieś chore jazdy i trwa to od bardzo dawna. I to nie są żadne jebane dziwactwa. To jest tak chore że nie ma mowy o jakiejkolwiek normalności psychicznej przy kimś takim poza napadami agresji, stanami lękowymi albo objawami depresji - i to wpływa źle na każdego kto się w jego bliższym otoczeniu pojawia. Pamiętam jakim ja byłem furiatem jak z tą kurwą miałem regularniejszy kontakt. Zdumiałem się potem jaki z natury jestem tak naprawdę spokojny i opanowany jak ograniczyłem to do minimum kilka lat temu. A temat tu założyłem bo to forum jest powiązane z psychiatrami i może sugestia jakaś czy z takim patusem umysłowym da się cokolwiek zrobić, zdiagnozować, ubezwłasnowolnić czy pozostaje tylko dalsza przemoc żeby go usadzić albo izolacja go jeżeli sam nie widzi problemu (bo nie widzi wszyscy sa zawsze przeciw niemu biednemu)? W psychiatryku zamknąć tego się nie da na tym etapie?
-
No chyba nie chcesz mi powiedzieć że to co jest na górze napisane to normalne zachowanie?
-
Ja swojego ojca nienawidzę. A tym trudniej było patusiarnię ujawnić że jestem z finansowo dobrze sytuowanej rodziny i strasznie pilnowano żeby gówno nie wylało się poza dom z powodu reputacji zawodowej. Teraz walczę o to żeby matkę z tego gówna które zafundował rodzinie (i jej teraz bo ona z nim została) wyciągnąć, bo ona zasługuje na medal i posąg. Kobieta i mężczyzna w jednym matka i ojciec w jednym. Ten stary /cenzura/ nie mógł lepiej trafić naprawdę, każda inna by albo go albo lała aż by się sam wyprowadził albo sama wywaliła z domu. I szczerze /cenzura/e starego /cenzura/a, zasłużył na gnicie w psychiatryku albo zamkniętym pokoju do końca życia.
-
Och zapomniałem dodać że ma chorą relacje z córką wręcz umysłowo kazirodczą (jego brat podobnie ze swoją córką która już starą panną została) Dorosła kobieta powyżej 30tki a ten wydzwania do niej kilka razy dziennie co rujnuje z kolei jej małżeństwo. Ona od wielu lat ma depresje z której nie może wyjść, żadne prochy jej nie pomagają a ten czy go opieprzysz czy nie ciągle i niewiarygodnie uparcie powtarza ten sam syf już przez tak długi czas sam płacząc jaki nie jest nieszczęśliwy a gówna które rozlał wogóle nie dostrzega i nie rozumie (stąd sugestia choroby psychicznej).
-
Pacjent - ok 70 letni facet z szeregiem zaburzeń zachowania. Dorosłe Dziecko Alkoholika co pewnie ma znaczenie. Pisze posta w celu nakierowania mnie na diagnozę u niego jakiejś choroby psychicznej. Generalnie jest rodzina która przez niego została psychicznie praktycznie zniszczona. Wykazuje od dziesięcioleci szereg ksobnych urojeń i dziwacznych zachowań min: - Wyjeżdża na wczasy z rodziną - wszystko mu nie pasuje - jedzenie złe, za gorąco (albo za zimno) za dużo ludzi, chodzenie po piachu ciężkie. - Jazda samochodem to prawie pewny wypadek - ciągłe komentarze do kierowcy o tempo jazdy, hamowania, techniki - zazwyczaj kończy się to awanturami albo wysadzeniem go z samochodu. - Z powyższych powodów poza może dwoma przypadkami w życiu nigdy nie wsiadł do samolotu. - Generalnie nastawienie na wszystko zawsze miało mieć katastrofalne skutki: - wejdziesz na drabinę - spadniesz i się połamiesz - wsiądziesz w samochód - to samo - dzieci zaczęły życie seksualne - /cenzura/enie im o hivach ciążąch, wenerykach itp.... - założysz działalność - źle bo ci się nie uda, bo podatki bo konkurencja itp... wogóle to najlepiej strzelić sobie w łeb albo cale życie leżeć. - zaczynasz pracę z dziećmi - no wiesz będziesz musiał zniżać się do ich poziomu I tego typu pieprzenie. Zawsze wszystko na NIE i wizje najgorszej porażki - Całe życie torpedował niezależność i próby osiągnięcia w życiu czegokolwiek chyba że to był jego pomysł. Jak się nie udawało i jego myślenie było oderwane od rzeczywistości nie było gadki, zawsze był o/cenzura/ i awantury bo on nie jest w stanie przyjąć ze się pomylił a to zawsze było najważniejsze dla niego. Nawet jak raz podesłany przez niego znajomy s/cenzura/ił zabieg medyczny po którym jego syn miał powikłania przez 2 miesiące i skomentował po tym wszystkim że ten koleś to pajac i że to się nadaje do sądu lekarskiego to nie przyznał poszkodowanemu racji a dawał zjebę jakby to jego zaatakowano. Zero mentalnego wsparcia tylko jego skrzywdzona racja. Ciągłe szukanie w zachowaniu innych ataku, krytyki albo zniewagi. - Szukanie "wrażeń" Czepianie się w domu o o że popielniczka stoi nie tu gdzie powinna, że szklanka stoi brudna. Efekt - dzikie awantury. I zawsze wina tego który się broni. Jeszcze historia tej rodziny (jego matki) to kolejna patologia. Ze względu na "tajemnice rodzinną" nie wiem o co biega ale wiem że był tam alkohol i jego ojciec lał jak popił jego matkę (a chyba się tylko przed nią i jej pieprzeniem bronił w ten sposób). Matka z kolei to osoba przeżarta lękami i podobnymi bardzo urojeniami tylko silniejszymi. Kurczowo trzymała swoją rodzinę dookoła siebie a on był jej ulubionym synkiem, wtrącała się bardzo w jego małżeństwo. Ktokolwiek w tamtym domu się nie pojawił było straszenie że "to syn/wnuk złodzieja" a "ten to dziwnie parzy jakby coś chciał ukraść" jeszcze inny "zazdrosny" jeszcze inny "niski a niscy ludzie są zawistni" Efekt był taki że do tamtego domu nikt nie wchodził a cała rodzina poza synkiem ją na starość zostawiła zamkniętą w jednym z pokoi. Tamta to było typowe DDA - zalewanie wszystkich dookoła udawaną przymusową miłością i życzliwością tylko żeby sobie ich podporządkować - jak się to nie udawało to są jak inni ludzie czyli same najgorsze rzeczy o nich usłyszysz. Na co by to wskazywało? Z jakim specjalistą od których zaburzeń to konsultować?
-
Duży problem z depresją i nieumiejętnością radzenia sobie w życiu zawodowym
Psychciu odpowiedział(a) na Pablo123 temat w Pozostałe zaburzenia
Szacun chłopie, ostatnie kilkanaście postów to 200% prawdy o tym jak wygląda również parkieciarstwo i renowacje podłóg (też drewno i też mega fajna praca ale w praktyce skazany jesteś tam w ogromnej mierze na samouctwo). 5 firma z rzędu gdzie pracuję już z normalnym niechlejącym nie-patusem z którym idzie pogadać o czymś więcej niż dziwko z roksy zaszywaniu, jazdach po alko i nie oglądam degeneratów szczących gdzie popadnie pod chmurką bo im się zachciało a przejście do kibla 30 metrów dalej to za duży wysiłek dla nich. Szkoda że na forum się obraziłeś bo przybiłbym Ci piątkę za konkret i szczerość, niestety masz całkowitą rację w temacie co do naszych warunków.... I niezłe zdziwienie że w UK mówisz że jest tak luzacko, słyszałem że w Szwecji też wszystko na pełnym legalu i w dużo bardziej normalnych warunkach. Też myślę pomału o spieprzaniu stąd.... -
Od ponad roku w stolarce i coraz bardziej mi sie to podoba
-
Wylazłbym i pogadał z kimś realnym bo pisać po forach mi sie nie chce a grupek na f-b i wogóle tego gónianego f-b w całości mam dość. Tym bardziej że pracuje w takim towarzystwie od jakiegoś czasu że o spotykaniu sie z nimi po pracy nie ma mowy.