Skocz do zawartości
Nerwica.com

mpConroe

Użytkownik
  • Postów

    441
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mpConroe

  1. mpConroe

    Zmiana diagnozy

    Dlaczego lekarz chce zmienić diagnozę?
  2. mpConroe

    Kawa

    Uwielbiam kawę! I tak nie podrażnia żołądka jak czarna, mocna herbata. Jaką pijecie kawę? Ja piję Nescafe i kapsułki Dolce Gusto.
  3. Kupiłem dla mamy i dla siebie przed świętami ekspres kapsułkowy. Świetna rzecz!
  4. Ja biorę melatoninę 1-2 tabletki 1000mg i pomaga. Drugą tabletkę biorę głównie w nocy, gdy się wybudzę.
  5. 1) Za to, że mam wszystkie ulubione urządzenia z Apple 2) Za to, że mam świetny samochód i bardzo go lubię 3) Za to, że dzisiaj trenowałem hantlami i chcę tak codziennie
  6. Koszmar. Leczę się prywatnie w Polsce u psychiatry, miałem też rozmowę z psycholożką w UK ale nie wiele to pomogło (NHS czyli NFZ w UK). Niestety jak się chce dobrej terapii to raz, że trzeba płacić a dwa to nie zawsze trafi się na właściwego lekarza albo psychologa. Moja psychiatra w PL jest w porządku, jest miła i można z nią pogadać. Mój poprzedni lekarz to był zapatrzony w siebie dupek. Straszył mnie ciągle szpitalem, gdy chciałem pozbyć się najgorszego leku ever - olanzapiny. Osobiście myślę, że już nie potrzebuje terapii. Wiele rzeczy przepracowałem samemu, pomogła marihuana, autohipnoza, pisanie na forum też pomaga... Przydałaby mi się jednak jakaś zmiana leku - na bardziej aktywizujący. Ostatnio polepszyłem swoją dietę - soki warzywne, owocowe, dobrej jakości wędliny i rezygnacja z chipsów. Dalej mam słabość do czekolady albo nutelli, ale staram się z tym walczyć (po prostu nie jem tego tyle). Biorę też suple, ale to nie wiem czy coś daje.
  7. Spoko, też się wczoraj napiłem piwa (jednego Heinekena w dużej butelce). Nie żeby urwał mi się film, ale wszystko jest dla ludzi. Do relaksu polecam też zioło. Dobrze działa na depresje i pozwala mi się rozprawić z lękami i sięgnąć dalej w przeszłość. Dzięki temu rozwalam na kawałki osobowość, która mnie zniszczyła.
  8. Nie wiedziałem, że jest najsłabszy. Może właśnie dlatego mam go w połączeniu z Ketrelem. Plan mojej lekarki był taki, że podniesie mi Ketrel do 200 lub więcej i wywali Abilify, ale ja bym wolał odwrotnie ze względu na skutki uboczne Ketrelu jakim może być tycie. W dodatku dawce 200mg Ketrel strasznie mnie otumaniał (nawet moja mama to zauważyła). Dlatego na własne ryzyko wróciłem do początkowych 100mg Ketrelu i zostaję cały czas przy Abilify 15mg 1.5 tabletki (22.5mg). No, zobaczymy jak to będzie!
  9. Doszedłem do wniosku, że ten lek nie działał w ogóle! Miałem napady psychoz oraz wizje cały czas na tym cholerstwie. Do tego stopnia, że miałem już objawy wytwórcze (ludzie się odwracali do mnie i uśmiechali). Co mi pomogło? - autohipnoza - cofnięcie się do emocji porodowych (moja mama miała bardzo trudny poród) - wiara w dualność ducha, ciała, umysłu (trzy energie) - palenie papierosów, okazjonalnie alkohol - wiara w reinkarnację i konieczność przystosowania ducha do ciała (to bardzo osobiste) - zmiana psychiatry na taką, która mnie rozumie i nowe leki - sprzedaż starego mieszkania, gdzie wszystko się zaczęło
  10. Kiepsko działa nasennie. Chciałbym go zastąpić antydepresantem (pobudzającym na dzień) i zrezygnować z Ketrelu całkowicie. Zostawić Abilify jako nowocześniejszy lek przeciwpsychotyczny. Dawniej, na początku leczenia, pobudzał mnie Abilify ale to już przeszłość. A szkoda, bo miałem niezłą formę.
  11. Pomógł mi po ostatnim ataku schizofrenii. Jest to lek znacznie lepszy od nieśmiertelnej olanzapiny (Zolaxa, Zolafren). Niestety przestał mnie pobudzać, a było tak fajnie - codziennie rower i bieganie. A teraz znów dół... Łączę to z Ketrelem, raz wersja zwykła, raz XR (o przedłużonym uwalnianiu). Mam dosyć tego połączenia. Wolałbym Abilify jako przeciwpsychotyczny i coś na depresję (np. Trittico).
  12. Mają. Tylko ciężej takie cholerstwo u dziecka zdiagnozować.
  13. Tchórzostwo? To proszę bardzo, szukam odważnego, który spróbuje skoczyć z mostu na tory. Nie? I kto tu jest tchórzem? Większość nie zrobiłaby tego, nawet jakby na dole był dmuchany materac. Nic nie tłumaczy bezsensownej egzystencji, cierpienia, znoszenia podłości innych ludzi i tym podobne. Decyzja o zakończeniu życia należy do tych, których jest to życie. Gdyby możliwa była eutanazja w Polsce albo UK, to zapisałbym się pierwszy. I nie gadać mi tu o grzechu, wstydzie rodziny itp. Gdzie była moja rodzina, gdy zażywałem wstydu w szkole? Mój ojciec był na drugim końcu kraju, a matka za granicą. Codziennie walczyłem myślami, przeżyłem tylko dzięki temu, że miałem przy sobie psa. Gówno mnie grzech katolicki obchodził, skoro na moje modlitwy, by przestali mnie gnębić, nikt nie odpowiadał. Czytałem teraz artykuł o samobójczej śmierci dwóch chłopców (na Onecie). Gnojono ich w szkole, podobnie jak mnie i co? Teraz nie żyją, ich matki są samotne, a te sukinsyny które do tego doprowadziły mają się dobrze. Wszystkie polskie szkoły powinni zamknąć. A przynajmniej te, gdzie prym wiodą uzdolnione bachory dobrze sytuowanych rodziców - oni są najgorsi. Nie mają skrupułów. Im się nic nie stanie, a dzieciaki, których gnoją, giną na naszych oczach.
  14. No i wróciło - dokładnie rok temu. Zaczęło się od zaników pamięci, w dodatku byłem zakochany i skończyło się to urwaniem kontaktu. Miałem próbę samobójczą, niestety nieudaną. To upokarzające. W dodatku byłem u ojca w trakcie leczenia. Otumaniony, bez pamięci, bez zdolności do koncentracji. Nie potrafiłem nawet durnej faktury wystawić. Chyba nie da się bardziej upodlić człowieka Wszystko takie jakbym dopiero co się urodził i widział pierwszy raz, tylko bez tej ciekawości... W ogóle zapomiałem, czym jest uczucie ciekawości - moi znajomi grają w jakieś gry a ja mam półkę gier do Xbox one i nawet mi się po żadną sięgać nie chce - po prostu to strata czasu. Wszystko poza pracą nad sylwetką, niby być najlepszą wersją siebie, uważam za stratę czasu. Po zmiana leków schudłem, już nie mam takiego brzuchol, ale dalej mam. Chciałbym wrócić na siłownie ale nie potrafię. Do mojej ulubionej siłowni jest ponad 30 minut samochodem. To strasznie daleko - tak mi się wydaje. Dlatego kupiłem ciężarki w domu i codziennie staram się ćwiczyć... Czuję się jak upośledzone dziecko. Byłem potwornie traktowany w gimnazjum i liceum. Nie znoszę tych ludzi, nie chcę ich znać i mieć z nimi kontaktu. Usunąłem WSZYSTKICH z mojego Facebooka. Byłem anorektykiem i zamiast spotkać się ze współczuciem i sympatią, to byłem gnojony i traktowany jak gówno. Nigdy nikomu nie zrobiłem takiej krzywdy, jaką mi w tych szkołach zrobiono. Cieszę się, że rzuciłem studia informatyczne - miałem już dosyć studiowania ścisłego kierunku. To moi pojebani rodzice kazali mi studiować kierunek, do którego nie mam uzdolnień. Nic dziwnego, że moja samoocena to gówno. Nie chciałem być NIGDY informatycznym nerdem, a tak wyglądałem przez całą adolescencję. Wynikało to z choroby a nie z chęci przynależności do geekowej subkultury. Totalna porażka. Moi rodzice mylili moje problemy emocjonalne z talentem. Siedziałem przy kompie, bo miałem dzięki temu dostęp do znajomych. Nie znoszę programować. Zastanawiam się, w jakiej pozycji byłbym teraz, gdyby w domu był zawsze ciepły posiłek (za dzieciaka), regularne jedzenie, i przede wszystkim - leczenie nie od 2012 tylko od czasu gdy zacząłem odstawać od rówieśników - czyli gdy poszedłem do szkoły. To wtedy się zaczęło najgorsze. A moi rodzicie nie widzieli nic złego w tym, że ważyłem polowe tego co zdrowe dziecko. Zaniedbali mnie. Depresję mam odkąd pamiętam - tylko sądziłem, że jak wszyscy mnie namawiają do informatyki to się do tego nadaję. A ja po prostu tego nie czaję i nie chcę czaić. Marzy mi się wniknięcie w kulturę - praca nad ciałem, koordynacją. Kiedyś chodziłem na taniec, było przednio. Idealny zawód dla mnie? Aktorstwo. Jako, że wiele razy musiałem w swoim życiu udawać emocje i nikt się nie skapnął.
  15. Nienawidzę tego leku. Niby mnie wyciągnął z ostrej psychozy, ale psychozy już nie ma, a ja przytyłem 20kg. Teraz jestem na diecie i nie jem w nocy, schudłem 5 kg w 3 tygodnie. Olanzapina niszczy metabolizm (spowalnia go), zawsze byłem szczupły. Teraz mam brzuch i czuję się gruby. Marzę by odstawić to gówno i zacząć w końcu czuć! Czuję się jak aktor, i to nie Oscarowy
  16. Mam dość, ten lek nie działa. Ostatnio miałem bardzo silny atak lęku i myśli samobójcze. Chyba zmienię lekarza, bo ten obecny nie chce mi zmienić leku. Nie zamierzam się męczyć z tą cholerną depresją przez resztę życia. Do lekarza chodzę od 2012 roku, od czasu gdy niedostałem się do wymarzonego liceum (2010), mam poczucie straconego czasu. Od dwóch lat studiuję za granicą i staram się ten czas nadrobić. Mam anhedonię, czyli brak odczuwania przyjemności, stany depresyjne, lęki, obniżenie nastroju, spadek chęci do życia, mam niską samoocenę i fobie społeczną. Na dokładkę, mam problemy z żołądkiem, prawdopodobnie na tle nerwowym (badania nic nie wykazały). Eh, już wystarczy . Chcę znowu zacząć czuć i wiedzieć, że jak sobie coś zaplanowałem to zrobię to a nie odłożę na kolejny dzień przez depresję :(.
  17. mpConroe

    SSRI-temat ogólny

    Po konsultacji z lekarzem, zwiekszono mi dawke Setaloftu z 0.5 do 1 tabletki dziennie. Miałem uczucie nieokreślonego lęku i, jak to lekarz określił, natręctwa. Docelowo, tj. po miesiącu mam brać 1.5 tabletki dziennie, czyli 75mg.
  18. Nienawidzę swojego wyglądu. Czemu muszę cały czas coś w sobie poprawiać i nie ma efektu? Ćwiczyłem na siłowni i wszystko szlag trafił bo jak miałem zabieg laserowy na siatkówkę to musiałem przerwać siłownie (groziło mi stracenie wzroku). Teraz nie mieszkam u siebie i tu nie mam siłowni w pokoju ani w okolicy czegoś sensownego. Jakoś wcześniej nie miałem problemów z motywacją, a teraz to nawet na basen mi się nie chce iść. I jeszcze ponad pół roku zostało mi do zabiegu na nos, o którym marzę od czasów liceum...
  19. Robienie zdjęć na klifach i urwiskach, dawno już nie miałem aparatu w ręce tak poza domem :) . Co prawda zdjęcia jak zdjęcia, zawsze mogłyby być lepsze, ale przecież nie jestem Ą Ę fotografii .
  20. Cały czas się boję, że TO wróci. Nie ma niczego gorszego od tej choroby.
  21. I znowu mnie głowa boli, brr nawet paracetamol nie pomaga .
  22. 1. ramka na zdjęcie, którą dostałem od mamy <3 2. smaczna Wigilia 3. rozmowa z tatą i bratem na Skype kolejność powyższych przypadkowa 4. jutro też jest wolne
  23. A ja znowu wyszedłem kiepsko na zdjęciu z profilu jak ja nie znoszę patrzeć na siebie z boku
  24. Cieszę się ze Świąt bo wolne, ale muszę się zmobilizować i mimo to coś robić, przecież nie mogę przespać wszystkich wolnych dni . Jutro już Wigilia, mam nadzieje, że będzie smacznie... I będę mógł dorwać się w końcu do makowca i sernika dzisiaj zjadłem sushi więc jakaś równowaga dietetyczna jest
×