Czuję się dziwnie. Tak... Nie wiem co się dzieje.
Mam dobry humor, ale nie wiem co robię, do czego zmierzam...
Dziwne uczucie.
Jeszcze nie miałam takiego, to nie jest derealizacja ani poczucie zagubienia, coś innego. Może po prostu przez nasenne...
Właśnie piję kawę i chcę na siłę nie spać do późna i jutro być niewyspana, czy to jest jakaś forma autoagresji? ;-;
Mam też trochę mętlik w glowie więc chcialabym po prostu trochę posiedzieć i oswoić sie z tym i odmożdżyć.
Pocięłabym się w sumie... Ostatnio się ciełam... Ze dwa lata temu pewnie, ostatnio preferuję bicie drzew, bo nie ma blizn za bardzo.
Wgl zauważyłam, że już daję sobie przyzwolenie psychiczne żeby siebie krzywdzic, bo przestaję myśleć, że to że chce sobie zrobic krzywde to moja wina i ze to cos złego i mysle że to dużo lepsze jest, lepiej robi na psychikę.
Kurde... Chyba pustkę czuję :/
Sorry za spam.