-
Postów
239 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Neurotica_Lostica
-
Miło Cię poznać, fajnie, że wróciłaś. :)
-
Na pewno Ci się uda! Trzymaj się cieplutko!
-
Cześć, miło Cię poznać. :)
-
Piano Music
-
potrzebuje pomocy, moja głupia historia
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na meeena temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Nie martw się, na pewno tutaj się dobrze Tobą zaopiekują. :) -
Metody na nerwice/lęki/strach/stres itd
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na rees temat w Medycyna niekonwencjonalna
Ktoś mi kiedyś powiedział, że możliwe, iż taka paplanina bardziej przemawia do niektórego typu ludzi. Możliwe, że metody są całkiem niezłe, reszta to kwestia odpowiedniego opakowania słownego. -
Stracona dobrze mówi. Polać jej. I w dodatku jej post zainspirował mnie - może gdzieś głęboko w Twoim umyśle jest wepchnięta jakaś trauma, uraz? Coś, co nie pozwala Ci się wyluzować? Myślę, że miast szukać odpowiedzi na forum, przyszedł czas by usiąść i się trochę głębiej zastanowić nad samym sobą.
-
Losticowa twórczość tradycyjna i cyfrowa
Neurotica_Lostica opublikował(a) temat w Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba
Witam wszystkich, którzy znaleźli chwilkę, by tutaj zajrzeć! Niektórzy z Was coś tam słyszeli o moich artystycznych zamiłowaniach, więc postanowiłam, walcząc ze złymi myślami, pokazać Wam coś mojego. Tak słowem wstępu - sztuka rysunku tradycyjnego (ołówek, tusz, kredki) jest mi tak samo nieobca jak cyfrowa, tyle, że tej drugiej mam po prostu o wiele mniej. Moimi głównymi tematami przewodnimi jest fantastyka, symbolizm oraz wszelkie inne detale, które kręcą się wokół subkultur tych bardziej mrocznych (metal, gotyk). Czasami również rysuję też sprawy związane z moją chorobą. Uwielbiam też rysować ludzi w ogóle. Mam już nawet na swoim koncie kilka portretów na zamówienie. Czy mam wykształcenie? Teoretycznie nie, w praktyce tak, po prostu nie mam żadnych papierków na ten temat. Byłam na kursie podstaw rysunku, ale nudziłam się tam niezmiernie; a jako, że jestem dosyć młodą osobą, szkoła artystyczna nie chciała mnie przepisać na kurs mistrzowski, bo "takie rzeczy są tylko dla pro, którzy już swoje wystawy mają".... Cóż, zrobię sobie sama wystawę i już będę pro. W przyszłości chciałabym po prostu kilka kursów zrobić. Jedyny mój problem polega na tym, że najprawdopodobniej marnuje swój talent z powodu strachu. Nienawidzę swoich prac... zawsze widzę w nich same niedociągnięcia. Boję się rysować, bo boję się, że stworzę jakieś qwno. Zawsze w głowie mam myśli, że muszę lepiej, że muszę bardziej się starać, że nigdy nie dorównam swej chorej ambicji... Od ostatniego półrocza jest mi bardzo trudno usiąść i rysować dla samej przyjemności; od razu się niezwykle stresuję, wyczekując nie wiadomo jakich wielkich wyników... Zawsze marzyłam o tym, by mieć swój własny szkicownik, tak jak inni rysujący; szkicownik pełen małych i dużych prac, wycinków, zapisków... nawet kupiłam sobie bardzo fajne szkicowniki... i co... i nie umiem rysować, boję się ich jak cholera.... To tak słowem wstępu o mnie. Teraz pokażę Wam coś nie-coś. Żeby było klimatycznie, wybrałam coś szczególnego. Nigdzie nie publikowane. Jest to moja ilustracja do akcji, której celem było pomaganie chorym dzieciom. Cały bajer polega na tym, że osoby, które chciały taki rysunek, potem narzekały, iż ilustracja jest zbyt smutna. Potem akcja upadła, to problem "smutnego dziecka" zniknął. Szybka praca, z jasnym motywem i komunikatem, trochę mnie męczą niedociągnięcia we włosach, ale oj tam. Jest w porządku. -
A co się będę ograniczać...
-
Wolałabym skakać po chmurkach.
-
Hah, będę uważać! Obiecuję!
-
No wiem, po prostu fantazja mnie ponosi juz z tymi wiewiorkami. Gdzies na instagramie jest jedna dziewczyna, chyba z Japonii, ktora ma udomowiona wiewiorke i chodzi z nia wszedzie; czesto wrzuca mega-urocze zdjecia swej podopieczniej.
-
Metody na nerwice/lęki/strach/stres itd
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na rees temat w Medycyna niekonwencjonalna
Hmmmmmmm, w wolnej chwili na pewno sprobuje; nie mam pojecia czy w ogole to mi pomoze, ale chcialabym sprawdzic z ciekawosci. Napisze jak juz bede po. Rees, dzieki za linka! -
Niskie poczucie swojej wlasnej wartosci? Brak wiary w swoje umiejetnosci? Brak asertywnosci? Moze nawet strach? Juz samo to, ze zadales pytanie "jako kolega" sugeruje, ze sam siebie sie wstydzisz. A niepotrzebnie!
-
A weeez, ja myslalam, ze... W sumie ciekawe jakie to byloby uczucie tak spac z wiewiorkami w lozku!
-
Powrót przez miasto w nocy. Jejciu, wczoraj wracałam bardzo późno, zazwyczaj bardzo się tym denerwuję, ale wczoraj sprawiało mi to czystą przyjemność. =^.^= Miasto wyglądało prześlicznie, lampy się zapalały, księżyc wzeszedł, jadąc pociągiem widziałam, jak zachodzi słońce...
-
Cześć wszystkim! :) Przede wszystkim dziękuję Wam za ciepłe słowa i przywitanie, to naprawdę miłe. =^.^= Kontrast, a te wiewiórki to u Ciebie po podwórku biegają, czy je hodujesz w domu? Ostatnio widziałam w zoologicznym wiewiórki do kupienia, więc ciekawa jestem niezmiernie. To specjalnie będę piec dla Ciebie. A jeśli chodzi o rysunki, to na pewno niedługo coś wrzucę, bo właśnie nawet teraz sobie rysuję. =^.^=
-
Cudownie smaczne śniadanko, własnoręcznie przeze mnie wykonane. Ciepła, owocowa herbata w kubeczki z kotkiem. Obserwowanie brykających wiewiórek w parku. Ciężki deszcz za oknem. Jeju, wiewiórki ostatnio tak bardzo mnie fascynują, że opowiadam o nich chyba każdemu. Nawet na terapii mówiłam o nich swojej psycholożce, a ona patrzyła się na mnie jak na głupią.
-
Witajcie! Możecie na mnie mówić po prostu Lostica; jestem na forum od kilku dni i szczerze mówiąc, dopiero co się rozglądam. Sama nie wiem, czego tutaj szukam lub oczekuję; po prostu chciałam spróbować czegoś nowego jak forum i poznać innych ludzi, którzy mają podobne problemy do moich. Głównie choruję na depresję od wielu lat; obawiam się, że mam również inne problemy, ale dopóki jestem w stanie żyć normalnie, staram się nie zwracać na nie uwagi. Dopiero od niecałego pół roku się leczę; wcześniej uważałam swoją chorobę "za coś normalnego", za coś, z czym muszę po prostu żyć i się przyzwyczaić. Mój stan pogorszył się w końcu na tyle, że trafiłam do szpitala psychiatrycznego. Od tamtego czasu zajmuję się swoją chorobą i - ogólnie rzecz mówiąc - swoim własnym rozwojem duchowym. Prowadzę swój mały blog, na którym wyrzucam wszelkie myśli, które mnie dręczą, a także planuję mniej lub bardziej spisać tam swoje doświadczenia z chorobą. Myślę również o spisaniu swojego pobytu w psychiatryku w formie pamiętnikarskiej na faktach autentycznych. Jestem artystką; rysuję i pisuję prozę, do tego uwielbiam piec ciasteczka.
-
Cześć Ana, naprawdę świetne podstawy i talent masz, koniecznie musisz rysować, żeby tego nie zgubić!
-
Nortowe, tak Trupim pazurem, że aż pisk idzie.
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na Nortt temat w Twórczość
Hahahah, Powietrzny Kowal, you've made my day! -
[Trójmiasto] (Gdańsk, Sopot, Gdynia) + okolice
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na KOREK temat w Miasta
Uczęszczam na zajęcia w Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej w Gdyni Oksywiu; nie mam pojęcia, czy tam jest jakakolwiek lista oczekujących - po prostu zadzwoniłam i okazało się, że mają wolny termin. Spytali się tylko, czy mi pasuje i już. Po prostu magia! W Centrum Zdrowia Psychicznego natomiast dali mi pół roku z tego co pamiętam. -
[Trójmiasto] (Gdańsk, Sopot, Gdynia) + okolice
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na KOREK temat w Miasta
Uuuuch, no to chociaż ja mogę się podpisać wszystkimi łapkami pod postem Julusii, bo ja na swoją terapię z NFZ czekałam... uwaga... TYDZIEŃ! Nie wiem, czy to kwestia szczęścia, czy kwestia, że ktoś wypadł, czy może sama prowadząca jest beznadziejna. Ja nie narzekam. I tak mi tak terapia w ogóle nie pomaga, więcej siły daje mi indywidualna praca samej ze sobą w domu. -
Nortowe, tak Trupim pazurem, że aż pisk idzie.
Neurotica_Lostica odpowiedział(a) na Nortt temat w Twórczość
Przypomina mi trochę "Padlinę"....