-
Postów
443 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez whisper
-
midzi11, nie mam pojęcia jaką przyjemność jej to sprawia tym bardziej, że jest świadoma, że ja jeśli idę z przymusu to i tak słuchać na mszy nie będę nie będę... Według niej mam wierzyć i tyle Zazdroszczę Ci takiej normalnej mamy jak Twoja. wróbelek Elemelek, dokładnie, ja pewnie też bym prędzej chodziła, gdyby mnie nikt nie zmuszał, a tak to się od razu odechciewa...
-
To znaczy szantaż emocjonalny, kilka razy nie poszłam oficjalnie to w domu było się lepiej nie pokazywać, szczególnie mamuśce. Niby wszystko ok, a przy byle okazji docinki i uwagi na temat kościoła. To naprawdę może męczyć. Także dzisiaj już z nimi poszłam, a zazwyczaj w porze kościoła robię sobie godzinne spacerki Wkurza mnie to, że nie mogę być z nim szczera, ale cóż wolę mieć względny spokój w domu...
-
Ja jestem ZMUSZANA do chodzenia do kościoła i do spowiedzi. Kto powiedział, że mieć 18 lat, znaczy mieć wolny wybór?
-
Skoro się z tego nie spowiadasz to skąd wiesz, że ich to nie interesuje? Wiem o co ci chodzi, ale nie wszyscy księża są poplecznikami o. Rydzyka
-
Ja mam pytanie... Spowiadacie się z samookaleczeń? Bo ja jakoś nie wyobrażam sobie powiedzenie księdzu, że się cięłam...
-
Ja też na smutno... Siup...
-
Ja ścięłam włosy po to żeby coś zmienić, żeby zmienić siebie, nie tylko zewnętrznie, po prostu, ale jak widać, nie wyszło Lariana, dziękuje za Twoją trzeźwość umysłu i dobre słowo, mnie w ostatnich czasach tego brak...
-
Potrzebuje być utulona...
-
Totalna zmiana frontu - jak to u mnie bywa Przez chwilę coś lubię i mi się podoba, a za 5 minut już nie... Po co ścinałam te głupie włosy, teraz widać jaką mam grubą twarz, a i wogóle, wszystkie moje kompleksy wychodzą na powierzchnię... Małe oczy, duży nos, wąskie usta, wystający brzuch, grube uda, brzydkie paznokcie... A to tylko część zewnętrzna, znacznie częściej nękana jest jednak moja psychika, która jest słaba i nadwrażliwa, a o normalności można tylko pomarzyć...
-
Jola, ściskam Cię mocno!!!
-
Nowa fryzurka
-
Mocny przytulak dla Ciebie, człowiek nerwica
-
az sie boje pomyslec co to bedzie w zime , ORGIA NA CALEGO Będziemy się tulić i tulić... i bardzo mi się to podoba P.S. Już mi lepiej :)
-
Źle mi, niech mnie ktoś przytuli edit: Bethi/// Mega tul
-
Ciągle w piżamie, łóżko niepościelone. Aaaa, wracam tam z powrotem.
-
Skąd ja to znam, Aleks... U mnie prawie każdy dzień tak wygląda... Trzymaj się mimo wszystko... :*
-
morpheus, dziękuje za słowa otuchy, tak bardzo mi tego potrzeba... Bardzo wiele znaczy dla mnie to co napisałeś, naprawdę. Dziękuję :* Jak ja bym chciała uwierzyć w siebie...
-
Ja ostatnio jestem przerażona tym, że już niedługo do szkoły, w dodatku nowej. Boję się, że nikt mnie nie polubi, że jak pierwszy raz tam wejdę to nie wyduszę z siebie do nikogo żadnego słowa... Wogóle to powinnam iść na studia, a idę do szkoły policealnej... Ech, szkoda gadać...
-
No, nareszczie udało mi sie zalogować, a już myślałam, że mnie coś trafi! No i kolejny beznadziejny dzień, czemu mi się tak nic nie chce? Znowu zaczełam płakać codziennie... A już przez jakiś czas tego nie robiłam... Ciągle czekam na jakiś pieprzony cud, który pewnie nigdy się nie pojawi...
-
Jak nazwa wskazuje to jakiś poradnik dla takich ja my , a dokładniej nie wiem, bo jeszcze się nie zabrałam do czytania , pewnie wyjdzie w praniu. Podaj maila na pw to Ci prześlę
-
Zgadzam się z midzi11, to jest bardzo trudne, wiem, bo sama trwam w takim zawieszeniu i ciągle w myślach powtarzam sobie jaka to beznadziejna jestem, ale jeśli nie my uporządkujemy swojego życia to kto to zrobi za nas? Dziś postawiłam sobie ultimatum: albo krok do przodu albo do tyłu, zwycięstwo albo porażka... Co prawda dalej nie wiem co wybrać... Tak wiele myśli w mojej głowie... Ale muszę się zabrać do przeczytania książki pt. Jak pokochać siebie? Jeśli ktoś byłby zainteresowany to mogę przesłać Czyli chyba wybrałam walkę, nie ucieczkę...
-
insua, trzymaj się mocno i nie poddawaj, jeszcze wydarzy się coś pięknego w Twoim życiu! Ja też nieraz tęsknię za przeszłością, która nie była kolorowa, ale wtedy nie miałam depesji... jeszcze... Heh, czemu sama sobie tego nie wezmę do serca?
-
Właśnie przechodzę załamanie. Ech... Szkoda gadać... A ja wierze, że uczysz się i uczysz i umiesz Trzymam kciuki :*
-
Dlaczego my takie nieprzystosowane jesteśmy? MOCca, wygląda na to, że jest to coś w stylu depresji lękowej, choć nikt mi tego wprost nie powiedział, ani psychiatra ani psycholog
-
Całe szczęście, że sobie nic nie zrobiłaś, tekla