-
Postów
443 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez whisper
-
ALEKS*OLO być może , kto wie :). Jak ja bym chciała kogoś takiego w realu spotkać... Nawet avatary mamy podbne, to mi się pierwsze w oczy rzuciło jak Cię na forum przyuważylam
-
Czy to możliwe? Ale żeby być sobą trzeba jeszcze wiedzieć kim się jest... Jak poznać siebie? Jak odnaleźć własną tożsamość? Jak mogę być sobą skoro nie mam pojęcia czego chcę, no ok czasem wydaje mi się, że wiem... ale zaraz potem nachodzą mnie zupełnie przeciwne myśli; tyle we mnie sprzeczności, wewnętrznych podziałów i niespójności. To co myśle zależy w dużej mierze od tego jak się w danym momencie czuje. A w ciągu jednego dnia zdarza mi się przejść przez wszystkie odcienie emocji. Od agresji, gniewu i nienawiści poprzez melancholię i rozmarzenie do radości, a czasem nawet (choć baaardzo rzadko) euforii. Oczywiście dominują uczucia negatywne. Choć w tym tygodniu troche złagodniały, ale jak zaczynam rozmyślać to odrazu mnie łapie coś przygnębiającego, ale jednocześnie zbyt interesującego żeby się z tego wyrwać. Ale idźmy dalej, jak nie udawać, jak nie być bardziej miłym niż się chce, jak pozostać sobą w społeczeństwie? Czy to wogóle da się zrobić? Ja się właśnie tego boję, że zostane przytłoczona przez innych ludzi, będę grała choć nie chcę... Że dalej będę się uśmiechć mimo, że moja dusza woła o pomoc, że będę mówić coś w co nie wierzę, ciągle będę opowiadać kłamstwa... Tak jak teraz to robię w moim liceum. Chyba właśnie dlatego się zaczęłam izolować, stronić od ludzi, bo będąc sama nie muszę niczego udawać...
-
Ja mam bardzo podobnie, rano to się z łóżka zwlec nie mogę, a w nocy śpię bardzo niespokojnie, często się budzę. A zasnąć wieczorem to już nie próbuje nawet bez czegoś na uspokojenie...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
whisper odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mnie się czasem tęskni za takim spokojem właśnie. -
co mi jest? depresja,nerwica, oba naraz?ja już nie mogę.....
whisper odpowiedział(a) na alutka87 temat w Depresja i CHAD
No problem :) To co Ci mogę poradzić to żebyś poszła się zarejestrować do psychiatry z którąś z przyjaciółek. Super, że im powiedziałś! Potem mogłaby Cię zaprowadzić na wizytę, zawsze to raźniej :) Fakt, nie jest łatwo znaleźć dobrego specjalistę, mnie się akurat poszczęściło, ale na forum znajdziesz tematy poświęcone dobrym lekarzom w danym mieście, także warto poszukać. Napewno znajdziesz kogoś ze swojego miasta. Możesz zrobić właśnie tak jak mówisz, napisać sobie co masz do powiedzenia i potem korzystać z tej ściągi. A na początku poprostu powiedz, że się denerwujesz, wtedy będzie Ci łatwiej :) Niestety też znam ten ból zadawany przez bliskich - również mama, niby to ona znalazła mi psychologa, ale już nie potrafi pojąć jak mogę spędzać całe dnie nic nie robiąc i jak mogę nie widzieć sensu życia, przecież "wszyscy coś robią, chcą coś osiągnąć". i pomimo, że teraz jest już troszkę lepiej to nawet byle bzdura powiedziana przez nią wyprowadza mnie z względnej równowagi i budzi agresję. Pozdrawiam P.S. Jak masz ochotę pogadać to zawsze możesz pisać na priva. -
co mi jest? depresja,nerwica, oba naraz?ja już nie mogę.....
whisper odpowiedział(a) na alutka87 temat w Depresja i CHAD
Hej alutka87 Uważam, że pójście do psychologa i do psychiatry jest najlepszym wyjściem z tej sytuacji. Z tego co piszesz wynika, że NIC sobie nie wymyślasz, nie przesadzasz. W tym wypadku nie słuchaj chłopaka, ja też mam ojca alkoholika, to też jest jedną z przyczyn mojej depresji i lęku, ale to nie znaczy, że Twój problem nie jest równie poważny. A mówiłaś o tym jeszcze komuś oprócz chłopakowi? Może przyjaciółce? Jeśli nie to powiedz jeszcze jakiejś bliskiej osobie, a ona napewno pójdzie z Tobą do odpowiedniego specjalisty, pomoże, wesprze. Słuchaj Twój opis bardzopasuje do mnie też byłam nieśmiała, co prawd już nieco się tego pozbyłam, ale coś jeszcze we mnie siedzi. Praktycznie jak zdanie wyjęte z mojego pamiętnika. I prosze postaraj się zebrać w sobie i idź do tego lekarza, on Ci pomoże, wysłucha. Nie doprowadzaj się do takiego stanu jak ja... W pewnym momencie wogóle przestałam chodzić do szkoły, zawsze rano był płacz i panika, dopiero gdy zaczęłam brać leki to ustąpiło po pewnym czasie. Trzymam za Ciebie kciuki! :) -
Hej Margaret Ja też w tym roku zdaję mature, więc nie jesteś sama. Ja się mobilizuje dopiero wtedy, gdy czas przyciska mnie naprawdę mocno... Narazie z nauką do matury kiepsko Ale damy radę! Pozdrawiam :)
-
Hej julie dla mnie to był chyba ostatni gwóźdź do trumny, bo mimo problemów w domu (ojciec alkoholik, więc ja niestety happy childhood nie miałam), i znienawidzonego liceum i ludzi w nim, musiałam się uczyć i chodzić tam. Sama sobie mówiłam, jesteś silna wytrzymasz (więc pierwsze dwa lata to raczej była lekka depresja, a w tym roku to poprostu masakra), musisz się uczyć, musisz dobrze zdać, plus wyrzuty rodziców kiedy płakałam przed pójściem do szkoły albo kiedy nie szłam, bo nie miałam siły... Człowiek to nie maszyna. Gdy otwarły mi się oczy i dotarło do mojej świadomości, że to o co tak się staramy i zabiegamy nie ma najmiejszego znaczenia... Wszystko jest przelotne i kiedyś to stracimy i umrzemy, a tam nie będzie się liczyć ilość zarobionych pieniędzy czy uroda. Skutek jest taki jak Ty piszesz, też nie chcę tego ślepego pędu. Ale w takim razie cóż zrobić, gdy większość zmierza w przeciwnym kierunku niż ja? Dla mnie są tylko dwa wyjścia: albo cię stratują albo poniosą ze sobą... Niezbyt optymistycznie. Kiedyś (jak dawno temu to było) mówiłam, że za nic nie chciałabym żyć w innych czasach, że nasza cywilizacja mi się podoba, potem bardziej mi odpowiadały starsze epoki, a teraz stwierdzam, że pomyliłam światy... Hugs
-
Hej dziewczyny, celineczka3, dzięki za dobrą radę, przeczytałam Twojego posta jeszcze przed pójściem i powiedziałam psycholożce o tym co mnie ostatnio gnębi. mała defetystka, masz absolutną rację, nawet psycholog mi powiedziała, że cześć pacjentów odczuwa tzw. lek przed zmianą, czyli w moim przypadku lęk przed poprawą i niektórzy odczuwają to silniej, a inni słabiej. Czyli narazie się trochę uspokoiłam, ale jest coś co mnie ciągnie do depresji i zamartwiania się... Dobra nie marudzę już więcej. Dzięki dziewczyny Pozdrawiam
-
Już naprawdę sama nie wiem. Od ok. 2 miesięcy biore Lexapro 5 mg, lęk związany ze szkołą minął po ok 2 tygodniach stosowania, ale za to znacznie nasiliła się depresja. W zeszłym tygodniu było dużo gorzej, cały czas bym sapała, nic nie robiła z nikim nie rozmawiała, ale pojawiały się takie przebłyski nadziej i marzeń. Od wczoraj jest lepiej, tak jakby, bo... ja żeby nie było za łatwo wkręcam sobie, że jeśli wyzdrowieje to będę bezwartościowym, bezmyślnym pustym stworzeniem, które nie potrafi się głębiej nad niczym zastanowić, tylko podąża ślepo za innymi. Ta perspektywa mnie przeraża. Wiem, jak to brzmi, przecież powinnam się cieszyć, że czuję się lepiej, wielu z Was by chciało poczuć się lepiej... Teraz zamiast się cieszyć to się zadręczam, że jestem pusta i głupia. Ale ja poprostu nie potrafię... Mnie chyba nikt nie jest w stanie pomóc, i tak będzie źle i tak. Może lepiej żeby mi się pogorszylo to może wtedy popełnie w końcu samobójstwo i będzie spokój. Wogóle to dzisiaj idę do psychologa i się zastanawiam czy mam jej to powiedzieć. Trochę się boję, że powie mi, że skoro ja się nie chcę leczyć to żebym już więcej nie przychodziła...
-
Witaj scar. Piszesz o uczuciu pustki i smutku jak długo to już trwa? Tydzień, miesiąc, dłużej? I jak bardzo te uczucia wpływają na Twoje życie i codzienne funkcjonowanie, tzn. czy jest tak jak wcześniej, czy też przed zabraniem się do jakiejkolwiek czynności odczuwasz niechęć, a może wcale nie możesz się za nic zabrać? Odpowiedzenie sobie na te pytania pomoże ustalić Ci w jakim stanie się znajdujesz i wybór odpowiedniego lekarza do którego powinineś się udać. Psycholog będzie z Tobą rozmawiać i pomoże uporać się z uczuciami. Psychiatra może przepisać leki. A psychoterapeuta - nie wiem, nie miałam styczności.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
whisper odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
julie, mnie też się zdarza "zajadać" doła albo nerwy, ale to chyba lepsze niż fajki, osobiście nie polecam, bo sama zaczęłam palić przez moją chorobę, co skutkuje tym, że moja i tak już osłabiona odporność przestaje jako tako działać. Więc jeśli nie palisz to staraj się tego uniknąć. Trzymaj się! -
silly angel, dokładnie, a jeszcze pozostaje fakt zrozumienia ze strony rodziców, które jest raczej znikome. Moja mama chociażby, mino to, że wie o mojej depresji, często zdarza jej się wyrzucać mi to, że nic nie robię, albo na moje pytanie o sens życia odpowiada, że wszyscy coś robią i chcą coś w życiu osiągnąć . Bez komentarza. nierzeczywista, ja też pozwole sobie zacytować słowa piosenki: "This new century keeps bringing you down" Nie mogę się z tym nie zgodzić.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
whisper odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Zupełnie jakbym czytała siebie -
W tym artykule wyraźnie widać jak bardzo chory jest nasz świat, nastawienie na ciągły pęd do przodu bez zastanowienia, nawet dzieci w podstawówce już mają swój wyścig szczurów. A to, że rodzice rozmawiają z dzieckiem jeszcze niewiele znaczy, z własnego doświadczenia wiem, że pytają tylko o rzeczy podstawowe: jak było w szkole, co masz taką minę, gdzie idziesz, kiedy wrcisz itp. A nie zapytają się np. jak się czuję, o czym myśle, do czego dążę i nie chodzi tutaj o przyszły zawód. To przykre. Potem okazuje się, że rodzice wcale nie znają swojego dziecka, to jakie jest to jedynie ich własne wyobrażenie. A co do mody, to według mnie nie można popaść w depresje od muzyki, raczej depresja skłania do słuchania bardziej przygnębiającej muzy, a nie na odwrót.
-
Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę
whisper odpowiedział(a) na mickey180 temat w Depresja i CHAD
Coraz częściej się nad tym zastanawiam, dzisiaj rano byłam prawie pewna, że chcę umrzeć, jednak tak zdecydowany czyn jest nadal czymś na co nie mogę się zdecydować, szczególnie jak sobie wyobrażam moich rodziców, znajdujących moje martwe ciało, wtedy myślę sobie, że przecież nie mogę im zadać takiego bólu... Zbyt bardzo się starają i im zależy, a z drugiej strony czuję się taka niezrozumiana. Oni nie mają pojęcia co się dzieje w mojej głowie. Ech, narazie wystarcza mi świadomość, że wyniszczam się psychicznie, od środka i powoli zatruwam się papierosami. Doszłam też do wniosku, że ja i tak jestem skazana na upadek, nawet nie ma się o co starać, maksymalny wiek do osiągnięcia dla mnie to trzydziestka... Kiedyś miałam marzenia, chciałam być charakteryzatorką... A teraz? Teraz marzeniem jest mieć już za sobą maturę (nie wiem po co ją zdawać, chyba tylko tak na wszelki wypadek, gdyby jednak zachciało mi się żyć...) i potem nic, nie marzę o tym by coś potem robić, bo nie chcę nic robić. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
whisper odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mam już dość, dosyć naprawdę wszystkiego. Ostatnio moim jedynym marzeniem jest to, aby wszyscy zostawili mnie w spokoju i niczego nie chcieli i wymagali. Chcę móc zajmować się swoimi chorymi myślami w chorej główce i nic nie robić ew. płakać i słuchać przy tym dołującej muzyki. Najwspanialszym miejscem na świecie jest łóżko, tylko żeby nie musieć z niego już więcej wstawać... W danej chwili interesuje mnie tylko mój stan i nic innego, to, że mi źle i że cierpię. Jak już się w to wkręcę to potem mam wyrzuty sumienia, że nic się nie uczę do matury i że mi się napewno nie uda jej jako tako zdać. A jak zabieram się już do robienia czegoś to nic tylko moje myśli odbiegają w inną stonę i za nic nie mogę się skupić na nauce, a przy tym jestem strasznie poirytowana i gdy tylko rodzice się do mnie odzywają to albo ich ignoruję albo odpowiadam byle co, żeby tylko mi dali święty spokój. -
Czy w Waszych szkolach nauczyciele wiedzieli ze macie NN ?
whisper odpowiedział(a) na Zmęczona temat w Nerwica natręctw
Ja powiedziałam tylko wychowawczyni i jeszcze wręczyłam jej zaświadczenie od psychologa Ale to było stosunkowo niedawno i zrobiłam to tylko dlatego, że już prawie przestawałam do szkoły chodzić przez moje lęki i musiałam to jakoś usprawiedliwiać... Myślę, że wszyscy nauczyciele nie muszą wiedzieć wystarczy jak powiesz wychowawcy, jeśli będziesz się z tym lepiej czuła -
człowiek i internet - zagrożenie czy rozwój
whisper odpowiedział(a) na ktranquility temat w Psychologia
Zagrożenie i rozwój No cóż, jak wszystko inne internet może wpływać na rozwój jeśli się z niego dobrze korzysta i z umiarem, albo jeśli ktoś przykładowo całe dnie będzie spędzał na czatach bądź forach to droga do uzależnienia gotowa. Czyli z internetem jest tak jak z alkoholem czy seksem. Zależy od osoby, która z niego korzysta i jak z niego korzysta -
Witaj mrbluesky Depresja jest chorobą jak każda, jest ciężko, bywają bardzo złe i trudne chwile. Wiem, bo sama cierpię na depresję. Od strony rodziców również często spotykam się z brakiem zrozumienia choć oni wiedzą o mojej chorobie. Robią mi wyrzuty o byle co podczas, gdy czasami ja nie mam siły żeby wstać z łóżka. Uważam, że powinieneś jak najszybciej zgłosić się do lekarza, może to być psycholog albo psychiatra, a alkohol nie jest dobrym rozwiązaniem, może na chwilę tak, ale on może tylko pogłebić twoją depresje i wpędzić w alkoholizm. I przede wszystkim powinieneś powiedzieć żonie o tym co Cię gryzie, ona robi Ci wyrzuty ponieważ nie wie co się z Tobą dzieje, napewno się martwi, zapewne nie podejrzewa, że masz depresje. Naprawdę nie ma się czego wstydzić, jest to choroba jak każda inna. Na zmiany zawsze jest czas i wcale nie jest za późno, masz żone i dziecko, masz dla kogo żyć! Nie zmarnuj tego!
-
Napewno będe Dzięki za powitanie
-
skrzypkowa69, dziekuję za słowa otuchy i wsparcia, a do psychologa już chodzę Pozdrawiam gorąco
-
Dołączyłam do Was dzisiaj, bo sama już nie daje rady. Depresja, nerwica i lęki... Znam to. Jak dobrze, że jest takie miejsce w sieci!
-
Na początku chcę się ze wszystkimi przywitać :) Jest to mój pierwszy post, ale forum przeglądam już od dosyć dawna i bardzo się cieszę, że ono istnieje, wiele razy było dla mnie źródłem informacji, a Wasze posty podnosiły mnie na duchu w ciężkich chwilach. Wcześniej nawet nie zdawałam sobie sprawy jak wielu ludzi cierpi na depresje i/lub nerwicę. Ale oto właśnie jedna z tych ciężkich chwil. Mam depresje i lęki, lęki jako tako się uspokoiły za sprawą przyjmowanego lekarstwa przepisanego przez psychiatrę, ale na depresję nic nie biorę, a sytuacja jest o tyle skomplikowana i napięta, że w maju zdaję maturę. A zakończenie roku już w kwietniu. Naprawdę nie mam siły chodzić do szkoły (oto powód moich lęków) i udawać przed wszystkimi, że jest ok i nie ma problemu podczas gdy problem jest. Rzygać mi się chcę jak myśle o tym, że znowu będę musiała zakładać maskę uśmiechu i wesołości, podczas gdy jest mi źle. Właściwie nie wiem po co chcę zdać maturę, nie widzę sensu życia, ani celowości czynności które wykonuje codziennie. Wszystko mnie męczy najchętniej bym nic nie robiła albo się nad sobą użalała. Dziś nie poszłam do szkoły, przecież dalej nie mogę tak robić, bo nie chcę stracić roku, ale jak? Nie mogę się zmobilizować i mam już dość życia w kłamstwie.