Skocz do zawartości
Nerwica.com

Grabarz666

Użytkownik
  • Postów

    1 694
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Grabarz666

  1. Grabarz666

    SSRI-temat ogólny

    Świadom terapeutycznej wartości leków SSRI w leczeniu depresji i zaburzeń lękowych, przytaczam wyniki badań dość istotnych aspektów negatywnego wpływu tych leków na narządy rozrodcze oraz libido: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24642156 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18626269 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9292833 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24983959 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25386416
  2. Nie ma leków bez negatywnych skutków ubocznych, należy wziąć pod uwagę czy korzyści (poprawa samopoczucia) przewyższają ryzyko (ewentualne zwiększenie prolaktyny i ewentualne zmniejszenie libido). Ja zaakceptowałem skutki uboczne leków za cenę remisji.
  3. Zgadza się, moklobemid może powodować wzrost stężenia prolaktyny: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2469451 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2250565 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9547133 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11501039 Inne badania jednak nie potwierdzają wzrostu stężenia prolaktyny podczas brania moklobemidu: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7800155 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8416599 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1347659 Warto dodać, że nawet jeśli moklobemid podwyższa prolaktynę, to jest antydepresantem, który powoduje najmniejszy, negatywny wpływ na libido (razem z tianeptyną).
  4. A próbowałeś słabych antydepresantów (to takie moje własne określenie) typu: tianeptyna, trazodon, reboksetyna, bupropion, agomelatyna, które teoretycznie mogłyby nie indukować manii jak SSRI.
  5. A jak funkcjonujesz na połączeniu stabilizatora nastroju z antydepresantem?
  6. Działanie noradrenergiczne (w sensie blokowania presynaptycznych auto i hetero receptorów alfa-2A adrenergicznych w OUN) nie wpływa na pracę serca i nie powinno powodować duszności.
  7. W większości badań, które czytałem obniżała poziom kortyzolu. Kiedyś wziąłem 15 mg w dwóch dawkach dziennych co 12 h, po porannej dawce było mi ciężko funkcjonować z powodu zamuły. Główne efekty uboczne to tycie i niespokojne nogi w przedziale od 1 do 3 h po przyjęciu tabletki. Generalnie polecam dawkę 30 mg raz na dobę 3 h przed snem.
  8. Na pewno poprawi napęd, koncentrację, sen może pogorszyć - to lek typowo aktywizujący. SSRI działają właśnie w ten sposób, dlatego, że są typowo serotoninergiczne, w przypadku moklobemidu dominuje działanie noradrenergiczne. Ja brałem 450 mg, mogłem podkręcić nawet do 900 mg, żeby zobaczyć, czy wystąpi w ogóle jakikolwiek efekt przeciwdepresyjny. Zdaje sobie sprawę, że epizod depresyjny w CHAD to co innego, więc może właśnie większe jego podobieństwo do depresji atypowej (niż depresja jednobiegunowa) spowoduje, że lek zaskoczy, oby.
  9. Obstawiam powyższy punkt. U mnie w ogóle nie pomógł na ciężki epizod depresyjny w dawce 450 mg. Subiektywnie uważam, że moklobemid nadaje się tylko do leczenia depresji łagodnej, dystymii i depresji atypowej. Jaką masz zamiar zastosować dawkę?
  10. Firma nie ma najmniejszego znaczenia. Ja kupuję najtańszy odpowiednik mirtazapiny firmy Bluefish i działa identycznie jak droższe, które brałem. Nie widzę sensu w przepłacaniu.
  11. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23195757
  12. Tą lwia robotę robi prawdopodobnie 5 mg esci (co jest 1/2 standardowej dawki przeciwdepresyjnej), a 5 mg paro to tylko 1/4 dawki przeciwdepresyjnej, nie wiadomo czy ona w ogóle działa. Próbowałeś odstawić paro i zostać na samym esci?
  13. To, że esci działa w takich dawkach to rozumiem, bo sam biorę i czuję, ale po co do tego (tylko) 5 mg parówki?
  14. Jeśli mam się czuć tak jak teraz to mogę brać i do końca życia. Moje zdrowie psychiczne obecnie jest dla mnie najważniejsze. PS vengence udało mi się zobaczyć jeszcze co napisałeś: obyś zdechł jak najszybciej. Twoje zachowanie sięgnęło intelektualnego i kulturalnego dna, napiszę tylko, że sam sobie wystawiasz świadectwo w tym gronie.
  15. To wynik działania antycholinergicznego amitryptyliny, powinno minąć po jakimś czasie.
  16. To, że tobie nie pomogły, to nie oznacza, że nie pomogą komuś innemu. Nie ma reguły. Uderz w stół, a nożyce się odezwą... Dla mnie remisja to wyleczenie, obecnie funkcjonuję prawie tak samo jak przed chorobą. Oczywiście pozostały złe wspomnienia, niezrozumienie rodziny, piętno osoby chorej i obawa przed nawrotem, niestety, z depresją już tak jest, że mimo, że się z nią uporasz, to ciągnie się za tobą jak smród po puszczeniu bąka. Przestałem już napiętnować się, że biorę leki. Inni ludzie biorą leki na nadciśnienie, cukrzycę, cholesterol, a ja na depresję, nie wszystkie choroby można wyleczyć po jednej kuracji, depresja to choroba przewlekła, na jej wyleczenie potrzeba czasu, warunkiem powodzenia jest wystąpienie remisji i odpowiednio długie utrzymywanie tego stanu za pomocą leków. Moja depresja była reaktywna, a mimo to jej przebieg był ciężki i remisję udało mi się uzyskać. To twoja własna teoria (bo nawet nie opinia) i odnosi się tylko do ciebie, ale biorąc pod uwagę jakie leki zażywasz wcale się nie dziwię, że czujesz się tak jak się czujesz.
  17. Tak, ale pamiętaj, że zwiększenie dawki do 30 mg, może być jednoznaczne z większym efektem przeciwdepresyjnym (poprawą samopoczucia), a tym samym poprawą snu.
  18. W ulotkach zazwyczaj jest napisane, że pierwsze pozytywne efekty działania leku można odczuć już po tygodniu, co absolutnie nie jest jednoznaczne z pełnią działania przeciwdepresyjnego leku, która, z resztą, u każdego jest różna. Jeśli wenlafaksyna miałaby działać po tygodniu, to mirtazapina powinna po 3 dniach
  19. Tak, wykazuje działanie przeciwbólowe w "nerwobólach" (np neuralgiach), ale nie jest ono wynikiem bezpośredniego jej działania na receptory opioidowe. Natomiast działanie na objawy somatyczne lęku wynika głównie z jej działania przeciwlękowego, czyli mija lęk, a tym samym mijają objawy somatyczne.
  20. W moim przypadku dawka 100 mg fluwoksaminy (największa jaką brałem) waliła w łeb bardziej niż 30 mg mianseryny i mimo tego, że brałem ją o ok. 20 to rano wstawało się znacznie ciężej niż po wymienionej już dawce mianseryny. Natomiast gdy wziąłem jednego razu 100 mg rano, to w ciągu dnia nie byłem w stanie w ogóle funkcjonować - Zombie-mode on wersja hard. Natomiast funkcje kognitywne poprawiała niesamowicie, szczególnie dotyczyło to pamięci długotrwałej - potrafiłem przypominać sobie wydarzenia z dalekiej przeszłości, o których już dawno zapomniałem. Uważam, że jest to bardzo niedoceniana cecha tego leku.
×