Dzień dobry. Widzę że trwają tutaj batalie wagowe, a ja dzisiaj widziałem się z wójtem sąsiedniej gminy.
Słyszałem o nim wiele ciekawych rzeczy, ale jego trzeba zobaczyć i posłuchać na żywo.
Facet ponad 60 lat, długie włosy, apaszka, frotki na obu nadgarstkach, rurki na nogach. Mówiąc krótko, bardziej przypominał hipisa niż wójta.
A najlepsze były jego anegdoty. Dawno się tak nie uśmiałem.
Nie zatrudnia sekretarki (sam robi kawę dla siebie i gości) ani sprzątaczki (sam sprząta biuro) Kiedy wyjedzie na wycieczkę, nie ważne na jak długo, to nigdy nie śpi w hotelu, tylko zawsze pod gołym niebem. To typ człowieka który nie lubi walczyć. Jeśli już jest zmuszony z kimś walczyć, to tylko z nieuczciwymi ludźmi. Gdy na terenie gminy trzeba np. skosić trawę, to sam bierze kosiarkę i zasuwa.
Świetny facet.