A to różnie, raz 3,50zł za kilogram, raz 4,10zł, to się ciągle waha.
Czy się opłaca? Powiem tak: kasy wielkiej z tego nie ma, ale ja to bardziej traktuję w ten sposób, żeby po prostu wyjść z domu, pochodzić, a jak przy okazji uda się coś dorobić, to fajnie.
WolfMan, cześć.
Zły pomysł.