Dzień dobry.
Musicie przyznać, że jak Purpurowy, naprawi grzejnik, to nawet Master Hermaszewski wymięka.
Wczoraj zapędziłem się trochę dalej niż zwykle, do opuszczonego ośrodka wczasowego, bo wiem że tam lubią wypić (sam tam piłem kiedy byłem na etapie rozwoju kariery sportowej) więc zebrałem naprawdę sporo.
Tym razem jednak opuszczony ośrodek nie był opuszczony, bo spacerował sobie po nim starszy jegomość, z którym sobie trochę pogadałem (spoko chłop)
Zdjęć w ośrodku wczasowym za bardzo nie robiłem, bo już kiedyś zrobiłem sporo, ale za to załączam zdjęcie grzejnika, na dowód że działa.