Dziękuję, też to zauważyłem.
Kiedyś już pewnie bym leżał wypity i łysy.
Jakkolwiek głupio by to "łysy" w tym przypadku nie brzmiało, to wbrew pozorom ma sens.
Wcześniej za każdym razem jak miałem taką sytuację, to od razu maszynka w łapę bo "po uj się starać ocieplać swój wizerunek, skoro nic to nie daje, będę wyglądał jak dresiarz i git".