Właściwie to tak baaaaaaaaaaaaaaardzo okazyjnie. Raczej kolekcjonowałem gotowe figurki żołnierzy (niezbyt dobrego wykonania) z czego 3/4 poległo w boju (podczas odkurzania).
Zakrztusiłem się i wszystko poszło (nosem) na klawiaturę. Ale to jest klawiatura z pierwszej komunii (czyli solidna robota sprzed lat) i już niejedno zalanie wytrzymała.
Mój naturalny kolor włosów? Zależy kogo pytać. Niektórzy mówią że rude, inni że ciemny blond, jeszcze inni że czarne, a zdarzają się i tacy co twierdzą że od zawsze jestem łysy.
Jeden w jednym uchu, drugi w drugim. Szaleństwa ni ma, bo siostry się trochę cykały, ale jak zobaczyłem że to takie łatwe, to następne sam se zrobię.
Dzisiaj już nie, bo trochę zajęty jestem, ale jutro dam radę.
Tatuaży nowych ni ma, bo kasy nie styknie (szybko się rozchodzi) z pracą to tradycyjnie, jedynie kolczyki dwa przybyły, bo za darmochę udało mi się załatwić. A tak to wszystko po staremu.